TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
sobota, 1 września 2012
Słowo Prezydenta Lecha Kaczyńskiego wygłoszone na Westerplatte
(…) Przyłączenie się Polski do rozbioru, w każdym razie terytorialnego
ograniczenia ówczesnej Czechosłowacji, było nie tylko błędem, było grzechem.
I my potrafimy w Polsce się do tego grzechu przyznać i nie szukać
usprawiedliwień. Nie szukać usprawiedliwień, nawet gdyby się ich szukać dało.
Z Monachium trzeba wyciągnąć wnioski, które sięgają czasu współczesnego,
imperializmowi nie wolno ustępować. Nie wolno ustępować imperializmowi,
ani nawet skłonnościom neoimperialnym. (…) Rok po Monachium wybuchła
wojna, poprzedził ją fakt z 23 sierpnia 1939 roku zwany paktem Ribbentrop-
Mołotow. To nie był tylko pakt o nieagresji, to był także pakt o podziale wpływów
w dużej części Europy. (…)
Katyń wymaga chwili refleksji. Wymaga jej nie ze względu na fakty, które
w znacznym stopniu są dzisiaj znane, ale ze względu na przyczyny. Dlaczego na
kilkadziesiąt tysięcy oficerów polskiej policji i polskiej armii, Korpusu Ochrony
Pogranicza wydano taki wyrok. To był efekt zemsty, tak, to miała być zemsta za
rok 1920, za to, że Polska zdołała wtedy odeprzeć agresję. Można powiedzieć
– to komunizm. Nie, w tym przypadku to nie komunizm, to szowinizm. On był
na tym etapie także niezbywalną cechą tego systemu. (…)
Nad Europą zapadła żelazna kurtyna. Po drugiej stronie tej kurtyny, nie tej
w której był nasz kraj, zaczął się okres refleksji, okres refleksji owocnej. Owocem
tej refleksji był obronny pakt, Pakt Północnoatlantycki. (…) Ale ojcowie
jednoczącej się dziś Europy nie ograniczyli się do koncepcji paktu obronnego.
Zbudowali też początki tego, co dzisiaj nazywa się Unią Europejską. (…)
W ramach tej wspólnoty zasada równowagi sił została, przynajmniej
do pewnego stopnia, zastąpiona regułą współpracy. Jakie były warunki tego
sukcesu? Warunkiem pierwszym była, względna przynajmniej, wspólnota
wartości, takiej jak wolność, demokracja, pluralizm. Warunkiem drugim była
rezygnacja z imperialnych marzeń, częściowa przynajmniej rezygnacja z zasady
sfer wpływów. (…) Ta współpracująca ze sobą Europa nie wymaga rusztowania
opartego o dwa państwa, wymaga szerokiej, wielostronnej współpracy.
I wymaga demokracji nie tylko między państwem a obywatelem, ale także
w relacji między państwami. Jeżeli tak się stanie, to można powiedzieć, że
z niewyobrażalnej tragedii, niewyobrażalnych zbrodni lat 1939–45 do końca
wyciągnęliśmy wnioski.
Droga do tego nie jest dziś jeszcze krótka. Chciałbym jednak z tego miejsca
wyrazić nadzieję, że zdołamy tę drogę pokonać, w oparciu o świat wartości,
w oparciu o prawdę. O prawdę, która często bywa bolesna, ale którą ujawnić
muszą zarówno zwycięzcy, jak i pokonani. Nie można przyjąć zasady, że ci, którzy
zostali pokonani muszą mówić także o sprawach dla nich najgorszych, a ci,
którzy zwyciężyli – nie. Prawda jest jedna, prawda – zdaniem nas, chrześcijan,
nawet najgorsza – wyzwala a nie niewoli, wyzwala a nie upokarza, pod warunkiem,
że dotyczy wszystkich.
My Polacy mamy prawo do dostępu do prawdy, dostępu do prawdy
o sprawach dla naszego narodu tragicznych i z tego nigdy zrezygnować nie możemy.
Głęboko wierzę, że Europa, cała Europa idzie właśnie w tym kierunku,
w kierunku pluralizmu, wolności i demokracji, i prawdy nawet wtedy, gdy jest
bardzo twarda. Bo my do swoich grzechów, o czym mówiłem przed chwilą,
przyznać się potrafimy.
Westerplatte, 1 września 2009 roku
(…) Przyłączenie się Polski do rozbioru, w każdym razie terytorialnego
ograniczenia ówczesnej Czechosłowacji, było nie tylko błędem, było grzechem.
I my potrafimy w Polsce się do tego grzechu przyznać i nie szukać
usprawiedliwień. Nie szukać usprawiedliwień, nawet gdyby się ich szukać dało.
