VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


sobota, 14 lipca 2018

NA SZLAKU BRATYSŁAWSKICH POSTACI - SCHÖNER NÁCI


NA SZLAKU BRATYSŁAWSKICH POSTACI SCHÖNER NÁCI

Tajemnicza postać dżentelmena w staroświeckim fraku i z cylindrem [1]-kłania się przechodniom zapraszając do cukierni i kawiarni Meyera na rogu przy placu Hlavné námestie [2]. Zanim poznamy postać Ignasia zatrzymajmy się w kawiarni Meyera [3] będąca filią wiedeńskiej firmy, noszącej tytuł „byłego cesarskiego i królewskiego dostawcy dworu”
Tradycje habsburskie da się zaobserwować na każdym kroku w Bratysławie po architekturę, ale i kulinarne rarytasy – preszburskiego rožka [4], czyli rogalika. Gdybyśmy szukali w austriackich książkach kucharskich, to odkryjemy pod nazwą go pressburger Knipferl.
Historia rogalika też ma swoje ciekawostki. Imigranci Żydowscy Austrio- Węgierscy zawieźli za ocean.
 Gdy już siądziemy u Meyera przy filiżance kawy, spróbujmy preszburskiego rožka. 
Któż nie doceni delikatnego smaku i na pewno doszuka się popularnego rożka świętomarcińskiego z Poznana- w smaku są podobne.
Jak mówi legenda jego kształt to nawiązanie do islamskiego półksiężyca.
 Po raz pierwszy upieczone go jako dobrą wróżbę zwycięstwa nad imperium osmańskim. 
Piekarze Budapesztańscy też opowiadają tą historię. 
Co jest atutem rogalika z Bratysławy to nadzienie.
Wypełniająca rogalik masa makowa lub orzechowa. 
Masa nadzienia jest wilgotna i aromatyczna – niektórzy dodają miodu, inni rodzynki nasączone w rumie. 
Znakiem rozpoznawczym bratysławskiego rogalika jest glazura, 
wyglądająca z daleka jakby lekko popękana.
Gdy będziemy delektować  się kawą i rogalikiem poznajmy samą kawiarnię, która została otworzona w 1913 roku, jako filia Wiedeńskiej sieci cukierni założonej przez Juliusa Mayera w 1873 roku.
Na honorowym miejscu wisi tu portret cesarzowej Elżbiety – uwielbianej na terenach dawnych Węgier małżonki Franciszka Józefa.
Tak rozpoczyna się pewna historia pewnego dżentelmena zapraszającego do kawiarni.
Niejeden podróżnik na ten pomnik - rzeźbę zwróci uwagę.
Czy zada sobie pytanie kim jest ta postać?
Pewnie nie. Zatrzymajmy się na samej rzeźbie mieszkańcy starówki opowiadają o tej postaci.
Kim była ta tajemnicza osoba, to – „Piękny Ignaś”. [5]
Niedaleko od Café Mayer, na rogu Sedlarskiej i Pańskiej, stoi pomnik – człowieka, który z picia kawy „u Mayera” uczynił codzienny rytuał.
 Schöner Naci - piękny Ignaś czyli Ignaz Lamar
Na  rogu Sedleckiej i Pańskiej
 wita dżentelmen staroświeckim fraku i cylindrem
-to piękny Ignaś zachęcając do cafe Mayer  
to znana postać Bratysławskiego centrum.
 Ignaz urodził się 11 sierpnia 1897 roku w Petržalce, wtedy Węgry.
Pochodził z mieszanej rodziny, jego ojciec szewc był Węgrem, matka Niemką. Jego dziadek, także Ignác Lamár, był klaunem. 
Rodziców stracił w dzieciństwie. Matka zostawiła rodzinę wyjeżdżając z kochankiem do Wiednia, tata zmarł wkrótce. 
Aby zarobić na utrzymanie i spłacić rodzinne długi, Lamár zaczął pracować w teatrze, wkrótce później jako klaun.
 Kiedy 28 czerwca 1914 roku w Sarajewie zginął arcyksiążę Franciszek Ferdynand [6]
Tego samego dnia dla 17-letniego Ignáca Lamára zawalił się świat. 
Myliłby się ktoś że z powodu arcyksięcia. Przyczyna była inna to Żanetka. Dziewczyna powiedziała że ma kochanka, za którego wyjdzie za mąż. 
Ignác Lamár stracił jednocześnie pierwszą miłość i pracę w teatrze. 
Kolejne miesiące to dorabianie na budowach, głównie jednak wędrował ulicami Bratysławy. 
Z czasem udało mu się znaleźć dodatkowe zajęcie było to sprzątanie w domach bogatych kobiet. Mył podłogi, trzepał dywany, pucował wszelkie elementy wyposażenia mieszkań. 
Tak zrodziła się pewna opowieść, które zamożne damy powtarzały sobie z ust do ust, że ten obdartus jest godny zaufania.
 Traktowały go pobłażliwe, z nonszalancją, on zaś uczył się, miłym słowem i uśmiechem, a zwłaszcza już wówczas coraz rzadszą galanterią, można zyskać nie tylko dobry obiad, ale i wynagrodzenie.
Zdarzyło się pewnego dnia gdy robił wielkie porządki u pewnej wdowy.
 Kobieta otworzyła przed nim szafę pełną ubrań zmarłego męża i poleciła wybrać sobie strój. 
Pieszczotliwie zwany Nacim chłopak pierwszy raz w życiu miał na sobie nie tylko frak i eleganckie spodnie, ale i cylinder! Wszyscy, którzy go znali, nazywali go od tej chwili z niemiecka Schöne Náci, czyli Pięknym Ignacym. Choć chwile nie zmieniły jego życia, to jednak zmieniło się wszystko. 
Dalej spacerował po Bratysławskich ulicach, wciąż parał się dorywczymi pracami, ale już jako postać rozpoznawalna przez całe miasto. 
Każdego dnia miał na sobie białą koszulę z muszką i frak, w dłoniach rękawiczki oraz kwiaty.
 Na widok niewiast uchylał kapelusza i chętnie wdawał się w rozmowy, mówiąc biegle Słowacku, Węgiersku i Niemiecku.
 Dobrotliwy, niegroźny dziwak wrósł w krajobraz Starego Miasta, gdy udzielił wywiadu lokalnej gazecie poznali go już wszyscy.
 Rozmowa z redaktorem odbyła się w kawiarni Carlton
No cóż jak upiększyć sobie życie smutne?.
Opowieść zaczyna od pochodzenia szlacheckiego, niezwykle zamożnej rodziny, od której dostał ogromny spadek. 
No cóż dawne wrócenie do lat młodzieńczych pracując w teatrze dało mu zabawną historię kontynuując dalej jest mężem wpływowej Amerykanki, ale nawet dla niej nie opuści swojej ukochanej Bratysławy.
 Żona wkrótce przyjedzie i też zachwyci się naddunajskim miastem!
 Znajomi, którzy znali go od dziecka, reagowali różnie. 
Jedni uznali wywiad za fanaberię, większość za objaw psychicznej choroby. Nasz Ignaś postanowił pozować miejscowemu malarzowi Schurmannowi [7], przedstawiając go w jeszcze bogatszym stroju, niż wytworny dżentelmen na co dzień nosił. A do tego jeszcze z pierścieniami na palcach. 
Portret przez kilka lat wystawiano na ulicy Sedlárskiej, głównym bulwarze miasta.
 Nastał czas gdy wybuchła II wojna światowa  - dziwacy, osoby chore psychicznie nie mogły już bezpiecznie spacerować i zabawiać przechodniów.
Ignacy ukrywał się do 1945 roku, żeby potem trafić do obozu dla internowanych. Nie dziwmy się przecież Naci, to nazista.
 Znajomi musieli długo wyjaśniać nieporozumienie, ale stres związany z aresztem spowodował dalsze zaburzenia psychiczne Pięknego Ignacego.
Już nie Schöne Náci – nikt nie mógł odtąd nazywać go po niemiecku. 
Lata mijały i wytworny mężczyzna, a potem już starszy pan, wciąż wędrował po starówce. Uśmiechał się, zagadywał damy, śpiewał serenady i swoje opowiastki pod oknem żeńskiego internatu.
Piękny Ignacy wygląda dziś tak jak kiedyś – elegancko ubrany mężczyzna unoszący w górę kapelusz.
 Jak dziesiątki lat temu zatrzymują się koło niego przechodnie, a paparazzi, często uwieczniają tą postać w swoich motywach.
Spotkać go można w miejscu, gdzie przy Głównym Placu Hlavné námestie znajdowała się Rybárska brána [8]
stara rycina pokazująca obwarowania miejskie  z bramami
 - Pressburga - dziś Bratysława 
– najmniejsza z czterech miejskich bram, oddzielająca Stare Miasto od zamieszkiwanego przez rybaków naddunajskiego przedmieścia.
Swoją historię kończy w szpitalu gruźliczym w Lehnicach umierając
23 października 1967 roku.
Pierwotnie pochowany został w Lehnicach. 
Dzięki staraniom Towarzystwa Ferdinanda Martinengiego [9] ostatecznie szczątki zostały ponownie pochowane na cmentarzu Ondrejskim w Bratysławie
 2 września 2007 roku.
 Gdy tak będziesz spoglądał na postać pięknego Ignasia posłuchaj tonu ulicy, kto wie może w tonacji "Całuję twoją rękę" usłyszysz serenady śpiewane przez tego dżentelmena. 
JZ
Podróżnicy polecają sprawdzoną bazę noclegową






