Ideologiczny projekt dyrektywy UE o (nie)równym traktowaniu - protestujemy
http://citizengo.org/pl/-nie-dla-ideologicznej-dyrektywy-ue
Z unijnej "zamrażarki” wyciągnięto niedawno projekt dyrektywy pochodzący z 2008 r. Możemy określić go kolejnym "koniem trojańskim" UE. Rzecz dotyczy projektu Dyrektywy Rady sprawie wprowadzenia w życie zasady równego traktowania osób bez względu na religię lub światopogląd, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną [COM (2008) 0140]. (Najnowsza elektroniczna wersja dokumentu dostępna jest tutaj.)
Projekt ten kreuje przywileje dla wybranych obywateli i w rezultacie tego dyskryminację pozostałych. Początkowo został stworzony po to, aby chronić osoby niepełnosprawne przed niesprawiedliwą dyskryminacją. Obecnie jego główny cel jest zupełnie inny. Po pozorem walki z dyskryminacją jego zwolennicy próbują forsować przepisy przeciwne swobodzie umów (którą gwarantuje art. 31 ust. 1 i 2 Konstytucji RP), a także wolności działalności gospodarczej (gwarantowanej przez art. 20 i 22 Konstytucji RP).
Apelujemy o sprzeciw polskiego Rządu wobec tego niekonstytucyjnego projektu, a do całej Rady UE o zastosowanie wobec niego zasady niekontynuowania prac:
http://citizengo.org/pl/-nie-dla-ideologicznej-dyrektywy-ue
Takie prawo może prowadzić do sytuacji, w której agencja PR zostanie pozwana do sądu, ponieważ odmówi promocji wydarzeń buddyjskiej wspólnoty. Chrześcijański serwis randkowy może być nielegalny, bo jest... tylko dla chrześcijan, itd...
Podobne przepisy mają już zastosowanie na świecie i ich aplikacje praktyczne są bardzo niepokojące.
Przykładowo, brytyjskie małżeństwo Peter i Hazelmary Bull prowadzące hotel odmówiło wynajęcia małżeńskiego pokoju parze homoseksualnej (co więcej, informowało o takich zasadach na swojej stronie internetowej), która następnie oskarżyła i pozwała właścicieli hotelu o dyskryminację. Sąd nakazał państwu Bull zapłacenie 3.600 £ zadośćuczynienia. W 2013 r. Sąd Najwyższy oddalił kasację pozwanych utrzymując tym samym w mocy ten skandaliczny wyrok (sprawa Bull and Bull v. Hall and Preddy and Hall [2012] EWCA Civ 83.). Innym przykładem rezultatu, do jakiego prowadzi prawo podobne do tego, jakie zaproponowano w opisywanym projekcie dyrektywy, jest sprawa fotografów, państwa Jonathan and Elaine Huguenin, którzy odmówili obslugi ceremonii zawarcia "związku” między dwoma lesbijkami wyjaśniając, że byłoby to działanie niezgodne z ich wiarą. Mimo że para lesbijek bez problemu znalazła innego fotografa (w niższej cenie!), pozwała państwa Huguenin o dyskryminację ze względu na orientację seksualną. Sąd zmusił fotografów do zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 6.637,94 $ (sprawa Wilcock v. Elane Photography (2008) HRD nr 06-12-20-0685).
Jeśli nie chcemy, aby podobne sytuacje, jak te opisane wyżej, miały miejsce w Polsce oraz innych krajach UE, które jeszcze nie wprowadziły takiego prawa, podpiszmy się pod petycją:
http://citizengo.org/pl/-nie-dla-ideologicznej-dyrektywy-ue
Jakie inne wątpliwości budzi projekt dyrektywy? (Więcej szczegółów po kliknięciu na powyższy link do petycji.)
Istotne zastrzeżenia budzi art. 8 ust. 1 projektu dyrektywy, który ciężar dowodu przenosi na pozwanego. Oznacza to, że pozwany przedsiębiorca powinien dowieść, że nie dopuścił się dyskryminacji, a nie powód, że jej doświadczył. Może to prowadzić do sytuacji, w której przedsiębiorcy tacy jak np. państwo Bull czy fotografowie Huguenin w wyniku pozwu będą musieli poświęcić tak wiele czasu na udowodnienie, że nie dopuścili się dyskryminacji, że nie będą w stanie prowadzić swojej działalności. Może to także doprowadzić do sytuacji, w której sądy zostaną zasypane bezzasadnymi pozwami (w art. 7 ust. 2 dyrektywa dopuszcza włączanie się postępowania sądowego lub administracyjnego stowarzyszeń, organizacji i innych osób prawnych, co może powodować paraliż sądownictwa polskiego i innych krajów UE).
Art. 12 projektu dyrektywy mówi o powołaniu osobnej instytucji do monitorowania polityki równościowej. W obliczu bardzo istotnych wątpliwości dotyczących zgodności dyrektywy z polską Konstytucją, powoływanie nowych organów do pilnowania unijnego prawa jest pomysłem wysoce niepokojącym. Ponadto, rozwijanie biurokracji w obliczu kryzysu gospodarczego wydaje się propozycją nieodpowiedzialną, tym bardziej, że istnieją już organy prowadzące działania, o których mowa w projekcie.
----
Aby podpisać petycję, wystarczy kliknąć: http://citizengo.org/pl/-nie-dla-ideologicznej-dyrektywy-ue.