Opowiadanie
Ilu o tym wie?
Napytano kiedyś Uwajsa:
- Jak się czujesz dzisiejszego poranka? Uwajs odrzekł:
- Czuję się jak ktoś, kto wstał rano, a nie wie, czy dożyje wieczora.
Usłyszał w odpowiedzi:
- Ależ wszyscy ludzie są w tej samej sytuacji!
A Uwajs na to:
- Z pewnością - ale ilu z nich o tym wie?
TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
sobota, 3 stycznia 2015
Kolędnicy misyjni
Kolędnicy misyjni
Kolędnicy misyjni to dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego, które od 1993 r. pomagają swoim rówieśnikom w krajach misyjnych. Do udziału w misyjnej kolędzie zapraszają wszystkich – koleżanki i kolegów zrzeszonych w różnych grupach w szkole i w parafii. Pomagają im w tym katecheci, wychowawcy, nauczyciele, rodzice oraz młodzież i dorośli z parafialnych grup i stowarzyszeń.
W tym roku polskie dzieci będą wspierały rówieśników z Indii. Indie są jednym z najbardziej zaludnionych i najbiedniejszych krajów świata. Liczba ludności wynosi tam ponad 1,2 mld, z czego chrześcijanie stanowią 2 proc. Ubóstwo obejmuje aż 35 proc. społeczeństwa. Ponad 55 mln. dzieci, które nie ukończyły 14. roku życia musi ciężko pracować bądź świadczyć niewolnicze usługi na rzecz ludzi bogatych. Ich średni czas pracy wynosi 13 godz. na dobę, w przeliczeniu za swoją dzienną pracę otrzymują 1 zł. Ok. 200 mln. Hindusów cierpi głód, a ponad połowa dzieci do 5. roku życia jest niedożywiona. W samym New Delhi, stolicy Indii, żyje ok. 50 tys. bezdomnych dzieci. Spora część dzieci jest nosicielami wirusa HIV, a ponad milion straciło jedno lub dwoje rodziców z powodu tej choroby. Są przez to traktowane jak margines społeczny.
Kolędnicy misyjni to dzieci z Papieskiego Dzieła Misyjnego, które od 1993 r. pomagają swoim rówieśnikom w krajach misyjnych. Do udziału w misyjnej kolędzie zapraszają wszystkich – koleżanki i kolegów zrzeszonych w różnych grupach w szkole i w parafii. Pomagają im w tym katecheci, wychowawcy, nauczyciele, rodzice oraz młodzież i dorośli z parafialnych grup i stowarzyszeń.
W tym roku polskie dzieci będą wspierały rówieśników z Indii. Indie są jednym z najbardziej zaludnionych i najbiedniejszych krajów świata. Liczba ludności wynosi tam ponad 1,2 mld, z czego chrześcijanie stanowią 2 proc. Ubóstwo obejmuje aż 35 proc. społeczeństwa. Ponad 55 mln. dzieci, które nie ukończyły 14. roku życia musi ciężko pracować bądź świadczyć niewolnicze usługi na rzecz ludzi bogatych. Ich średni czas pracy wynosi 13 godz. na dobę, w przeliczeniu za swoją dzienną pracę otrzymują 1 zł. Ok. 200 mln. Hindusów cierpi głód, a ponad połowa dzieci do 5. roku życia jest niedożywiona. W samym New Delhi, stolicy Indii, żyje ok. 50 tys. bezdomnych dzieci. Spora część dzieci jest nosicielami wirusa HIV, a ponad milion straciło jedno lub dwoje rodziców z powodu tej choroby. Są przez to traktowane jak margines społeczny.
2. Niedziela po Narodzeniu Pańskim 4 stycznia 2015 r. Refleksja
2. Niedziela po Narodzeniu Pańskim 4 stycznia 2015 r.
Refleksja
„Słowo przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”.
Wydaje się, że tak wiele w życiu musimy… Musimy pracować, uczyć się… Musimy się starać o to, by przyzwoicie żyć… I można prawie jednym tchem dodać: i musimy wierzyć, bo inaczej kiepski nasz los! Tu czeka nas zaskoczenie. Choć religijna roztropność, a nawet filozoficzne prawdopodobieństwo istnienia Boga, podpowiada, że wiara jest lepsza niż jej brak, to z perspektywy Boga wygląda to inaczej.
Bóg robi wszystko dla naszego dobra, szczęścia, zbawienia, a jednocześnie tak bardzo kocha, że pozostawia nam wolną wolę, dlatego św. Jan pisze w Ewangelii o tym, że są ludzie, którzy Jezusa nie przyjęli. Człowiek jest tak bardzo wolny, że może nie przyjąć ratunku, pełni miłości, zbawienia. Najlepiej korzysta jednak z wolności, kiedy przyjmuje Jezusa. Wtedy w sercu pojawia się moc przebaczenia, służby, autentycznego zaangażowania na rzecz drugiego człowieka.
Papież Franciszek podpowiada nam: „Nie stajemy się chrześcijanami, dziećmi Ojca i braćmi w Chrystusie, na mocy autorytatywnego zrządzenia Boga, bez zaangażowania wolności osobistej, to znaczy bez dobrowolnego nawrócenia do Chrystusa. Bycie dzieckiem Bożym wynika z imperatywu nawrócenia: „Nawróćcie się (...) i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego”.
Refleksja
„Słowo przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi”.
Wydaje się, że tak wiele w życiu musimy… Musimy pracować, uczyć się… Musimy się starać o to, by przyzwoicie żyć… I można prawie jednym tchem dodać: i musimy wierzyć, bo inaczej kiepski nasz los! Tu czeka nas zaskoczenie. Choć religijna roztropność, a nawet filozoficzne prawdopodobieństwo istnienia Boga, podpowiada, że wiara jest lepsza niż jej brak, to z perspektywy Boga wygląda to inaczej.
Bóg robi wszystko dla naszego dobra, szczęścia, zbawienia, a jednocześnie tak bardzo kocha, że pozostawia nam wolną wolę, dlatego św. Jan pisze w Ewangelii o tym, że są ludzie, którzy Jezusa nie przyjęli. Człowiek jest tak bardzo wolny, że może nie przyjąć ratunku, pełni miłości, zbawienia. Najlepiej korzysta jednak z wolności, kiedy przyjmuje Jezusa. Wtedy w sercu pojawia się moc przebaczenia, służby, autentycznego zaangażowania na rzecz drugiego człowieka.
Papież Franciszek podpowiada nam: „Nie stajemy się chrześcijanami, dziećmi Ojca i braćmi w Chrystusie, na mocy autorytatywnego zrządzenia Boga, bez zaangażowania wolności osobistej, to znaczy bez dobrowolnego nawrócenia do Chrystusa. Bycie dzieckiem Bożym wynika z imperatywu nawrócenia: „Nawróćcie się (...) i niech każdy z was przyjmie chrzest w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie w darze Ducha Świętego”.
sobota, 27 grudnia 2014
czwartek, 25 grudnia 2014
niedziela, 21 grudnia 2014
Nowy prezes Kompanii Węglowej
Kompania Węglowa ma nowego prezesa.jest nim Krzysztof Sędzikowski
12 grudnia rada nadzorcza wybrała Krzysztofa Sędzikowskiego na nowego prezesa zarządu Kompanii Węglowej.
Zastąpił on na tym stanowisku odwołanego 21 listopada br. Mirosława Tarasa.
"23. Batalion Saperów Śląskich - Historia i Pamięć"
"23. Batalion Saperów Śląskich - Historia i Pamięć"
Muzeum Miasta Mysłowice zgłosiło projekt do konkursu „Tu mieszkam, tu zmieniam” zorganizowany przez Bank Zachodni WBK.
Projekt nosi tytuł: „23. Batalion Saperów – historia i pamięć”. Naszym celem jest rewitalizacja otoczenia pomnika upamiętniającego żołnierzy 23. Batalionu Saperów, znajdującego się przy ul. Powstańców. Od 15 grudnia do 21 grudnia będzie trwało głosowanie internautów na zgłoszony projekt.
Dzięki Państwa głosom możemy pozyskać dodatkowe środki na realizację zadania. Zachęcamy do udziału w głosowaniu.
Link do głosowania: http://www.bzwbk.pl/informacje-o-banku/granty/glosowanie.html
Muzeum Miasta Mysłowice zgłosiło projekt do konkursu „Tu mieszkam, tu zmieniam” zorganizowany przez Bank Zachodni WBK.
Projekt nosi tytuł: „23. Batalion Saperów – historia i pamięć”. Naszym celem jest rewitalizacja otoczenia pomnika upamiętniającego żołnierzy 23. Batalionu Saperów, znajdującego się przy ul. Powstańców. Od 15 grudnia do 21 grudnia będzie trwało głosowanie internautów na zgłoszony projekt.
Dzięki Państwa głosom możemy pozyskać dodatkowe środki na realizację zadania. Zachęcamy do udziału w głosowaniu.
Link do głosowania: http://www.bzwbk.pl/informacje-o-banku/granty/glosowanie.html
Św. Jan Paweł II o rodzinie
Św. Jan Paweł II o rodzinie
„Płodna miłość małżeńska wyraża się w różnych formach służenia życiu. Wśród nich najbardziej bezpośrednie, właściwe małżeństwu i zarazem takie, w których nic małżeństwa nie może zastąpić, to rodzenie i wychowanie” (FC 41).
Nic nie zastąpi radości, która towarzyszy rodzicom i bliskim z powodu narodzin dziecka. Wtedy myślimy: „Kocham to dziecko, to jest najważniejsze, a reszta się ułoży”. Warto wracać do tych chwil, prosząc by Bóg odnawiał w nas tę pierwszą miłość.
„Płodna miłość małżeńska wyraża się w różnych formach służenia życiu. Wśród nich najbardziej bezpośrednie, właściwe małżeństwu i zarazem takie, w których nic małżeństwa nie może zastąpić, to rodzenie i wychowanie” (FC 41).
Nic nie zastąpi radości, która towarzyszy rodzicom i bliskim z powodu narodzin dziecka. Wtedy myślimy: „Kocham to dziecko, to jest najważniejsze, a reszta się ułoży”. Warto wracać do tych chwil, prosząc by Bóg odnawiał w nas tę pierwszą miłość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)