VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


czwartek, 31 stycznia 2013

Antyaborcyjny film rusza w Polskę

Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję rusza w Polskę
Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję dotrze do wielu polskich miast. Pokazy połączone z wykładami o tematyce pro-life zainicjowały działaczki antyaborcyjne z Górnego Śląska: Anna Holocher i Katarzyna Małota. Aktywistki zapowiadają, że dzięki wieloletniej działalności oraz przynależności do licznych organizacji dysponują szerokimi strukturami, dzięki czemu prawda o tym, czym jest aborcja dotrze do szerokiej liczby odbiorców.
Pełnometrażowy film braci Jona i Andy’ego Erwinów jest częściowo inspirowany autentyczną historią Gianny Jessen - kobiety, która przeżyła własną aborcję. Najbliższy pokaz 5 lutego o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4. Patronat medialny nad inicjatywą objęło Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Publikujemy wywiad z Anną Holocher z Obozu Narodowo-Radykalnego, koordynatorką akcji OCTOBER BABY, założycielką strony aborcjatozbrodnia.pl.

Ruszacie w Polskę z pokazami filmu „October Baby”. O czym jest ten film?
„October Baby” to poruszająca opowieść zainspirowana życiem Gianny Jessen, która urodziła się podczas aborcji. Opowiada losy dziewczyny, która nagle w wieku lat dziewiętnastu dowiaduje się nie tylko o tym, że została adoptowana, ale także iż przyszła na świat w wyniku nieudanej aborcji. Film niezwykły, bo oparty na prawdziwej historii.
Czy uważasz, że w kraju katolickim jest potrzeba na pokazywanie takich filmów?
Bardzo dobre pytanie. Ponoć żyjemy w kraju katolickim, gdzie spory odsetek społeczeństwa co tydzień uczestniczy we Mszy Świętej, przyjmuje Komunię Świętą, uczęszcza do spowiedzi i... ma liberalny stosunek do aborcji lub ją zwyczajnie akceptuje tłumacząc swój pogląd tym, że to sprawa sumienia każdego człowieka. Sporo tak zwanych katolików popiera także lewicowych polityków, którzy starają się zalegalizować aborcję czy eutanazję. Myślę, że tacy „katolicy” powinni w pierwszej kolejności zobaczyć ten film. Już niedługo ruszamy z nowym projektem, kierowanym właśnie do „katolików”, którym to chcemy przypomnieć o tym, że życie pochodzi od Boga i należy je chronić od poczęcia.
W jakich miastach odbędą się te pokazy, do kogo są skierowane?
Na początku skupimy się na miastach, w których mamy aktywne działaczki - są to duże miasta wojewódzkie jak i małe miasteczka w całej Polsce. Ponieważ cały czas jesteśmy w trakcie załatwiania pozwoleń na projekcje w wielu miejscach, dokładną listę będziemy publikować na bieżąco na stronie aborcjatozbrodnia.pl. Pierwszy pokaz odbędzie się już 5 lutego (wtorek) o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4.
Mamy także nadzieję, że zgłoszą się do nas osoby, które będą chciały zorganizować taką projekcję np. u siebie w parafii, salce przykościelnej czy domu kultury. Jesteśmy otwarte na współpracę.
Pokazy tego filmu kierowane są przede wszystkim do młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają wkraczać w dorosłość, zaczynają kształtować swoje poglądy, do ludzi, którzy nie mają jeszcze skażonych umysłów dzisiejszą „postępową” propagandą. Dlatego planujemy organizować pokazy połączone z wykładami na temat aborcji dla młodzieży szkolnej. Oczywiście młodzi ludzie nie są jedynymi adresatami tego projektu, ponieważ tak naprawdę jest on dla wszystkich. Nie ukrywam jednak, że zależy nam na młodzieży, ponieważ czym skorupka za młodu...
Od kilku lat aktywnie uczestniczysz w pikietach Fundacji Pro - prawo do życia. Co Cię do tego skłoniło?
Inicjatywy organizowane przez Fundacje PRO są fenomenalne, mają ogromny wydźwięk w różnych środowiskach, takie akcje należy wspierać. Poprzez poruszające wystawy zdjęć z abortowanymi dziećmi wielu ludzi zmieniło zdanie na temat aborcji. W dzisiejszych czasach aborcja jest stawiana na równi z wycięciem wyrostka, aby ogłupione społeczeństwo zaczęło myśleć - trzeba je zaszokować.
Rozmawiała Agnieszka Piwar z Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
--

Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarz broni posłanki Pawłowicz

Ideologia w uniwersyteckich togach

Dlaczego ideolodzy Gender i Queer w osobach np. Pani prof. Magdaleny Środy i Pana prof. Jacka Kochanowskiego w liście otwartym atakują osobę Pani Krystyny Pawłowicz? Czy rzeczywiście chodzi obronę ethosu nauki, którą od lat sami czynnie ideologizują zasiadając w radzie naukowej pisma poświeconego tzw. studiom queer INTER ALIA?
Skoro celem wymienionych ideologii jest zakłamywanie rzeczywistości prawdy o tożsamości i komplementarności płci, to nic dziwnego, że poglądy i osoba Pani Pawłowicz zaburza ideologom Gender i Queer dobre samopoczucie. Skoro ci postmodernistyczni „apostołowie” anty wartości dążą do zanegowania obiektywnej rzeczywistości tj. faktu życia jako wartości podstawowej, z której wyrastają wszystkie prawa i obowiązki, faktu bycia kobietą i mężczyzną, matką i ojcem, to konsekwentnie walczą z obrońcami realistycznej wizji, która fakt niepodważalnej wartości życia potwierdza i pragnie wspierać w rozwoju. Skoro chcą panowania anty praw to walczą z obrońcami prawa naturalnego. Skoro ich celem jest zabijanie według wynegocjowanego kryterium, to oni walczą z tą osobą, która staje w obronie życia. Skoro toczą bój poprzez demoralizację i globalizację rewolucji seksualnej, to walczą z tą osobą która się temu przeciwstawia. Skoro pragną nowej utopii, to walczą z tą osobą która odwołuje się do rzeczywistości danej i prawdy rozumianej jako zgodność myśli z rzeczywistością.
Ich walka jest cyniczna. Posługuje się pojęciami klasycznymi do zwalczania cywilizacji, z których te pojęcia wyrosły. Tak się tworzy językowe zamieszanie, by tym sposobem unicestwić realne znaczenie pojęć i aby je zdekonstruować. Permanentna rewolucja socjalistyczna, rewolucja codzienności, którą przeprowadzają neomarksisci, postmoderniści zmierza do unicestwienia rzeczywistości obiektywnej. Temu służy tworzenie coraz to nowych utopii. Nowomowa i nowa globalna etyka mają zastąpić etykę dobrze ukształtowanego sumienia – etykę Dekalogu i język Objawienia. (analizę i klucz do tych zagadnień szerzej:M.A. Peeters Globalizacja rewolucji kulturowej Zachodu, WSL 2010; Rozmowy Niedokończone z Księdzem Prof. Tadeuszem Guzem lat 2006-2007, WSL 2012)
Ideolodzy atakują niewygodny dla ideologii sposób myślenia i atak formułują tak aby wybrzmiał „naukowo”, poruszył emocje i wywołał współczucie – sięgają po jakąś „okazję” lub ją tworzą. Taki atak ma onieśmielać do działania, zawstydzać i poniżać myślących realistycznie! Tymi sposobami kolejna rewolucja krocząc przez instytucje karci tych którzy się ośmielą jej przeszkadzać. Tym razem wycelowano w osobę Pani poseł profesor Krystyny Pawłowicz. Pani Poseł jest odważna! Najwyższy czas wziąć z Niej przykład i przywrócić prawość prawu a instytucje prawdzie.
Aldona Ciborowska, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
-----
P.S.
w Inter Alia: 2008/2009-3 czytamy streszczenie następującej treści:
Polityka tożsamościowa organizacji gejowsko-lesbijskich w Polsce a polityka „queer"


Rafał Majka

STRESZCZENIE: Niniejszy referat stanowi próbę krytycznego przyjrzenia się z perspektywy polityki queer oraz filozofii postmodernistycznej wybranym strategiom językowym oraz narzędziom polityczno-społecznym, używanym przez organizacje gejowsko-lesbijskie w Polsce w celu emancypacji kulturowej oraz legitymizacji prawno-społecznej tożsamości „geja” oraz „lesbijki”. Autor pokazuje, w jaki sposób poprzez praktyki tożsamościowe „przycięto” odmieńca do konserwatywnych, heteronormatywnych ram tożsamościowych, aby następnie taką „normalną”, „oswojoną” na zasadzie liberalnego podmiotu, tj. części większego systemu, włączyć w istniejący porządek społeczno-polityczny państwa. Autor zauważa, że taka wyzwoleńczo-emancypacyjna strategia tożsamościowa może być - paradoksalnie - szkodliwa dla tych narracji tożsamościowych i wzorców seksualności, które nie mieszczą się w ontologicznych ramach liberalnych konstruktów „geja” i „lesbijki”. Dalej, autor analizuje retorykę związków partnerskich/małżeństwa dwóch osób tej samej płci w mainstreamowym dyskursie takich organizacji gejowsko-lesbijskich, jak Fundacja Równości, Kampania Przeciw Homofobii, oraz gejowskich i lesbijskich środowisk kulturotwórczych. Autor zwraca uwagę na fakt, że idea związku partnerskiego/małżeństwa „geja” z „gejem”, „lesbijki” z „lesbijką”, którą w przestrzeni publicznej uważa się za obrazoburczą oraz niezwykle postępową, jest, w świetle polityki queer, ideą konserwatywną, bo potwierdza wyjątkowość, priorytetowość heteronormatywnej instytucji małżeństwa, oraz dyskryminującą, bo przejąwszy koncepcję związku dwóch osób mocno przesiąkniętą judeochrześcijańską wizją przeznaczenia/seksualności jednostki ludzkiej, przemilcza, a tym samym wyklucza, społeczną wartość czy systemową przydatność różnych odmiennych relacji międzyludzkich czy koncepcji związku.


Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

KSD w hołdzie Ofiarom OUN-UPA - OŚWIADCZENIE

31 stycznia 2013
Oświadczenie
W związku ze zbliżającą się 70. rocznicą apogeum ludobójstwa dokonywanego przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy obejmuje patronatem medialnym jej obchody, przypadające na 11 lipca 2013 r.
Naszym celem będzie przede wszystkim przybliżenie tej tematyki, uświadomienie ogromu zbrodni popełnionych na polskich obywatelach oraz uczczenie pamięci pomordowanych, których liczbę naukowcy szacują na około 200 tysięcy.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy powoła specjalny zespół prasowy, którego zadaniem będzie nie tylko informowanie mediów i społeczeństwa o przygotowaniach do obchodów, lecz również monitorowanie, co w tej sprawie dzieje się w kręgach politycznych tak po polskiej, jak i po ukraińskiej stronie – informacje na ten temat znajdą się na naszej stronie internetowej oraz w wysyłanych do redakcji poszczególnych mediów notatkach prasowych. Będziemy również przypominali szczegóły tej potwornej zbrodni, nadal stanowiącej niegojącą się ranę w sercach Kresowian i ich potomków.
Pragniemy, aby ta rocznica stała się czasem szczególnej zadumy nad okrutnym losem naszych Rodaków. Odnosimy wrażenie, że pewne kręgi czynią wysiłki, aby ta straszliwa zbrodnia ukraińskich nacjonalistów została poświęcona dla bliżej niedefiniowanych celów politycznych, zapomniana, a nawet zatuszowana fałszywym przekazem historycznym. Nie wolno nam do tego dopuścić.

Zarząd Główny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Ks. dr Bolesław Karcz – prezes
Anna T. Pietraszek – wiceprezes
Ks. dr Roman Piwowarczyk – wiceprezes
Agnieszka Piwar – sekretarz
Ewa Ablewicz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Bogusław Olszonowicz
Jerzy Wasiukiewicz
Anna Wiejak

czwartek, 24 stycznia 2013

Wspomnienie Św . Franciszka Salezego- patrona dziennikarzy, prasy katolickiej

24 stycznia Kościół wspomina św. Franciszka Salezego, doktora Kościoła. Jest on patronem dziennikarzy oraz prasy katolickiej.
Św. Franciszek Salezy urodził się 21 sierpnia 1567 w Alpach Wysokich pod Thorenes. Był najstarszym synem spośród 13 rodzeństwa. Głęboko katolickie wychowanie przyszły święty otrzymał w domu. Na późniejsze życie duży wpływ wywarła mamka Puthod i kapelan Deage. Jednak mimo to wpływ decydujący na wychowane syna miała matka.

I to właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki w przyszłym nauczaniu poleci innym. Będzie przypominał by nawet wśród najliczniejszych zajęć człowiek umiał jednoczyć się z Panem Bogiem.

W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w kolegium w La Roche-sur-Foron. W dwa lata później był w kolegium w Annecy, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament Bierzmowania (1577).

Kiedy miał 11 lat, zgodnie z ówczesnym zwyczajem otrzymał tonsurę jako znak przynależności do stanu duchownego. Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Dodatkowo w kolegium jezuitów studiował klasykę.

W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest on przeznaczony na potępienie. Był to czas kiedy we Francji wystąpił Kalwin ze swoją nauką o przeznaczeniu.

Franciszek odzyskał spokój dopiero wtedy, gdy oddał się w niepodzielną opiekę Matki Bożej w kościele św. Stefana des Gres. Kolejne studia Franciszek podjął na Sorbonie. Tam studiował teologię i zagadnienia biblijne. Do rzetelnych studiów biblijnych przygotował się dodatkowo przez naukę języka hebrajskiego i greckiego.

Jednak posłuszny woli ojca zmienił kierunek nauki. Rozpoczął studia prawnicze, które mogły mu otworzyć drogę do kariery urzędniczej. Tym samym Franciszek z Sorbony udał się do Padwy. Studia na tamtejszym uniwersytecie uwieńczył doktoratem. Po ukończeniu studiów w Padwie udał się do Loreto, gdzie złożył ślub dozgonnej czystości (1591) a następnie pielgrzymował do Rzymu (1592).

Po powrocie do domu, ojciec miał już gotowy dla niego plan: zamierzał wprowadzić go jako adwokata i prawnika do senatu w Chambery i czynił starania, by go ożenić z bogatą dziedziczką, Franciszką Suchet de Mirabel. Franciszek jednak ku wielkiemu niezadowoleniu ojca obie propozycje stanowczo odrzucił. Zgłosił się do swojego biskupa, by ten go przyjął w poczet swoich duchownych. Święcenia kapłańskie Franciszek otrzymał w roku 1593 przy niechętnej zgodzie rodziców. Został mianowany prepozytem kolegiaty św. Piotra, co uczyniło go drugą osobą po miejscowym biskupie.

Franciszek miał dar nawiązywania kontaktu z ludźmi prostymi, umiał ich przekonywać, swoje spotkania okraszał złotym humorem. Ten dar był mu pomocny gdy udał się w charakterze misjonarza do okręgu Chablais, by umocnić w wierze katolików i aby próbować odzyskać dla Chrystusa tych, którzy odpadli od wiary i przeszli na kalwinizm. Na murach i parkanach rozlepiał ulotki- zwięzłe wyjaśnienia prawd wiary. Być może dlatego właśnie Kościół ogłosił św. Franciszka Salezego patronem katolickich dziennikarzy.

Wśród jego cnót na pierwszy plan wybijała się niezwykła łagodność. Był z natury popędliwy i skory do wybuchów. Jednakże długoletnią pracą nad sobą potrafił zdobyć się na tyle słodyczy i dobroci, że przyrównywano go do samego Chrystusa. W końcu zaczęto nazwać go "światowcem pośród świętych". W kontaktach między ludźmi wyznawał zasadę: "Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu".

Franciszek Salezy zmarł nagle w Lyonie podczas powrotu ze spotkania z królem Francji 28 grudnia 1622 r. Jego ciało przeniesiono do Annecy, gdzie spoczęło w kościele macierzystym Sióstr Nawiedzenia. Jego serce zatrzymały jednak wizytki w Lyonie. Beatyfikacja odbyła się w roku 1661, a kanonizacja już w roku 1665.
Papież Pius IX św. Franciszka Salezego ogłosił doktorem Kościoła (1877), a Pius XI patronem dziennikarzy i katolickiej prasy (1923). Ponadto ten święty czczony jest jako patron wizytek, salezjanów i salezjanek - Towarzystwa św. Franciszka Salezego, założonego przez św. Jana Bosko. Jak również takich miast jak Annecy, Chabery i Genewy.

Jego pisma wyróżniają się tak pięknym językiem i stylem, że do dnia dzisiejszego zalicza się je do klasyki literatury francuskiej. Do najbardziej znanych należą: Kontrowersje, Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego (1608) i Teotym, czyli traktat o miłości Bożej (1616). Św. Franciszek pozostawił także ok. 1000 listów.

Św. Franciszka Salezego w ikonografii przedstawiany jest w stroju biskupim - w rokiecie i mantolecie lub w stroju pontyfikalnym z mitrą na głowie. Jego atrybutami są: gorejąca kula ośmiopłomienna, księga, pióro, serce przeszyte strzałą i otoczone cierniową koroną trzymane w dłoni.

Agata Bruchwald, KSD

Źródło: Prawy.pl

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!

"Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (...)."- Tak wyglądają praktyki mordowania nienarodzonych dzieci w naszym kraju. Walkę o ich życie od lat toczy Fundacja Pro - prawo do życia. Na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy opublikowaliśmy artykuł red. Agnieszki Piwar, Sekretarz ZG KSD, która uczestniczyła w noworocznym spotkaniu Fundacji Pro: http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/938-fundacja-pro-prawo-do-zycia-nasza-bronia-jest-prawda

Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!
Ciężko sobie wyobrazić, że istnieje człowiek, który przejdzie obojętnie obok transparentów Fundacji Pro – prawo do życia. Bardzo realistyczne fotografie, przedstawiające brutalną prawdę o mordowaniu nienarodzonych u zdecydowanej większości odbiorców wywołują głębokie poruszenie i utwierdzają w przekonaniu, że aborcja to nic innego jak okrutna zbrodnia.
Wśród marginalnej części, choć tej najbardziej krzykliwej, zdjęcia rozszarpanych dzieci wzbudzają wściekłość. Ktoś przecież demaskuje zbrodnie dokonywane i popierane przez pewną zwyrodniałą grupę interesów. Czyj to interes? Biznes aborcyjny popierany przez bardzo silne lobby, to nic innego jak dzieło Lucyfera, który wysługując się ludźmi z defektem sumienia dokonuje największej zbrodni w historii ludzkości.
Fundacja Pro – prawo do życia, to nie tylko organizacja uświadamiająca czym jest aborcja, zwana przez szatańskie lobby „prawem wyboru”. Aktywiści pro-life walczą o przetrwanie Narodu Polskiego: by Polacy nie wymarli, ale przede wszystkim, aby nie występowali przeciwko Bogu.
Jakie obrońcy życia mają narzędzia w tej z pozoru nierównej walce? W końcu za przemysłem śmierci stoją zarówno ogromne pieniądze jak i świetnie zorganizowana grupa przestępcza popierana przez polityków... Naszą bronią jest prawda! - podkreśla Mariusz Dzierżawski, prezes Zarządu Fundacji Pro – prawo do życia. 12 stycznia odbyło się spotkanie noworoczne aktywistów i przyjaciół tej walczącej o życie organizacji. 2012 rok to kilkadziesiąt pikiet - w tym pod Sejmem czy szpitalami, w których dokonuje się aborcji; 90 wystaw w całym kraju; udział w imprezach masowych - w tym Marszu Prezydenckim; akcja: zadzwoń do posła; List otwarty do Parlamentarzystów w sprawie odwołania Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka; zmaganie się z procesami sądowymi i wiele innych działań. Podczas spotkania przedstawiono także plany na rok 2013.
Ojciec kłamstwa
Ojcem kłamstwa jest Szatan. Kłamstwo, jak wiadomo jest pokrętne. Jego przeciwieństwo – Prawda – jest prosta i oczywista. Jeśli więc Prezydent Rzeczypospolitej nie poparł obywatelskiej ustawy o całkowitym zakazie mordowania nienarodzonych dzieci, to zobowiązanie wobec Prawdy nakazuje przyznać, że Bronisław Komorowski skazał na śmierć niewinne dzieci, tylko dlatego, że wykryto u nich podejrzenie o chorobą lub wadę genetyczną.
Sztab pijarowski zorganizowany wokół najważniejszej osoby w Polsce nie śpi. Jednym z pomysłów na pokrętne poprawianie wizerunku głowy państwa był Marsz Prezydencki w 2012 roku, na który to Bronisław Komorowski – w imię jednoczenia się Narodu - zaprosił "wszystkich Polaków". Z tego zaproszenia postanowili skorzystać przedstawiciele Fundacji Pro. Tuż za prezydencką kolumną nieśli transparenty przedstawiające Prawdę. Na jednym z nich, obok fotografii Komorowskiego było zdjęcie rozszarpanego abortowanego dziecka. Całość opatrzona podpisem: 620 ZAMORDOWANYCH W 2011 BO BYŁY CHORE... DOBRY KOMPROMIS PANIE PREZYDENCIE? W oficjalnym liście do Komorowskiego, w którym Fundacja Pro zadeklarowała swój udział w Marszu Prezydenckim, Mariusz Dzierżawski napisał m.in.:
Źródłem wszelkich podziałów jest pogarda dla innych. Naziści gardzili „obcymi rasowo”, komuniści gardzili „obcymi klasowo”, jedni i drudzy odbierali „obcym” prawo do życia. Dzisiejsza Polska odmawia chorym dzieciom prawa do życia. To najgłębsze źródło podziałów w Ojczyźnie, którą wedle deklaracji chciałby Pan zjednoczyć.
W liście do prezydenta Prezes Fundacji Pro przytoczył także wypowiedź Jana Pawła II,który w roku 1997 w Kaliszu powiedział:„Naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Dzierżawski słowa Ojca Świętego zacytował nieprzypadkowo. Przypomniał bowiem, iż prezydent Komorowski wiele razy odwoływał się do słów papieża-Polaka
Udział w Marszu Prezydenckim był jedną z wielu akcji Fundacji Pro, która po raz kolejny udowodniła, że walka o Prawdę – w przeciwieństwie do kłamstwa – nie wymaga krętactwa i pijaru. Wystarczy mieć odwagę przedstawić fakty.
Media, procesy, przeciwnicy... i Przyjaciele
Nie trudno się domyśleć, że aktywność Fundacji Pro, która coraz szerzej dociera do świadomości Polaków, znajduje także wrogów. Podczas sobotniego spotkania prawnik Aleksandra Michalczyk przyznała, że Fundację ciąga się po sądach. Co przeszkadza w działalności obrońców życia? Zdaniem niektórych transparenty przedstawiające zamordowane dzieci „wywołują zgorszenie w miejscu publicznym”. Właśnie z tego powodu, jedna z aktywistek w postępowaniu nakazowym została skazana na 200 zł mandatu. Pani Kinga nie przyznaje się do winy. Dzierżawski przyznał, że choć stawanie przed sądem w charakterze oskarżonego nie jest przyjemne, to z drugiej strony jest to okazja, żeby z Prawdą docierać do publiczności.
Aleksandra Michalczyk w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy podkreśliła, że prawdziwych przeciwników tak naprawdę jest niewielu. - Jesteśmy na pikietach co tydzień i najczęściej spotykamy się z pozytywną rekcją, zarówno policji jak i przechodniów. Zawsze się dziwię skąd Gazeta Wyborcza bierze tych oburzonych ludzi. Przecież nasze doświadczenia wyraźnie pokazują poparcie społeczeństwa – zapewniła Michalczyk. Aktywistka pro-life przyznała jednak, iż obok Gazety Wyborczej jest pewna niewielka grupa, której wyraźnie przeszkadza widok fotografii przedstawiających zamordowane dzieci. - To panie w wieku od 60 lat wzwyż. Ich sztandarowym tekstem jest: „Każecie ludziom rodzić potwory”. Michalczyk zauważyła, iż ten argument jest szczególnie nietrafiony, gdyż wielu działaczy Fundacji Pro ma na co dzień do czynienia z dziećmi z zespołami genetycznymi. Rozmówczyni KSD dodała, iż agresywna reakcja tych kobiet może być jakimś „echem wyrzutów sumienia”. - Panie te były młode w czasach kiedy w Polsce wykonywało się kilkaset aborcji rocznie i możliwe, że mają one po prostu coś na sumieniu – zauważyła Michalczyk.
Wspomnianą wyżej Gazetę Wyborczą przywołał także Mariusz Dzierżawski. Przyznał on, iż paradoksalnie przyczynia się ona do promocji działań Fundacji Pro - prawo do życia. - Ich ciągła krytyka i próba zwalczania wystaw tak naprawdę tylko nagłaśnia nasze działania – powiedział z zadowoleniem Dzierżawski.
Szef Fundacji Pro - prawo do życia wskazując na media z największym uznaniem wyraził się o telewizji razem.tv, którą w 2011 roku założył Mateusz Dzieduszycki. Warto podkreślić, iż telewizja ta wiele razy, często jako jedyne medium, towarzyszyła licznym akcjom obrońców życia.
Niestety, właściwa postawa środków społecznego należy do rzadkości. Prezes Fundacji Pro – prawo do życia zauważył to m.in. przy okazji niedawnej strzelaniny w USA. W tekście pt. „Masakra w Polsce. 669 ofiar. Mediów to nie interesuje.” Dzierżawski napisał: „Kilka dni przed masakrą w Newtown Rada Ministrów podała, że w Polsce w roku 2011 zabito 669 dzieci. Media od kilku dni podają informację o tragedii w Newtown na pierwszych miejscach. Przypomnijmy, że zginęło tam 26 osób, z tego 20 dzieci w wieku od 6 do 7 lat. Z informacji Rady Ministrów dowiedzieliśmy się, że w minionym roku zabito w państwowych szpitalach w Polsce 669 dzieci. Dla mediów nie była to informacja ważna.”
Spotkanie noworoczne było więc szczególną okazją do podziękowania tym, którzy problemu mordowania nienarodzonych nie bagatelizują. Ze strony Prezesa Fundacji Pro padły więc podziękowania pod adresem nielicznych mediów, które ich wspierają, wszystkich aktywistów i przyjaciół obrońców życia. Dzierżawski wymienił m.in. zaangażowanych w pomoc prawników. Wyraził także nadzieję, iż rozwinie się podjęta w 2012 roku współpraca z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy.
Do walki o nienarodzone dzieci dołącza także tworzący się Ruch Narodowy, który podczas noworocznego spotkania Fundacji Pro reprezentowała Maria Piasecka-Łopuszańska. Młoda aktywistka współtworzy grupę „Kobiety dla Narodu”, powstającą przy Ruchu Narodowym. Jak zapewniła, obrona życia poczętego to priorytet w polityce rodzinnej i w ogóle społecznej. – Przede wszystkim będziemy wspierać Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.Jest jest to jedyna placówka w Europie, w której dzieci z wadami letalnymi są przyjmowane, a ich rodzice otrzymują psychologiczne wsparcie – przypomniała Piasecka-Łopuszańska. Działaczka dodała, że w planach jest także utworzenie sieci kontaktów, dzięki której kobiety w trudnej sytuacji, np. z chorymi dziećmi czy po gwałcie, będą mogły otrzymać właściwą pomoc i wsparcie.
Od kilku lat Fundację Pro – prawo do życia aktywnie wspierają Anna i Przemysław Holocherowie z Obozu Narodowo-Radykalnego, współtworzącego Ruch Narodowy. Anna Holocher - prywatnie matka trójki dzieci - przyznaje, że uczestniczy w pikietach pro-life, ponieważ wystawa Fundacji Pro ma przekonać przeciwników, że aborcja to nie żaden zabieg, tylko zabicie żywego, nienarodzonego dziecka. Sekretarz ONR dodaje, że o aborcji wciąż mówi się za mało.
Przyszłość Narodu
Maria Bienkiewicz na co dzień zajmuje się ratowaniem poczętych, których życie jest zagrożone. Podczas spotkania zaapelowała o modlitwę. Przedstawicielka Fundacji „Nazaret” w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy przyznała, że ilość zabijanych dzieci w Polsce jest ogromna, niewspółmierna do oficjalnych danych. Mówiąc o praktykach jakie towarzyszą mordowaniu nienarodzonych Pani Maria przytoczyła wstrząsający obraz: - Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (…).
„Jeżeli nie będzie wielkiej ekspiacji wynagrodzenia Panu Bogu za rzeź dzieci, to nic nie ruszymy do przodu. Musi być wielka modlitwa” - zaapelowała przedstawicielka Fundacji „Nazaret”. Maria Bienkiewicz jest zdania, że pozwolenie na mordowanie nienarodzonych zagraża istnieniu Narodu Polskiego. W tym kontekście przytoczyła przykłady Sparty i Jugosławii, gdzie działy się podobne rzeczy. - Narodów tych już nie ma – zauważyła. „Jeżeli Pan Bóg wkroczy, będziemy naprawdę bardzo biedni” - przestrzega rozmówczyni KSD.
Niech więc podsumowaniem tego tekstu będą słowa Pana Jezusa, który do św. Faustyny powiedział: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę jąw potędze i świętości (...)”. Czy pozwolimy na to, by Polska skończyła jak Sparta czy Jugosławia? Przecież tutaj już nie chodzi tylko o to, abyśmy stali się potęgą, ale o to, abyśmy w ogóle przetrwali.
Agnieszka Piwar, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy

zaproszenie na przegląd widowisk jasełkowych w Mysłowicach

Odsłonięcie tablicy tragedii Górnośląskiej

sobota, 12 stycznia 2013

Znaczek Caritas zobowiązuje - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Znaczek Caritas zobowiązuje - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Dlaczego w Polsce jest trudno o pracę? - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Dlaczego w Polsce jest trudno o pracę? - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Sąd wznowi śledztwo w sprawie akt „Bolka” - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Sąd wznowi śledztwo w sprawie akt „Bolka” - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Sąd wznowi śledztwo w sprawie akt „Bolka” - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Sąd wznowi śledztwo w sprawie akt „Bolka” - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Politycy odrzucający Boga skazani są na klęskę - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Politycy odrzucający Boga skazani są na klęskę - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Jubileusz 300-lecia beatyfikacji Czesława Odrowąża - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Jubileusz 300-lecia beatyfikacji Czesława Odrowąża - PCh24.pl - prawa strona internetu. Wydarzenia, opinie, w dobrym stylu

Dlaczego nie wspieramy Wośp-u

Sam zdecyduj za co (i komu) płacisz.

Dane na podstawie oficjalnego sprawozdania WOŚP za 2009 rok:

Zbiórka - 54.506.270,77 zł, z czego na pomoc opisaną w statucie fundacji przeznaczono 28.993.580,43 zł.

Na działalność dobroczynną przeznaczono więc niecałe 54 proc. a gdzie jest reszta? Fundacja wykazuje dochód w wysokości 14.100.823,66 zł i oczywiście znaczna część środków została przekazana na zorganizowanie przystanku demoralizacji - „Przystanku Woodstock”. Wszystko dostępne jest na oficjalnej stronie http://s.wosp.org.pl/Files/Bilans_Fundacji_2009.pdf WOŚP i można porównać.

Warto dla porównania przyjrzeć się sprawozdaniu Caritas z 2009 roku:

Ogółem Caritas Polska zebrało 441.581.695,94 zł. Na pomoc potrzebującym przeznaczył zaś 435.799.984,43 zł, czyli prawie 99 proc. wpływów.
http://www.pch24.pl/owsiak-vs--caritas,11516,i.html

Akcja -Głosujemy przeciw in vitro

Witam serdecznie!

Chciałbym zachęcić do udziału w ankiecie nt. in vitro - głosujmy
przeciwko temu, co nie jest dobre.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/0,114914,12717651.html?bo=1

Po krótce o co chodzi:
Gazeta Wyborcza robi ankietę w sprawie rządowego programu in vitro.
Jeżeli wygra wynik niechroniący życia, to zapewne zostanie to nagłośnione.
Ta akcja głosowania nie jest bez sensu i bez skutku - dzięki podobnej
akcji w Szczecinie uzyskano 79 % przeciw in vitro, więc jak na razie
tam in vitro nie zostało zaakceptowane. Obecne głosowanie jest
ważniejsze, bo ma zasięg ogólnopolski.

Z jednego komputera (adresu IP) można głosować tylko raz.

Zachęcamy do przekazania informacji znajomym.

II SYNOD KATOWICKIEGO KOŚCIOŁA OTWARTY!

II SYNOD KATOWICKIEGO KOŚCIOŁA OTWARTY!
W niedzielę, 25 listopada br., w Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, ks. abp Wiktor Skworc uroczystą Mszą św. rozpoczął II Synod Archidiecezji Katowickiej. Wcześniej, w Auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, miało miejsce rozdanie dekretów poszczególnym członkom i konsultorom komisji synodalnych.
Na samym początku spotkania w gmachu Wydziału Teologicznego, po wspólnym odmówieniu modlitwy Adsumus, Ksiądz Arcybiskup podpisał Dekret zwołujący II Synod katowickiego Kościoła. Podziękował także Zespołowi Presynodalnemu, który był odpowiedzialny za przebieg prac na wstępnym etapie przygotowań do otwarcia Synodu. Po rozdaniu dekretów, wszyscy obecni przeszli do Archikatedry Chrystusa Króla, gdzie o godz. 12:00 odprawiona została uroczysta Eucharystia. Przewodniczył jej ks. abp Wiktor Skworc, a wśród koncelebransów, oprócz ponad dwustu księży archidiecezji, byli m.in: ks. abp senior Damian Zimoń, ks. abp Szczepan Wesoły, wieloletni koordynator duszpasterstwa emigracyjnego oraz ks. bp Józef Kupny.
W dniu otwarcia – oprócz 16 komisji i 2 podkomisji tematycznych – zostały powołane: Komisja Główna pod przewodnictwem Księdza Arcybiskupa, Zespół Teologiczny, z przewodniczącym ks. prof. Jerzym Szymikiem oraz Zespół Legislacyjny prowadzony przez Kanclerza Kurii Metropolitalnej, ks. dr. Adama Pawlaszczyka. Te trzy ciała mają za zadanie nadzorować i koordynować prace wszystkich komisji synodalnych, z uwzględnieniem ich szczególnej specyfiki. Członkowie Zespołu Teologicznego czuwać będą nad teologiczną poprawnością tekstów, zaś Zespół Legislacyjny dbał będzie o odpowiednie sformułowania prawne.
Synod został otwarty, nasuwa się więc pytanie: co dalej? Wszystkie prace synodalne mają się zakończyć – wedle optymistycznego scenariusza – w listopadzie 2015 r. Przez te trzy lata czeka nas wytężona praca. Nie dotyczy ona jedynie osób czynnie zaangażowanych w dzieło Synodu. Ks. abp Wiktor Skworc w homilii na rozpoczęcie Synodu po raz kolejny przypominał o odpowiedzialności nas wszystkich – wiernych archidiecezji katowickiej – za kształt naszego lokalnego Kościoła. Wskazał także na główne zadanie Synodu, którym powinna być „chrystologiczna” odnowa życia naszego Kościoła diecezjalnego. Odnowa ta winna wyrażać się – nade wszystko – w głębokiej „reformie” nas samych: w uporządkowaniu spraw własnego sumienia, w procesie szczerego nawrócenia. Chodzi o nieustanne trwanie w przestrzeni łaski Bożej, a także o coraz skuteczniejsze zaradzanie potrzebom – duchowym i materialnym – naszych bliźnich. Odważne i autentyczne świadectwo życia opartego na wierze, jest dziś pilnie potrzebne Kościołowi; całemu społeczeństwu i Ojczyźnie!
Jednym z podstawowych warunków, jaki musi zostać spełniony, aby obrady Synodu były sprawne i owocne jest dostateczna ilość modlitwy – podkreślił Ksiądz Arcybiskup. Prosimy więc wszystkich o modlitwę w intencji II Synodu, przede wszystkim o światło Ducha Świętego dla przewodniczących, członków oraz konsultorów wszystkich komisji i zespołów synodalnych.
Zapraszamy także na naszą nową stronę internetową (pod starym adresem): synodkatowice.pl, gdzie znajdziecie Państwo fotorelację z otwarcia II Synodu.
Sekretariat II Synodu Archidiecezji Katowickiej

Parafialne zespoły synodalne

Parafialne zespoły synodalne
Powoli ruszają prace II Synodu Archidiecezji Katowickiej. W związku z tym również w parafiach już wkrótce zostaną powołane parafialne zespoły synodalne, które pomagać będą komisjom Synodu wsłuchiwać się w głos Ducha Świętego.
Zgodnie z Regulaminem II Synodu (§ 27-33), w skład parafialnego zespołu synodalnego wchodzą: członkowie parafialnej rady duszpasterskiej, katecheci świeccy posługujący na terenie danej parafii, nadzwyczajni szafarze Komunii świętej, liderzy ruchów i stowarzyszeń katolickich oraz inne osoby, wskazane przez parafialną radę duszpasterską. Parafialne zespoły synodalne są podstawowymi ciałami konsultacyjnymi Synodu. Dzięki ich pomocy poszczególne komisje tematyczne będą mogły poznać doświadczenia i wypracować praktyczne rozwiązania służące poprawie funkcjonowania parafii i diecezji. Dlatego bardzo ważne jest, aby wśród członków zespołu znalazły się osoby posługujące w różnych dziedzinach – księża, katecheci szkolni, nadzwyczajni szafarze itd. Ich wiedza „z doświadczenia” będzie bardzo pomocna w diagnozowaniu obecnego stanu duszpasterskiego i proponowaniu wizji na przyszłość.
W praktyce współpraca zespołów parafialnych z komisjami synodalnymi będzie wyglądać następująco:
• Do końca lutego 2013 r. wszystkie komisje wypracowują kwerendy, czyli listy pytań, które zamierzają poddać pod dyskusję. Trafią one do zespołów parafialnych (jeden będzie pracować na pytaniami 1-3 komisji).
• W marcu rozpoczyna się właściwa praca zespołów, które – na podstawie własnych doświadczeń – zredagują odpowiedzi na zadane pytania.
• Efekty ich prac przesyłane będą z powrotem do komisji tematycznych, które stworzą syntezę z przesłanych propozycji, zawierającą propozycje zasad, wedle których należy porządkować dany wymiar życia Kościoła katowickiego (do końca października 2013r.).
• Następnie wszystko przeanalizuje Komisja Główna. Ta – we współpracy z Zespołami Teologicznym i Legislacyjnym – wprowadzi swoje poprawki, sprawdzi, czy coś ważnego nie zostało pominięte i ponownie przekaże materiał do komisji (grudzień 2013r.).
• Stamtąd wszystkie propozycje zostaną ponownie przesłane do zespołów parafialnych (luty-kwiecień 2014.). W oparciu o te drugie konsultacje powstaną projekty dokumentów, które będą przedmiotem obrad fazy plenarnej – ostatniego etapu Synodu.
Oprócz parafialnych zespołów synodalnych mogą też powstawać inne rodzaje zespołów wspomagających zadania komisji tematycznych Synodu. Jednym z nich są młodzieżowe zespoły synodalne. W parafiach, gdzie jest dużo aktywnej młodzieży, działają duszpasterstwa akademickie albo inne grupy, zrzeszające młodych ludzi, warto skorzystać także z ich pomocy. W ramach takiego zespołu mogą znaleźć się członkowie z jednej lub kilku parafii, a przewodniczącym powinien zostać ksiądz, który faktycznie współpracuje z młodzieżą.
Drugą możliwością są tzw. inne zespoły synodalne, które – podobnie jak młodzieżowe – mogą zrzeszać osoby należące do kilku parafii. Zespoły te mogą powstać np. w ramach duszpasterstw specjalistycznych, różnych stowarzyszeń, ruchów itp.
Powstaną także – po przygotowaniu odpowiedniego regulaminu – internetowe zespoły synodalne. O nich napiszemy szczegółowo niebawem.
Serdecznie zapraszamy wszystkich do aktywnego uczestnictwa w pracach Synodu i objęcia pamięcią modlitewną najbliższych prac (pierwsze spotkania komisji tematycznych, które mają zaowocować wypracowaniem wspomnianych kwerend).
Sekretariat Zespołu Presynodalnego

Naukowcy: Dziecko w łonie chroni matkę przed Alzheimerem

Naukowcy z Seattle przeprowadzili badania, z których wynika, że komórki dziecka poczętego mogą przedostawać się do organizmu matki. Ulokowują się one m.in w płucach, wątrobie czy sercu kobiety, przekształcając się w komórki tych organów, co może np. leczyć te organy bądź zapobiegać rakowi. Ostatnie odkrycie naukowców potwierdziło, że komórki te mogą przedostawać się również do mózgu. Udowodniono, że kobiety z większym skupieniem komórek pochodzących od swoich dzieci (dokładnie synów) rzadziej zapadają na chorobę Alzheimera.

Natura po raz kolejny potwierdza, że się nie myli. Proaborcyjne media często mówią o dziecku jako "zagrożeniu" a wręcz "intruzie", próbując przedstawić aborcję jako terapię. Tymczasem okazuje się, że dziecko w łonie jest dla matki jednocześnie lekarzem i lekarstwem.

Okazuje się więc, że aborterom wypadają z rąk nawet pseudo-argumenty w postaci: "Będziesz zdrowsza jak kogoś zabijesz". Jak tak dalej pójdzie nie ostoi się już żaden pseudo-argument i zostanie tylko prawda: "Propagujemy i wykonujemy aborcję dlatego, że to ogromne pieniądze i dlatego, że lubimy zabijać."

Aleksandra Michalczyk

źródło: http://www.stopaborcji.pl/index.php/462-naukowcy-dziecko-w-lonie-chroni-matke-przed-alzheimerem



Fundacja Pro – prawo do życia

www.stopaborcji.pl

kontakt@stopaborcji.pl

Dzieje się w synodzie

DZIEJE SIĘ W SYNODZIE…
II Synod katowickiego Kościoła został uroczyście inaugurowany, wielu może więc zadać pytanie: co dzieje się teraz? Ostatnio pisaliśmy o parafialnych zespołach synodalnych – jaka jest ich rola w dziele całego Synodu. Tym razem chcemy polecić Państwa pamięci dwie kwestie.
Pierwszą z nich jest obecna praca komisji synodalnych. Większość z nich odbyła już swoje pierwsze spotkania. Na obecnym etapie prac wszystkie komisje zastanawiają się nad zestawami pytań, które powinny zostać skierowane do zespołów synodalnych w parafiach, księży, katechetów itd., a które posłużą, z jednej strony, do zdiagnozowania obecnej sytuacji naszego Kościoła, z drugiej – do zbudowania wizji jego życia na przyszłość (cały schemat był pokrótce opisany w tekście dotyczącym parafialnych zespołów synodalnych – można go pobrać ze strony Synodu: www.synodkatowice.pl w zakładce: Synod / Materiały do pobrania). Ostatecznym terminem tego pierwszego etapu prac komisji jest koniec lutego przyszłego roku. Potem, po przejrzeniu przez Komisję Główną Synodu, ankiety zostaną przekazane do wypełnienia i zacznie się pierwszy etap szerokich konsultacji. Prace komisji polecamy zatem gorąco Państwa modlitewnej pamięci.
Druga kwestia dotyczy obszaru, w który można się zaangażować nie tylko modlitwą. 3 grudnia br. zostały otwarte internetowe fora dyskusyjne Synodu (wejście przez stronę synodkatowice.pl w dziale „dołącz / rozmawiaj!”). Tą drogą można podzielić się własnym doświadczeniem Kościoła, zasygnalizować problemy lub wskazać rozwiązania, które warto naśladować. Każda z 16 komisji i 2 podkomisji ma swoją własną przestrzeń do dyskusji. Serdecznie zapraszamy wszystkich do rozmowy. W perspektywie najbliższych tygodni warto zastanowić się wspólnie nad pytaniami, jakie komisje powinny umieścić we wspomnianych wyżej ankietach – o co trzeba zapytać? Wszystkie fora moderowane są przez wolontariuszy – osoby angażujące się w różny sposób w swoich wspólnotach parafialnych, część z nich jest także w trakcie lub po studiach teologicznych. Moderatorzy mogą więc pomóc w rozwianiu ewentualnych wątpliwości dotyczących przepisów kościelnych bądź też kwestii teologicznych. Treść forów można przeglądać także bez zakładania konta w systemie – rejestracja jest jednak wymagana, by móc dzielić się własnymi opiniami.
Serdecznie zapraszamy zatem do włączenia się w rozmowę o naszym Kościele, a także objęcia pamięcią modlitewną prac komisji synodalnych.
Sekretariat II Synodu Archidiecezji Katowickiej

