Najnowszy film Grzegorza Brauna ocali przed śmiercią niejednego człowieka
Czy mając świadomość, że za ścianą naszego mieszkania ktoś właśnie chce zabić dziecko zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby je ocalić? A jeśli wymagałoby to złamania prawa, czy nadal będziemy chcieli ratować niewinnego człowieka? Mary Wagner - której historię opowiedział w swoim najnowszym filmie Grzegorz Braun - właśnie to robi. Łamie prawo, by uchronić przed śmiercią bezbronne istoty. Za swoją postawę spędziła blisko dwa lata w więzieniu.
Kanadyjka nie chciała aby film, którego realizacji podjął się Grzegorz Braun był o niej samej, stąd tytuł "Nie o Mary Wagner". Wybitny polski reżyser zrobił dokument o współczesnym przemyśle śmierci i batalii toczonej o ludzkie życie przez aktywistów i organizacje pro-life. To film edukacyjny, który wytrąca zwolennikom "prawa do wyboru" "argument", że tzw. aborcja to tylko "zabieg". Obraz Brauna nie pozostawia wątpliwości - chodzi o zabijanie ludzi. I to na masową skalę, znacznie większą niż tę z jaką mieliśmy do czynienia podczas II wojny światowej, kiedy naziści mordowali w obozach koncentracyjnych. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia współczesny holokaust pochłania rocznie od 40 do 50 milionów ofiar.
WIĘCEJ na temat filmu na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/7119-najnowszy-film-grzegorza-brauna-ocali-przed-smiercia-niejednego-czlowieka
TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prawy pl.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Prawy pl.. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 2 listopada 2014
czwartek, 25 września 2014
W Skierniewicach powstała akademia kształcąca przyszłą elitę Polski
W Skierniewicach powstała akademia kształcąca przyszłą elitę Polski
Powrócić do korzeni naszej cywilizacji i stworzyć jej twórczą kontynuację – to cel, jaki przyświeca inicjatorom Otwartej Akademii, której inauguracja odbyła się 29 sierpnia w Pałacu Prymasowskim w Skierniewicach.
Pierwszą inicjatywą Akademii jest uruchomienie zajęć Szkoły Liderów – elitarnego programu szkoleniowo-edukacyjnego, w którym młodzi ludzie w przedziale wiekowym od 17 do 25 lat, będą kształceni przez doświadczonych wykładowców i praktyków z różnych dziedzin. Kursy obejmować będą wiedzę o cywilizacji, kulturze, ekonomii i relacjach społeczno-politycznych oraz zajęcia warsztatowe.
Wykłady będą otwarte dla wszystkich zainteresowanych.
Relacja z inauguracji na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/6837-w-skierniewicach-powstala-akademia-ksztalcaca-przyszla-elite-polski
Powrócić do korzeni naszej cywilizacji i stworzyć jej twórczą kontynuację – to cel, jaki przyświeca inicjatorom Otwartej Akademii, której inauguracja odbyła się 29 sierpnia w Pałacu Prymasowskim w Skierniewicach.
Pierwszą inicjatywą Akademii jest uruchomienie zajęć Szkoły Liderów – elitarnego programu szkoleniowo-edukacyjnego, w którym młodzi ludzie w przedziale wiekowym od 17 do 25 lat, będą kształceni przez doświadczonych wykładowców i praktyków z różnych dziedzin. Kursy obejmować będą wiedzę o cywilizacji, kulturze, ekonomii i relacjach społeczno-politycznych oraz zajęcia warsztatowe.
Wykłady będą otwarte dla wszystkich zainteresowanych.
Relacja z inauguracji na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/6837-w-skierniewicach-powstala-akademia-ksztalcaca-przyszla-elite-polski
wtorek, 5 listopada 2013
Ministerstwo Kultury jak Poncjusz Piłat. Umywa ręce w sprawie profanacji figury Jezusa
Redakcja portalu Prawy.pl wysłała do rzecznika Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pytania dotyczące wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej i prezentowanego na niej filmu, na którym nagi mężczyzna profanuje zabytkową figurę Jezusa Poniżej publikujemy otrzymaną odpowiedź.