Z Monachium trzeba wyciągnąć wnioski, które sięgają czasu współczesnego,
imperializmowi nie wolno ustępować. Nie wolno ustępować imperializmowi,
ani nawet skłonnościom neoimperialnym. (…) Rok po Monachium wybuchła
wojna, poprzedził ją fakt z 23 sierpnia 1939 roku zwany paktem Ribbentrop-
Mołotow. To nie był tylko pakt o nieagresji, to był także pakt o podziale wpływów
w dużej części Europy. (…)
Katyń wymaga chwili refleksji. Wymaga jej nie ze względu na fakty, które
w znacznym stopniu są dzisiaj znane, ale ze względu na przyczyny. Dlaczego na
kilkadziesiąt tysięcy oficerów polskiej policji i polskiej armii, Korpusu Ochrony
Pogranicza wydano taki wyrok. To był efekt zemsty, tak, to miała być zemsta za
rok 1920, za to, że Polska zdołała wtedy odeprzeć agresję. Można powiedzieć
– to komunizm. Nie, w tym przypadku to nie komunizm, to szowinizm. On był
na tym etapie także niezbywalną cechą tego systemu. (…)
Nad Europą zapadła żelazna kurtyna. Po drugiej stronie tej kurtyny, nie tej
w której był nasz kraj, zaczął się okres refleksji, okres refleksji owocnej. Owocem
tej refleksji był obronny pakt, Pakt Północnoatlantycki. (…) Ale ojcowie
jednoczącej się dziś Europy nie ograniczyli się do koncepcji paktu obronnego.
Zbudowali też początki tego, co dzisiaj nazywa się Unią Europejską. (…)
W ramach tej wspólnoty zasada równowagi sił została, przynajmniej
do pewnego stopnia, zastąpiona regułą współpracy. Jakie były warunki tego
sukcesu? Warunkiem pierwszym była, względna przynajmniej, wspólnota
wartości, takiej jak wolność, demokracja, pluralizm. Warunkiem drugim była
rezygnacja z imperialnych marzeń, częściowa przynajmniej rezygnacja z zasady
sfer wpływów. (…) Ta współpracująca ze sobą Europa nie wymaga rusztowania
opartego o dwa państwa, wymaga szerokiej, wielostronnej współpracy.
I wymaga demokracji nie tylko między państwem a obywatelem, ale także
w relacji między państwami. Jeżeli tak się stanie, to można powiedzieć, że
z niewyobrażalnej tragedii, niewyobrażalnych zbrodni lat 1939–45 do końca
wyciągnęliśmy wnioski.
Droga do tego nie jest dziś jeszcze krótka. Chciałbym jednak z tego miejsca
wyrazić nadzieję, że zdołamy tę drogę pokonać, w oparciu o świat wartości,
w oparciu o prawdę. O prawdę, która często bywa bolesna, ale którą ujawnić
muszą zarówno zwycięzcy, jak i pokonani. Nie można przyjąć zasady, że ci, którzy
zostali pokonani muszą mówić także o sprawach dla nich najgorszych, a ci,
którzy zwyciężyli – nie. Prawda jest jedna, prawda – zdaniem nas, chrześcijan,
nawet najgorsza – wyzwala a nie niewoli, wyzwala a nie upokarza, pod warunkiem,
że dotyczy wszystkich.
My Polacy mamy prawo do dostępu do prawdy, dostępu do prawdy
o sprawach dla naszego narodu tragicznych i z tego nigdy zrezygnować nie możemy.
Głęboko wierzę, że Europa, cała Europa idzie właśnie w tym kierunku,
w kierunku pluralizmu, wolności i demokracji, i prawdy nawet wtedy, gdy jest
bardzo twarda. Bo my do swoich grzechów, o czym mówiłem przed chwilą,
przyznać się potrafimy.
Westerplatte, 1 września 2009 roku
73 rocznica Napaści na Polskę
73. Rocznica Napaści na Polskę
Modlitwa za poległych w walce za sprawę narodową [1849r]
![]() |
Od 1 września 2012 -73 rocznica II wojny światowej |
Sędzio najwyższy! dokonanych czynności człowieka, który do ostatniej chwili życia, próbujesz jego wytrwałości w dobrem, lub czekasz powstania z grzechu. Zmiłuj się nad synami Polski, którzy stanąwszy w obronie praw swój Ojczyzny, — odpierając napaść wrogów na świętości narodowe, broniąc od spotwarzania i poniewierki starce, matki, dziewico i niemowlęta; padli śmiercią walecznych i stanęli przed obliczem Twoim, zdać sprawę z czynności swoich i błagać sprawiedliwości Twojej, na prześladowców zakonu Twego — morderców Polski. Boże litości nieprzebranej, oczyść ich z win ziemskiego żywota, przyjm ich dusze do nieśmiertelnej swój chwały. Wysłuchaj ich próśb za Polskę — skróć dnie niewoli naszej. Nie dopuś, aby nieprzyjaciele zakonu twego, wrogi Ojczyzny naszej; odprawiali na mogiłach poległych synów Polski, — plugawą ucztę zbrodni, bluźnili prawu i sprawiedliwości twojej, naśmiewali się z cnoty, urągali prawdzie i z szyderstwem plwali na wszystko co święte. Nie dopuść, aby przelana bezkarnie krew, tylu tysięcy niewinnych ofiar; ośmieliła wyuzdanych zbrodniarzy do dalszych mordów i łupiestw. Spraw Panie, aby każde wspomnienie o poległych za sprawę narodową; wzmacniało w nas przekonanie potrzeby, oddania się na usługi kraju i złożenia życia na pokutnym ołtarzu Polski, — dla przebłagania win całego narodu, za które na nas niewolę dopuścić raczyłeś. Nie dopuść, abyśmy patrząc na mogiły poległych braci, mieli przerażać się myślą śmierci, zerwaniem stosunków z żyjącym docześnie światem, lub słabli na duchu widząc ofiary przemocy; ale abyśmy wierząc, że nie opuścisz wytrwale pracujących, w imie odwiecznej prawdy ogłoszonej przez usta Syna Twego, i że zrucisz przemoc, skoro dopełnim miary sprawiedliwości twojej; postępowali naprzód w rozpoczętóm dziele wyzwolenia Polski. Boże! zbaw dusze poległych, w walce za świętą sprawę;
prowadź nas w ich ślady, przyspiesz moment ostatecznej walki z wrogiem, zwycięstwo panowania prawa twego na ziemi, wymiar sprawiedliwości jego i wyswobodzenie z niewoli matki naszej — Polski.
Co daj Boże. Amen.
za: "Zbiór modłów narodu polskiego podczas jego pokutnej niewoli", Poznań 1849 r.
czwartek, 30 sierpnia 2012
środa, 29 sierpnia 2012
wtorek, 28 sierpnia 2012
niedziela, 26 sierpnia 2012
Święto Matki Boskiej Częstochowskiej
O Ty, której obraz widać
w każdej polskiej chacie
I w kościele i w sklepiku
i w pysznej komnacie,
W ręku tego, co umiera,
nad kołyską dzieci,
I przed Którą dniem i nocą
wciąż się światło świeci.
Nieraz potop nas zalewał, krew się rzeką lała,
A wciąż klasztor w Częstochowie stoi jako skała.
A Tyś była też mieczami pogańskimi ranną,
A wciąż świecisz ponad nami, Przenajświętsza Panno.
Która perły masz od królów, złoto od rycerzy
W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy.
I wstajemy wciąż z popiołów, z pożarów, co płoną,
I Ty wszystkich nas powrócisz na Ojczyzny łono.
Która widzisz z nas każdego cudnymi oczami,
Matko Boska Częstochowska, zmiłuj się nad nami.
I weź wszystkich, którzy cierpiąc, patrzą w Twoją stronę,
Matko Boska Częstochowska, pod Twoją obronę.
I jak w złotych dniach dzieciństwa będziemy słuchali
Tego dzwonka, sygnaturki, co Cię wiecznie chwali.
Z: Modlitewnik Maryjny, Wybór i opracowanie ks. Józef Orchowski, Michalineum 2003
O Ty, której obraz widać
w każdej polskiej chacie
I w kościele i w sklepiku
i w pysznej komnacie,
W ręku tego, co umiera,
nad kołyską dzieci,
I przed Którą dniem i nocą
wciąż się światło świeci.
Nieraz potop nas zalewał, krew się rzeką lała,
A wciąż klasztor w Częstochowie stoi jako skała.
A Tyś była też mieczami pogańskimi ranną,
A wciąż świecisz ponad nami, Przenajświętsza Panno.
Która perły masz od królów, złoto od rycerzy
W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy.
I wstajemy wciąż z popiołów, z pożarów, co płoną,
I Ty wszystkich nas powrócisz na Ojczyzny łono.
Która widzisz z nas każdego cudnymi oczami,
Matko Boska Częstochowska, zmiłuj się nad nami.
I weź wszystkich, którzy cierpiąc, patrzą w Twoją stronę,
Matko Boska Częstochowska, pod Twoją obronę.
I jak w złotych dniach dzieciństwa będziemy słuchali
Tego dzwonka, sygnaturki, co Cię wiecznie chwali.
Z: Modlitewnik Maryjny, Wybór i opracowanie ks. Józef Orchowski, Michalineum 2003
Subskrybuj:
Posty (Atom)