TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą życie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 17 stycznia 2023
czwartek, 22 grudnia 2022
środa, 7 grudnia 2022
poniedziałek, 7 listopada 2022
sobota, 5 listopada 2022
niedziela, 16 stycznia 2022
SŁOWO DUSZY
Etykiety:
80 lat,
człowiek,
dusza,
Mama,
Pamięć,
pokolenia,
przemijanie,
rodzina,
Słowo Duszy,
Świat,
umierający,
wieczny odpoczynek,
wspmnienia,
życie
niedziela, 18 kwietnia 2021
Dzięki Ci całym sercem
„ Naród ,który zabija własne dzieci
,jest narodem bez przyszłości. Wierzcie, że nie było mi łatwo to powiedzieć. Nie
było mi łatwo powiedzieć to z myślą o moim narodzie, bo ja pragnę dla niego wspaniałej
przyszłości. Potrzebna jest więc powszechna mobilizacja sumień i wspólny wysiłek etyczny, aby wprowadzić w czyn wielką strategię obrony życia. Dzisiaj
świat stał się arena bitwy o zycie. Trwa walka między cywilizacją życia a cywilizacją
śmierci”
Papież Jan Paweł II Kalisz 4 czerwiec
1997
niedziela, 3 stycznia 2021
MODLITWA NA KAŻDY TYDZIEŃ 3 STYCZEŃ 2021
MODLITWA NA KAŻDY TYDZIEŃ
Boże,
[1]
Ty
w świętej Rodzinie
dałeś
nam wzór życia,
spraw
,abyśmy złączeni wzajemną miłością
naśladowali
w naszych rodzinach
Jej
cnoty i doszli do wiecznej radości
w Twoim domu.
Amen.
Etykiety:
apostolstwo,
Bóg,
Chrześcijaństwo,
duchowość,
GN53,
Miłość,
modlitwa,
Modlitwa na każdy tydzień,
radość,
religia,
rodzina,
życie
czwartek, 23 stycznia 2020
wtorek, 23 lipca 2019
poniedziałek, 13 maja 2019
środa, 30 sierpnia 2017
Życie i teologia świętego Augustyna
Życie i teologia świętego Augustyna
Życie
i teologia świętego Augustyna na trwale wpisała się w żywą tradycję Kościoła.
Była w Augustynie wielka pasja i umiłowanie życia, filozoficzny głód prawdy,
dobra i piękna, ale jego serce pozostawało niespokojne.
W rozterkach i duchowym zagubieniu towarzyszyła
świętemu jego matka – święta Monika[1].
Przez wiele lat zanosiła wytrwałą modlitwę do Boga o nawrócenie syna. Pewnego
dnia święty Ambroży, biskup Mediolanu, pocieszył ją słowami: matka tylu łez nie
może być nie wysłuchana przez Boga. Wreszcie niewypowiedziana tęsknota za
Bogiem oraz nieustanne poszukiwania intelektualne i religijne Augustyna
zaowocowały jego spotkaniem z Jezusem Chrystusem.
Augustyn
[2]
urodził się 13 listopada 354 roku w Tagaście, w rodzinie ojca poganina i
wiernej Chrystusowi matki, Moniki, która przez heroiczną ufność wyprosiła u
Boga łaskę przyjęcia chrztu przez męża, który przez długi czas obojętnie
traktował chrześcijańską wiarę. Augustyna pociągał świat i chęć robienia
kariery retora. Zdobył wykształcenie w rodzinnym mieście, a następnie w Madurze
i Kartaginie. Po dziesięciu latach uczenia retoryki udał się do Rzymu.
Jego metafizyczny i religijny niepokój zaprowadził
go do sekty manichejczyków, która wydawała mu się bardziej racjonalna od nauki
proponowanej przez Kościół Katolicki. Wykształcony w literaturze pięknej
Augustyn z pewnym zażenowaniem czytał zbyt proste zdania Ewangelii. Nie odkrył
jeszcze piękna Słowa Bożego. Nadal szukał sensu i szczęścia w poszukiwaniach
filozoficznych i w czysto ludzkiej miłości. Od 371 roku przez 15 lat żył w
wolnym związku z kobietą, która urodziła mu syna, Adeodata.
Niezadowolony ze swojej pracy wykładowcy retoryki w
Rzymie postanowił udać się do Mediolanu, bardzo ważnego w tym czasie ośrodka
intelektualnego. Jego więzi z manichejczykami uległy osłabieniu. Dość szybko
zorientował się, że nie odpowiadają oni na najważniejsze pytania, jakie zadaje
sobie człowiek. Nie przypuszczał, że Pan Bóg przygotował dla niego wielką
niespodziankę i dar w osobie
wielkiego Ojca Kościoła, świętego Ambrożego, którego wkrótce miał
zostać pilnym uczniem.
Zachwycił go sposób przemawiania Ambrożego,
doskonale wykształconego nie tylko w mowie, ale też i w rzeczach duchowych.
Spotkał świętego, który promieniał światłem Chrystusa. Reszty dokonał Duch
Święty. W roku 386 przeżył gruntowne nawrócenie, które przemieniło jego
dotychczasowe życie - przyjął chrzest razem ze swoim synem, stając się
człowiekiem modlitwy, zakochanym w Chrystusie. Przestał mu smakować
dotychczasowy tryb życia, odczuł jego pustkę i gorycz.
Ta wewnętrzna przemiana była też czasem duchowej
walki, którą dokładnie opisał w swoim najbardziej znanym dziele
"Wyznania". Napisał je, by oddać chwałę Bogu, oraz by jak najwięcej
młodych ludzi pociągnąć do Jezusa i Jego Kościoła. Mimo iż od napisania "Wyznań" upłynęło
prawie 1600 lat, nie przestają one fascynować, poruszając do głębi ludzkie
umysły i serca. Augustyn ubolewa, że zbyt wiele czasu zmarnował i zbyt wielu goryczy
doświadczył, zanim odkrył Chrystusa:[3]
Późno
Cię ukochałem,
Piękności
dawna i zawsze nowa!
Późno
Cię ukochałem!
We
mnie byłaś, ja zaś byłem na zewnątrz
i
na zewnątrz Cię poszukiwałem.
Sam
pełen brzydoty, biegłem za pięknem, które stworzyłeś.
Byłeś
ze mną, ale ja nie byłem z Tobą.
Z
dala od Ciebie trzymały mnie stworzenia,
które
nie istniałyby w ogóle, gdyby nie istniały w Tobie.
Przemówiłeś,
zawołałeś i pokonałeś moją głuchotę.
Zajaśniałeś,
Twoje światło usunęło moją ślepotę.
Zapachniałeś
wokoło, poczułem i chłonę Ciebie.
Raz
zakosztowałem, a oto łaknę i pragnę;
dotknąłeś,
a oto płonę pragnieniem Twojego pokoju.
Niedługo
po nawróceniu syna zmarła jego matka, Monika. Na kilku stronicach Augustyn
opisuje ostatnią z nią rozmowę. Są to przejmujące karty pełne chrześcijańskiej
nadziei na życie wieczne.
W 396 roku Augustyn został wybrany biskupem Hippony. Był niestrudzony
w trosce o swoją owczarnię, którą karmił komentarzami do Pisma Świętego i
katechezami o sakramentach świętych. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę
teologiczną, z której najważniejszy jest "Traktat o Trójcy Świętej",
pisany prawie 20 lat, w którym zebrał najcenniejszy dorobek teologów ze Wschodu
i Zachodu, dotyczący centralnej chrześcijańskiej tajemnicy. Ważnym dziełem
Augustyna, pisanym już pod koniec życia, jest książka "O państwie
Bożym", w której opisał walkę duchową, jaka toczy się w każdej ludzkiej
społeczności. "Wyznania" są świadectwem indywidualnej walki duchowej,
zaś dzieło "O państwie Bożym" zawiera wskazówki, jak budować
cywilizację miłości w wymiarze społecznym, odrzucając cywilizację śmierci
zdominowaną przez ludzki egoizm. Augustyn zmarł w oblężonej przez Wandalów
Hipponie 28 sierpnia 430 roku.
Etykiety:
13 listopad 354,
głębia,
Kartagina,
ludzki umysł,
Madura,
święta Monika,
święty Augustyn,
Tagaście,
teologia,
Wyznania,
życie
piątek, 25 sierpnia 2017
Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia
Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia
Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia
została wydana przez Papieską Radę ds. Służby Zdrowia w grudniu 2016 roku, z
okazji 25. Światowego Dnia Chorego, który przypadł 11 lutego roku 2017. Z
okazji tego Dnia w Wydziale Teologicznym UŚ w Katowicach odbyła się konferencja
naukowa pt. „Fides et ratio w służbie człowiekowi choremu”. To na tej
konferencji zapadła decyzja, aby polskie tłumaczenie Nowej Karty przygotował Wydział Teologiczny w Katowicach wraz z
Księgarnią św. Jacka, Apostolstwem Chorych oraz Krajowym Duszpasterstwem Służby
Zdrowia.
Tekst
oryginalny Nowej Karty Pracowników Służby
Zdrowia został opracowany z inicjatywy śp. arcybiskupa Zygmunta
Zimowskiego, ostatniego przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa
Służby Zdrowia (w latach 2009-2016), który napisał wstęp do Karty. Arcybiskup Zygmunt Zimowski
odszedł do wieczności 12 lipca 2016 roku. Można zatem powiedzieć, że Nowa Karta jest jego duchowym
testamentem, który pozostawił służbie zdrowia oraz wszystkim, zajmującym się
ludźmi chorymi.
Nowa
Karta Pracowników Służby Zdrowia nie jest kolejnym lekarskim kodeksem. Jest
natomiast dokumentem Kościoła, który prezentuje przesłanie bioetyczne,
skierowane do lekarzy zarówno chrześcijańskich, jak i wszystkich preferujących
całościowe spojrzenie na człowieka chorego. Takie bowiem spojrzenie na osobę
ludzką wypływa z Objawienia chrześcijańskiego i do takiej właśnie antropologii
odwołuje się dokument.
Nowa Karta składa się z trzech
części: narodziny – życie – śmierć. Treści zawarte w dokumencie dotykają
wszystkich najistotniejszych kwestii związanych z ludzkim życiem. Począwszy od
prokreacji, przez in vitro, antykoncepcję, środki hormonalne, terapie
eksperymentalne, transplantacje, a skończywszy na opiece paliatywnej czy
medycznych kryteriach określania śmierci mózgowej. W Karcie znajdziemy także zagadnienia dotyczące tzw. autonomii
pacjenta czy sprzeciwu sumienia lekarza.
Nowa
Karta może stanowić pomoc dla lekarzy w formowaniu ich sumień w obliczu
różnych dylematów rodzących się w dziedzinie działań terapeutycznych oraz w
obszarze biomedycyny. Dokument stanowi pomoc w umacnianiu szacunku wobec
godności człowieka od jego poczęcia do naturalnej śmierci, szczególnie godności
człowieka chorego.
ks. Antoni Bartoszek
Wydział Teologiczny UŚ w Katowicach
niedziela, 19 lutego 2017
NOWA POZYCJA ALBUMOWA -MYSŁOWICE HISTORIA MIASTA
NOWA POZYCJA ALBUMOWA -MYSŁOWICE HISTORIA
MIASTA
U
|
kazała się ciekawa pozycja albumowa [1] o Mysłowicach pt:
„Mysłowice historia miasta” na 140 stronach można zobaczyć fotografie dawne i dzisiejsze
[2]
Wydawcą jest Alex Lukas[3]. Opracowanie to krótki
zarys 700 letniej historii miasta. Wprowadzenie do części zdjęciowej, rozpoczyna
rys wydarzeń [4]
na przestrzeni dziejów, ale też drogi rozwoju, które wpływały na rozwój
gospodarczy i kulturowy. Druga część to już albumowa monografia zdjęć miasta [5] w chronologicznym
zestawieniu ukazująca życie miasta i architektury miejskiej, sakralnej. Dla
mieszkańców Mysłowic to okazja poznania miasta, co nie zawsze było znane.
Jacek Źróbek[6]
[1] Książka albumowa
o Mysłowicach:” Mysłowice Historia miasta”
[2] Zdjęcia dawne i
dzisiejsze
[3] Wydawca Alex
Lukas z Mysłowic
[4] Rys wydarzeń –
Drogi rozwoju historycznego Mysłowic - profesor Alfred Sulik
[5] Zdjęcia autorów i
instytucji: Muzeum miasta Mysłowice, Centralne Muzeum Pożarnictwa, Miejska biblioteka
publiczna filia nr 11, Dariusz Falecki, Mariola Kapuściok , Karol Wieniarski
,Maria Pruszyńska ,Tomasz Komandera, Łukasz Majder , Klaudia Piątek ,urząd
Miasta Mysłowice , Wojciech Kubowicz
środa, 8 lipca 2015
Przed nami walka o sumienia Polaków
Przed nami walka o sumienia Polaków
W piątek 3 lipca złożyliśmy w Sejmie ponad 400 tysięcy podpisów pod projektem ustawy zakazującej aborcji. To wyraźny głos Polaków sprzeciwiających się mordowaniu niewinnych dzieci tylko dlatego, że nie zdążyły się jeszcze urodzić.