Przypomnijmy, że Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski jest narodową instytucją kultury finansowaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W związku z tym, tuż po ukazaniu na portalu Prawy.pl tekstu autorstwa red. Jana Bodakowskiego "Goły facet z genitaliami ociera się o figurę Jezusa, czyli Centrum Sztuki Współczesnej" Redakcja Prawy.pl wysłała do rzecznika Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pytanie z prośbą o wyjaśnienie jak minister Bogdan Zdrojewski zamierza zareagować na wystawę BRITISH BRITISH POLISH POLISH: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś na której jednym z eksponatów jest wyświetlany film Jacka Markiewicza „Adoracja”. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa przybitego do krzyża.
Z odpowiedzi jaką otrzymał portal Prawy.pl z Biura Rzecznika wynika, że ministerstwo "może mieć wpływ na kwestie organizacyjne, administracyjne i finansowe w instytucjach kultury". Natomiast ustawa o nadzorze MKIDN nad instytucjami kultury jak tłumaczy Rzecznik nie reguluje "kwestii światopoglądowych oraz formy i treści artystycznego przekazu niezależnie od miejsca prezentacji".
Jak wyraźnie zaznaczono w odpowiedzi: "Kształtowanie programów artystycznych instytucji kultury spoczywa w rękach osób kierujących poszczególnymi placówkami".
Rzecznik sugeruje też, aby "za ewentualną obrazę uczuć religijnych" prawnie dochodzić swoich racji na gruncie kodeksu cywilnego i karnego.
Poniżej prezentujemy pełną odpowiedź:
Szanowny Panie Redaktorze,
Odpowiadając na Pańskie pytania dotyczące obrazoburczej pracy Jacka Markiewicza pn. „Adoracja” prezentowanej w ramach wystawy British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. I dziś” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, informujemy, że zgodnie z Ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, organizator instytucji może mieć wpływ na kwestie organizacyjne, administracyjne i finansowe w instytucjach kultury (państwowych i samorządowych). Ustawa określa prawne ramy funkcjonowania instytucji, nie reguluje natomiast kwestii światopoglądowych oraz formy i treści artystycznego przekazu niezależnie od miejsca prezentacji. Kształtowanie programów artystycznych instytucji kultury spoczywa w rękach osób kierujących poszczególnymi placówkami.
Środki wydatkowane na wystawę pochodzą częściowo z dotacji budżetowej, ze środków własnych instytucji i od partnerów zewnętrznych. Dyrektor Fabio Cavallucci ubiegał się o zwiększenie dotacji na realizację wystawy (pisma z sierpnia i września br.). Nie wyraził na to zgody Minister KiDN.
Praca Jacka Markiewicza pn. “Adoracja”, prezentowana w części historycznej, poświęconej sztuce polskiej lat 90., jest pracą dyplomową artysty przedstawioną i obronioną przez niego w 1993 roku na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Problem odpowiedzialności za treści prezentowanej sztuki, w tym za ewentualną obrazę uczuć religijnych, prawnie umocowany jest w kodeksie cywilnym i kodeksie karnym, który pozwala na dochodzenie swoich racji.
Z pozdrowieniami
Centrum Informacyjne
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Krakowskie Przedmieście 15/17 | 00-071 Warszawa
(: +48(22) 42-10-555 | Fax: +48(22) 42-10-441
@: rzecznik@mkidn.gov.pl | www.mkidn.gov.pl
Treść odpowiedzi Ministerstwa jest symboliczna i przywołuje biblijną scenę z Poncjuszem Piłatem, który jako instytucja nadrzędna, umył ręce i przez zrzucenie z siebie odpowiedzialności dał de facto urzędowe przyzwolenie na śmierć Jezusa.
Ireneusz Fryszkowski, Prawy.pl
Źródło - portal Prawy.pl: http://prawy.pl/73-kultura/4169-ministerstwo-kultury-jak-poncjusz-pilat-umywa-rece-w-sprawie-profanacji-figury-jezusa
Przypomnijmy, że Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski jest narodową instytucją kultury finansowaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W związku z tym, tuż po ukazaniu na portalu Prawy.pl tekstu autorstwa red. Jana Bodakowskiego "Goły facet z genitaliami ociera się o figurę Jezusa, czyli Centrum Sztuki Współczesnej" Redakcja Prawy.pl wysłała do rzecznika Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pytanie z prośbą o wyjaśnienie jak minister Bogdan Zdrojewski zamierza zareagować na wystawę BRITISH BRITISH POLISH POLISH: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś na której jednym z eksponatów jest wyświetlany film Jacka Markiewicza „Adoracja”. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa przybitego do krzyża.
Z odpowiedzi jaką otrzymał portal Prawy.pl z Biura Rzecznika wynika, że ministerstwo "może mieć wpływ na kwestie organizacyjne, administracyjne i finansowe w instytucjach kultury". Natomiast ustawa o nadzorze MKIDN nad instytucjami kultury jak tłumaczy Rzecznik nie reguluje "kwestii światopoglądowych oraz formy i treści artystycznego przekazu niezależnie od miejsca prezentacji".
Jak wyraźnie zaznaczono w odpowiedzi: "Kształtowanie programów artystycznych instytucji kultury spoczywa w rękach osób kierujących poszczególnymi placówkami".
Rzecznik sugeruje też, aby "za ewentualną obrazę uczuć religijnych" prawnie dochodzić swoich racji na gruncie kodeksu cywilnego i karnego.
Poniżej prezentujemy pełną odpowiedź:
Szanowny Panie Redaktorze,
Odpowiadając na Pańskie pytania dotyczące obrazoburczej pracy Jacka Markiewicza pn. „Adoracja” prezentowanej w ramach wystawy British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. I dziś” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, informujemy, że zgodnie z Ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, organizator instytucji może mieć wpływ na kwestie organizacyjne, administracyjne i finansowe w instytucjach kultury (państwowych i samorządowych). Ustawa określa prawne ramy funkcjonowania instytucji, nie reguluje natomiast kwestii światopoglądowych oraz formy i treści artystycznego przekazu niezależnie od miejsca prezentacji. Kształtowanie programów artystycznych instytucji kultury spoczywa w rękach osób kierujących poszczególnymi placówkami.
Środki wydatkowane na wystawę pochodzą częściowo z dotacji budżetowej, ze środków własnych instytucji i od partnerów zewnętrznych. Dyrektor Fabio Cavallucci ubiegał się o zwiększenie dotacji na realizację wystawy (pisma z sierpnia i września br.). Nie wyraził na to zgody Minister KiDN.
Praca Jacka Markiewicza pn. “Adoracja”, prezentowana w części historycznej, poświęconej sztuce polskiej lat 90., jest pracą dyplomową artysty przedstawioną i obronioną przez niego w 1993 roku na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Problem odpowiedzialności za treści prezentowanej sztuki, w tym za ewentualną obrazę uczuć religijnych, prawnie umocowany jest w kodeksie cywilnym i kodeksie karnym, który pozwala na dochodzenie swoich racji.
Z pozdrowieniami
Centrum Informacyjne
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Krakowskie Przedmieście 15/17 | 00-071 Warszawa
(: +48(22) 42-10-555 | Fax: +48(22) 42-10-441
@: rzecznik@mkidn.gov.pl | www.mkidn.gov.pl
Treść odpowiedzi Ministerstwa jest symboliczna i przywołuje biblijną scenę z Poncjuszem Piłatem, który jako instytucja nadrzędna, umył ręce i przez zrzucenie z siebie odpowiedzialności dał de facto urzędowe przyzwolenie na śmierć Jezusa.
Ireneusz Fryszkowski, Prawy.pl
Źródło - portal Prawy.pl: http://prawy.pl/73-kultura/4169-ministerstwo-kultury-jak-poncjusz-pilat-umywa-rece-w-sprawie-profanacji-figury-jezusa
piątek, 19 kwietnia 2013
Zbrodnia UPA w Hucisku. Przerzynali Polaków piłą..
69 lat temu miała miejsce kolejna z serii krwawych rzezi dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w ramach etnicznej czystki w Małopolsce Wschodniej. Ofiarą zbrodni padło ponad 100 osób.