[1] Dżentelmen z staroświeckim frakiem i cylindrem – Bratysława
[2] Hlavné námestie- główny plac miasta
[3] Kawiarnia Meyera filia Wiedeńskiej  firmy przygotowująca smakołyki na dwór cesarski założona przez Juliusa Mayera w 1873 roku w  Bratysławie otwarta w 1913
[4] Pressburski rożek – Austriacka nazwa pressburger Knipferl to rożek z nadzieniem z maku lub orzechów. W Polsce trochę w innej wersji możemy spotkać w Poznaniu zwanym rogalem świętomarcińskim – w tradycji wywodzący się z czasów pogańskich - warto zwrócić uwagę wypiek rogala w Poznaniu jest na święto 11 listopada w Święto Marcina
[5] Piękny Ignaś – rzeżba postaci Ignáca Lamára( niemiecki Schöner Naci) znana postać Bratysławy okresu międzywojennego  Pochodzenia Węgierskiego urodził się 11 sierpnia 1897 roku w Petržalce zmarł 23 października 1967 roku w szpitalu gruźliczym w Lehnicach. Rzeźba znajduje się na rogu Sedlarskiej i Pańskiej
[6] Arcyksiążę Franciszek Ferdynand – zamordowany w Sarajewie 28 czerwiec 1914
[7] Schurmann – malarz Bratysławski
[8] Rybárska brána- zwana rybacką -jedna z bram obronny miasta dziś nie istnieje
[9] Towarzystwo Ferdinanda Martinengiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz