Święto Nawiedzenia NMP
Maryja prawdopodobnie odbywała całą
drogę z Nazaretu do Ain Karim, czy może nawet do Hebronu, zapewne pieszo. Uroczystość
Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny [1] wprowadził do swojego zakonu święty
Bonawentura w roku 1263. Kiedy zaś powstała wielka schizma na Zachodzie, wtedy
to święto rozszerzył na cały Kościół papież Bonifacy IX [2]
w roku 1389, aby uprosić za przyczyną Maryi jedność w Kościele Chrystusowym.
Sobór w Bazylei to święto zatwierdził, a papież Pius IX podniósł je do rzędu świąt
drugiej klasy w roku 1850. Dotąd święto Nawiedzenia obowiązywało dnia [3]
2 lipca. Obecnie 1969 zostało przeniesione na dzień ostatniego maja. Tak więc,
jak święto Matki Bożej Królowej Polski rozpoczyna miesiąc maj, poświęcony
Królowej nieba i ziemi, tak święto Nawiedzenia Matki Bożej zamyka jakby złotą
klamrą ten najpiękniejszy w roku miesiąc maryjny. W Kościele Wschodnim święto
to obchodzono wcześniej również dnia 2 lipca. Opis wydarzenia Dokładny opis wydarzenia Nawiedzenia zostawił nam święty Łukasz w swojej
Ewangelii: „W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do
pewnego miasta w (pokoleniu) Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła
Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w
jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydala ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego
łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos
Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko
w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa
powiedziane Ci od Pana». Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje
się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto
błogosławić mnie będę wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił Mi
Wszechmocny. Święte jest Jego imię — a swoje miłosierdzie na pokolenia i
pokolenia zachowuje dla tych, co się Go boją. On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza ludzi pyszniących się zamysłami serc swoich. Strąca władców z tronu,
a wywyższa pokornych. Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje — jak
przyobiecał naszym ojcom — na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki». Maryja pozostała u
niej około trzech miesięcy; potem powróciła do domu”. Tradycja
wskazuje, że całe to wydarzenie miało miejsce w Ain Karim, w osadzie odległej
na zachód od Jerozolimy około 7 kilometrów. Miejsce położone w kotlinie jest
pełne zieleni, tak iż wśród pustkowia gór stanowi prawdziwą oazę. Są tu dzisiaj
dwa sanktuaria: nawiedzenia świętej Elżbiety i narodzenia świętego Jana
Chrzciciela. Pierwsze znajduje się na zboczu wzgórza za miastem i ma kształt
krypty, która była kiedyś zapewne częścią większego sanktuarium. Obok są ruiny
kościoła z czasów krzyżowców. Kościół narodzenia świętego Jana jest w samym
mieście i pochodzi z wieku XIII. Jednak był tu poprzednio inny kościół z wieku
V, po którym został napis mozaikowy: „Bądźcie pozdrowieni męczennicy Boga”. W
pobliżu Ain Karim jest nadto grota — kaplica na pamiątkę pobytu świętego Jana
na pustyni, kiedy opuścił dom rodzinny. W roku 1924 Franciszkanie zbudowali tu
mały klasztor. Maryja prawdopodobnie odbywała całą drogę z Nazaretu do Ain
Karim, czy jak chcą niektórzy bibliści, może nawet do Hebronu, zapewne pieszo.
Omijać musiała Samarię. Być może, że przyłączyła się do jakiejś pielgrzymki,
idącej do Jerozolimy. Trudno bowiem przypuścić, aby szła sama w tak długą
drogę, która mogła wynosić ok. 150 kilometrów. Spieszy Maryja, aby podzielić
się z Elżbietą, swoją krewną, wiadomością, otrzymaną od anioła w chwili
zwiastowania, że została wybraną na matkę Zbawiciela świata. Chciała także
pogratulować Elżbiecie, że poczęła w starości swojej tak długo oczekiwanego
syna. Zachariasz był jeszcze niemową.