Wieś Hucisko oraz leżące po sąsiedzku Miedziaki to nieistniejące już dziś miejscowości znajdujące się w powiecie bóbreckim dawnego województwa lwowskiego. Jak w wielu ówczesnych osadach, na wypadek zagrożenia ze strony UPA, w Hucisku znajdowała się zorganizowana, uzbrojona samoobrona. Ewentualnego ataku spodziewano się nocą, w związku z tym warty wystawiano dopiero po zmroku.
Rankiem 12 kwietnia 1944 r. we wsi pojawili się konni ubrani w niemieckie mundury. Jak się wkrótce okazało, byli to zwiadowcy UPA.
W zabarykadowanej szkole znajdującej się w centrum wsi przebywała wówczas część mieszkańców, głównie mężczyzn. Myśląc, że mają do czynienia z Niemcami, na wydany po niemiecku rozkaz opuścili szkołę i zostali natychmiast uwięzieni.
W tym samym czasie do wsi wkroczyła liczna grupa ukraińskich cywilów z pobliskich miejscowości. Uzbrojeni w siekiery, widły oraz broń palną, w tym małe działo, przeczesywali dom po domu w poszukiwaniu mężczyzn i chłopców, których spędzano do zagród, a następnie torturowano i mordowano, nierzadko w wyrafinowanie okrutny sposób, np. poprzez przecięcie piłą. Zwłoki znoszono w jedno miejsce, a następnie palono. Z domostw wynoszono i rabowano wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość.
Ocaleli z pogromu pochowali zamordowanych w zbiorowej mogile. W dalszym ciągu byli zmuszeni do ukrywania się, gdyż w kolejnych dniach oddziały upowców przeczesywały wsie. Dopiero po tygodniu udało się zorganizować transport części Polaków z Huciska i Miedziaków do Siemianówki. W kolejnych dniach UPA wypędziła ze wsi pozostałych mieszkańców.
Historycy są rozbieżni w opiniach co do dokładnej liczby ofiar, wszyscy szacują jednak, że łącznie w obu wsiach była ich co najmniej setka, głównie mężczyzn.
Za organizatorów zbrodni uważa się braci Antona i Piotra Procoków z Łopusznej, z których jeden był dezerterem z SS-Galizien - jednostki wojskowej utworzonej wiosną 1943 r. przez III Rzeszę z ukraińskich ochotników.
Paweł Brojek, portal Prawy.pl
źródła: Szczepan Siekierka, Henryk Komański, Krzysztof Bulzacki, "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939-1947", Wrocław 2006
Grzegorz Motyka, "Ukraińska partyzantka 1942-1960", Warszawa 2006
Na zdjęciu: Kolonia Katerynówka, powiat Łuck, województwo wołyńskie. Barbarzyńsko zamordowana trójka dzieci: dwaj synowie Piotra Mękala i jego żony z Gwiazdowskich, w środku dziewczynka Stanisława Stefaniak z rozprutym brzuszkiem. 6 maja 1943 r.
Wieś Hucisko oraz leżące po sąsiedzku Miedziaki to nieistniejące już dziś miejscowości znajdujące się w powiecie bóbreckim dawnego województwa lwowskiego. Jak w wielu ówczesnych osadach, na wypadek zagrożenia ze strony UPA, w Hucisku znajdowała się zorganizowana, uzbrojona samoobrona. Ewentualnego ataku spodziewano się nocą, w związku z tym warty wystawiano dopiero po zmroku.
Rankiem 12 kwietnia 1944 r. we wsi pojawili się konni ubrani w niemieckie mundury. Jak się wkrótce okazało, byli to zwiadowcy UPA.
W zabarykadowanej szkole znajdującej się w centrum wsi przebywała wówczas część mieszkańców, głównie mężczyzn. Myśląc, że mają do czynienia z Niemcami, na wydany po niemiecku rozkaz opuścili szkołę i zostali natychmiast uwięzieni.
W tym samym czasie do wsi wkroczyła liczna grupa ukraińskich cywilów z pobliskich miejscowości. Uzbrojeni w siekiery, widły oraz broń palną, w tym małe działo, przeczesywali dom po domu w poszukiwaniu mężczyzn i chłopców, których spędzano do zagród, a następnie torturowano i mordowano, nierzadko w wyrafinowanie okrutny sposób, np. poprzez przecięcie piłą. Zwłoki znoszono w jedno miejsce, a następnie palono. Z domostw wynoszono i rabowano wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość.
