TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
sobota, 2 lutego 2013
piątek, 1 lutego 2013
czwartek, 31 stycznia 2013
Antyaborcyjny film rusza w Polskę
Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję rusza w Polskę
Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję dotrze do wielu polskich miast. Pokazy połączone z wykładami o tematyce pro-life zainicjowały działaczki antyaborcyjne z Górnego Śląska: Anna Holocher i Katarzyna Małota. Aktywistki zapowiadają, że dzięki wieloletniej działalności oraz przynależności do licznych organizacji dysponują szerokimi strukturami, dzięki czemu prawda o tym, czym jest aborcja dotrze do szerokiej liczby odbiorców.
Pełnometrażowy film braci Jona i Andy’ego Erwinów jest częściowo inspirowany autentyczną historią Gianny Jessen - kobiety, która przeżyła własną aborcję. Najbliższy pokaz 5 lutego o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4. Patronat medialny nad inicjatywą objęło Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Publikujemy wywiad z Anną Holocher z Obozu Narodowo-Radykalnego, koordynatorką akcji OCTOBER BABY, założycielką strony aborcjatozbrodnia.pl.
Ruszacie w Polskę z pokazami filmu „October Baby”. O czym jest ten film?
„October Baby” to poruszająca opowieść zainspirowana życiem Gianny Jessen, która urodziła się podczas aborcji. Opowiada losy dziewczyny, która nagle w wieku lat dziewiętnastu dowiaduje się nie tylko o tym, że została adoptowana, ale także iż przyszła na świat w wyniku nieudanej aborcji. Film niezwykły, bo oparty na prawdziwej historii.
Czy uważasz, że w kraju katolickim jest potrzeba na pokazywanie takich filmów?
Bardzo dobre pytanie. Ponoć żyjemy w kraju katolickim, gdzie spory odsetek społeczeństwa co tydzień uczestniczy we Mszy Świętej, przyjmuje Komunię Świętą, uczęszcza do spowiedzi i... ma liberalny stosunek do aborcji lub ją zwyczajnie akceptuje tłumacząc swój pogląd tym, że to sprawa sumienia każdego człowieka. Sporo tak zwanych katolików popiera także lewicowych polityków, którzy starają się zalegalizować aborcję czy eutanazję. Myślę, że tacy „katolicy” powinni w pierwszej kolejności zobaczyć ten film. Już niedługo ruszamy z nowym projektem, kierowanym właśnie do „katolików”, którym to chcemy przypomnieć o tym, że życie pochodzi od Boga i należy je chronić od poczęcia.
W jakich miastach odbędą się te pokazy, do kogo są skierowane?
Na początku skupimy się na miastach, w których mamy aktywne działaczki - są to duże miasta wojewódzkie jak i małe miasteczka w całej Polsce. Ponieważ cały czas jesteśmy w trakcie załatwiania pozwoleń na projekcje w wielu miejscach, dokładną listę będziemy publikować na bieżąco na stronie aborcjatozbrodnia.pl. Pierwszy pokaz odbędzie się już 5 lutego (wtorek) o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4.
Mamy także nadzieję, że zgłoszą się do nas osoby, które będą chciały zorganizować taką projekcję np. u siebie w parafii, salce przykościelnej czy domu kultury. Jesteśmy otwarte na współpracę.
Pokazy tego filmu kierowane są przede wszystkim do młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają wkraczać w dorosłość, zaczynają kształtować swoje poglądy, do ludzi, którzy nie mają jeszcze skażonych umysłów dzisiejszą „postępową” propagandą. Dlatego planujemy organizować pokazy połączone z wykładami na temat aborcji dla młodzieży szkolnej. Oczywiście młodzi ludzie nie są jedynymi adresatami tego projektu, ponieważ tak naprawdę jest on dla wszystkich. Nie ukrywam jednak, że zależy nam na młodzieży, ponieważ czym skorupka za młodu...
Od kilku lat aktywnie uczestniczysz w pikietach Fundacji Pro - prawo do życia. Co Cię do tego skłoniło?
Inicjatywy organizowane przez Fundacje PRO są fenomenalne, mają ogromny wydźwięk w różnych środowiskach, takie akcje należy wspierać. Poprzez poruszające wystawy zdjęć z abortowanymi dziećmi wielu ludzi zmieniło zdanie na temat aborcji. W dzisiejszych czasach aborcja jest stawiana na równi z wycięciem wyrostka, aby ogłupione społeczeństwo zaczęło myśleć - trzeba je zaszokować.
