TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
niedziela, 14 maja 2017
ZAPROSZENIE NA MSZĘ 150 URODZIN KARDYNAŁA SAPIEHY
ZAPRASZAMY NA UROCZYSTĄ MSZĘ ŚWIĘTĄ W
150 ROCZNICĘ URODZIN KARDYNAŁA ADAMA STEFANA SAPIEHY
DO KRASICZYNA
O GODZINIE 11:00 -14 MAJA 2017 KOŚCIÓŁ ŚW. MICHAŁA
piątek, 12 maja 2017
PRZYWRÓCIĆ PAMIĘCI. 150. ROCZNICA URODZIN KSIĘCIA KARDYNAŁA ADAMA STEFANA SAPIEHY KRASICZYN, 14 MAJA 2017
KRASICZYN 14.05.2017,
ZAMEK I PARK W KRASICZYNIE, KONFERENCJA NAUKOWA
PRZYWRÓCIĆ
PAMIĘCI.
150.
ROCZNICA URODZIN KSIĘCIA KARDYNAŁA
ADAMA
STEFANA SAPIEHY
KRASICZYN,
14 MAJA 2017
Program konferencji:
Godz. 14:20 Otwarcie Konferencji
1.
Godz.
14:40 mgr Żaneta Niedbała, Zamek i
Park w Krasiczynie, doktorantka UJ w Krakowie, Krasiczyn – gniazdo rodzinne ks. kardynała Sapiehy. Wpływ środowiska
rodzinnego na postawy życiowe
2.
Godz.
14:55 siostra dr Bożena Leszczyńska
OCV, Kraków, Crux mihi foederis arcus. Kilka refleksji o tajemnicy kapłańskiego
powołania ks. kard. Adama Stefana Sapiehy
3.
Godz.
15:10 prof. dr hab. Kazimierz
Karolczak, Rektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, Sapiehów lwowskie ślady
4.
Godz.
15:20 mgr Marcin Marynowski, Muzeum
Narodowe Ziemi Przemyskiej w Przemyślu, doktorant UJ w Krakowie, Kilka wybranych listów do Adama Stefana
Sapiehy, jako protektora ważnych spraw
5.
Godz.
15:35 ksiądz prof. dr hab. Jacek
Urban, dyrektor Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, Adam Stefan Sapieha w spuściźnie ks. prof. Jerzego Wolnego
6.
Godz.
15:50 redaktor Marian Piotr Romaniuk, redaktor
naczelny Wydawnictwa Archikonfraterni Literackiej w Warszawie, Stefan Wyszyński – Adam Sapieha. Relacje
Prymasa Polski i Metropolity Krakowskiego, 1946-1951, w świetle najnowszych
dokumentów
7.
Godz.
16:05 ksiądz Józef Jończyk, założyciel Katolickiego Domu
Kultury im ks. kard. A.S. Sapiehy przy parafii św. Kazimierza w Krakowie, Świadectwo na temat powstania i działalności
Katolickiego Domu Kultury im. ks. kard. A.S. Sapiehy przy parafii św.
Kazimierza w Krakowie
Godz.
16:20 Dyskusja. Podsumowanie
Konferencji
Po
Podsumowaniu: Projekcja filmu „Książę
Niezłomny” (całość lub fragment w zależności od możliwości czasowych
Godz.
17:30 koncert muzyczny na dziedzińcu
Zamku w Krasiczynie
niedziela, 7 maja 2017
Opozycja
Opozycja - błazny ni jakiego pochodzenia wywodzące się z koryta komuchów myślące że nadal będą politykami pierwszego szeregu ,ale to już tylko margines schodzący na dno utopieni w aferach
WĘDRUJĄC PRZEZ ŻYCIE
WĘDRUJĄC PRZEZ ŻYCIE,
SZUKAJ DRÓG ,
KTÓRE CIĘ UMOCNIĄ ,
A TRUDNOŚCI TO POCZĄTEK DROGI
DO SUKCESU
ODKRYWANIA ŚCIEŻEK NIEBA
Jacek Źróbek
sobota, 6 maja 2017
13 maja 1917 - pierwsze objawienie się Matki Bożej
13 maja 1917 - pierwsze objawienie się Matki Bożej
13 maja 1917 r. bawiliśmy się z Hiacynta i Franciszkiem na szczycie zbocza Cova da Iria. Budowaliśmy murek dookoła gęstych krzewów, kiedy nagle ujrzeliśmy jakby błyskawicę.
- „Lepiej pójdźmy do domu - powiedziałam do moich krewnych. - Zaczyna się błyskać, może przyjść burza".
- „Dobrze!" - odpowiedzieli.
Zaczęliśmy schodzić ze zbocza, poganiając owce w stronę drogi. Kiedy doszliśmy mniej więcej do połowy zbocza, blisko dużego dębu, zobaczyliśmy znowu błyskawicę, a po zrobieniu kilku kroków dalej, ujrzeliśmy na skalnym dębie Panią w białej sukni, promieniującą jak słońce. Jaśniała światłem jeszcze jaśniejszym niż promienie słoneczne, które świecą przez kryształowe naczynie z wodą. Zaskoczeni tym widzeniem zatrzymaliśmy się.
Byliśmy tak blisko, że znajdowaliśmy się w obrębie światła, które Ją otaczało, lub którym Ona promieniała, mniej więcej w odległości półtora metra.
Potem Nasza Droga Pani powiedziała:
- „Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!"
- „Skąd Pani jest?" - zapytałam.
- „Jestem z Nieba!"
- „A czego Pani ode mnie chce?"
- „Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez 6 kolejnych miesięcy, dnia 13 o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego chcę. Następnie wrócę jeszcze siódmy raz". (Siódmym razem było objawienie już 16 czerwca 1921 r. w przeddzień odjazdu Łucji do Vilar de Porto. Chodzi o objawienie z osobistym orędziem dla Łucji, dlatego nie uważała go za tak ważne).
- „Czy ja także pójdę do nieba?"
- „Tak!"
- „A Hiacynta?"
- „Też!"
- „A Franciszek?"
- „Także, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców".
Przypomniałam sobie dwie dziewczynki, które niedawno umarły. Były moimi koleżankami i uczyły się tkactwa u mojej starszej siostry.
- „ Maria das Neves jest już w niebie?"
- „ Tak, jest". (Zdaje się, że miała jakieś 16 lat.)
- „ A Amelia?"
- „ Zostanie w czyśćcu aż do końca świata". (Sądzę, że mogła mieć 18 do 20 lat.) – (Oczywiście nie trzeba tego brać dosłownie. Do końca świata ma oznaczać bardzo długi czas).
- „Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba o nawrócenie grzeszników?"
- „Tak, chcemy!"
- „ Będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą!"
Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża itd.) rozłożyła po raz pierwszy ręce przekazując nam światło tak silne, jak gdyby odblask wychodzący z Jej rąk. To światło dotarło do naszego wnętrza, do najgłębszej głębi duszy i spowodowało, żeśmy się widzieli w Bogu, który jest tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym zwierciadle. Pod wpływem wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy bardzo pobożnie:
- „O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię. Mój Boże, Mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie".
Po chwili Nasza Droga Pani dodała:
- „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny!"
Potem zaczęła się spokojnie unosić w stronę wschodu i wreszcie znikła w nieskończonej odległości. Światło, które Ją otaczało zdawało się torować Jej drogę do przestworza niebieskiego. Z tego powodu mówiliśmy nieraz, że widzieliśmy, jak się niebo otwierało.
- „Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!"
- „Skąd Pani jest?" - zapytałam.
- „Jestem z Nieba!"
- „A czego Pani ode mnie chce?"
- „Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez 6 kolejnych miesięcy, dnia 13 o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego chcę. Następnie wrócę jeszcze siódmy raz". (Siódmym razem było objawienie już 16 czerwca 1921 r. w przeddzień odjazdu Łucji do Vilar de Porto. Chodzi o objawienie z osobistym orędziem dla Łucji, dlatego nie uważała go za tak ważne).
- „Czy ja także pójdę do nieba?"
- „Tak!"
- „A Hiacynta?"
- „Też!"
- „A Franciszek?"
- „Także, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców".
Przypomniałam sobie dwie dziewczynki, które niedawno umarły. Były moimi koleżankami i uczyły się tkactwa u mojej starszej siostry.
- „ Maria das Neves jest już w niebie?"
- „ Tak, jest". (Zdaje się, że miała jakieś 16 lat.)
- „ A Amelia?"
- „ Zostanie w czyśćcu aż do końca świata". (Sądzę, że mogła mieć 18 do 20 lat.) – (Oczywiście nie trzeba tego brać dosłownie. Do końca świata ma oznaczać bardzo długi czas).
- „Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On wam ześle jako zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany i jako prośba o nawrócenie grzeszników?"
- „Tak, chcemy!"
- „ Będziecie więc musieli wiele cierpieć, ale łaska Boża będzie waszą siłą!"
Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża itd.) rozłożyła po raz pierwszy ręce przekazując nam światło tak silne, jak gdyby odblask wychodzący z Jej rąk. To światło dotarło do naszego wnętrza, do najgłębszej głębi duszy i spowodowało, żeśmy się widzieli w Bogu, który jest tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym zwierciadle. Pod wpływem wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy bardzo pobożnie:
- „O Trójco Przenajświętsza, uwielbiam Cię. Mój Boże, Mój Boże, kocham Cię w Najświętszym Sakramencie".
Po chwili Nasza Droga Pani dodała:
- „Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny!"
Potem zaczęła się spokojnie unosić w stronę wschodu i wreszcie znikła w nieskończonej odległości. Światło, które Ją otaczało zdawało się torować Jej drogę do przestworza niebieskiego. Z tego powodu mówiliśmy nieraz, że widzieliśmy, jak się niebo otwierało.
Wydaje mi się, że pisząc o Hiacyncie albo w jakimś
innym liście już podkreśliłam, że przed Naszą Panią nie mieliśmy strachu, lecz
przed nadchodzącą burzą, przed którą chcieliśmy uciec. Ukazanie się Matki
Boskiej nie wzbudziło w nas ani lęku, ani obawy, ale było dla nas zaskoczeniem.
Gdy mnie pytano, czy odczuwałam lęk, mówiłam „tak", ale to się odnosiło do
strachu, jaki miałam przed błyskawicą i przed nadchodzącą burzą; przed którą
chcieliśmy uciekać, bo błyskawice widzieliśmy tylko podczas burzy. Błyskawice
te nie były jednak właściwymi błyskawicami, lecz odbiciem światła, które się
zbliżało. Gdyśmy widzieli to światło, mówiliśmy nieraz, że widzieliśmy
przychodzącą Naszą Dobrą Panią.
Ale Matkę Bożą mogliśmy w tym świetle dopiero
rozpoznać, kiedy była już na skalnym dębie. Ponieważ nie umieliśmy sobie tego
wytłumaczyć i chcąc uniknąć drażliwych pytań mówiliśmy nieraz, że widzimy, jak
przychodzi, a innym razem mówiliśmy, że Jej nie widzimy. Kiedy mówiliśmy „tak",
widzimy Ją jak przychodzi, mieliśmy na myśli światło, które się zbliżało, a
którym właściwie była Ona. A jeżeli mówiliśmy, że nie widzimy, jak przychodzi,
znaczyło to, że widzieliśmy Ją dopiero, gdy była nad skalnym dębem.
13 maja 1917 -pierwsze objawienie MB |
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
zobacz też
Zaproszenie do studiowania w Mysłowicach
Zaproszenie
do studiowania w Mysłowicach
Akademia Ignatianum – Wydział Zamiejscowy w Mysłowicach zaprasza na:
1) Studia
stacjonarne (dzienne, bezpłatne)
i niestacjonarne na kierunkach:
- Pedagogika
- Filologia angielska
- Dziennikarstwo i komunikacja społeczna
- Pielęgniarstwo
2)
Studia podyplomowe (bogata oferta różnych specjalności)
3)
Uniwersytet Trzeciego Wieku
Więcej informacji na:
Tel.:
32/ 77 23 730 (701); 785 032119.
MYSŁOWICE, ul. Powstańców 19.
Poza Uczelnią jezuici
prowadzą w Mysłowicach także Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego oraz
Szkołę Podstawową.
MODLITWA DO MATKI BOŻEJ FATIMSKIEJ
MODLITWA DO MATKI BOŻEJ
FATIMSKIEJ
Pani Aniołów,
Potężna Niebios Królowo,
Matko Boża i Matko nasza Fatimska;
Tobie Bóg powierzył posłannictwo i władzę,
abyś starła głowę szatana,
i osłaniała swoje ziemskie dzieci
przed jego złowrogim wpływem.
Ciebie Syn Twój a Pan Nasz Jezus Chrystus
dał nam jako Przedziwną Pomoc i Obronę,
Ty zaś, Pełna Ducha Świętego, uzdrawiasz nas
lekarstwem pokuty i orężem modlitwy różańcowej
umacniasz do walki z mocami ciemności.
Prosimy Cię pokornie, rozkaż hufcom anielskim,
aby ścigały złe duchy, stłumiły ich zuchwałość,
a zwalczając je wszędzie, strąciły na dno piekła.
Święci Archaniołowie i Aniołowie,
brońcie nas i strzeżcie nas. Amen
O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy,
zachowaj nas od ognia piekielnego,
zaprowadź wszystkie dusze do nieba
i dopomóż szczególnie tym,
którzy najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia.
Najświętsze Serce Jezusa – zmiłuj się nad nami!
środa, 3 maja 2017
wtorek, 2 maja 2017
3 maja - Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski
3 maja - Najświętszej Maryi Panny Królowej
Polski
Dnia
1 kwietnia 1656 roku król Jan Kazimierz [1]
uroczystym aktem oddał kraj pod opiekę Matki Bożej, obierając Ją Królową
Polski. Święto Królowej Polski, ustanowione przez świętego Piusa X [2]
dla archidiecezji lwowskiej, papież Pius XI rozszerzył na całą Polskę w roku
1924. 50 lat temu, papież Jan XXIII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę, Królową
Polski, główną Patronką kraju razem ze świętymi biskupami i męczennikami
Stanisławem i Wojciechem.
Obrona Jasnej Góry jakby nowe siły wlała w
sparaliżowany organizm narodu. Uwierzono w zwycięstwo. Na wiosnę 1655 roku całe
południe Polski było już wolne od wroga. Król Jan Kazimierz wrócił do kraju.
Dnia l kwietnia 1656 roku przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie
nuncjusz papieski. Piotr Vidoni, celebrował uroczyście Mszę świętą. Na
Podniesienie król zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed
wielkim ołtarzem. Zaczynając od słów:
„Wielka
Boga — Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico" ogłosił Matkę Bożą za
szczególną Patronkę Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował
wystarać się u Stolicy Apostolskiej pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako
Królowej Korony Polskiej, zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów i
zaprowadzić w kraju sprawiedliwość społeczną. Po Mszy świętej, w czasie której
król przyjął również Komunię świętą z rąk nuncjusza papieskiego, przy
wystawionym Najświętszym Sakramencie odśpiewano Litanię do Najświętszej Maryi
Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzykroć, entuzjastycznie powtórzone
przez wszystkich obecnych nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za
nami”.
Tak więc od dnia l kwietnia 1656 roku Polska stała się
urzędowo ogłoszonym królestwem Maryi, oddała się pod Jej rządy. Każdy król miał
być odtąd niejako Jej regentem, sprawującym nad narodem rządy w Jej imieniu.
Król Jan Kazimierz nie był pierwszym, który oddał swoje państwo w szczególną
opiekę Bożej Matki. W roku 1512 gubernator hiszpański ogłosił Matkę Bożą
szczególną Patronką Florydy. W roku 1638 król francuski. Ludwik XIII, osobiście
i uroczyście ogłosił Matkę Bożą Niepokalanie Poczętą Patronką Francji. Niestety
śluby króla Jana Kazimierza nie zostały spełnione. Przyszły uciążliwe wojny:
najazd Rakoczego (1657), wojna z Rosją (1660-1667), abdykacja króla (1668),
długotrwałe wojny z Turcją (1672-1683), wojny domowe o tron polski, rządy Sasów
i wreszcie 150 lat niewoli pod trzema zaborami (1772-1918). Po uzyskaniu
wolności Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie
święta dla Polski pod wezwaniem „Królowej Polski". Papież Benedykt XV
chętnie do tej prośby się przychylił (1920). Tak więc przynajmniej jedno
zobowiązanie zostało dotrzymane. Zostało spełnione przyrzeczenie, jakie przed
prawie trzema wiekami dał Jan Kazimierz. Biskupi umyślnie zaproponowali Ojcu
świętemu dzień 3 maja, aby podkreślić łączność nierozerwalną tego święta z
sejmem czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną dnia 3 maja 1791 roku pierwszą
konstytucją polską. Wypełniła ona bowiem w swoich założeniach część ślubowań,
jakie Jan Kazimierz złożył przed obrazem matki Bożej w pamiętny dzień l
kwietnia 1656 roku. Sejm bowiem zobowiązywał się uroczyście wziąć pod opiekę
lud polski i zaprowadzić sprawiedliwość społeczną. Kiedy w roku 1945 Polska uzyskała uwolnienie
od jarzma hitlerowskiego. Episkopat Polski, pod przewodnictwem kardynała
Augusta Hlonda[3],
na Jasnej Górze odnowił akt poświęcenia się i oddania Bożej Matce Ponowił też
złożone przez króla Jana Kazimierza śluby. W uroczystości tej brała udział
milionowa rzesza wiernych. W
przygotowaniu do 1000-nej rocznicy istnienia Polski (966-1966), w czasie
uroczystej „Wielkiej Nowenny", na apel prymasa Polski, kardynała Stefana
Wyszyńskiego[4],
cała Polska ponownie oddała się pod opiekę Najświętszej
Maryi, Dziewicy-Wspomożycielki. Uczyniły to wszystkie diecezje Polski i
parafie. W świętą „niewolę" oddał się Bożej Matce każdy z osobna. Przez 20
lat wędrujący obraz Matki Bożej Częstochowskiej po wszystkich parafiach i
kościołach Polski miał być jednym jeszcze ogniwem związania narodu z jego
Królową. Także dzisiaj w każdej parafii odbywają się specjalne nabożeństwa z
apelem jasnogórskim ku czci Królowej Polski.
W roku 1973 z okazji 300-lecia śmierci o. Augustyna Kordeckiego
katolicka Polska przypomniała sobie w modłach i akademiach czasy „potopu"
i cudownej obrony Jasnej Góry, której epilogiem było oddanie państwa polskiego
i narodu w opiekę Bożej Matki. Matka Boża Królowa Polski jest nadto główną
Patronką: archidiecezji lwowskiej, diecezji częstochowskiej i przemyskiej. W 1962 r. Jan XXIII ogłosił Maryję Królową
Polski główną patronką kraju i niebieską Opiekunką naszego narodu.
[1] Król Jan Kazimierz
,1 kwiecień 1656 uroczysty akt zawierzenia Matce Bożej – Królowej Polski Bazylika
Lwowska
[3] Kardynał August
Hlond na Jasnej Górze odnowił akt poświęcenia się i oddania Bożej Matce
[4] Prymas
Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński – zawierza naród pod opiekę Najświętszej
Maryi, Dziewicy-Wspomożycielki w 1966 roku
Subskrybuj:
Posty (Atom)