Przez ostatnie trzy miesiące wykonaliśmy wspólnie ogromną pracę polegającą nie tylko na zbieraniu podpisów, ale też na przekonywaniu kolejnych ludzi do tego, że życie jest święte i musimy je chronić na wszelkie sposoby.
Złożenie podpisów nie oznacza końca kampanii. W nadchodzących miesiącach posłowie powinni usłyszeć zdanie wyborców. Postaramy się aby dziesiątki, a jeszcze lepiej setki osób skontaktowały się z posłami, mówiąc im wyraźnie, że zgoda na zabijanie dzieci w łonach matek to hańba, którą Polska musi wymazać ze swego prawa. Będziemy organizować kolejne pikiety, pokazujące jak w przeszłości głosowali posłowie. Postaramy się o jak największą liczbę wpisów w Internecie demaskujących sejmowych hipokrytów. Ta kampania będzie wymagać zaangażowania wielu ludzi, ale również środków finansowych. Liczymy na Pana wsparcie!
Nie zaprzestaniemy organizacji wystaw i edukacji młodzieży. Przeciwnie, spotęgujemy nasze działania, bo od tego co zrobimy przez najbliższe miesiące będzie zależał wynik głosowania nad naszym projektem ustawy. Musi Pan wiedzieć, że to wszystko nie ma szans powodzenia bez codziennej pracy naszych wolontariuszy i regularnego wsparcia naszych darczyńców.
Żeby zwyciężyć musimy cały czas pracować razem!
Chciałabym jeszcze przekazać Panu kilka liczb, które pokazują jak bardzo wiele jesteśmy w stanie robić dzięki pomocy naszych darczyńców. Tylko w czerwcu w trakcie bardzo intensywnej kampanii podpisowej, nasze komórki zorganizowały 51 pikiet antyaborcyjnych, 1 antygenderową, 8 wystaw i 7 razy edukację w szkołach, która objęła 711 osób. Odbyło się też 5 kursów dla prolajferów, na których przeszkoliliśmy kolejnych 30 osób.
W piątek 3 lipca złożyliśmy w Sejmie ponad 400 tysięcy podpisów pod projektem ustawy zakazującej aborcji. To wyraźny głos Polaków sprzeciwiających się mordowaniu niewinnych dzieci tylko dlatego, że nie zdążyły się jeszcze urodzić.
Przez ostatnie trzy miesiące wykonaliśmy wspólnie ogromną pracę polegającą nie tylko na zbieraniu podpisów, ale też na przekonywaniu kolejnych ludzi do tego, że życie jest święte i musimy je chronić na wszelkie sposoby.
Złożenie podpisów nie oznacza końca kampanii. W nadchodzących miesiącach posłowie powinni usłyszeć zdanie wyborców. Postaramy się aby dziesiątki, a jeszcze lepiej setki osób skontaktowały się z posłami, mówiąc im wyraźnie, że zgoda na zabijanie dzieci w łonach matek to hańba, którą Polska musi wymazać ze swego prawa. Będziemy organizować kolejne pikiety, pokazujące jak w przeszłości głosowali posłowie. Postaramy się o jak największą liczbę wpisów w Internecie demaskujących sejmowych hipokrytów. Ta kampania będzie wymagać zaangażowania wielu ludzi, ale również środków finansowych. Liczymy na Pana wsparcie!
Nie zaprzestaniemy organizacji wystaw i edukacji młodzieży. Przeciwnie, spotęgujemy nasze działania, bo od tego co zrobimy przez najbliższe miesiące będzie zależał wynik głosowania nad naszym projektem ustawy. Musi Pan wiedzieć, że to wszystko nie ma szans powodzenia bez codziennej pracy naszych wolontariuszy i regularnego wsparcia naszych darczyńców.
Żeby zwyciężyć musimy cały czas pracować razem!
Chciałabym jeszcze przekazać Panu kilka liczb, które pokazują jak bardzo wiele jesteśmy w stanie robić dzięki pomocy naszych darczyńców. Tylko w czerwcu w trakcie bardzo intensywnej kampanii podpisowej, nasze komórki zorganizowały 51 pikiet antyaborcyjnych, 1 antygenderową, 8 wystaw i 7 razy edukację w szkołach, która objęła 711 osób. Odbyło się też 5 kursów dla prolajferów, na których przeszkoliliśmy kolejnych 30 osób.
piątek, 23 maja 2014
Który kandydat będzie bronił życia i rodziny? Wybory do PE!
Który kandydat będzie bronił życia i rodziny? Wybory do PE!
http://citizengo.org/pl/6743-odbudujmy-europe
Bardzo ważne jest, abyśmy w niedzielnym głosowaniu wybrali tych kandydatów, którzy stanowczo stoją po stronie życia i rodziny, a także tych praw i wolności, które bezpośrednio wynikają z godności każdego człowieka.
Fundacja Novae Terrae zaproponowała wraz z 30 europejskimi organizacjami pozarządowymi (wśród których są m.in.: CitizenGO, Fundacja Jeden z Nas, Fundacja Mamy i Taty, Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris) Zobowiązanie (klikając w link można zobaczyć aktualną listę kandydatów, którzy podpisali Zobowiązanie) dla kandydatów do Parlamentu Europejskiego, w którym potwierdzają oni, że - jeśli zostaną wybrani - będą promować i bronić wartości wymienionych poniżej oraz wezmą aktywny udział we wspieraniu konkretnych inicjatyw związanych z tymi wartościami. Deklaracja wymienia poniższe wartości i obszary działania:
1. Godność człowieka i prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, włącznie z ochroną tych wartości poprzez inicjatywę Jeden z Nas.
2. Rodzina oparta na prawnym związku kobiety i mężczyzny, w szczególności wspieranie młodych małżeństw i rodzin wielodzietnych.
3. Poszanowanie wolności religijnej (w tym zwalczanie dyskryminacji religijnej), poszanowanie wolności myśli i sumienia, także w dziedzinie medycyny.
4. Zasada pomocniczości, walka z biedą i wykluczeniem społecznym.
5. Wolność edukacji i promocja praw rodziców.
CitizenGO zachęca wszystkich obywateli Europy, którzy podzielają powyższe wartości (życie, rodzina, wolność edukacji i sprawiedliwość społeczna) do podpisania niniejszej petycji, w której pokazujemy kandydatom, że ich postawa wobec życia i rodziny jest dla nas bardzo ważna. Przydatne informacje na temat kandydatów mogą Państwo również znaleźć na stronie Katolickiego Latarnika Wyborczego.
Link do akcji:
http://citizengo.org/pl/6743-odbudujmy-europe
Z wdzięcznością za Państwa życzliwość i zaangażowanie,
serdecznie pozdrawiam w imieniu międzynarodowego Zespołu CitizenGO, w tym pomysłodawcy Zobowiązania, którym jest Luca Volontè (Prezes Fundacji Novae Terrae oraz Członek Zarządu CitizenGO)
Magdalena Korzekwa
Polish Campaigns Manager
http://citizengo.org/pl/6743-odbudujmy-europe
Bardzo ważne jest, abyśmy w niedzielnym głosowaniu wybrali tych kandydatów, którzy stanowczo stoją po stronie życia i rodziny, a także tych praw i wolności, które bezpośrednio wynikają z godności każdego człowieka.
Fundacja Novae Terrae zaproponowała wraz z 30 europejskimi organizacjami pozarządowymi (wśród których są m.in.: CitizenGO, Fundacja Jeden z Nas, Fundacja Mamy i Taty, Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris) Zobowiązanie (klikając w link można zobaczyć aktualną listę kandydatów, którzy podpisali Zobowiązanie) dla kandydatów do Parlamentu Europejskiego, w którym potwierdzają oni, że - jeśli zostaną wybrani - będą promować i bronić wartości wymienionych poniżej oraz wezmą aktywny udział we wspieraniu konkretnych inicjatyw związanych z tymi wartościami. Deklaracja wymienia poniższe wartości i obszary działania:
1. Godność człowieka i prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci, włącznie z ochroną tych wartości poprzez inicjatywę Jeden z Nas.
2. Rodzina oparta na prawnym związku kobiety i mężczyzny, w szczególności wspieranie młodych małżeństw i rodzin wielodzietnych.
3. Poszanowanie wolności religijnej (w tym zwalczanie dyskryminacji religijnej), poszanowanie wolności myśli i sumienia, także w dziedzinie medycyny.
4. Zasada pomocniczości, walka z biedą i wykluczeniem społecznym.
5. Wolność edukacji i promocja praw rodziców.
CitizenGO zachęca wszystkich obywateli Europy, którzy podzielają powyższe wartości (życie, rodzina, wolność edukacji i sprawiedliwość społeczna) do podpisania niniejszej petycji, w której pokazujemy kandydatom, że ich postawa wobec życia i rodziny jest dla nas bardzo ważna. Przydatne informacje na temat kandydatów mogą Państwo również znaleźć na stronie Katolickiego Latarnika Wyborczego.
Link do akcji:
http://citizengo.org/pl/6743-odbudujmy-europe
Z wdzięcznością za Państwa życzliwość i zaangażowanie,
serdecznie pozdrawiam w imieniu międzynarodowego Zespołu CitizenGO, w tym pomysłodawcy Zobowiązania, którym jest Luca Volontè (Prezes Fundacji Novae Terrae oraz Członek Zarządu CitizenGO)
Magdalena Korzekwa
Polish Campaigns Manager
niedziela, 23 lutego 2014
Mam nadzieję, że lekarze się czegoś nauczą - wywiad z położną z Wrocławia
Czym jest życie dziecka - Wywiad z położną w Wrocławia
Zauważyłam jednak zmianę w nastawieniu znanych mi osób zarówno ze środowiska jak i spoza, które były za obecnie funkcjonującą ustawą, a po przedstawieniu historii tego dziecka po prostu milkną. - mówi Edyta Helman, położna z Wrocławia o nastrojach w środowisku medycznym po aferze związanej z żywym urodzeniem dziecka po aborcji.
W prasie od wielu dni aż huczy od informacji na temat próby zabicia dziecka w jednym z wrocławskich szpitali. Jak odbiera to lokalne środowisko medyczne?
Informacja o sprawie „Dziecka z Wrocławia" obiega środowisko jako krótkie stwierdzenie, że taka sytuacja się zdarzyła, większość osób, szczególnie lekarzy nie porusza tematu dalej. Myślę, że jest to spowodowane jednością wśród tej grupy zawodowej, gdzie nie rozdmuchuje się spraw niewygodnych, które mogą mieć poważne skutki, jak dla tych lekarzy, którzy skierowali dziecko na aborcję. Zauważyłam jednak zmianę w nastawieniu znanych mi osób zarówno ze środowiska jak i spoza, które były za obecnie funkcjonującą ustawą, a po przedstawieniu historii tego dziecka po prostu milkną.
W Polsce za zabicie dziecka, które osiągnęło zdolność do samodzielnego życia lekarz może być skazany na 8 lat więzienia. Czy jest więc ktoś, kto sprawuje nad tym nadzór? Czy robi się np. sekcję zwłok dziecka, by sprawdzić czy rzeczywiście było chore, małe?
We Wrocławiu mini sekcję przeprowadza się w szpitalu na ul. Chałubińskiego. Czy sekcję wykonuję się u wszystkich abortowanych dzieci nie wiem.
Czy uważa Pani, że dziewczynka ze szpitala przy ul. Kamieńskiego jest odosobnionym przypadkiem? Czy więcej dzieci przeżywa swoją aborcję?
Na pewno nie jest odosobnionym przypadkiem. Osobiście byłam świadkiem, gdy przy poronieniu samoistnym urodził się żywy chłopiec w 18 tygodniu, dziecko zostało włożone do inkubatora jednak bez szans na przeżycie, w niedługim czasie odeszło, przypadek z innego miasta. Jeżeli tak małe dziecko rodzi się żywe a aborcję przeprowadza się do 22 tygodnia, to na pewno jest takich przypadków więcej. Szczególnie, że ocena tygodnia ciąży nie jest dokładna. Wiadomo też, że każde dziecko rozwija się indywidualnie, niektóre wcześniej niż inne uzyskują zdolność do przeżycia poza organizmem matki.
Czy myśli Pani, ze ta sytuacja nauczy czegoś środowisko medyczne?
Mam taką nadzieję. Chciałabym by szpitale we Wrocławiu zrezygnowały z zabijania dzieci, a zajęły się ich leczeniem i opieką paliatywną poprzez np. rozwój hospicjów perinatalnych. Jednakże obawiam się, że szpitale nie zrezygnują z morderczej procedury, gdyż przyznanie się teraz do błędu jakim jest przeprowadzanie aborcji, będzie przyznaniem się do wielu błędów z przeszłości, a przypadek „dziecka z Wrocławia" zostanie potraktowany jako błąd lekarski. Mam nadzieję, że się mylę i że ta mała dziewczyna pomoże zmienić nastawienie lekarzy i polityków do dzieci nienarodzonych. Trzeba pokory, nawrócenia i modlitwy za tych ludzi.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.
Rozmawiała Aleksandra Musiał
Źródło: http://stopaborcji.pl/index.php/821-mam-nadzieje-ze-lekarze-sie-czegos-naucza-wywiad-z-polozna-z-wroclawia
http://ksd.media.pl/aktualnosci/1877-mam-nadzieje-ze-lekarze-sie-czegos-naucza-wywiad-z-polozna-z-wroclawia
piątek, 20 grudnia 2013
Politruk Hartman strofuje ministra
Politruk Hartman strofuje ministra
Jan Hartman, funkcjonariusz Twojego (d. Palikota) Ruchu, zbulwersował się planami Komisji Kodyfikacyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości, która to komisja zaproponowała aby dzieci przed narodzeniem traktować jak ludzi. Jan Hartman przypuszcza, że ludzkie traktowanie dzieci jest wynikiem spisku ponadnarodowej organizacji, a konkretnie Kościoła Katolickiego. Przypomina w związku z tym ministrowi Biernackiemu, że: „W konflikcie sumienia ministra wolnej i świeckiej republiki, będącego jednocześnie wyznawcą jakiejś religii, zwyciężyć musi lojalność wobec państwa i konstytucji. Jeśli jednak ta lojalność nie zwycięża, pozostaje mu jedynie opróżnić swój urząd."
Wikipedia podaje, że Jan Hartmanjest wiceprzewodniczącym sekcji polskiej B'nai B'rith, międzynarodowej organizacji, podkreślającej tożsamość żydowską. B'nai B'rith działała w Polsce od 1922 roku. W 1938 roku została przez prezydenta Mościckiego rozwiązana za związki z masonerią. W 2007 sekcja Polska B'nai B'rith została reaktywowana. Można przypuszczać, że dla Jana Hartmana najpewniejszym świadectwem neutralności światopoglądowej, jest zwalczanie Kościoła Katolickiego i zasad moralnych.
Fakt, że działacz lewackiej organizacji opluwa wszystko i wszystkich dokoła nie jest niestety niczym zaskakującym – na tym polega taktyka tych organizacji. Zaskakujące i niepokojące, jest to, że człowiek, którego głównym wyróżnikiem jest chamstwo, zasiada w gremiach, które powinny być wzorem kultury, jak np. Komisja Etyczna przy Ministrze Zdrowia.
Powody traktowania Hartmana przez władze jak świętą krowę mogą być dwa:
1. Hartman jest rzeczywiście członkiem wpływowej organizacji międzynarodowej, z której zdaniem Donald Tusk musi się liczyć;
2. Hartman jest nowym wcieleniem Nikodema Dyzmy, za którym nic nie stoi, ale jego buta i prostactwo, robią wrażenie na ludziach, dla których buta i prostactwo są świadectwem siły.
Nie wiemy, który z powodów jest prawdziwy. Możemy za to dostrzec, że pozycja Hartmana wobec Tuska i jego ministrów, przypomina sytuację w Armii Czerwonej: Formalnie dowodził dowódca, ale musiał słuchać politruka.
Mariusz Dzierżawski, Fundacja Pro - Prawo do Życia
Źródło: http://www.stopaborcji.pl/index.php/759-politruk-hartman-strofuje-ministra
Jan Hartman, funkcjonariusz Twojego (d. Palikota) Ruchu, zbulwersował się planami Komisji Kodyfikacyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości, która to komisja zaproponowała aby dzieci przed narodzeniem traktować jak ludzi. Jan Hartman przypuszcza, że ludzkie traktowanie dzieci jest wynikiem spisku ponadnarodowej organizacji, a konkretnie Kościoła Katolickiego. Przypomina w związku z tym ministrowi Biernackiemu, że: „W konflikcie sumienia ministra wolnej i świeckiej republiki, będącego jednocześnie wyznawcą jakiejś religii, zwyciężyć musi lojalność wobec państwa i konstytucji. Jeśli jednak ta lojalność nie zwycięża, pozostaje mu jedynie opróżnić swój urząd."
Wikipedia podaje, że Jan Hartmanjest wiceprzewodniczącym sekcji polskiej B'nai B'rith, międzynarodowej organizacji, podkreślającej tożsamość żydowską. B'nai B'rith działała w Polsce od 1922 roku. W 1938 roku została przez prezydenta Mościckiego rozwiązana za związki z masonerią. W 2007 sekcja Polska B'nai B'rith została reaktywowana. Można przypuszczać, że dla Jana Hartmana najpewniejszym świadectwem neutralności światopoglądowej, jest zwalczanie Kościoła Katolickiego i zasad moralnych.
Fakt, że działacz lewackiej organizacji opluwa wszystko i wszystkich dokoła nie jest niestety niczym zaskakującym – na tym polega taktyka tych organizacji. Zaskakujące i niepokojące, jest to, że człowiek, którego głównym wyróżnikiem jest chamstwo, zasiada w gremiach, które powinny być wzorem kultury, jak np. Komisja Etyczna przy Ministrze Zdrowia.
Powody traktowania Hartmana przez władze jak świętą krowę mogą być dwa:
1. Hartman jest rzeczywiście członkiem wpływowej organizacji międzynarodowej, z której zdaniem Donald Tusk musi się liczyć;
2. Hartman jest nowym wcieleniem Nikodema Dyzmy, za którym nic nie stoi, ale jego buta i prostactwo, robią wrażenie na ludziach, dla których buta i prostactwo są świadectwem siły.
Nie wiemy, który z powodów jest prawdziwy. Możemy za to dostrzec, że pozycja Hartmana wobec Tuska i jego ministrów, przypomina sytuację w Armii Czerwonej: Formalnie dowodził dowódca, ale musiał słuchać politruka.