Rozmawiała Agnieszka Piwar z Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
--
Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję dotrze do wielu polskich miast. Pokazy połączone z wykładami o tematyce pro-life zainicjowały działaczki antyaborcyjne z Górnego Śląska: Anna Holocher i Katarzyna Małota. Aktywistki zapowiadają, że dzięki wieloletniej działalności oraz przynależności do licznych organizacji dysponują szerokimi strukturami, dzięki czemu prawda o tym, czym jest aborcja dotrze do szerokiej liczby odbiorców.
Pełnometrażowy film braci Jona i Andy’ego Erwinów jest częściowo inspirowany autentyczną historią Gianny Jessen - kobiety, która przeżyła własną aborcję. Najbliższy pokaz 5 lutego o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4. Patronat medialny nad inicjatywą objęło Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Publikujemy wywiad z Anną Holocher z Obozu Narodowo-Radykalnego, koordynatorką akcji OCTOBER BABY, założycielką strony aborcjatozbrodnia.pl.
Ruszacie w Polskę z pokazami filmu „October Baby”. O czym jest ten film?
„October Baby” to poruszająca opowieść zainspirowana życiem Gianny Jessen, która urodziła się podczas aborcji. Opowiada losy dziewczyny, która nagle w wieku lat dziewiętnastu dowiaduje się nie tylko o tym, że została adoptowana, ale także iż przyszła na świat w wyniku nieudanej aborcji. Film niezwykły, bo oparty na prawdziwej historii.
Czy uważasz, że w kraju katolickim jest potrzeba na pokazywanie takich filmów?
Bardzo dobre pytanie. Ponoć żyjemy w kraju katolickim, gdzie spory odsetek społeczeństwa co tydzień uczestniczy we Mszy Świętej, przyjmuje Komunię Świętą, uczęszcza do spowiedzi i... ma liberalny stosunek do aborcji lub ją zwyczajnie akceptuje tłumacząc swój pogląd tym, że to sprawa sumienia każdego człowieka. Sporo tak zwanych katolików popiera także lewicowych polityków, którzy starają się zalegalizować aborcję czy eutanazję. Myślę, że tacy „katolicy” powinni w pierwszej kolejności zobaczyć ten film. Już niedługo ruszamy z nowym projektem, kierowanym właśnie do „katolików”, którym to chcemy przypomnieć o tym, że życie pochodzi od Boga i należy je chronić od poczęcia.
W jakich miastach odbędą się te pokazy, do kogo są skierowane?
Na początku skupimy się na miastach, w których mamy aktywne działaczki - są to duże miasta wojewódzkie jak i małe miasteczka w całej Polsce. Ponieważ cały czas jesteśmy w trakcie załatwiania pozwoleń na projekcje w wielu miejscach, dokładną listę będziemy publikować na bieżąco na stronie aborcjatozbrodnia.pl. Pierwszy pokaz odbędzie się już 5 lutego (wtorek) o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4.
Mamy także nadzieję, że zgłoszą się do nas osoby, które będą chciały zorganizować taką projekcję np. u siebie w parafii, salce przykościelnej czy domu kultury. Jesteśmy otwarte na współpracę.
Pokazy tego filmu kierowane są przede wszystkim do młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają wkraczać w dorosłość, zaczynają kształtować swoje poglądy, do ludzi, którzy nie mają jeszcze skażonych umysłów dzisiejszą „postępową” propagandą. Dlatego planujemy organizować pokazy połączone z wykładami na temat aborcji dla młodzieży szkolnej. Oczywiście młodzi ludzie nie są jedynymi adresatami tego projektu, ponieważ tak naprawdę jest on dla wszystkich. Nie ukrywam jednak, że zależy nam na młodzieży, ponieważ czym skorupka za młodu...
Od kilku lat aktywnie uczestniczysz w pikietach Fundacji Pro - prawo do życia. Co Cię do tego skłoniło?
Inicjatywy organizowane przez Fundacje PRO są fenomenalne, mają ogromny wydźwięk w różnych środowiskach, takie akcje należy wspierać. Poprzez poruszające wystawy zdjęć z abortowanymi dziećmi wielu ludzi zmieniło zdanie na temat aborcji. W dzisiejszych czasach aborcja jest stawiana na równi z wycięciem wyrostka, aby ogłupione społeczeństwo zaczęło myśleć - trzeba je zaszokować.
Rozmawiała Agnieszka Piwar z Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
--
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarz broni posłanki Pawłowicz
Ideologia w uniwersyteckich togach
Dlaczego ideolodzy Gender i Queer w osobach np. Pani prof. Magdaleny Środy i Pana prof. Jacka Kochanowskiego w liście otwartym atakują osobę Pani Krystyny Pawłowicz? Czy rzeczywiście chodzi obronę ethosu nauki, którą od lat sami czynnie ideologizują zasiadając w radzie naukowej pisma poświeconego tzw. studiom queer INTER ALIA?
Skoro celem wymienionych ideologii jest zakłamywanie rzeczywistości prawdy o tożsamości i komplementarności płci, to nic dziwnego, że poglądy i osoba Pani Pawłowicz zaburza ideologom Gender i Queer dobre samopoczucie. Skoro ci postmodernistyczni „apostołowie” anty wartości dążą do zanegowania obiektywnej rzeczywistości tj. faktu życia jako wartości podstawowej, z której wyrastają wszystkie prawa i obowiązki, faktu bycia kobietą i mężczyzną, matką i ojcem, to konsekwentnie walczą z obrońcami realistycznej wizji, która fakt niepodważalnej wartości życia potwierdza i pragnie wspierać w rozwoju. Skoro chcą panowania anty praw to walczą z obrońcami prawa naturalnego. Skoro ich celem jest zabijanie według wynegocjowanego kryterium, to oni walczą z tą osobą, która staje w obronie życia. Skoro toczą bój poprzez demoralizację i globalizację rewolucji seksualnej, to walczą z tą osobą która się temu przeciwstawia. Skoro pragną nowej utopii, to walczą z tą osobą która odwołuje się do rzeczywistości danej i prawdy rozumianej jako zgodność myśli z rzeczywistością.
Ich walka jest cyniczna. Posługuje się pojęciami klasycznymi do zwalczania cywilizacji, z których te pojęcia wyrosły. Tak się tworzy językowe zamieszanie, by tym sposobem unicestwić realne znaczenie pojęć i aby je zdekonstruować. Permanentna rewolucja socjalistyczna, rewolucja codzienności, którą przeprowadzają neomarksisci, postmoderniści zmierza do unicestwienia rzeczywistości obiektywnej. Temu służy tworzenie coraz to nowych utopii. Nowomowa i nowa globalna etyka mają zastąpić etykę dobrze ukształtowanego sumienia – etykę Dekalogu i język Objawienia. (analizę i klucz do tych zagadnień szerzej:M.A. Peeters Globalizacja rewolucji kulturowej Zachodu, WSL 2010; Rozmowy Niedokończone z Księdzem Prof. Tadeuszem Guzem lat 2006-2007, WSL 2012)
Ideolodzy atakują niewygodny dla ideologii sposób myślenia i atak formułują tak aby wybrzmiał „naukowo”, poruszył emocje i wywołał współczucie – sięgają po jakąś „okazję” lub ją tworzą. Taki atak ma onieśmielać do działania, zawstydzać i poniżać myślących realistycznie! Tymi sposobami kolejna rewolucja krocząc przez instytucje karci tych którzy się ośmielą jej przeszkadzać. Tym razem wycelowano w osobę Pani poseł profesor Krystyny Pawłowicz. Pani Poseł jest odważna! Najwyższy czas wziąć z Niej przykład i przywrócić prawość prawu a instytucje prawdzie.
Aldona Ciborowska, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
-----
P.S.
