VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


czwartek, 17 maja 2012

Wotum nieufności wobec Ministra Edukacji Szumilas


Warszawa, dnia 11.05.2012r.



Grupa Posłów
na Sejm RP
Klubu Parlamentarnego
„Prawo i Sprawiedliwość”

Szanowna Pani
Ewa Kopacz
Marszałek Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej


Na podstawie art. 159 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
(Dz. U. z 1997 r., Nr 78, poz. 483) oraz art. 116 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej (M.P.2012.32 j.t.) niżej podpisani posłowie składają wniosek:

- o wyrażenie wotum nieufności
wobec Ministra Edukacji Narodowej Krystyny Szumilas

Do reprezentowania wnioskodawców w pracach nad wnioskiem upoważniamy Pana posła Sławomira Kłosowskiego.

środa, 2 maja 2012

Samba zapanowała na FIVB Beach Volleyball Swatch World Tour

Zakończył się  turnier
 FIVB Beach Valleyball Swatch World Tour  w Mysłowicach.

Niewątpliwie  boisko zdominowali Brazylijskie pary faworytami i ulubieńcami  publiczności zostali para Ricaldo /Pedro Cunha .Drugie miejsce zajęli  też para  z Brazylli  ,Marcio  Araujo /Pedro.Dopiero  na  ostatnim  miejscu podium uplasowała się para z  Europy Hiszpanie Herrera /Gavira. 
W Mysłowicach  zapanowała samba.Kolejna  edycja  world touru przebiegła  bez  zastrzeżeń dodatkowo pogoda  dopisała i w  niedzielę kibice  przybyli .
To już 5 raz  gdy w Mysłowicach gościmy najlepsze pary światowej plażowej piłki siatkowej

sobota, 21 kwietnia 2012

Koncert Pawła Piekarczyka - Śląska głodówka

Zaproszenie   na  koncert  Pawła Piekarczyka 
Tarnowskie  Góry   godzina  17:00  ul Zamkowa  2
przy Głodujących w obronie Polskiej Szkoły i nauki
HISTORII.

Śląski protest Głodowy w obronie Polskiej Szkoły dnia 20 kwietnia


Śląski Protest Głodowy w Obronie Polskiej Szkoły Tarnowskie Góry, dn. 20 kwietnia 2012 r.

Szóstą dobę głodówki rozpoczęli protestujący jak co dzień modlitwą zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski.
Przyjęli Komunię Świętą. Ksiądz poświęcił obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który porzucony, został przygarnięty przez głodujących w Warszawie i odtąd towarzyszy głodówkom. Był w Siedlcach teraz trafił na Śląsk i zostanie przekazany głodującym w kolejnym regionie.
Przed Urzędem Wojewódzkim w Katowicach o godzinie 11.00 odbyła się pikieta, rozdano kilkaset ulotek informujących o proteście.
W Jastrzębiu – Zdroju o godz. 10.00 przed Urzędem Miejskim odbyła się również pikieta. Rozdawano ulotki.
Plakaty o Śląskim Proteście w Obronie Polskiej Szkoły pojawiły się w kilku śląskich miastach.
Głodujący dostali gitarę i w krótkich chwilach relaksu, śpiewają piosenki patriotyczne.
Odwiedzający młodzi ludzie uczniowie i studenci są zaskoczeni atmosferą i pogodą ducha. Stwierdzili, że - jesteście „cool”.  Szkoda, że my nie mamy takiego luzu jak wy.
Na zakończenie dnia odmówiono różaniec.  
Poparcie udzielili m.in. :
Piotr Zarębski – reżyser Łódź;
Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza;

Odwiedzający
 Irena i Leszek Kowalscy – dokumentalista historii Tarnowskich Gór , właśnie dzięki jego materiałom archiwalnym mogła powstać wystawa IPN o „Solidarności”  w Tarnowskich Górach.
Michał Dziewior – Częstochowa,
Edward Wieczorek – radny z  Koszęcina, b. członek Komisji Zakładowej KWK Dymitrow w Bytomiu” (1980-81),
Maria Strojek – Kraków,
Walerian Podbucki – Bytom,
Szymon Giżynski Poseł PiS – Częstochowa,
Antoni Bunar – Lubliniec,
Andrzej Gawron – Kochanowice,
Mateusz Tomaszczyk – Herby Stare

Media, które kontaktowały się z głodującymi:
Radiownet.pl,  Radio Eska, TVS, Tygodnik „Solidarność”, Radio Maryja, TV „Gwarek”, Jastrzębski Portal Informacyjny „JasNet” , NGO.pl z Opola.

Jadwiga Chmielowska
Andrzej Kamiński
Ryszard Nikodem
Anna Zaskórska

ŚLĄSKI PROTEST GŁODOWY W OBRONIE POLSKIEJ SZKOŁY


Śląski Protest Głodowy w Obronie Polskiej Szkoły

Tarnowskie Góry, 19.04.2012r.

Skończyła się piąta doba głodówki na Śląsku.
Protestujący odmówili Akt zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski.
Przyjęli komunię świętą.
Głodujących odwiedzili między innymi:
Nauczyciele szkół nie tylko z powiatu tarnogórskiego ale i pobliskiego Bytomia;
Zenon Pigoń, redaktor naczelny podziemnego „Głosu Śląsko –Dąbrowskiego” wydawanego w  latach 80- tych XX w., b. poseł na Sejm RP;
Przemysław Miśkiewicz – Stowarzyszenia „Pokolenie”, członek NZS w latach 80, działacz podziemia niepodległościowego.
Z Jastrzębia Zdroju przyjechali:
Stanisław Kosek, Zbigniew Jaskólski, Henryk Ochnio  – z Tajnej Komisji „Solidarności” KWK „Manifest Lipcowy” w latach 1986 – 88.
Bogdan Święczkowski – były szew ABW, Paweł Karlik z Katowic, Rajmund Russin – Naczelny Redaktor Życia Naszego Powiatu, Monika i Ryszard Kowolowie z Chudowa, Andrzej Rozpłochowski – Przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego  w Hucie Katowice i MKZ Katowice w latach 1980-81r. wzięli w burzliwej dyskusji o naprawie RP.
Krzysztof Leśniowski - Przewodniczący Międzyzakładowej Komisji NSZZ „S” z kopalni „Knurów – Szczygłowice”, przekazał głodującym nie tylko poparcie ale i pamiątkowe kubki.
Głodujący zaskoczeni i oburzeni są decyzją Rady Miasta Knurowa przyznającą Minister Edukacji Krystynie Szumilas „Lauru Knurowa”. Decyzję podjęto stosunkiem głosów: 12  za i 4 przeciw 2 wstrzymujące się i 1 nieważny. Nie dopuszczono do żadnej dyskusji. Głodujący wydali w tej sprawie oświadczenie i apel do Mieszkańców Knurowa. Decyzją są zbulwersowani radni śląskich miast, między innymi Tych, Gliwic, Tarnowskich Gór.  
Andrzej Kampa członek  tarnogórskiej Solidarności z lat 80-ych, przywiózł plakaty i ulotki wydrukowane dzięki pomocy Zarządu Regionu Śląsko -Dąbrowskiej „Solidarności”.  Za co głodujący dziękują przewodniczącemu Dominikowi Kolorzowi.
W godzinach wieczornych dotarł poseł Grzegorz Matusiak – poseł PiS z Jastrzębia Zdroju.
Poparcia udzielili:
Stowarzyszenie Działaczy Niepodległościowych „Nieprzejednani”, Porozumienie Organizacji Niepodległościowych, Wydział Wschodni „Solidarności Walczącej”, MOZ „Solidarność” Ziemi Tarnogórskiej,
 Romuald Szeremietiew – członek KPN w latach 70-tych, Przewodniczący Polskiej Partii Niepodległościowej w latach 80-tych – wieloletni więzień polityczny, b. Wiceminister Obrony Narodowej,  Marian Koczur z Solidarnej Polski z Pabianic.