Mariusz Dzierżawski, Fundacja Pro - Prawo do Życia
Źródło: http://www.stopaborcji.pl/index.php/759-politruk-hartman-strofuje-ministra
sobota, 26 października 2013
Prawda Boli posła Gosa
Fundacja Pro - Prawo do Życia odpowiada posłowi Markowi Gosowi - zwolennikowi zabijania
Młodzi ludzie z Pańskiego okręgu poinformowali Pańskich wyborców, że głosował Pan za prawem do zabijania niepełnosprawnych dzieci, a Pan nazywa to podłą manipulacją. Przyznam, że trudno mi to zrozumieć. Obecne przepisy pozwalają na zabijanie dzieci z Zespołem Downa, a aborterzy zabijają je w państwowych szpitalach, za publiczne pieniądze. Projekt ustawy przewidywał zakaz tego procederu, a Pan głosował przeciw projektowi. Jest oczywiste, że poparł Pan istniejące prawo do zabijania niepełnosprawnych dzieci - pisze Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro - Prawo do Życia w odpowiedzi na list otwarty posła Marka Gosa.
Cała odpowiedź na list otwarty posła, który POPARŁ ZABIJANIE nienarodzonych dzieci na stronie Fundacji Pro - Prawo do Życia: http://stopaborcji.pl/index.php/711-prawda-boli-posla-gosa
Odpowiedź opublikowaliśmy także na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://ksd.media.pl/aktualnosci/1499-prawda-boli-posla-gosa-ktory-poparl-zabijanie-dzici-publikujemy-odpowiedz-fundaji-pro-na-list-otwarty
Młodzi ludzie z Pańskiego okręgu poinformowali Pańskich wyborców, że głosował Pan za prawem do zabijania niepełnosprawnych dzieci, a Pan nazywa to podłą manipulacją. Przyznam, że trudno mi to zrozumieć. Obecne przepisy pozwalają na zabijanie dzieci z Zespołem Downa, a aborterzy zabijają je w państwowych szpitalach, za publiczne pieniądze. Projekt ustawy przewidywał zakaz tego procederu, a Pan głosował przeciw projektowi. Jest oczywiste, że poparł Pan istniejące prawo do zabijania niepełnosprawnych dzieci - pisze Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro - Prawo do Życia w odpowiedzi na list otwarty posła Marka Gosa.
Cała odpowiedź na list otwarty posła, który POPARŁ ZABIJANIE nienarodzonych dzieci na stronie Fundacji Pro - Prawo do Życia: http://stopaborcji.pl/index.php/711-prawda-boli-posla-gosa
Odpowiedź opublikowaliśmy także na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://ksd.media.pl/aktualnosci/1499-prawda-boli-posla-gosa-ktory-poparl-zabijanie-dzici-publikujemy-odpowiedz-fundaji-pro-na-list-otwarty
poniedziałek, 14 stycznia 2013
Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!
"Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (...)."- Tak wyglądają praktyki mordowania nienarodzonych dzieci w naszym kraju. Walkę o ich życie od lat toczy Fundacja Pro - prawo do życia. Na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy opublikowaliśmy artykuł red. Agnieszki Piwar, Sekretarz ZG KSD, która uczestniczyła w noworocznym spotkaniu Fundacji Pro: http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/938-fundacja-pro-prawo-do-zycia-nasza-bronia-jest-prawda
Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!
Ciężko sobie wyobrazić, że istnieje człowiek, który przejdzie obojętnie obok transparentów Fundacji Pro – prawo do życia. Bardzo realistyczne fotografie, przedstawiające brutalną prawdę o mordowaniu nienarodzonych u zdecydowanej większości odbiorców wywołują głębokie poruszenie i utwierdzają w przekonaniu, że aborcja to nic innego jak okrutna zbrodnia.
Wśród marginalnej części, choć tej najbardziej krzykliwej, zdjęcia rozszarpanych dzieci wzbudzają wściekłość. Ktoś przecież demaskuje zbrodnie dokonywane i popierane przez pewną zwyrodniałą grupę interesów. Czyj to interes? Biznes aborcyjny popierany przez bardzo silne lobby, to nic innego jak dzieło Lucyfera, który wysługując się ludźmi z defektem sumienia dokonuje największej zbrodni w historii ludzkości.
Fundacja Pro – prawo do życia, to nie tylko organizacja uświadamiająca czym jest aborcja, zwana przez szatańskie lobby „prawem wyboru”. Aktywiści pro-life walczą o przetrwanie Narodu Polskiego: by Polacy nie wymarli, ale przede wszystkim, aby nie występowali przeciwko Bogu.
Jakie obrońcy życia mają narzędzia w tej z pozoru nierównej walce? W końcu za przemysłem śmierci stoją zarówno ogromne pieniądze jak i świetnie zorganizowana grupa przestępcza popierana przez polityków... Naszą bronią jest prawda! - podkreśla Mariusz Dzierżawski, prezes Zarządu Fundacji Pro – prawo do życia. 12 stycznia odbyło się spotkanie noworoczne aktywistów i przyjaciół tej walczącej o życie organizacji. 2012 rok to kilkadziesiąt pikiet - w tym pod Sejmem czy szpitalami, w których dokonuje się aborcji; 90 wystaw w całym kraju; udział w imprezach masowych - w tym Marszu Prezydenckim; akcja: zadzwoń do posła; List otwarty do Parlamentarzystów w sprawie odwołania Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka; zmaganie się z procesami sądowymi i wiele innych działań. Podczas spotkania przedstawiono także plany na rok 2013.
Ojciec kłamstwa
Ojcem kłamstwa jest Szatan. Kłamstwo, jak wiadomo jest pokrętne. Jego przeciwieństwo – Prawda – jest prosta i oczywista. Jeśli więc Prezydent Rzeczypospolitej nie poparł obywatelskiej ustawy o całkowitym zakazie mordowania nienarodzonych dzieci, to zobowiązanie wobec Prawdy nakazuje przyznać, że Bronisław Komorowski skazał na śmierć niewinne dzieci, tylko dlatego, że wykryto u nich podejrzenie o chorobą lub wadę genetyczną.
Sztab pijarowski zorganizowany wokół najważniejszej osoby w Polsce nie śpi. Jednym z pomysłów na pokrętne poprawianie wizerunku głowy państwa był Marsz Prezydencki w 2012 roku, na który to Bronisław Komorowski – w imię jednoczenia się Narodu - zaprosił "wszystkich Polaków". Z tego zaproszenia postanowili skorzystać przedstawiciele Fundacji Pro. Tuż za prezydencką kolumną nieśli transparenty przedstawiające Prawdę. Na jednym z nich, obok fotografii Komorowskiego było zdjęcie rozszarpanego abortowanego dziecka. Całość opatrzona podpisem: 620 ZAMORDOWANYCH W 2011 BO BYŁY CHORE... DOBRY KOMPROMIS PANIE PREZYDENCIE? W oficjalnym liście do Komorowskiego, w którym Fundacja Pro zadeklarowała swój udział w Marszu Prezydenckim, Mariusz Dzierżawski napisał m.in.:
Źródłem wszelkich podziałów jest pogarda dla innych. Naziści gardzili „obcymi rasowo”, komuniści gardzili „obcymi klasowo”, jedni i drudzy odbierali „obcym” prawo do życia. Dzisiejsza Polska odmawia chorym dzieciom prawa do życia. To najgłębsze źródło podziałów w Ojczyźnie, którą wedle deklaracji chciałby Pan zjednoczyć.
W liście do prezydenta Prezes Fundacji Pro przytoczył także wypowiedź Jana Pawła II,który w roku 1997 w Kaliszu powiedział:„Naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Dzierżawski słowa Ojca Świętego zacytował nieprzypadkowo. Przypomniał bowiem, iż prezydent Komorowski wiele razy odwoływał się do słów papieża-Polaka
Udział w Marszu Prezydenckim był jedną z wielu akcji Fundacji Pro, która po raz kolejny udowodniła, że walka o Prawdę – w przeciwieństwie do kłamstwa – nie wymaga krętactwa i pijaru. Wystarczy mieć odwagę przedstawić fakty.
Media, procesy, przeciwnicy... i Przyjaciele
Nie trudno się domyśleć, że aktywność Fundacji Pro, która coraz szerzej dociera do świadomości Polaków, znajduje także wrogów. Podczas sobotniego spotkania prawnik Aleksandra Michalczyk przyznała, że Fundację ciąga się po sądach. Co przeszkadza w działalności obrońców życia? Zdaniem niektórych transparenty przedstawiające zamordowane dzieci „wywołują zgorszenie w miejscu publicznym”. Właśnie z tego powodu, jedna z aktywistek w postępowaniu nakazowym została skazana na 200 zł mandatu. Pani Kinga nie przyznaje się do winy. Dzierżawski przyznał, że choć stawanie przed sądem w charakterze oskarżonego nie jest przyjemne, to z drugiej strony jest to okazja, żeby z Prawdą docierać do publiczności.
Aleksandra Michalczyk w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy podkreśliła, że prawdziwych przeciwników tak naprawdę jest niewielu. - Jesteśmy na pikietach co tydzień i najczęściej spotykamy się z pozytywną rekcją, zarówno policji jak i przechodniów. Zawsze się dziwię skąd Gazeta Wyborcza bierze tych oburzonych ludzi. Przecież nasze doświadczenia wyraźnie pokazują poparcie społeczeństwa – zapewniła Michalczyk. Aktywistka pro-life przyznała jednak, iż obok Gazety Wyborczej jest pewna niewielka grupa, której wyraźnie przeszkadza widok fotografii przedstawiających zamordowane dzieci. - To panie w wieku od 60 lat wzwyż. Ich sztandarowym tekstem jest: „Każecie ludziom rodzić potwory”. Michalczyk zauważyła, iż ten argument jest szczególnie nietrafiony, gdyż wielu działaczy Fundacji Pro ma na co dzień do czynienia z dziećmi z zespołami genetycznymi. Rozmówczyni KSD dodała, iż agresywna reakcja tych kobiet może być jakimś „echem wyrzutów sumienia”. - Panie te były młode w czasach kiedy w Polsce wykonywało się kilkaset aborcji rocznie i możliwe, że mają one po prostu coś na sumieniu – zauważyła Michalczyk.
Wspomnianą wyżej Gazetę Wyborczą przywołał także Mariusz Dzierżawski. Przyznał on, iż paradoksalnie przyczynia się ona do promocji działań Fundacji Pro - prawo do życia. - Ich ciągła krytyka i próba zwalczania wystaw tak naprawdę tylko nagłaśnia nasze działania – powiedział z zadowoleniem Dzierżawski.
Szef Fundacji Pro - prawo do życia wskazując na media z największym uznaniem wyraził się o telewizji razem.tv, którą w 2011 roku założył Mateusz Dzieduszycki. Warto podkreślić, iż telewizja ta wiele razy, często jako jedyne medium, towarzyszyła licznym akcjom obrońców życia.
Niestety, właściwa postawa środków społecznego należy do rzadkości. Prezes Fundacji Pro – prawo do życia zauważył to m.in. przy okazji niedawnej strzelaniny w USA. W tekście pt. „Masakra w Polsce. 669 ofiar. Mediów to nie interesuje.” Dzierżawski napisał: „Kilka dni przed masakrą w Newtown Rada Ministrów podała, że w Polsce w roku 2011 zabito 669 dzieci. Media od kilku dni podają informację o tragedii w Newtown na pierwszych miejscach. Przypomnijmy, że zginęło tam 26 osób, z tego 20 dzieci w wieku od 6 do 7 lat. Z informacji Rady Ministrów dowiedzieliśmy się, że w minionym roku zabito w państwowych szpitalach w Polsce 669 dzieci. Dla mediów nie była to informacja ważna.”
Spotkanie noworoczne było więc szczególną okazją do podziękowania tym, którzy problemu mordowania nienarodzonych nie bagatelizują. Ze strony Prezesa Fundacji Pro padły więc podziękowania pod adresem nielicznych mediów, które ich wspierają, wszystkich aktywistów i przyjaciół obrońców życia. Dzierżawski wymienił m.in. zaangażowanych w pomoc prawników. Wyraził także nadzieję, iż rozwinie się podjęta w 2012 roku współpraca z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy.
Do walki o nienarodzone dzieci dołącza także tworzący się Ruch Narodowy, który podczas noworocznego spotkania Fundacji Pro reprezentowała Maria Piasecka-Łopuszańska. Młoda aktywistka współtworzy grupę „Kobiety dla Narodu”, powstającą przy Ruchu Narodowym. Jak zapewniła, obrona życia poczętego to priorytet w polityce rodzinnej i w ogóle społecznej. – Przede wszystkim będziemy wspierać Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.Jest jest to jedyna placówka w Europie, w której dzieci z wadami letalnymi są przyjmowane, a ich rodzice otrzymują psychologiczne wsparcie – przypomniała Piasecka-Łopuszańska. Działaczka dodała, że w planach jest także utworzenie sieci kontaktów, dzięki której kobiety w trudnej sytuacji, np. z chorymi dziećmi czy po gwałcie, będą mogły otrzymać właściwą pomoc i wsparcie.
