W orbicie chrześcijańskiej
Europy
Chrzest
i erygowanie niezależnego biskupstwa zrównały Polskę
z chrześcijańskimi krajami Europy i związały z zachodnim kręgiem
kultury chrześcijańskiej. Mieszko I stał się równy innym władcom
chrześcijańskim, umocnił też swoją władzę. Stał się pomazańcem Bożym, Kościół
głosił bowiem, że władza księcia pochodzi od Boga i każde wystąpienie
przeciwko niej jest grzechem. Do Polski zaczęli przybywać duchowni. Powszechna
wśród nich znajomość łaciny ułatwiała władcy kontakty międzynarodowe. Duchowni
znali również tajniki uprawy roli, uczyli melioracji podmokłych terenów,
stosowali nowe narzędzia, których wykorzystanie przyczyniało się do rozwoju
gospodarki rolnej. Trzeba pamiętać, że chrzest Polski nie był aktem
jednorazowym. Pogańskie dotychczas plemiona zamieszkujące państwo Polan trzeba
było ewangelizować, uczyć prawd wiary i zasad chrześcijańskiej moralności.
Powstawały wspaniałe budowle sakralne, wznoszono nowe świątynie. Przy
katedrach, parafiach i klasztorach zakładano szkoły kształcące kandydatów
do stanu duchownego, ale nie tylko.
Klasztory
i kościoły były też ośrodkami życia intelektualnego i artystycznego.
Literatura i sztuka kształtowały się głównie pod wpływem i dla celów
Kościoła. Szerzenie się religii chrześcijańskiej sprzyjało rozwojowi
i wzbogacaniu słownictwa. — Całe nasze duchowe bogactwo, nasza narodowa
kultura, są owocem przyjęcia chrztu św. przez księcia Mieszka
I i naszych praojców. Jako ich spadkobiercy, jako spadkobiercy tej
ogromnej duchowej spuścizny, mamy prawo do wielkiej dumy, ale mamy też święty
obowiązek obrony chrześcijańskich wartości, z których wyrosła Polska —
przypomniał abp Józef Kowalczyk, prymas Polski, podczas niedawnej Mszy św.,
sprawowanej w prastarym piastowskim palatium na Wyspie Lednickiej, gdzie
zachowały się pozostałości grodu i baptysteria z czasów Mieszka I.
Dzięki tym
wszystkim zjawiskom zaczęło konsolidować się społeczeństwo, wśród którego coraz
wyraźniej zaznaczała się świadomość narodowości polskiej i zakorzenienia
we wspólnocie Kościoła i Europy. Przyjęcie jednej wiary sprzyjało religijnemu
scaleniu państwa oraz jego społecznemu umocnieniu. Obchody
jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski pokażą nam wszystkim, ile z tego
wielkiego, historycznego dziedzictwa przetrwało do naszych czasów.