Ocaleli z pogromu pochowali zamordowanych w zbiorowej mogile. W dalszym ciągu byli zmuszeni do ukrywania się, gdyż w kolejnych dniach oddziały upowców przeczesywały wsie. Dopiero po tygodniu udało się zorganizować transport części Polaków z Huciska i Miedziaków do Siemianówki. W kolejnych dniach UPA wypędziła ze wsi pozostałych mieszkańców.
Historycy są rozbieżni w opiniach co do dokładnej liczby ofiar, wszyscy szacują jednak, że łącznie w obu wsiach była ich co najmniej setka, głównie mężczyzn.
Za organizatorów zbrodni uważa się braci Antona i Piotra Procoków z Łopusznej, z których jeden był dezerterem z SS-Galizien - jednostki wojskowej utworzonej wiosną 1943 r. przez III Rzeszę z ukraińskich ochotników.
Paweł Brojek, portal Prawy.pl
źródła: Szczepan Siekierka, Henryk Komański, Krzysztof Bulzacki, "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939-1947", Wrocław 2006
Grzegorz Motyka, "Ukraińska partyzantka 1942-1960", Warszawa 2006
Na zdjęciu: Kolonia Katerynówka, powiat Łuck, województwo wołyńskie. Barbarzyńsko zamordowana trójka dzieci: dwaj synowie Piotra Mękala i jego żony z Gwiazdowskich, w środku dziewczynka Stanisława Stefaniak z rozprutym brzuszkiem. 6 maja 1943 r.
sobota, 6 kwietnia 2013
kolejny zamach na wolność w mediach
Radio Plus, znane dotychczas z emisji „łagodnych przebojów” z gatunku soft ACM (Adult contemporary music) i bogatego programu lokalnego ma zmienić format. - To będzie zupełnie inne radio, o ile w ogóle będzie – żalą się anonimowo pracownicy w rozmowie z prawy.pl.
W poniedziałek 8 kwietnia z samego rana ma wystartować nowa ramówka. Jak dowiedział się portal prawy.pl ze źródeł zbliżonych do nowego właściciela marki Radio Plus – Grupy Radiowej TIME – w głównej mierze będzie dominowała muzyka z gatunku Disco Polo, ograniczona zostanie ilość wejść na żywo ze studia oraz programy lokalne. Z pracą w Radiu Plus już pożegnało się kilkanaście osób, w tym na kierowniczych stanowiskach. Cięcia dotyczą pracowników newsroomu oraz autorów popularnych audycji.
Do niezbędnego minimum została ograniczona także ilość czasu przeznaczonego na programy katolickie. Zniknąć ma między innymi program z udziałem ks. Piotra Pawlukiewicza „Katechizm Poręczny”.
Od początku tego tygodnia za kształt programu odpowiada Grupa Radiowa TIME, spółka zorganizowana przy Zjednoczonych Przedsiębiorstwach Rozrywkowych. Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe S.A. (ZPR S.A.) to firma znana przede wszystkim z sieci kasyn w Polsce. W branży hazardowej działa od 1973 roku – m.in. projektuje oraz produkuje zaawansowane technologicznie automaty do prowadzenia gier oraz systemów dodatkowych wygranych. Szefem ZPR jest Zbigniew Benbenek, zeznający przed sejmową komisją hazardową w 2010 roku.
ZPR S.A. należy do grupy kapitałowej ZPR w skład której wchodzi kilku znanych w Polsce operatorów kasyn i salonów gier. W skład spółki ZPR S.A. wchodzą także stacje radiowe takie jak Radio ESKA, VOX FM, czy Radio WaWa. Częścią grupy ZPR jest także wydawnictwo Murator S.A. wydające tabloid „Super Ekspres” oraz 12 innych tytułów wyspecjalizowanych.
Przeciw zmianom dyrektorzy większości anten diecezjalnych protestują, które są właścicielami koncesji radiowych. Głos w tej sprawie zabrał m.in. ks. abp. Sławoj Leszek-Głódź, metropolita gdański. W oświadczeniu przekazanym na ręce nowego inwestora podkreśla jednoznaczny sprzeciw wobec jakichkolwiek zmian programowych. Oto treść dokumentu w całości:
„Szanowni Państwo,
Pragnę poinformować, że jak dotąd nie wyraziłem aprobaty dla nowego formatu muzycznego sieci rozgłośni katolickich Radio Plus, określanego jako „disco”.
Na naszym lutowym spotkaniu w Gdańsku umówiliśmy się, że przekazanie stronie kościelnej pełnej nowej oferty programowej nastąpi w formie pisemnej. Dotyczyło to m. in. formatu muzycznego oraz umowy o współpracy pomiędzy zaangażowanymi inwestorami. Powyższe treści do tej pory nie zostały mi udostępnione.
W tej sytuacji wyrażam jednoznaczny sprzeciw wobec jakichkolwiek zmian programowych, do chwili uzgodnienia ich z podmiotami kościelnymi stanowiącymi sieć Radia Plus. Niepodjęcie rozmów traktować będę jako jednostronne zerwanie naszych dotychczasowych umów.
Pozostaję z szacunkiem,
+ Sławoj Leszek Głódź
Arcybiskup Metropolita Gdański
W podobnym tonie wypowiedział się także ks. Jacek Wieczorek, Prezes Spółki Producenckiej Plus Polska.
Jako Rada Programowa sieci rozgłośni katolickich Radio Plus nie wyrażamy zgody na proponowane przez inwestora zmiany, których wprowadzenie planowane jest w dniu 8 kwietnia 2013 r.
W szczególności, mając w tym względzie jednoznaczne wsparcie Księży Kardynałów, Arcybiskupów, Biskupów i Prowincjała Zgromadzenia Ducha Świętego, nie wyrażamy zgody na zmianę formatu muzycznego o ogólnym kierunku „disco”. Ten rodzaj muzyki, a nade wszystko zawarte w nim treści, nie licują z przesłaniem Słowa, które realizujemy w swoich rozgłośniach.
Podobnie nie wyrażamy aprobaty dla proponowanych zmian ograniczających lokalność naszych rozgłośni. W zaistniałej sytuacji żądamy wstrzymania realizacji nowej ramówki i formatu muzycznego, aż do ustalenia konsensusu ze stroną kościelną, pełnoprawnym właścicielem naszych rozgłośni.
Jesteśmy zdumieni trybem podjętych zmian, w najmniejszym stopniu nie uwzględniającym stanowiska Kościoła Katolickiego w Polsce, co w bardzo poważnym stopniu podważa zasady dotychczasowej współpracy inwestorów z podmiotami kościelnymi.
Niniejszym rozpoczyna się kolejna walka o wolność mediów w Polsce. Tym razem to walka o wolność ale w granicach pewnej enklawy. Szkoda, że nawet tyle nie należy się katolickim mediom.
Michał Polak
Źródło: Portal Prawy.pl: http://prawy.pl/portal_aktual/z-kraju/46-aktualnoci9/2849-nasz-news-zamach-na-katolicki-kontent-radia-plus
W poniedziałek 8 kwietnia z samego rana ma wystartować nowa ramówka. Jak dowiedział się portal prawy.pl ze źródeł zbliżonych do nowego właściciela marki Radio Plus – Grupy Radiowej TIME – w głównej mierze będzie dominowała muzyka z gatunku Disco Polo, ograniczona zostanie ilość wejść na żywo ze studia oraz programy lokalne. Z pracą w Radiu Plus już pożegnało się kilkanaście osób, w tym na kierowniczych stanowiskach. Cięcia dotyczą pracowników newsroomu oraz autorów popularnych audycji.
Do niezbędnego minimum została ograniczona także ilość czasu przeznaczonego na programy katolickie. Zniknąć ma między innymi program z udziałem ks. Piotra Pawlukiewicza „Katechizm Poręczny”.
Od początku tego tygodnia za kształt programu odpowiada Grupa Radiowa TIME, spółka zorganizowana przy Zjednoczonych Przedsiębiorstwach Rozrywkowych. Zjednoczone Przedsiębiorstwa Rozrywkowe S.A. (ZPR S.A.) to firma znana przede wszystkim z sieci kasyn w Polsce. W branży hazardowej działa od 1973 roku – m.in. projektuje oraz produkuje zaawansowane technologicznie automaty do prowadzenia gier oraz systemów dodatkowych wygranych. Szefem ZPR jest Zbigniew Benbenek, zeznający przed sejmową komisją hazardową w 2010 roku.
ZPR S.A. należy do grupy kapitałowej ZPR w skład której wchodzi kilku znanych w Polsce operatorów kasyn i salonów gier. W skład spółki ZPR S.A. wchodzą także stacje radiowe takie jak Radio ESKA, VOX FM, czy Radio WaWa. Częścią grupy ZPR jest także wydawnictwo Murator S.A. wydające tabloid „Super Ekspres” oraz 12 innych tytułów wyspecjalizowanych.
Przeciw zmianom dyrektorzy większości anten diecezjalnych protestują, które są właścicielami koncesji radiowych. Głos w tej sprawie zabrał m.in. ks. abp. Sławoj Leszek-Głódź, metropolita gdański. W oświadczeniu przekazanym na ręce nowego inwestora podkreśla jednoznaczny sprzeciw wobec jakichkolwiek zmian programowych. Oto treść dokumentu w całości:
„Szanowni Państwo,
Pragnę poinformować, że jak dotąd nie wyraziłem aprobaty dla nowego formatu muzycznego sieci rozgłośni katolickich Radio Plus, określanego jako „disco”.
Na naszym lutowym spotkaniu w Gdańsku umówiliśmy się, że przekazanie stronie kościelnej pełnej nowej oferty programowej nastąpi w formie pisemnej. Dotyczyło to m. in. formatu muzycznego oraz umowy o współpracy pomiędzy zaangażowanymi inwestorami. Powyższe treści do tej pory nie zostały mi udostępnione.
W tej sytuacji wyrażam jednoznaczny sprzeciw wobec jakichkolwiek zmian programowych, do chwili uzgodnienia ich z podmiotami kościelnymi stanowiącymi sieć Radia Plus. Niepodjęcie rozmów traktować będę jako jednostronne zerwanie naszych dotychczasowych umów.
Pozostaję z szacunkiem,
+ Sławoj Leszek Głódź
Arcybiskup Metropolita Gdański
W podobnym tonie wypowiedział się także ks. Jacek Wieczorek, Prezes Spółki Producenckiej Plus Polska.
Jako Rada Programowa sieci rozgłośni katolickich Radio Plus nie wyrażamy zgody na proponowane przez inwestora zmiany, których wprowadzenie planowane jest w dniu 8 kwietnia 2013 r.
W szczególności, mając w tym względzie jednoznaczne wsparcie Księży Kardynałów, Arcybiskupów, Biskupów i Prowincjała Zgromadzenia Ducha Świętego, nie wyrażamy zgody na zmianę formatu muzycznego o ogólnym kierunku „disco”. Ten rodzaj muzyki, a nade wszystko zawarte w nim treści, nie licują z przesłaniem Słowa, które realizujemy w swoich rozgłośniach.
Podobnie nie wyrażamy aprobaty dla proponowanych zmian ograniczających lokalność naszych rozgłośni. W zaistniałej sytuacji żądamy wstrzymania realizacji nowej ramówki i formatu muzycznego, aż do ustalenia konsensusu ze stroną kościelną, pełnoprawnym właścicielem naszych rozgłośni.
Jesteśmy zdumieni trybem podjętych zmian, w najmniejszym stopniu nie uwzględniającym stanowiska Kościoła Katolickiego w Polsce, co w bardzo poważnym stopniu podważa zasady dotychczasowej współpracy inwestorów z podmiotami kościelnymi.
Niniejszym rozpoczyna się kolejna walka o wolność mediów w Polsce. Tym razem to walka o wolność ale w granicach pewnej enklawy. Szkoda, że nawet tyle nie należy się katolickim mediom.
Michał Polak
Źródło: Portal Prawy.pl: http://prawy.pl/portal_aktual/z-kraju/46-aktualnoci9/2849-nasz-news-zamach-na-katolicki-kontent-radia-plus
Subskrybuj:
Posty (Atom)