w Inter Alia: 2008/2009-3 czytamy streszczenie następującej treści:
Polityka tożsamościowa organizacji gejowsko-lesbijskich w Polsce a polityka „queer"
Rafał Majka
STRESZCZENIE: Niniejszy referat stanowi próbę krytycznego przyjrzenia się z perspektywy polityki queer oraz filozofii postmodernistycznej wybranym strategiom językowym oraz narzędziom polityczno-społecznym, używanym przez organizacje gejowsko-lesbijskie w Polsce w celu emancypacji kulturowej oraz legitymizacji prawno-społecznej tożsamości „geja” oraz „lesbijki”. Autor pokazuje, w jaki sposób poprzez praktyki tożsamościowe „przycięto” odmieńca do konserwatywnych, heteronormatywnych ram tożsamościowych, aby następnie taką „normalną”, „oswojoną” na zasadzie liberalnego podmiotu, tj. części większego systemu, włączyć w istniejący porządek społeczno-polityczny państwa. Autor zauważa, że taka wyzwoleńczo-emancypacyjna strategia tożsamościowa może być - paradoksalnie - szkodliwa dla tych narracji tożsamościowych i wzorców seksualności, które nie mieszczą się w ontologicznych ramach liberalnych konstruktów „geja” i „lesbijki”. Dalej, autor analizuje retorykę związków partnerskich/małżeństwa dwóch osób tej samej płci w mainstreamowym dyskursie takich organizacji gejowsko-lesbijskich, jak Fundacja Równości, Kampania Przeciw Homofobii, oraz gejowskich i lesbijskich środowisk kulturotwórczych. Autor zwraca uwagę na fakt, że idea związku partnerskiego/małżeństwa „geja” z „gejem”, „lesbijki” z „lesbijką”, którą w przestrzeni publicznej uważa się za obrazoburczą oraz niezwykle postępową, jest, w świetle polityki queer, ideą konserwatywną, bo potwierdza wyjątkowość, priorytetowość heteronormatywnej instytucji małżeństwa, oraz dyskryminującą, bo przejąwszy koncepcję związku dwóch osób mocno przesiąkniętą judeochrześcijańską wizją przeznaczenia/seksualności jednostki ludzkiej, przemilcza, a tym samym wyklucza, społeczną wartość czy systemową przydatność różnych odmiennych relacji międzyludzkich czy koncepcji związku.
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Dlaczego ideolodzy Gender i Queer w osobach np. Pani prof. Magdaleny Środy i Pana prof. Jacka Kochanowskiego w liście otwartym atakują osobę Pani Krystyny Pawłowicz? Czy rzeczywiście chodzi obronę ethosu nauki, którą od lat sami czynnie ideologizują zasiadając w radzie naukowej pisma poświeconego tzw. studiom queer INTER ALIA?
Skoro celem wymienionych ideologii jest zakłamywanie rzeczywistości prawdy o tożsamości i komplementarności płci, to nic dziwnego, że poglądy i osoba Pani Pawłowicz zaburza ideologom Gender i Queer dobre samopoczucie. Skoro ci postmodernistyczni „apostołowie” anty wartości dążą do zanegowania obiektywnej rzeczywistości tj. faktu życia jako wartości podstawowej, z której wyrastają wszystkie prawa i obowiązki, faktu bycia kobietą i mężczyzną, matką i ojcem, to konsekwentnie walczą z obrońcami realistycznej wizji, która fakt niepodważalnej wartości życia potwierdza i pragnie wspierać w rozwoju. Skoro chcą panowania anty praw to walczą z obrońcami prawa naturalnego. Skoro ich celem jest zabijanie według wynegocjowanego kryterium, to oni walczą z tą osobą, która staje w obronie życia. Skoro toczą bój poprzez demoralizację i globalizację rewolucji seksualnej, to walczą z tą osobą która się temu przeciwstawia. Skoro pragną nowej utopii, to walczą z tą osobą która odwołuje się do rzeczywistości danej i prawdy rozumianej jako zgodność myśli z rzeczywistością.
Ich walka jest cyniczna. Posługuje się pojęciami klasycznymi do zwalczania cywilizacji, z których te pojęcia wyrosły. Tak się tworzy językowe zamieszanie, by tym sposobem unicestwić realne znaczenie pojęć i aby je zdekonstruować. Permanentna rewolucja socjalistyczna, rewolucja codzienności, którą przeprowadzają neomarksisci, postmoderniści zmierza do unicestwienia rzeczywistości obiektywnej. Temu służy tworzenie coraz to nowych utopii. Nowomowa i nowa globalna etyka mają zastąpić etykę dobrze ukształtowanego sumienia – etykę Dekalogu i język Objawienia. (analizę i klucz do tych zagadnień szerzej:M.A. Peeters Globalizacja rewolucji kulturowej Zachodu, WSL 2010; Rozmowy Niedokończone z Księdzem Prof. Tadeuszem Guzem lat 2006-2007, WSL 2012)
Ideolodzy atakują niewygodny dla ideologii sposób myślenia i atak formułują tak aby wybrzmiał „naukowo”, poruszył emocje i wywołał współczucie – sięgają po jakąś „okazję” lub ją tworzą. Taki atak ma onieśmielać do działania, zawstydzać i poniżać myślących realistycznie! Tymi sposobami kolejna rewolucja krocząc przez instytucje karci tych którzy się ośmielą jej przeszkadzać. Tym razem wycelowano w osobę Pani poseł profesor Krystyny Pawłowicz. Pani Poseł jest odważna! Najwyższy czas wziąć z Niej przykład i przywrócić prawość prawu a instytucje prawdzie.