  1. Media
  2. Radio Piekary,
  3. Radio Maryja, TVN
  4.  
  5. Jadwiga Chmielowska
  6. Andrzej Kamiński
  7. Ryszard Nikodem
  8. Anna Zaskórska

Felieton Ks Brząkalika


„Felieton Ks. Brząkalika”

Drodzy słuchacze. Witam serdecznie i zapraszam na kolejny niedzielny felieton, który ma dwa akcenty: po-wielkanocny i miłosierdziowy.

Dzisiejsza niedziela domyka, wieńczy jeden z najjaśniejszych, a właściwie to najjaśniejszy tydzień w całym roku.

            Jasność, świetlistość tego tygodnia jest oczywistą konsekwencją Wielkanocy, jej skutkiem.  Niestety, widać tu jednak wyraźną smugę cienia kładącą się na tej świetlistości. I ten cień towarzyszy tej jasności od samego początku. A jest nim, jak mi się zdaje, nierozpoznanie, niepoznanie.

            Jeśli ktoś śledził przypadające fragmenty Ewangelii na kolejne dni minionego tygodnia, to mógł zauważyć, że przewijał się w nich najczęściej motyw nierozpoznania. Najpierw Maria Magdalena. Nierozpoznała, wzięła za ogrodnika. Potem ci dwaj, opuszczający Jerozolimę, by schronić się na prowincji, na wsi, nie poznali idącego obok, rozmawiającego z nimi. A potem cała grupa, chyba z ośmiu, i to tych najbliższych, nie rozpoznała stojącego na brzegu. To nierozpoznanie jest więc doświadczeniem powszechnym, dotyczy ich wszystkich. Gdyby ono dotyczyło tylko tej jednej kobiety, można by je skwitować jej egzaltacją, czy zaszlochanymi oczami, a to nierozpoznanie dwójki idących do Emaus można by spisać na karb zaślepienia mieszanką strachu i tchórzostwa. Ale nierozpoznania przez całą ósemkę nie da się tak łatwo usprawiedliwić. Ciekawe, że to nierozpoznanie nie wywołuje zawiedzenia, rozczarowania, a raczej potrzebę znalezienia klucza, sposobu na poznanie. Magdalenie wystarcza jedno słowo, uczniom do Emaus wspólnota przeżywania obecności, ósemce wskazówka do działania, podpowiedź rozwiązania.

            Wszystkie te nieropoznania mają to samo podłoże, ten sam początek. A jest nim powierzchownowość, przyćmienie emocjami. Magdalenie w rozpoznaniu przeszkodziła rozpacz, żal, smutek, wędrowcom do Emaus rozczarowanie, zawiedzione nadzieje, niespełnione ambicje, a ósemce bezradność, rezygnacja, brak perspektywy, beznadzieja.

            Rozpacz, żal, smutek, rozczarowanie, zawiedzione nadzieje, niespełnione ambicje, bezradność, rezygnacja, brak perspektywy, beznadzieja - to działa jak gęsta mgła ograniczająca do minimum możliwość zobaczenia, rozpoznania i poznania, co ładnie wyraża jedno z tłumaczeń Ewangelii, kiedy mówi, że ich oczy były jakby przyćmione.

            I tak sobie myślę, więcej, jestem o tym przekonany, że ten dramat nierozpoznania, niepoznania, i to w odniesieniu tak do Zmartwychwstałego, jak i do Kościoła, bliźniego, a nawet siebie samego nie tylko się natęża, ale powiedziałbym, że pączkuje, rozsiewa jak wirus. A powodem tej niemal epidemii nierozpoznawania, niepoznawania jest lawinowo rosnące powodzenie powierzchowności, zaćmienia emocjami.

