OSTATNIE
POŻEGNANIE ŚLĄSKIEGO AKTORA BERNARDA KRAWCZYKA
Ostatnie pożegnanie Bernarda Krawczyka, [1]
aktora Teatru Śląskiego w Katowicach. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w
bazylice świętego Ludwika Króla i Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w
Panewnikach.[2] Aktor
spoczął na Panewnickim cmentarzu. Na uroczystości pogrzebowe aby pożegnać
wybitnego aktora licznie przybyli bliscy i przyjaciele.
Msza pogrzebowa była pod przewodnictwem Katowickiego
arcybiskupa seniora Damiana Zimonia. [3]W
homilii ksiądz Piotr Brząkalik kolega ze sceny, który grał z Bernardem
Krawczykiem w spektaklu „Wujek 81. Czarna ballada" w Teatrze Śląskim.
Zaznaczył kunszt i warsztat zmarłego aktora, jego życiową skromność i
naturalność.
- Tak pogodnych twarzy, z pogodnym słowem, jest coraz
mniej, jak na lekarstwo ,dodając jeszcze
„Nikt nie żyje dla siebie i nikt nie
umiera dla siebie”– mówił ksiądz Piotr Brząkalik. [4]
Podkreślił jeszcze co powinno się mówić o uroczystościach pogrzebowych, że jest
to odprowadzenie i szacunek dla zmarłego.
Bernard Krawczyk zmarł w wieku 87
lat. Był wybitnym śląskim aktorem teatralnym i filmowym. Aktor znany
publiczności z kultowych obrazów Kazimierza Kutza [5]„Sól
ziemi czarnej” i „Perła w koronie”, oraz roli Franciszka Pytloka w emitowanym w
latach 90. w serialu TVP Regionalnej „Sobota w Bytkowie”.
W wspomnieniach Robert Talarczyk, [6]
dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach przy urnie mówił o aktorze
- To był człowiek nie tylko niezwykle dobry i ciepły,
ale i niesamowicie taktowny i z klasą. I takim pozostał nawet w chwili swojego
odejścia. Umarł w wakacje, kiedy w teatrze się nie gra i swoim odejściem nie
robi nikomu problemu. Dał nam czas,
by zastanowić się, kogo obsadzić w jego rolach.
Bernard Krawczyk zaznaczył że
dyrektor Teatru Śląskiego ma go pożegnać przy grobie. Aktora odprowadziła nie
tylko rodzina i bliscy.
Ale i wielu aktorów, którzy chcieli się pożegnać ze
swoim kolegą, przyjacielem, mistrzem, nestorem. Wśród aktorów żegnających byli:
Ewa Leśniak, Zbigniew Stryj, czy Emilia Krakowska, czy Stanisław Budny.
Oprócz
osób związanych z kinem i teatrem znaleźli się też prezydent Katowic Marcin
Krupa, delegacja władzy samorządowej z Mysłowic z prezydentem Edwardem
Lasokiem, [7]
oraz mieszkańcami Mysłowic też i ze szkolnej ławki. Aktora pożegnały też poczty
sztandarowe ze szkół i stowarzyszeń śląskich, oraz delegacja ze Straży
Miejskiej, która pełniła wartę przy urnie zmarłego. Był też Zespół Pieśni i
Tańca Śląsk, [8] który
żegnał aktora w tradycyjnych, regionalnych strojach.
Na cmentarzu przy unie
było wiele wspomnień aktorów oraz prezydenta z Mysłowic Edwarda Lasoka –który
wspominał o przywiązaniu Bernarda Krawczyka do Mysłowickiego miasta .
Jako
dorosły sercem wracał do lat z dzieciństwa.
Były rektor doktor Mirosław Wójcik [9]–
z uniwersytetu prymasa Augusta Hlonda w Mysłowicach wspominał o wybitnym kunsztem
recytatorskim Bernarda Krawczyka, kiedy to w widowisku o „Tryptyku Rzymskim”
swoją rolę odtwarzał Bernard Krawczyk.
Urna z prochami zmarłego została
przeniesiona i złożona w grobie na cmentarzu znajdującym się naprzeciwko
Bazyliki. (Czytaj też)
JZ [10]
[1] Bernard Krawczyk –
Śląski aktor teatralny 1931-2018
[2] Bazylika pod
wezwaniem Świętego Ludwika Króla i
Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – Katowice-Panewniki
[3] Katowicki
Arcybiskup senior - Damian Zimoń
[4] Ksiądz Piotr
Brząkalik - wspomnienia o aktorze – w homilii
[5] Kazimierz Kutz –
polski reżyser filmowy
[6] Robert Talarczyk –
dyrektor Teatru Śląskiego – wspomnienia o Bernardzie Krawczyku
[7] Prezydent Miasta
Mysłowice – Edward Lasok - wspomnienia o
aktorze
[8] Zespół Pieśni i
Tańca –„Śląsk”
[9] Doktor Mirosław
Wójcik - - wspomnienia o aktorze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz