VIA
SACRA
W
roku jubileuszowym 25 rocznicę istnienia Archikonfraterni
Literackiej Dom Mysłowicki zorganizował pielgrzymkę na ziemię Ukraińską.
Archikonfraternia Literacka wyrusza do sanktuariów kresów Polski ,aby
podziękować i dać wymowne świadectwo naszej wiary dla Niepokalanej. Inspiracją
tejże pielgrzymki było poznanie losów naszych rodaków i historii. Wyruszając w Boże
Ciało z zaprzyjaźnionymi kierowcami z firmy ,,Union‘’ zatrzymaliśmy się jeszcze
w Polsce w Kalwarii Pacławskiej.
Aby odkryć mały klasztor otoczony łąkami
i lasami, w której znajduje się cudowny obraz Matki Bożej ,to miejsce wyjątkowe
dla pątników z którego rozlewa się wiele
błogosławieństw i łask. Te Sanktuarium
pątnicy nazywają Jasną Górą Podkarpacia. Ks proboszcz opowiedział: Tu
się śpi krótko ,ale dobrze –bo każdy pielgrzym zmierza dalej. I tak minął
dzień, aby wczesnym świtem wyruszyć w dalszą podróż na granicę Polsko
–Ukraińską . Poranek nie zapowiadał niespodzianek pogodowych, ale ziemia
Ukraińska dała nam się we znaki deszczową pogodą. Pielgrzymkę na ziemi
Ukraińskiej rozpoczęliśmy od Lwowa – katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny ,tam też wraz z Lwowiakami
uczestniczyliśmy na mszy Św..Nasz
przewodnik Ukraiński poprowadził nas do Lwowskiej Nekropolii –Cmentarza
Łyczakowskiego i Orląt Lwowskich. Pewnie ktoś by powiedział, co tam takiego
ciekawego jest?- że trzeba zobaczyć, i tu odkryjemy nasze polskie losy
-jednym z nich to grobowiec Marii
Konopnickiej. Podróżując po Lwowie to trzeba poznać inne losy kościołów, które
nie znamy warto nawiedzić Katedrę Ormiańską, czy Grekokatolicką Św Jury. Życie
Lwowiaków to też sztuka –sztuka śpiewana… - tu odsłania nam się piękna Opera Lwowska
warto w zwrócić uwagę w szczegóły rzeźb czy architektury, gdy już wrażenia się wyczerpują ,czas wybrać się na rynek aby podziwiać ,, Czarną kamienicę”… a
może odkryć coś nowego .I tak powoli dzień dobiegał końca ,ale niespodzianek
było więcej w hotelu ,,Rusałka ‘’ mogliśmy posłuchać zespołu ,,Lviv Melody’’4
Ukrainek w tradycyjnych strojach ludowych Ukraińskich i swoimi Bajołkami
(gitarami). Najbardziej wzruszające było wykonanie pieśni ,,Ave Maryia’’
Tym akcentem zmierzaliśmy do kresu naszego końca dnia.W sobotni poranek ziemia
odsłoniła już blask słonecznego nieba i okolic Lwowa. Zatrzymując się na chwilę
na zamku w Olecku wyruszyliśmy w dalszą podróż, aby zobaczyć coś innego-
monumentalny monastyr- Sanktuarium Maryjne Prawosławne –w Ławrach Poczajowskich Ta
największa perełka architektury prawosławnej budzi niesamowity respekt ,ale też
odsłania inny styl budowli do jakiego myśmy nie przywykli. Na szlaku nie mogło
też zabraknąć polskich miejsc naszych
wieszczów. Uroki odsłaniał dworek Juliusza Słowackiego w Krzemieńcu. W
Krzemieńcu zatrzymaliśmy się na nocleg. W kościele po mszy przekazaliśmy dary
–książki dla mieszkańców. Mogliśmy też wysłuchać recytacji wierszy w wykonaniu
dziecka -wsłuchując się w tą piękną polszczyznę, - wiem -nie zaginie na kresach
.Kolejne następne dni to miejsca, które warto zobaczyć Mikuliniec -Kościół
Świętej Trójcy, Zbaraż –zamek,
Zawarcina z cudowną ikona Matki Bożej-Największe sanktuarium Grekokatolickie
(unickie),Buczacza –kościół z obrazem Matki Bożej Szkaplerznej. Jazłowiec -Sanktuarium
Najświętszej Maryi Panny- warto wiedzieć w Polsce oryginalna figura Pani
Jazłowieckiej znajduje się w Szymanowie koło Warszawy ,aktu poświęcenia dokonał
1883r po powrocie wygnania na Syberię prymas Arcybiskup
Zygmunt Szczęsny –Feliński, a 9 lipca 1939 roku kardynał Prymas August
Hlond ukoronował Ją na podstawie breve Ojca Świętego Piusa XI papieską koroną. Zatrzymaliśmy
się też w większym mieście Stanisławowie, oraz w Stryju w kościele Matki Bożej
Piastunki Ludzkich Nadziei – z tym sanktuarium jest związana ciekawa historia.
Ksiądz opowiedział jak to ten kościół aż 3 razy nawiedzały pożary niszcząc
wszystko ,ale mieszkańcy szybko odbudowywali kościół ,aby więcej już nie było
pożarów mieszkańcy ufundowali obraz Św Floriana – który wisi na bocznej ścianie
ołtarza . Ksiądz proboszcz Józef Legowicz w słowach przekazał Łaski pani
Styjeckiej naszym pielgrzymom i ziemi Mysłowickiej:
,, Jestem wdzięczny Panu Bogu za pobyt
pielgrzymki z parafii N.P.N.M.P.i
Św.
Maksymiliana Kolbe z Mysłowic, za piękne świadectwo wiary, szczególnie za Arcybractwo
Niepokalanej kwiat parafii- Mężczyźni.
Życzę
wielu Łask Bożych i opieki naszej Stryjskiej Pani Królowej Piastunki Nadziei…’’
Ostatnim miejscem
podróży po ziemi ukraińskiej -był Drohobycz-kościół pw. Wniebowzięci
Najświętszej Panny Maryi, Krzyża Świętego i Św. Bartłomieja. I tak czas nieubłaganie
dobiegał końca, aby wrócić na naszą Śląską
ziemię. Chociaż wspomnienia zostaną to chciało by się wrócić jeszcze raz .