Homilia o pierwszym biskupie Śląskim Auguście Hlondzie.mp4




Abp Skworc: „Zorganizował Kościół na Śląsku polskim i odnowił po czasach zamętu życie katolickie” Homilia Arcybiskupa Katowickiego
w rocznicę sakry biskupiej Augusta Hlonda
5 stycznia 2013 r.
1. Wdzięczność
W rozpoczętym 1 stycznia Roku Kardynała Augusta Hlonda, proklamowanym jednogłośnie przez Sejmik Województwa Śląskiego, wspominamy dzień 3 stycznia 1926 roku, kiedy w katedrze śś. Apostołów Piotra i Pawła administrator diecezji śląskiej ks. August Hlond przyjął święcenia biskupie, odbył ingres do swojej katedry i został tym samym pierwszym pasterzem nowej lokalnej cząstki Kościoła powszechnego. Wspominamy ten dzień z wdzięcznością, jak to nam nakazuje zwyczajne poczucie sprawiedliwości.
Mędrzec Syracydes przed wiekami zachęcał, by właśnie z wdzięcznością wspominać „mężów sławnych, którzy przez pokolenia byli wychwalani i stali się dumą swych czasów”( Syr 44,1.7), i „mężów pobożnych, których cnoty nie zostały zapomniane. Pozostały one z ich potomstwem, dobrym dziedzictwem są ich następcy”( Syr 44.10).
Wspominamy więc owych mężów sławnych, którzy z woli Stolicy Apostolskiej udzielili ks. Hlondowi sakry biskupiej: byli to arcybiskup warszawski kardynał Kakowski, biskup pomocniczy poznański Łukomski i biskup przemyski Nowak. Wspominamy nade wszystko tego pierwszego biskupa śląskiego, który już wcześniej – jako administrator administratury apostolskiej Polskiego Śląska budował struktury nowego bytu kościelnego. Jak wiemy, z tego zadania, ks. Hlond, wspierany przez swoich współpracowników, wywiązał się znakomicie. Położył fundamenty pod diecezję śląską i jej instytucje, a w grudniu 1925 został mianowany pierwszym biskupem katowickim.
M.in. utworzył Kurię, Sąd Duchowny, powołał Radę Konsultorów i Radę Administracyjną. Jednak jego aktywność nie wyczerpywała się w budowaniu struktur, był przede wszystkim ofiarnym pasterzem Kościoła. 2. Ojciec i pasterz
Dnia 14 grudnia 1925 r. papież Pius XI skierował bullę do ludu śląskiego – czytamy w niej m. in.: „Pius Biskup, Sługa sług Bożych, drogim synom duchowieństwa i ludowi miasta Katowice i diecezji śląskiej pozdrowienie i błogosławieństwo apostolskie. W dniu dzisiejszym ustanowiliśmy księdza Augusta Hlonda, dotychczasowego Administratora Apostolskiego Śląska Polskiego, Biskupem i Pasterzem nowoutworzonej a jeszcze wakującej Diecezji Katowickiej. Wzywamy was przeto wszystkich i nakładamy wam obowiązek, byście rzeczonego Biskupa waszego z czcią przyjęli jako ojca i pasterza dusz waszych i byście posłusznie słuchali jego nauk i rozkazów, aby on miał w was oddanych sobie synów”.
Śląsk przyjął nominację i osobę nowego biskupa śląskiego entuzjastycznie. Nie był przecież na Śląsku osobą nieznaną; od 1922 roku pełnił obowiązki administratora administratury apostolskiej. Wtedy dał się poznać jako gorliwy duszpasterz i dobry administrator tym, co nazywamy bona temporalia.
Założył Ligę Katolicką i propagował Akcję Katolicką. Zorganizował Zjazdy Katolickie. A działając w konkretnym kontekście społecznym, naznaczonym kryzysem gospodarczym, powołał Sekretariat Dobroczynności i Śląski Komitet Ratunkowy, bo wiedział, że jeśli brat cierpi niedostatek, nie można przed nim zamykać serca, wymaga tego rozlana tam miłość Boga, który oddał swoje życie za i dla człowieka (por. 1 J 17nn). „Taka jest bowiem wola Boża.., abyśmy się wzajemnie miłowali”!
Poza aspektem charytatywnym, godnym podkreślenia jest rys maryjny służby bpa Hlonda: szybko odczytał znaczenie piekarskiego sanktuarium i doprowadził do koronacji obrazu MB Piekarskiej.
3. Radość Kościoła i polskiego Śląska
W numerze GN z 10 stycznia 1926 roku znajdziemy opis uroczystości konsekracji i ingresu pierwszego biskupa śląskiego pod charakterystycznym tytułem: „Triumfalny wjazd J.E Księdza Biskupa Hlonda do Katowic”.
Rozpoczął się ten wjazd 1 stycznia 1926 r. w Oświęcimiu, gdzie w domu Księży Salezjanów biskup nominat August Hlond odprawił rekolekcje przed sakrą. Stamtąd wiózł go specjalny pociąg do Katowic. Po drodze następowały powitania na poszczególnych stacjach: najpierw w Bieruniu Nowym – na pierwszej śląskiej stacji; potem w Chełmie, Imielinie, Kosztowach, gdzie niedaleko dworca widać było domek w którym mieszkał August Hlond. Jak pisze GN „domek ten był ślicznie przystrojony i widniał na nim transparent”. Potem były stacje: Brzezinka i Mysłowice, gdzie Hlond był ochrzczony w starym kościele mysłowickim. Na dworcu w Mysłowicach bp Hlond spotkał się ze swoją Matką, co wywołało wzruszenie wszystkich zebranych.
Pisze GN, że równie piękna była uroczystość powitania w Szopienicach. Zaś u celu podróży – już na dworcu – w Katowicach odbyło się powitanie z udziałem władz państwowych, samorządowych i duchowieństwa, na czele z wikariuszem generalnym ks. Teofilem Bromboszczem.
Marszałek Sejmu Śląskiego Konstanty Wolny wygłosił powitalne przemówienie, akcentując radość z faktu, że Polak jest biskupem na polskim Śląsku.
Powiedział tak : ”Nie chcę żadnych podnosić zarzutów, ale chcę dać wyraz temu, że lud nasz, że cała Polska, pragnęła, by Polak u nas był pasterzem dusz. O niezmiernie wdzięczni jesteśmy, że Stolica Apostolska zrozumiała nasze szczere życzenia i utworzyła biskupstwo śląskie”. Słowa te jasno ukazują, że pokolenia, które były twórcami i świadkami tych wydarzeń nie miały żadnych problemów z umieszczaniem swojej śląskiej ojcowizny na łonie ojczyzny, Polski.
Zaś wikariusz generalny witał biskupa w imieniu katolików obu narodowości – polskiej i niemieckiej. Kończył następującymi słowami: „prosimy, abyś przeprowadził sanację ducha na Śląsku”.
Dnia 2 stycznia odbył się jeszcze imponujący pochód wiernych pod rezydencję pierwszego biskupa diecezjalnego, wtedy mieściła się on przy ul Warszawskiej. Odpowiadając na owacje i życzenia biskup nominat Hlond powiedział; „właśnie przed godzina, kornie klęcząc u stóp MB w Piekarach, błagałem o siły do pracy jaka wśród was mnie czeka, błagałem o pomoc, świadom swej odpowiedzialności przed Bogiem za żywot wasz”.
Sam dzień konsekracji zgromadził nieprzeliczone rzesze wiernych, którzy zapełnili kościół katedralny, plac i okalające go ulice.
4. Owoce powołania
Dziś, na to historyczne wydarzenie chcemy spojrzeć w świetle podarowanego nam słowa Bożego. Jan w dzisiejszej Ewangelii ukazuje nam Jezusa, jako Tego, który powołuje. Tylko On mówi – Pójdź za mną! Słowo powołania dotarło do Augusta Hlonda tu, na śląskiej ziemi, niedaleko Mysłowic w rodzinie dróżnika. Myślę, że ojciec pokazał synowi miejsce swojej pracy. Pokazał przejeżdżające pociągi, pozwolił synowi spojrzeć na szyny prowadzące aż po horyzont, co niewątpliwie wzbudziło ciekawość, ciekawość świata i ułatwiło wyjście z domu rodzinnego. To wychodzenie ku nowym horyzontom zostało jakoś wpisane w życie ks. Hlonda, a wszystkie prowadziły w kierunku służby Jezusowi, Ewangelii i Kościołowi, chociaż w zmieniających się i nieraz w kontekstach dramatycznych.
Bracia i Siostry!
Z wiadomych racji zajmujemy się dziś tylko katowickim czasem posługi bp. Augusta Hlonda, zwłaszcza w kontekście tworzenia diecezji śląskiej po znanych decyzjach politycznych o połączeniu Śląska do Polski. A posługa pasterska Hlonda na Śląsku nie trwała długo – niespełna pół roku. Już w czerwcu 1926 r. Biskup śląski zostaje powołany na urząd prymasa Polski i obejmuje dwie diecezje: poznańską i gnieźnieńską.
Żegnając bpa Hlonda Wikariusz Generalny Bromboszcz tak podsumował jego działalność na Śląsku: „zorganizował Kościół na Śląsku polskim i odnowił po czasach zamętu życie katolickie”. Brzmi to krótko, lakonicznie, jak starożytna inskrypcja o wielkich bohaterach ludzkich i Bożych dziejów, o owych mężach sławnych i pobożnych.
Dziś składamy hołd bp A. Hlondowi za posługę na Śląsku; położył solidny fundament pod gmach Kościoła katowickiego, na którym – budowali i budują wszyscy Jego następcy.
Wiemy, że to dzisiejsze wspomnienie nie wyczerpuje bogactwa osoby i dzieła bp. Hlonda, że konieczną rzeczą jest powracanie do jego wnikliwych i proroczych nieraz diagnoz życia społecznego i kościelnego na Śląsku, ale i w całej Ojczyźnie.
Wiemy, że zajmując się sprawami prozaicznymi, ale i duchowymi, bp. Hlond miłował Boga i powierzonych mu ludzi czynem i prawdą, oddając kropla po kropli swoje życie – na wzór Boskiego Mistrza, który go powołał do kapłańskiej ofiary (por. 1 J 3,17-21).
Wierzymy, że spełniły się słowa św. Jana w życiu naszego pierwszego pasterza, że jego serce spoczywa spokojne w Bogu, pełne ufności i szczęścia. Jesteśmy tym bardziej o tym przekonani, że trwa proces beatyfikacyjny. Wymagane dokumenty zostały złożone przez Archidiecezję Warszawską w Kongregacji Świętych. Czekamy na dekret o heroiczności cnót, które ujawniło życie tego Kandydata ma ołtarze. Trwa wielka modlitwa o łaskę cudu uzdrowienia za przyczyną Sługi Bożego Augusta Hlonda. Powinna ona mocniej wybrzmieć w jego macierzystej diecezji.
I w tej personalnej przestrzeni, którą tworzą Polacy rozproszeni po całym świecie. To dla nich kardynał A. Hlond, jako Prymas Polski powołał zgromadzenie Księży Chrystusowców, aby zadbali o polskie dusze, które z kraju wyjechały za chlebem.
Oby podobna troska o Polaków rozproszonych po całym świecie ożywiała działania Kościoła w Polsce dzisiaj, tym bardziej, że mamy jasne wskazanie papieża Benedykta XVI-go, który w katedrze warszawskiej, w katedrze kardynała Hlonda powiedział:
„Dzisiaj Kościół polski stoi przed wielkim wyzwaniem, jakim jest duszpasterska troska o wiernych, którzy Polskę opuścili...Jest to zjawisko o ogromnej skali. Gdy rodziny są przez to rozdzielone, gdy rwą się więzi społeczne, Kościół nie może być obojętny. Trzeba, aby wyjeżdżającym towarzyszyli kapłani... Kapłani polscy, nie bójcie się opuścić wasz bezpieczny i znany świat, by służyć tam, gdzie brak kapłanów i gdzie wasza wielkoduszność przyniesie wielokrotne owoce! „
Słowa te słyszymy w wigilię uroczystości Objawienia Pańskiego; Ten dzień przynagla nas, abyśmy się stali misjonarzami i świadkami Jezusa Chrystusa; solą ziemi – jak Sługa Boży, nasz Rodak, pierwszy biskup śląski August Hlond. Niech się dokona Amen.
Źródło Strona internetowa Archidiecezja katowicka http://www.archidiecezja.katowice.pl/index.php/informacje-biece/2786-abp-skworc-zorganizowal-kosciol-na-slasku-polskim-i-odnowil-po-czasach-zametu-zycie-katolickie
Oraz http://youtu.be/fnH-cuhlM4w



wtorek, 1 stycznia 2013

Historia zespołu ,,Anielsi''

Historia zespołu ,,Anielsi’’


W Mysłowickim MOK-u mogliśmy posłuchać zespołu ,,Anielsi ‘’- w ramach XII edycji Międzynarowego festiwalu Stróżów Poranka. Historia zespołu zaczyna się w 2009 w Lubaczowie 4 młodych przyjaciół ze szkoły:
Paulina, Jagoda, Jacek, Patryk- założyli zespół pt: ,,Anielsi’’ -muzykę grają chrześcijańską. Swoją przygodę z festiwalem Stróżów Poranka zaczęli od Świdnika tam startowali w konkursie w którym w jury zasiadał dyrektor festiwalu Ryszard Sadłoń, który dostrzegł ich piękną grę i tak goszczą na koncertach festiwalu Stróżów Poranka. Jagoda opracowuje teksty i pierwowzór muzyki, a Paulina aranżację muzyczną. Zespół ,,Anielsi’’ zaprasza do odwiedzenia miasta Lubaczów
Jacek Źróbek