VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawo. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 grudnia 2013

Politruk Hartman strofuje ministra

Politruk Hartman strofuje ministra

Jan Hartman, funkcjonariusz Twojego (d. Palikota) Ruchu, zbulwersował się planami Komisji Kodyfikacyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości, która to komisja zaproponowała aby dzieci przed narodzeniem traktować jak ludzi. Jan Hartman przypuszcza, że ludzkie traktowanie dzieci jest wynikiem spisku ponadnarodowej organizacji, a konkretnie Kościoła Katolickiego. Przypomina w związku z tym ministrowi Biernackiemu, że: „W konflikcie sumienia ministra wolnej i świeckiej republiki, będącego jednocześnie wyznawcą jakiejś religii, zwyciężyć musi lojalność wobec państwa i konstytucji. Jeśli jednak ta lojalność nie zwycięża, pozostaje mu jedynie opróżnić swój urząd."

Wikipedia podaje, że Jan Hartman
jest wiceprzewodniczącym sekcji polskiej B'nai B'rith, międzynarodowej organizacji, podkreślającej tożsamość żydowską. B'nai B'rith działała w Polsce od 1922 roku. W 1938 roku została przez prezydenta Mościckiego rozwiązana za związki z masonerią. W 2007 sekcja Polska B'nai B'rith została reaktywowana. Można przypuszczać, że dla Jana Hartmana najpewniejszym świadectwem neutralności światopoglądowej, jest zwalczanie Kościoła Katolickiego i zasad moralnych.

Fakt, że działacz lewackiej organizacji opluwa wszystko i wszystkich dokoła nie jest niestety niczym zaskakującym – na tym polega taktyka tych organizacji. Zaskakujące i niepokojące, jest to, że człowiek, którego głównym wyróżnikiem jest chamstwo, zasiada w gremiach, które powinny być wzorem kultury, jak np. Komisja Etyczna przy Ministrze Zdrowia.

Powody traktowania Hartmana przez władze jak świętą krowę mogą być dwa:

1. Hartman jest rzeczywiście członkiem wpływowej organizacji międzynarodowej, z której zdaniem Donald Tusk musi się liczyć;

2. Hartman jest nowym wcieleniem Nikodema Dyzmy, za którym nic nie stoi, ale jego buta i prostactwo, robią wrażenie na ludziach, dla których buta i prostactwo są świadectwem siły.
Nie wiemy, który z powodów jest prawdziwy. Możemy za to dostrzec, że pozycja Hartmana wobec Tuska i jego ministrów, przypomina sytuację w Armii Czerwonej: Formalnie dowodził dowódca, ale musiał słuchać politruka.

Mariusz Dzierżawski, Fundacja Pro - Prawo do Życia

Źródło: http://www.stopaborcji.pl/index.php/759-politruk-hartman-strofuje-ministra

wtorek, 5 listopada 2013

FILOZOFIA PRAWA III RZESZY NIEMIECKIEJ

co warto przeczytać
FILOZOFIA PRAWA III RZESZY NIEMIECKIEJ

Autor: ks. Tadeusz Guz



Pomimo upływu ponad siedemdziesięciu lat od zakończenia II wojny światowej sprawa socjalizmu narodowego w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej pozostaje wciąż przedmiotem badań naukowych wielu uczonych i olbrzymim wyzwaniem ideologicznym w procesie tworzenia kultury na miarę człowieka jako istoty duchowo-cielesnej, jego wspólnot naturalnych i prawnych oraz nierzadko na miarę personalnego Absolutu. Pewnej, choć może najkrótszej syntezy problematyki poruszanej w tej książce, dokonał, przy współpracy wielu uczonych i polityków nazistowskich, minister Rzeszy Hans Frank w wydanej w 1937 roku pod jego redakcja publikacji Deutsches Verwaltungsrecht. w której Justus Danckwersts stwierdza: "Na początku analizy stoi więc nie państwo, lecz naród. Reprezentantem narodu jest Fuhrer. Przez niego działa naród. On jest najwyższym dowódca wojennym, politykiem, ustawodawca, sędzia i administratorem. On nie jest w żadnym wypadku niezwiązany. Ponad nim stoi prawo, które rosło w narodzie i wypróbowane zostało w walce najbardziej niemieckich członków narodu w świecie nieprzyjaciół i dlatego jest ono o wiele mocniejsze niż każda ustawa i to. co bezczasowe. To prawo jest światopoglądem socjalistycznonarodowym. On (tenże światopogląd) tworzy najgłębszy i najpewniejszy fundament porządku życia narodu niemieckiego. On jest prawem fundamentalnym narodu. niepisaną konstytucją, przez którą określa się wszelkie chcenie i działanie nie tylko członków samego narodu germańskiego, lecz każdego człowieka w ogóle". Tutaj ma swoją rację, według Rudolfa Becherta. rzekoma "konieczność socjalizmu" dla systematycznego kształtowania i interpretowania prawa.

