„Dobrze wiedzieć, by reagować …….”-dzień po
„ Nie jesteśmy bezgranicznie wolni.
Jesteśmy wolni wobec dobra i zła i z tego robimy rachunek.
Wszelkie zło oznacza chorobę wolności”.
Ks. Józef Tischner
Nazwa pigułki „dzień po” już sama wyjaśnia, jakie ma działanie. Nazwanie jej także „antykoncepcją awaryjną” sugeruje, że życie seksualne to przypadkowe, nieprzemyślane, byle jakie zachowania człowieka, który nie myśli „przed”, nie myśli „o skutkach” swego zachowania, a tylko i wyłącznie realizuje swój „popęd płciowy” podobnie jak inne organizmy w przyrodzie.
Zresztą w myśl ekocentrycznej, liberalnej, współczesnej filozofii, myślenie, wiedza i nauka nie może być podporządkowana homocentryzmowi, który wyróżnia człowieka i który stawia Go najwyżej w hierarchii tego świata.
Według ekocentryzmu człowiek jest tylko elementem świata przyrody, biosfery, nic poza tym.
Skoro jest tylko jednym z wielu organizmów, to nie można mówić o Jego wyjątkowości, godności, wartości, tożsamości i odpowiedzialności za własne czyny i zachowania, czyli o Jego człowieczeństwie.
Jako biolog i katolik wiem, że zgodnie z wiedzą naukową i katolicką nauką kościoła, człowiek jest osobą, istotą wolną, rozumną i odpowiedzialną, więc sprzeciwiam się wprowadzeniu bez żadnych ograniczeń na polski rynek środka, który może mieć fatalne skutki zdrowotne szczególnie dla młodego pokolenia, czyli młodych dziewcząt.
Rzecznik Komisji Europejskiej, która zadecydowała o dostępności tego środka bez recepty w krajach Unii stwierdził, że do władz krajów członkowskich należy ostateczna decyzja, czy zezwolą na sprzedawanie tego produktu bez recepty. Z docierających do społeczeństwa informacji wiemy, że ma on „niestety” być sprzedawany bez recepty.
Co więc powinniśmy wiedzieć, aby uświadomić kobietom i młodym dziewczynom, na czym polega zagrożenie ich zdrowia, a może i życia.
Po pierwsze, że pigułka ta nie powinna być stosowana więcej niż jeden raz w cyklu miesiączkowym, a także przez osoby do 18 roku życia. Po drugie, że ingeruje ona w działanie hormonu, zwanego progesteronem, który w normalnej sytuacji wpływa na wystąpienie owulacji, czyli jajeczkowanie oraz przygotowuje wyściółkę macicy do przyjęcia zapłodnionej komórki jajowej, czyli nowego życia. Jeśli więc nie doszło do zapłodnienia, to może nastąpić zachwianie równowagi w organizmie kobiety, lub zaburzenie gospodarki hormonalnej, a także rozregulowanie cyklu menstruacyjnego. A stosowanie jej przez dłuższy czas może nawet spowodować bezpłodność.
Jeśli jednak mamy do czynienia już z zapłodnioną komórką jajową, a tego nie można wykluczyć, to niemożność zagnieżdżenia się jej w macicy z powodu braku wyściółki macicy spowodowanym blokowaniem działania progesteronu, skutkuje usunięciem, czyli zabiciem tego zarodka, czyli po prostu aborcją. Kobieta przyjmująca ten środek bez konsultacji lekarza nie wie także, jak jej cały organizm zareaguje na przyjęcie pigułki, więc może jeszcze zaistnieć dodatkowy bardzo poważny problem. Dlatego dziwić się należy stanowisku Ministerstwa Zdrowia, odpowiedzialnemu za zdrowie Polek, że podjęło, a właściwie nie podjęło właściwej decyzji w tak ważnej sprawie, także Ministerstwu Edukacji, że nie alarmuje, wiedząc o obniżeniu się wieku inicjacji seksualnej młodzieży, będącej potencjalnym biorcą tego środka, wreszcie liberalnym feministkom mówiącym tyle o edukacji seksualnej młodzieży, a jednocześnie nie troszczących się o zdrowie, zwłaszcza młodych dziewcząt, które mają być w przyszłości matkami. O co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi?
Maria Szweda
TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wartości. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wartości. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 1 lutego 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)