Aldona Ciborowska, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
-----
P.S.
w Inter Alia: 2008/2009-3 czytamy streszczenie następującej treści:
Polityka tożsamościowa organizacji gejowsko-lesbijskich w Polsce a polityka „queer"
Rafał Majka
STRESZCZENIE: Niniejszy referat stanowi próbę krytycznego przyjrzenia się z perspektywy polityki queer oraz filozofii postmodernistycznej wybranym strategiom językowym oraz narzędziom polityczno-społecznym, używanym przez organizacje gejowsko-lesbijskie w Polsce w celu emancypacji kulturowej oraz legitymizacji prawno-społecznej tożsamości „geja” oraz „lesbijki”. Autor pokazuje, w jaki sposób poprzez praktyki tożsamościowe „przycięto” odmieńca do konserwatywnych, heteronormatywnych ram tożsamościowych, aby następnie taką „normalną”, „oswojoną” na zasadzie liberalnego podmiotu, tj. części większego systemu, włączyć w istniejący porządek społeczno-polityczny państwa. Autor zauważa, że taka wyzwoleńczo-emancypacyjna strategia tożsamościowa może być - paradoksalnie - szkodliwa dla tych narracji tożsamościowych i wzorców seksualności, które nie mieszczą się w ontologicznych ramach liberalnych konstruktów „geja” i „lesbijki”. Dalej, autor analizuje retorykę związków partnerskich/małżeństwa dwóch osób tej samej płci w mainstreamowym dyskursie takich organizacji gejowsko-lesbijskich, jak Fundacja Równości, Kampania Przeciw Homofobii, oraz gejowskich i lesbijskich środowisk kulturotwórczych. Autor zwraca uwagę na fakt, że idea związku partnerskiego/małżeństwa „geja” z „gejem”, „lesbijki” z „lesbijką”, którą w przestrzeni publicznej uważa się za obrazoburczą oraz niezwykle postępową, jest, w świetle polityki queer, ideą konserwatywną, bo potwierdza wyjątkowość, priorytetowość heteronormatywnej instytucji małżeństwa, oraz dyskryminującą, bo przejąwszy koncepcję związku dwóch osób mocno przesiąkniętą judeochrześcijańską wizją przeznaczenia/seksualności jednostki ludzkiej, przemilcza, a tym samym wyklucza, społeczną wartość czy systemową przydatność różnych odmiennych relacji międzyludzkich czy koncepcji związku.
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
KSD w hołdzie Ofiarom OUN-UPA - OŚWIADCZENIE
31 stycznia 2013
Oświadczenie
W związku ze zbliżającą się 70. rocznicą apogeum ludobójstwa dokonywanego przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy obejmuje patronatem medialnym jej obchody, przypadające na 11 lipca 2013 r.
Naszym celem będzie przede wszystkim przybliżenie tej tematyki, uświadomienie ogromu zbrodni popełnionych na polskich obywatelach oraz uczczenie pamięci pomordowanych, których liczbę naukowcy szacują na około 200 tysięcy.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy powoła specjalny zespół prasowy, którego zadaniem będzie nie tylko informowanie mediów i społeczeństwa o przygotowaniach do obchodów, lecz również monitorowanie, co w tej sprawie dzieje się w kręgach politycznych tak po polskiej, jak i po ukraińskiej stronie – informacje na ten temat znajdą się na naszej stronie internetowej oraz w wysyłanych do redakcji poszczególnych mediów notatkach prasowych. Będziemy również przypominali szczegóły tej potwornej zbrodni, nadal stanowiącej niegojącą się ranę w sercach Kresowian i ich potomków.
Pragniemy, aby ta rocznica stała się czasem szczególnej zadumy nad okrutnym losem naszych Rodaków. Odnosimy wrażenie, że pewne kręgi czynią wysiłki, aby ta straszliwa zbrodnia ukraińskich nacjonalistów została poświęcona dla bliżej niedefiniowanych celów politycznych, zapomniana, a nawet zatuszowana fałszywym przekazem historycznym. Nie wolno nam do tego dopuścić.