Ze Wstępu

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!

"Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (...)."- Tak wyglądają praktyki mordowania nienarodzonych dzieci w naszym kraju. Walkę o ich życie od lat toczy Fundacja Pro - prawo do życia. Na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy opublikowaliśmy artykuł red. Agnieszki Piwar, Sekretarz ZG KSD, która uczestniczyła w noworocznym spotkaniu Fundacji Pro: http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/938-fundacja-pro-prawo-do-zycia-nasza-bronia-jest-prawda

Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!
Ciężko sobie wyobrazić, że istnieje człowiek, który przejdzie obojętnie obok transparentów Fundacji Pro – prawo do życia. Bardzo realistyczne fotografie, przedstawiające brutalną prawdę o mordowaniu nienarodzonych u zdecydowanej większości odbiorców wywołują głębokie poruszenie i utwierdzają w przekonaniu, że aborcja to nic innego jak okrutna zbrodnia.
Wśród marginalnej części, choć tej najbardziej krzykliwej, zdjęcia rozszarpanych dzieci wzbudzają wściekłość. Ktoś przecież demaskuje zbrodnie dokonywane i popierane przez pewną zwyrodniałą grupę interesów. Czyj to interes? Biznes aborcyjny popierany przez bardzo silne lobby, to nic innego jak dzieło Lucyfera, który wysługując się ludźmi z defektem sumienia dokonuje największej zbrodni w historii ludzkości.
Fundacja Pro – prawo do życia, to nie tylko organizacja uświadamiająca czym jest aborcja, zwana przez szatańskie lobby „prawem wyboru”. Aktywiści pro-life walczą o przetrwanie Narodu Polskiego: by Polacy nie wymarli, ale przede wszystkim, aby nie występowali przeciwko Bogu.
Jakie obrońcy życia mają narzędzia w tej z pozoru nierównej walce? W końcu za przemysłem śmierci stoją zarówno ogromne pieniądze jak i świetnie zorganizowana grupa przestępcza popierana przez polityków... Naszą bronią jest prawda! - podkreśla Mariusz Dzierżawski, prezes Zarządu Fundacji Pro – prawo do życia. 12 stycznia odbyło się spotkanie noworoczne aktywistów i przyjaciół tej walczącej o życie organizacji. 2012 rok to kilkadziesiąt pikiet - w tym pod Sejmem czy szpitalami, w których dokonuje się aborcji; 90 wystaw w całym kraju; udział w imprezach masowych - w tym Marszu Prezydenckim; akcja: zadzwoń do posła; List otwarty do Parlamentarzystów w sprawie odwołania Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka; zmaganie się z procesami sądowymi i wiele innych działań. Podczas spotkania przedstawiono także plany na rok 2013.
Ojciec kłamstwa
Ojcem kłamstwa jest Szatan. Kłamstwo, jak wiadomo jest pokrętne. Jego przeciwieństwo – Prawda – jest prosta i oczywista. Jeśli więc Prezydent Rzeczypospolitej nie poparł obywatelskiej ustawy o całkowitym zakazie mordowania nienarodzonych dzieci, to zobowiązanie wobec Prawdy nakazuje przyznać, że Bronisław Komorowski skazał na śmierć niewinne dzieci, tylko dlatego, że wykryto u nich podejrzenie o chorobą lub wadę genetyczną.
Sztab pijarowski zorganizowany wokół najważniejszej osoby w Polsce nie śpi. Jednym z pomysłów na pokrętne poprawianie wizerunku głowy państwa był Marsz Prezydencki w 2012 roku, na który to Bronisław Komorowski – w imię jednoczenia się Narodu - zaprosił "wszystkich Polaków". Z tego zaproszenia postanowili skorzystać przedstawiciele Fundacji Pro. Tuż za prezydencką kolumną nieśli transparenty przedstawiające Prawdę. Na jednym z nich, obok fotografii Komorowskiego było zdjęcie rozszarpanego abortowanego dziecka. Całość opatrzona podpisem: 620 ZAMORDOWANYCH W 2011 BO BYŁY CHORE... DOBRY KOMPROMIS PANIE PREZYDENCIE? W oficjalnym liście do Komorowskiego, w którym Fundacja Pro zadeklarowała swój udział w Marszu Prezydenckim, Mariusz Dzierżawski napisał m.in.:
Źródłem wszelkich podziałów jest pogarda dla innych. Naziści gardzili „obcymi rasowo”, komuniści gardzili „obcymi klasowo”, jedni i drudzy odbierali „obcym” prawo do życia. Dzisiejsza Polska odmawia chorym dzieciom prawa do życia. To najgłębsze źródło podziałów w Ojczyźnie, którą wedle deklaracji chciałby Pan zjednoczyć.
W liście do prezydenta Prezes Fundacji Pro przytoczył także wypowiedź Jana Pawła II,który w roku 1997 w Kaliszu powiedział:„Naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Dzierżawski słowa Ojca Świętego zacytował nieprzypadkowo. Przypomniał bowiem, iż prezydent Komorowski wiele razy odwoływał się do słów papieża-Polaka
Udział w Marszu Prezydenckim był jedną z wielu akcji Fundacji Pro, która po raz kolejny udowodniła, że walka o Prawdę – w przeciwieństwie do kłamstwa – nie wymaga krętactwa i pijaru. Wystarczy mieć odwagę przedstawić fakty.
Media, procesy, przeciwnicy... i Przyjaciele
Nie trudno się domyśleć, że aktywność Fundacji Pro, która coraz szerzej dociera do świadomości Polaków, znajduje także wrogów. Podczas sobotniego spotkania prawnik Aleksandra Michalczyk przyznała, że Fundację ciąga się po sądach. Co przeszkadza w działalności obrońców życia? Zdaniem niektórych transparenty przedstawiające zamordowane dzieci „wywołują zgorszenie w miejscu publicznym”. Właśnie z tego powodu, jedna z aktywistek w postępowaniu nakazowym została skazana na 200 zł mandatu. Pani Kinga nie przyznaje się do winy. Dzierżawski przyznał, że choć stawanie przed sądem w charakterze oskarżonego nie jest przyjemne, to z drugiej strony jest to okazja, żeby z Prawdą docierać do publiczności.
Aleksandra Michalczyk w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy podkreśliła, że prawdziwych przeciwników tak naprawdę jest niewielu. - Jesteśmy na pikietach co tydzień i najczęściej spotykamy się z pozytywną rekcją, zarówno policji jak i przechodniów. Zawsze się dziwię skąd Gazeta Wyborcza bierze tych oburzonych ludzi. Przecież nasze doświadczenia wyraźnie pokazują poparcie społeczeństwa – zapewniła Michalczyk. Aktywistka pro-life przyznała jednak, iż obok Gazety Wyborczej jest pewna niewielka grupa, której wyraźnie przeszkadza widok fotografii przedstawiających zamordowane dzieci. - To panie w wieku od 60 lat wzwyż. Ich sztandarowym tekstem jest: „Każecie ludziom rodzić potwory”. Michalczyk zauważyła, iż ten argument jest szczególnie nietrafiony, gdyż wielu działaczy Fundacji Pro ma na co dzień do czynienia z dziećmi z zespołami genetycznymi. Rozmówczyni KSD dodała, iż agresywna reakcja tych kobiet może być jakimś „echem wyrzutów sumienia”. - Panie te były młode w czasach kiedy w Polsce wykonywało się kilkaset aborcji rocznie i możliwe, że mają one po prostu coś na sumieniu – zauważyła Michalczyk.
Wspomnianą wyżej Gazetę Wyborczą przywołał także Mariusz Dzierżawski. Przyznał on, iż paradoksalnie przyczynia się ona do promocji działań Fundacji Pro - prawo do życia. - Ich ciągła krytyka i próba zwalczania wystaw tak naprawdę tylko nagłaśnia nasze działania – powiedział z zadowoleniem Dzierżawski.
Szef Fundacji Pro - prawo do życia wskazując na media z największym uznaniem wyraził się o telewizji razem.tv, którą w 2011 roku założył Mateusz Dzieduszycki. Warto podkreślić, iż telewizja ta wiele razy, często jako jedyne medium, towarzyszyła licznym akcjom obrońców życia.
Niestety, właściwa postawa środków społecznego należy do rzadkości. Prezes Fundacji Pro – prawo do życia zauważył to m.in. przy okazji niedawnej strzelaniny w USA. W tekście pt. „Masakra w Polsce. 669 ofiar. Mediów to nie interesuje.” Dzierżawski napisał: „Kilka dni przed masakrą w Newtown Rada Ministrów podała, że w Polsce w roku 2011 zabito 669 dzieci. Media od kilku dni podają informację o tragedii w Newtown na pierwszych miejscach. Przypomnijmy, że zginęło tam 26 osób, z tego 20 dzieci w wieku od 6 do 7 lat. Z informacji Rady Ministrów dowiedzieliśmy się, że w minionym roku zabito w państwowych szpitalach w Polsce 669 dzieci. Dla mediów nie była to informacja ważna.”
Spotkanie noworoczne było więc szczególną okazją do podziękowania tym, którzy problemu mordowania nienarodzonych nie bagatelizują. Ze strony Prezesa Fundacji Pro padły więc podziękowania pod adresem nielicznych mediów, które ich wspierają, wszystkich aktywistów i przyjaciół obrońców życia. Dzierżawski wymienił m.in. zaangażowanych w pomoc prawników. Wyraził także nadzieję, iż rozwinie się podjęta w 2012 roku współpraca z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy.
Do walki o nienarodzone dzieci dołącza także tworzący się Ruch Narodowy, który podczas noworocznego spotkania Fundacji Pro reprezentowała Maria Piasecka-Łopuszańska. Młoda aktywistka współtworzy grupę „Kobiety dla Narodu”, powstającą przy Ruchu Narodowym. Jak zapewniła, obrona życia poczętego to priorytet w polityce rodzinnej i w ogóle społecznej. – Przede wszystkim będziemy wspierać Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.Jest jest to jedyna placówka w Europie, w której dzieci z wadami letalnymi są przyjmowane, a ich rodzice otrzymują psychologiczne wsparcie – przypomniała Piasecka-Łopuszańska. Działaczka dodała, że w planach jest także utworzenie sieci kontaktów, dzięki której kobiety w trudnej sytuacji, np. z chorymi dziećmi czy po gwałcie, będą mogły otrzymać właściwą pomoc i wsparcie.
Od kilku lat Fundację Pro – prawo do życia aktywnie wspierają Anna i Przemysław Holocherowie z Obozu Narodowo-Radykalnego, współtworzącego Ruch Narodowy. Anna Holocher - prywatnie matka trójki dzieci - przyznaje, że uczestniczy w pikietach pro-life, ponieważ wystawa Fundacji Pro ma przekonać przeciwników, że aborcja to nie żaden zabieg, tylko zabicie żywego, nienarodzonego dziecka. Sekretarz ONR dodaje, że o aborcji wciąż mówi się za mało.
Przyszłość Narodu
Maria Bienkiewicz na co dzień zajmuje się ratowaniem poczętych, których życie jest zagrożone. Podczas spotkania zaapelowała o modlitwę. Przedstawicielka Fundacji „Nazaret” w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy przyznała, że ilość zabijanych dzieci w Polsce jest ogromna, niewspółmierna do oficjalnych danych. Mówiąc o praktykach jakie towarzyszą mordowaniu nienarodzonych Pani Maria przytoczyła wstrząsający obraz: - Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (…).
„Jeżeli nie będzie wielkiej ekspiacji wynagrodzenia Panu Bogu za rzeź dzieci, to nic nie ruszymy do przodu. Musi być wielka modlitwa” - zaapelowała przedstawicielka Fundacji „Nazaret”. Maria Bienkiewicz jest zdania, że pozwolenie na mordowanie nienarodzonych zagraża istnieniu Narodu Polskiego. W tym kontekście przytoczyła przykłady Sparty i Jugosławii, gdzie działy się podobne rzeczy. - Narodów tych już nie ma – zauważyła. „Jeżeli Pan Bóg wkroczy, będziemy naprawdę bardzo biedni” - przestrzega rozmówczyni KSD.
Niech więc podsumowaniem tego tekstu będą słowa Pana Jezusa, który do św. Faustyny powiedział: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę jąw potędze i świętości (...)”. Czy pozwolimy na to, by Polska skończyła jak Sparta czy Jugosławia? Przecież tutaj już nie chodzi tylko o to, abyśmy stali się potęgą, ale o to, abyśmy w ogóle przetrwali.
Agnieszka Piwar, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy