Na wesoło
Co mówi ksiądz po ślubie informatyka?
- Pobieranie zakończone
W czasie transmisji meczu piłkarskiego reprezentacji Polski jeden z piłkarzy przychodzi do sprawozdawcy radiowego i mówi:
- Panie redaktorze, mam prośbę. Czy mógłby pan wolniej mówić? My nie nadążamy z grą!
TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wesoło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wesoło. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 8 września 2014
niedziela, 6 lipca 2014
Na wesoło
Na wesoło
Przychodzi podłamany starszy człowiek do kancelarii parafialnej:
- Proszę księdza, ja chyba już nie wytrzymam w małżeństwie
- Dlaczego?
- Bo urodził nam się wnuk.
- Na pewno to jest powód do radości, a nie do szukania na siłę problemów
- No tak, tylko jak żona pierwsza go zobaczyła, a ja z ciekawości spytałem jaki jest, to odpowiedziała: „Taki, jak Ty! Mały, łysy i ciągle się drze”!
Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje mi pieniążki.
Jasiu zwraca się do dziadzia:
- Czemu tak mało?
Przychodzi podłamany starszy człowiek do kancelarii parafialnej:
- Proszę księdza, ja chyba już nie wytrzymam w małżeństwie
- Dlaczego?
- Bo urodził nam się wnuk.
- Na pewno to jest powód do radości, a nie do szukania na siłę problemów
- No tak, tylko jak żona pierwsza go zobaczyła, a ja z ciekawości spytałem jaki jest, to odpowiedziała: „Taki, jak Ty! Mały, łysy i ciągle się drze”!
Dziadek dał Jasiowi 20 zł na urodziny. Mama obserwuje Jasia, wreszcie mówi:
- Jasiu, podziękuj dziadziusiowi.
- Ale jak?
- Powiedz tak, jak ja mówię, gdy tatuś daje mi pieniążki.
Jasiu zwraca się do dziadzia:
- Czemu tak mało?
niedziela, 29 czerwca 2014
Na wesoło
Przychodzi Szkot do sklepu, długo się zastanawia, przelicza drobne, wreszcie, ciężko wzdychając, decyduje się i kupuje czerwone wino. Chowa je za pazuchę i wychodzi. Potyka się i upada, uderzając się prosto w klatkę piersiową. Kiedy wkłada rękę za pazuchę, czuje wilgoć. W myślach zaczyna się modlić:
- O Boże, spraw, żeby to była krew...
Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy:
- Masz coś do jedzenia? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie - protestuje samiec - nie będziemy historii powtarzać od początku!
Subskrybuj:
Posty (Atom)