Zarząd Główny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Ks. dr Bolesław Karcz – prezes
Anna T. Pietraszek – wiceprezes
Ks. dr Roman Piwowarczyk – wiceprezes
Agnieszka Piwar – sekretarz
Ewa Ablewicz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Bogusław Olszonowicz
Jerzy Wasiukiewicz
Anna Wiejak
Oświadczenie
W związku ze zbliżającą się 70. rocznicą apogeum ludobójstwa dokonywanego przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy obejmuje patronatem medialnym jej obchody, przypadające na 11 lipca 2013 r.
Naszym celem będzie przede wszystkim przybliżenie tej tematyki, uświadomienie ogromu zbrodni popełnionych na polskich obywatelach oraz uczczenie pamięci pomordowanych, których liczbę naukowcy szacują na około 200 tysięcy.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy powoła specjalny zespół prasowy, którego zadaniem będzie nie tylko informowanie mediów i społeczeństwa o przygotowaniach do obchodów, lecz również monitorowanie, co w tej sprawie dzieje się w kręgach politycznych tak po polskiej, jak i po ukraińskiej stronie – informacje na ten temat znajdą się na naszej stronie internetowej oraz w wysyłanych do redakcji poszczególnych mediów notatkach prasowych. Będziemy również przypominali szczegóły tej potwornej zbrodni, nadal stanowiącej niegojącą się ranę w sercach Kresowian i ich potomków.
Pragniemy, aby ta rocznica stała się czasem szczególnej zadumy nad okrutnym losem naszych Rodaków. Odnosimy wrażenie, że pewne kręgi czynią wysiłki, aby ta straszliwa zbrodnia ukraińskich nacjonalistów została poświęcona dla bliżej niedefiniowanych celów politycznych, zapomniana, a nawet zatuszowana fałszywym przekazem historycznym. Nie wolno nam do tego dopuścić.
Zarząd Główny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Ks. dr Bolesław Karcz – prezes
Anna T. Pietraszek – wiceprezes
Ks. dr Roman Piwowarczyk – wiceprezes
Agnieszka Piwar – sekretarz
Ewa Ablewicz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Bogusław Olszonowicz
Jerzy Wasiukiewicz
Anna Wiejak
czwartek, 24 stycznia 2013
Wspomnienie Św . Franciszka Salezego- patrona dziennikarzy, prasy katolickiej
24 stycznia Kościół wspomina św. Franciszka Salezego, doktora Kościoła. Jest on patronem dziennikarzy oraz prasy katolickiej.
Św. Franciszek Salezy urodził się 21 sierpnia 1567 w Alpach Wysokich pod Thorenes. Był najstarszym synem spośród 13 rodzeństwa. Głęboko katolickie wychowanie przyszły święty otrzymał w domu. Na późniejsze życie duży wpływ wywarła mamka Puthod i kapelan Deage. Jednak mimo to wpływ decydujący na wychowane syna miała matka.
I to właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki w przyszłym nauczaniu poleci innym. Będzie przypominał by nawet wśród najliczniejszych zajęć człowiek umiał jednoczyć się z Panem Bogiem.
W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w kolegium w La Roche-sur-Foron. W dwa lata później był w kolegium w Annecy, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament Bierzmowania (1577).
Kiedy miał 11 lat, zgodnie z ówczesnym zwyczajem otrzymał tonsurę jako znak przynależności do stanu duchownego. Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Dodatkowo w kolegium jezuitów studiował klasykę.
W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest on przeznaczony na potępienie. Był to czas kiedy we Francji wystąpił Kalwin ze swoją nauką o przeznaczeniu.
Franciszek odzyskał spokój dopiero wtedy, gdy oddał się w niepodzielną opiekę Matki Bożej w kościele św. Stefana des Gres. Kolejne studia Franciszek podjął na Sorbonie. Tam studiował teologię i zagadnienia biblijne. Do rzetelnych studiów biblijnych przygotował się dodatkowo przez naukę języka hebrajskiego i greckiego.
Jednak posłuszny woli ojca zmienił kierunek nauki. Rozpoczął studia prawnicze, które mogły mu otworzyć drogę do kariery urzędniczej. Tym samym Franciszek z Sorbony udał się do Padwy. Studia na tamtejszym uniwersytecie uwieńczył doktoratem. Po ukończeniu studiów w Padwie udał się do Loreto, gdzie złożył ślub dozgonnej czystości (1591) a następnie pielgrzymował do Rzymu (1592).
Po powrocie do domu, ojciec miał już gotowy dla niego plan: zamierzał wprowadzić go jako adwokata i prawnika do senatu w Chambery i czynił starania, by go ożenić z bogatą dziedziczką, Franciszką Suchet de Mirabel. Franciszek jednak ku wielkiemu niezadowoleniu ojca obie propozycje stanowczo odrzucił. Zgłosił się do swojego biskupa, by ten go przyjął w poczet swoich duchownych. Święcenia kapłańskie Franciszek otrzymał w roku 1593 przy niechętnej zgodzie rodziców. Został mianowany prepozytem kolegiaty św. Piotra, co uczyniło go drugą osobą po miejscowym biskupie.
Franciszek miał dar nawiązywania kontaktu z ludźmi prostymi, umiał ich przekonywać, swoje spotkania okraszał złotym humorem. Ten dar był mu pomocny gdy udał się w charakterze misjonarza do okręgu Chablais, by umocnić w wierze katolików i aby próbować odzyskać dla Chrystusa tych, którzy odpadli od wiary i przeszli na kalwinizm. Na murach i parkanach rozlepiał ulotki- zwięzłe wyjaśnienia prawd wiary. Być może dlatego właśnie Kościół ogłosił św. Franciszka Salezego patronem katolickich dziennikarzy.
Wśród jego cnót na pierwszy plan wybijała się niezwykła łagodność. Był z natury popędliwy i skory do wybuchów. Jednakże długoletnią pracą nad sobą potrafił zdobyć się na tyle słodyczy i dobroci, że przyrównywano go do samego Chrystusa. W końcu zaczęto nazwać go "światowcem pośród świętych". W kontaktach między ludźmi wyznawał zasadę: "Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu".
Franciszek Salezy zmarł nagle w Lyonie podczas powrotu ze spotkania z królem Francji 28 grudnia 1622 r. Jego ciało przeniesiono do Annecy, gdzie spoczęło w kościele macierzystym Sióstr Nawiedzenia. Jego serce zatrzymały jednak wizytki w Lyonie. Beatyfikacja odbyła się w roku 1661, a kanonizacja już w roku 1665.
Papież Pius IX św. Franciszka Salezego ogłosił doktorem Kościoła (1877), a Pius XI patronem dziennikarzy i katolickiej prasy (1923). Ponadto ten święty czczony jest jako patron wizytek, salezjanów i salezjanek - Towarzystwa św. Franciszka Salezego, założonego przez św. Jana Bosko. Jak również takich miast jak Annecy, Chabery i Genewy.
Jego pisma wyróżniają się tak pięknym językiem i stylem, że do dnia dzisiejszego zalicza się je do klasyki literatury francuskiej. Do najbardziej znanych należą: Kontrowersje, Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego (1608) i Teotym, czyli traktat o miłości Bożej (1616). Św. Franciszek pozostawił także ok. 1000 listów.
Św. Franciszka Salezego w ikonografii przedstawiany jest w stroju biskupim - w rokiecie i mantolecie lub w stroju pontyfikalnym z mitrą na głowie. Jego atrybutami są: gorejąca kula ośmiopłomienna, księga, pióro, serce przeszyte strzałą i otoczone cierniową koroną trzymane w dłoni.
Agata Bruchwald, KSD
Źródło: Prawy.pl
Św. Franciszek Salezy urodził się 21 sierpnia 1567 w Alpach Wysokich pod Thorenes. Był najstarszym synem spośród 13 rodzeństwa. Głęboko katolickie wychowanie przyszły święty otrzymał w domu. Na późniejsze życie duży wpływ wywarła mamka Puthod i kapelan Deage. Jednak mimo to wpływ decydujący na wychowane syna miała matka.
I to właśnie przykład matki będzie dla Franciszka wzorem, jaki w przyszłym nauczaniu poleci innym. Będzie przypominał by nawet wśród najliczniejszych zajęć człowiek umiał jednoczyć się z Panem Bogiem.
W roku 1573 jako sześcioletni chłopiec Franciszek rozpoczął regularną naukę w kolegium w La Roche-sur-Foron. W dwa lata później był w kolegium w Annecy, gdzie przebywał trzy lata. W tym też czasie przyjął pierwszą Komunię świętą i sakrament Bierzmowania (1577).
Kiedy miał 11 lat, zgodnie z ówczesnym zwyczajem otrzymał tonsurę jako znak przynależności do stanu duchownego. Kiedy miał zaledwie 15 lat, udał się do Paryża, by studiować na tamtejszym słynnym uniwersytecie. Dodatkowo w kolegium jezuitów studiował klasykę.
W czasie tych studiów owładnęły nim wątpliwości, czy się zbawi, czy nie jest on przeznaczony na potępienie. Był to czas kiedy we Francji wystąpił Kalwin ze swoją nauką o przeznaczeniu.
Franciszek odzyskał spokój dopiero wtedy, gdy oddał się w niepodzielną opiekę Matki Bożej w kościele św. Stefana des Gres. Kolejne studia Franciszek podjął na Sorbonie. Tam studiował teologię i zagadnienia biblijne. Do rzetelnych studiów biblijnych przygotował się dodatkowo przez naukę języka hebrajskiego i greckiego.
Jednak posłuszny woli ojca zmienił kierunek nauki. Rozpoczął studia prawnicze, które mogły mu otworzyć drogę do kariery urzędniczej. Tym samym Franciszek z Sorbony udał się do Padwy. Studia na tamtejszym uniwersytecie uwieńczył doktoratem. Po ukończeniu studiów w Padwie udał się do Loreto, gdzie złożył ślub dozgonnej czystości (1591) a następnie pielgrzymował do Rzymu (1592).
Po powrocie do domu, ojciec miał już gotowy dla niego plan: zamierzał wprowadzić go jako adwokata i prawnika do senatu w Chambery i czynił starania, by go ożenić z bogatą dziedziczką, Franciszką Suchet de Mirabel. Franciszek jednak ku wielkiemu niezadowoleniu ojca obie propozycje stanowczo odrzucił. Zgłosił się do swojego biskupa, by ten go przyjął w poczet swoich duchownych. Święcenia kapłańskie Franciszek otrzymał w roku 1593 przy niechętnej zgodzie rodziców. Został mianowany prepozytem kolegiaty św. Piotra, co uczyniło go drugą osobą po miejscowym biskupie.
Franciszek miał dar nawiązywania kontaktu z ludźmi prostymi, umiał ich przekonywać, swoje spotkania okraszał złotym humorem. Ten dar był mu pomocny gdy udał się w charakterze misjonarza do okręgu Chablais, by umocnić w wierze katolików i aby próbować odzyskać dla Chrystusa tych, którzy odpadli od wiary i przeszli na kalwinizm. Na murach i parkanach rozlepiał ulotki- zwięzłe wyjaśnienia prawd wiary. Być może dlatego właśnie Kościół ogłosił św. Franciszka Salezego patronem katolickich dziennikarzy.
Wśród jego cnót na pierwszy plan wybijała się niezwykła łagodność. Był z natury popędliwy i skory do wybuchów. Jednakże długoletnią pracą nad sobą potrafił zdobyć się na tyle słodyczy i dobroci, że przyrównywano go do samego Chrystusa. W końcu zaczęto nazwać go "światowcem pośród świętych". W kontaktach między ludźmi wyznawał zasadę: "Więcej much się złapie na kroplę miodu aniżeli na całą beczkę octu".
Franciszek Salezy zmarł nagle w Lyonie podczas powrotu ze spotkania z królem Francji 28 grudnia 1622 r. Jego ciało przeniesiono do Annecy, gdzie spoczęło w kościele macierzystym Sióstr Nawiedzenia. Jego serce zatrzymały jednak wizytki w Lyonie. Beatyfikacja odbyła się w roku 1661, a kanonizacja już w roku 1665.
Papież Pius IX św. Franciszka Salezego ogłosił doktorem Kościoła (1877), a Pius XI patronem dziennikarzy i katolickiej prasy (1923). Ponadto ten święty czczony jest jako patron wizytek, salezjanów i salezjanek - Towarzystwa św. Franciszka Salezego, założonego przez św. Jana Bosko. Jak również takich miast jak Annecy, Chabery i Genewy.
Jego pisma wyróżniają się tak pięknym językiem i stylem, że do dnia dzisiejszego zalicza się je do klasyki literatury francuskiej. Do najbardziej znanych należą: Kontrowersje, Filotea, czyli wprowadzenie do życia pobożnego (1608) i Teotym, czyli traktat o miłości Bożej (1616). Św. Franciszek pozostawił także ok. 1000 listów.
Św. Franciszka Salezego w ikonografii przedstawiany jest w stroju biskupim - w rokiecie i mantolecie lub w stroju pontyfikalnym z mitrą na głowie. Jego atrybutami są: gorejąca kula ośmiopłomienna, księga, pióro, serce przeszyte strzałą i otoczone cierniową koroną trzymane w dłoni.
Agata Bruchwald, KSD
Źródło: Prawy.pl
środa, 23 stycznia 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)