            Lekarstwo, odtrutka na ową powierzchowność znana jest już od czasów Zmartwychwstania. Jest nią słowo, wspólnota przeżywania obecności i działanie, podpowiedź rozwiązania. Tylko tymi kluczami możemy, mimo tej coraz gęstszej mgły powierzchniowości, dojść do poznania, do rozpoznania tak Zmartwychwstałego, jak i Kościoła, bliźniego, a nawet siebie samego.

            Nie sposób dzisiejszej niedzieli nie dotknąć też miłosierdzia, zwłaszcza, że jak mi się zdaje dość opacznie miłosierdzie rozumiemy. Co to właściwie jest miłosierdzie? Wyczytałem gdzieś taką oto jego definicję: Miłosierdzie jest to aktywna forma współczucia, wyrażająca się w konkretnym działaniu, polegającym na bezinteresownej pomocy. Samo współczucie nieprzekładające się na działanie miłosierdziem jeszcze nie jest. I nie można, nawet nie wolno nie zauważyć tu wyraźnego akcentu, jaki położony jest na konkrecie, na działaniu. Miłosierdzie nie jest uczuciem, emocją, li tylko współczuciem. Jest działaniem, konkretnym działaniem i to bezinteresownym.

            Tak mi się zdaje, takie też odnoszę wrażenie, że okazywanie miłosierdzia mylimy często z politowaniem, nawet z litością, a w okazywaniu miłosierdzia bywamy bardziej ogólnikowi niż konkretni, i że gubimy gdzieś bezinteresowność naszego miłosierdzia. I na domiar złego okazywanie miłosierdzia bywa okazją z jednej strony do pokazania swojej wyższości, a z drugiej do polepszenia sobie samooceny.

            Proszę pozwolić, że przypomnę teraz nam wszystkim katechizmową listę uczynków miłosierdzia, najpierw, co do duszy: grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych, i co do ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać.

            Proszę zwrócić uwagę, że w jednym i drugim przypadku chodzi o konkret, o działanie. To nie jest lista pobożnych życzeń, czy uspokajających obietnic. Idzie o upomnienie, pouczenie, radę, pocieszenie, znoszenie, darowanie, modlitwę, nakarmienie, zaspokojenie pragnienia, przyodzianie, ugoszczenie, odwiedziny i pogrzebanie. To nie jest pustosłowie. To są konkretne działania.

            Dziś, kiedy tak bardzo związujemy naszą nadzieję z Bożym miłosierdziem, świadomie prowokacyjnie zapytam: czy licząc na Boże miłosierdzie wobec siebie, mam świadomość, że tu obowiązuje zasada symetryczności: Bądźcie miłosierni, jak miłosierny jest wasz Ojciec...?

Pozostając, więc tylko na poziomie ducha zapytajmy, jak wygląda poziom symetryczności mojego miłosierdzia. Czy mam odwagę upomnieć, pouczyć, czy wolę się nie wtrącać chowając głowę w piasek? Czy rozwiewam wątpliwości dobrą radą i słowem, czy bardziej je rozsiewam dwuznacznością języka? Czy mam dość cierpliwości znosząc krzywdę, czy raczej rozsadza mnie niecierpliwość rewanżu, czy odpłaty? Czy potrafię być wyrozumiałym w darowaniu urazów, czy raczej wyrozumiałość mam tylko dla siebie, a wymagania tylko dla bliźnich?

Myślę, że warto sobie, właśnie dziś, postawić tych parę pytań. Zachęcam, niezależnie od poziomu własnej pobożności, czy religijności, i niezależnie od roli społeczno – polityczno – gospodarczo - rodzinno – kościelnej.

Zostawiając Państwa z tą zachętą, dziękuję za uwagę. Do usłyszenia znów – ks. Piotr Brząkalik.