Wniebowstąpienie Pańskie
Czterdzieści dni po Niedzieli
Zmartwychwstania Chrystusa Kościół katolicki świętuje uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. [1]
Jest to pamiątka triumfalnego powrotu Pana Jezusa do nieba, skąd przyszedł na
ziemię dla naszego zbawienia przyjmując naturę ludzką. Święty
Łukasz [2] pozostawił
w Dziejach Apostolskich
następującą relację o tym wydarzeniu: "Po tych słowach [Pan Jezus] uniósł
się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie
wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj
mężowie w białych szatach. I rzekli: ´Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i
wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo,
jak widzieliście Go wstępującego do nieba´. Wtedy wrócili do Jerozolimy z góry,
zwanej Oliwną, która leży blisko Jerozolimy, w odległości drogi
szabatowej" (Dz 1, 9-12). Na podstawie tego
fragmentu wiemy dokładnie, że miejscem Wniebowstąpienia Chrystusa była Góra Oliwna[3].
Właśnie na tej samej górze rozpoczęła się wcześniej męka Pana Jezusa. Wtedy
Chrystus cierpiał i przygotowywał się do śmierci na krzyżu, teraz okazał swoją
chwałę jako Bóg. Na miejscu Wniebowstąpienia w 378 roku wybudowano kościół [4]z
otwartym dachem, aby upamiętnić unoszenie się Chrystusa do nieba. W 1530 roku
kościół ten został zamieniony na meczet muzułmański i taki stan utrzymuje się
do dnia dzisiejszego. Mahometanie
jednak pozwalają katolikom w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego na
odprawienie tam Mszy świętej. We wspomnianym wyżej fragmencie Dziejów
Apostolskich święty Łukasz opowiada, że obłok zabrał Pana Jezusa sprzed oczu
Apostołów, kiedy Ten wstępował do nieba. Już w Starym Testamencie przez obłok
rozumiano szczególną obecność Boga wśród Narodu Wybranego. W obłoku przecież
Bóg prowadził Izraelitów do ziemi obiecanej, w obłoku Bóg zstąpił na Górę
Synaj. Kiedy Ewangelista święty Łukasz opisuje, że obłok zabrał Pana Jezusa,
chciał przez to podkreślić, że odtąd rozpoczęła się Jego chwała.
Wniebowstąpienie było wielką radością dla nieba, gdyż Chrystus po zwycięskim
boju powrócił do domu. W Ewangelii świętego Jana czytamy, że "Jezus... od
Boga wyszedł i do Boga idzie" (J 13, 3). Ewangelista Jan podaje również
następujące słowa naszego Pana: " Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na
świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca" (J 16, 28). Tak więc do nieba
powraca Syn Boży, wstępuje On w wielkim triumfie jako Król. Obłok ma
podkreślać, że Chrystus przechodzi do zupełnie innego świata, który jest
niewidzialny i trudno go sobie nawet wyobrazić. Wniebowstąpienie to nie tylko
dzień wielkiej radości dla nieba, ale również dla całego rodzaju ludzkiego. Oto
Pan Jezus wstąpił do nieba nie sam, ale zabrał ze sobą wszystkie dusze
świętych. Ten dzień jest tym radośniejszy, że Chrystus powrócił do swojego Ojca
wraz z naturą ludzką, w której walczył na ziemi i zwyciężył. Przyoblekł się w
nią dla naszego zbawienia, kiedy począł się z Ducha Świętego w łonie Maryi
Dziewicy. Teraz jako Bóg - Człowiek po pokonaniu śmierci w tajemnicy
zmartwychwstania i w tej naturze odbiera dodatkową chwałę. Wniebowstąpienie to więc
nie tylko osobisty triumf Chrystusa, ale także nasze zwycięstwo, najwyższa
chwała naszej ludzkiej natury. Kiedy wyznajemy wiarę podczas Mszy świętej,
odmawiamy wtedy takie słowa: " Wstąpił do nieba, siedzi po prawicy
Ojca". Dla nas oznacza to, że zostaliśmy wyniesieni ponad wszystkie
stworzenia, nawet ponad aniołów. W uwielbionej naturze Jezusa Chrystusa chwałę
odbiera nie tylko człowiek, ale również całe stworzenie. O tych wszystkich
prawdach przypominają słowa papieża
świętego Leona Wielkiego[5]:
"Po błogosławionym
zmartwychwstaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa, którego wskrzesiła moc Boża
dnia trzeciego jako świątynię rozwaloną, dzisiaj najmilsi, upływa dzień
czterdziesty, przeznaczony najświętszym wyrokiem dla naszego pouczenia, aby
widokiem zmartwychwstałego ciała umocniła się wiara nasza... Apostołowie...
napełnieni są radością. Bo zaiste wielka i nieopisana była przyczyna ich
szczęścia, kiedy widzieli, jak na oczach tłumu wstępowała natura rodzaju
ludzkiego ponad wszystkie stworzenia niebieski, bijące godnością chóry aniołów,
nawet ponad zastępy archaniołów się wznosząc i dochodząc do granic Bóstwa -
wiem Syn Boży ją sobie poślubił. Dlatego wyniesienie Chrystusa jest
równocześnie i naszym także wyniesieniem: co bowiem pochodzi z Głowy, spada i
na ciało. Dzisiaj bowiem nie tylko zostaliśmy umocnieni w posiadaniu nieba,
lecz wznieśliśmy się wyżej dzięki łasce Chrystusa niż utraciliśmy przez
zazdrość szatana. Jak bowiem zawzięty nieprzyjaciel zrzucił nas z posiadłości
niebieskich, tak nas jako braci swoich syn Boży społem po prawicy Ojca umieszcza".
Święty Łukasz w swojej Ewangelii podaje, że po
tym jak Pan Jezus został uniesiony do nieba, Apostołowie z wielką radością
powrócili do Jerozolimy. Zostali pouczeni o powtórnym przyjściu Chrystusa,
który przybędzie na świat, aby go osądzić. Już przy Ostatniej Wieczerzy nasz
Pan zapewniał: "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było,
to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i
przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy
byli tam, gdzie Ja jestem" ( J 14, 2-3). Uczniowie Chrystusa zostali
poddani licznym, ciężkim próbom podczas Jego pobytu na ziemi. Widzieli cuda
Pana Jezusa, słyszeli Jego nauki, które pociągały tłumy. Chociaż byli świadkami
tego wszystkiego, jednak w momencie męki i śmierci Chrystusa opuścili Go. Niełatwo
im też przyszło uwierzenie, że ich Nauczyciel i Pan zmartwychwstał. Kiedy
jednak Pan Jezus przez czterdzieści dni pokazywał się Apostołom, ich wiara w
zmartwychwstanie Bożego Syna umocniła się do tego stopnie, że później mężnie
znosili prześladowania i oddawali własne życie dla Niego. Tym trudniej było im
się rozstać z Chrystusem, kiedy ten wstępował do nieba. Pan Jezus powiedział
jednak, że Jego odejście jest konieczne, aby mógł przyjść Pocieszyciel. Tymi
słowami zapowiadał On posłanie ludziom Ducha Świętego, który odtąd miał
prowadzić Kościół aż do skończenia czasów.
Należałoby się zastanowić, do czego nasz Pan zobowiązuje nas w tajemnicy
Wniebowstąpienia. Święty Augustyn
[6]
zachęca wierzących w Chrystusa w taki sposób: "W dniu dzisiejszym nasz
Pan, Jezus Chrystus, wstąpił do nieba: podążajmy tam sercem razem z Nim".
Przypomina w tym miejscu słowa świętego Pawła, który nawoływał: "Jeśliście
więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie
przebywa Chrystus, zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie
do tego, co na ziemi" (Kol 3, 1-2). Dalej święty Augustyn przypomina, że
Pan Jezus chociaż wstąpił do nieba, nie odszedł od nas. Podobnie i my już jesteśmy
razem z Nim w ojczyźnie niebieskiej, choć w naszym ciele nie spełniło się
jeszcze to, co jest nam obiecane. Tajemnica Wniebowstąpienia nie każe jednak
odrywać oczu od ziemi, lecz czynić ją sobie poddaną w ten sposób, aby budować
"nową ziemię i nowe niebo". Tajemnica Wniebowstąpienia ukazuje sens
pracy i ludzkich wysiłków, utwierdza chrześcijańską misję w świecie. Każdy
człowiek powołany jest do tego, aby podporządkowując sobie ziemię, odnosił do
Boga siebie i wszystkie rzeczy. Chodzi tu również o zwykłe, codzienne zajęcia,
najdrobniejsze nawet prace, które rozwijają dzieło Stwórcy, zaradzają potrzebom
swoich braci.
[1] Wniebowstąpienie
Pańskie – katolicy świętują 40 dniach po zmartwychwstaniu
[2] Święty Łukasz,
dzieje Apostolskie 1, 9-12
[3] Góra Oliwna, Jerozolima
[4] 378 roku na Górze
Oliwnej wybudowano kościół z otwartym dachem jako symbol wniebowstąpienia Chrystusa
do Nieba ,1530 rok kościół zostaje zamieniony w meczet muzułmański
[5] Papież Leon
Wielki, cytat, Wniebowstąpienie Pańskie
[6] Święty Augustyn, cytat
o tajemnicy Wniebowstąpienia