Od kilku lat Fundację Pro – prawo do życia aktywnie wspierają Anna i Przemysław Holocherowie z Obozu Narodowo-Radykalnego, współtworzącego Ruch Narodowy. Anna Holocher - prywatnie matka trójki dzieci - przyznaje, że uczestniczy w pikietach pro-life, ponieważ wystawa Fundacji Pro ma przekonać przeciwników, że aborcja to nie żaden zabieg, tylko zabicie żywego, nienarodzonego dziecka. Sekretarz ONR dodaje, że o aborcji wciąż mówi się za mało.
Przyszłość Narodu
Maria Bienkiewicz na co dzień zajmuje się ratowaniem poczętych, których życie jest zagrożone. Podczas spotkania zaapelowała o modlitwę. Przedstawicielka Fundacji „Nazaret” w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy przyznała, że ilość zabijanych dzieci w Polsce jest ogromna, niewspółmierna do oficjalnych danych. Mówiąc o praktykach jakie towarzyszą mordowaniu nienarodzonych Pani Maria przytoczyła wstrząsający obraz: - Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (…).
„Jeżeli nie będzie wielkiej ekspiacji wynagrodzenia Panu Bogu za rzeź dzieci, to nic nie ruszymy do przodu. Musi być wielka modlitwa” - zaapelowała przedstawicielka Fundacji „Nazaret”. Maria Bienkiewicz jest zdania, że pozwolenie na mordowanie nienarodzonych zagraża istnieniu Narodu Polskiego. W tym kontekście przytoczyła przykłady Sparty i Jugosławii, gdzie działy się podobne rzeczy. - Narodów tych już nie ma – zauważyła. „Jeżeli Pan Bóg wkroczy, będziemy naprawdę bardzo biedni” - przestrzega rozmówczyni KSD.
Niech więc podsumowaniem tego tekstu będą słowa Pana Jezusa, który do św. Faustyny powiedział: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę jąw potędze i świętości (...)”. Czy pozwolimy na to, by Polska skończyła jak Sparta czy Jugosławia? Przecież tutaj już nie chodzi tylko o to, abyśmy stali się potęgą, ale o to, abyśmy w ogóle przetrwali.
Agnieszka Piwar, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Fundacja Pro – prawo do życia: Naszą bronią jest prawda!
Ciężko sobie wyobrazić, że istnieje człowiek, który przejdzie obojętnie obok transparentów Fundacji Pro – prawo do życia. Bardzo realistyczne fotografie, przedstawiające brutalną prawdę o mordowaniu nienarodzonych u zdecydowanej większości odbiorców wywołują głębokie poruszenie i utwierdzają w przekonaniu, że aborcja to nic innego jak okrutna zbrodnia.
Wśród marginalnej części, choć tej najbardziej krzykliwej, zdjęcia rozszarpanych dzieci wzbudzają wściekłość. Ktoś przecież demaskuje zbrodnie dokonywane i popierane przez pewną zwyrodniałą grupę interesów. Czyj to interes? Biznes aborcyjny popierany przez bardzo silne lobby, to nic innego jak dzieło Lucyfera, który wysługując się ludźmi z defektem sumienia dokonuje największej zbrodni w historii ludzkości.
Fundacja Pro – prawo do życia, to nie tylko organizacja uświadamiająca czym jest aborcja, zwana przez szatańskie lobby „prawem wyboru”. Aktywiści pro-life walczą o przetrwanie Narodu Polskiego: by Polacy nie wymarli, ale przede wszystkim, aby nie występowali przeciwko Bogu.
Jakie obrońcy życia mają narzędzia w tej z pozoru nierównej walce? W końcu za przemysłem śmierci stoją zarówno ogromne pieniądze jak i świetnie zorganizowana grupa przestępcza popierana przez polityków... Naszą bronią jest prawda! - podkreśla Mariusz Dzierżawski, prezes Zarządu Fundacji Pro – prawo do życia. 12 stycznia odbyło się spotkanie noworoczne aktywistów i przyjaciół tej walczącej o życie organizacji. 2012 rok to kilkadziesiąt pikiet - w tym pod Sejmem czy szpitalami, w których dokonuje się aborcji; 90 wystaw w całym kraju; udział w imprezach masowych - w tym Marszu Prezydenckim; akcja: zadzwoń do posła; List otwarty do Parlamentarzystów w sprawie odwołania Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka; zmaganie się z procesami sądowymi i wiele innych działań. Podczas spotkania przedstawiono także plany na rok 2013.
Ojciec kłamstwa
Ojcem kłamstwa jest Szatan. Kłamstwo, jak wiadomo jest pokrętne. Jego przeciwieństwo – Prawda – jest prosta i oczywista. Jeśli więc Prezydent Rzeczypospolitej nie poparł obywatelskiej ustawy o całkowitym zakazie mordowania nienarodzonych dzieci, to zobowiązanie wobec Prawdy nakazuje przyznać, że Bronisław Komorowski skazał na śmierć niewinne dzieci, tylko dlatego, że wykryto u nich podejrzenie o chorobą lub wadę genetyczną.
Sztab pijarowski zorganizowany wokół najważniejszej osoby w Polsce nie śpi. Jednym z pomysłów na pokrętne poprawianie wizerunku głowy państwa był Marsz Prezydencki w 2012 roku, na który to Bronisław Komorowski – w imię jednoczenia się Narodu - zaprosił "wszystkich Polaków". Z tego zaproszenia postanowili skorzystać przedstawiciele Fundacji Pro. Tuż za prezydencką kolumną nieśli transparenty przedstawiające Prawdę. Na jednym z nich, obok fotografii Komorowskiego było zdjęcie rozszarpanego abortowanego dziecka. Całość opatrzona podpisem: 620 ZAMORDOWANYCH W 2011 BO BYŁY CHORE... DOBRY KOMPROMIS PANIE PREZYDENCIE? W oficjalnym liście do Komorowskiego, w którym Fundacja Pro zadeklarowała swój udział w Marszu Prezydenckim, Mariusz Dzierżawski napisał m.in.:
Źródłem wszelkich podziałów jest pogarda dla innych. Naziści gardzili „obcymi rasowo”, komuniści gardzili „obcymi klasowo”, jedni i drudzy odbierali „obcym” prawo do życia. Dzisiejsza Polska odmawia chorym dzieciom prawa do życia. To najgłębsze źródło podziałów w Ojczyźnie, którą wedle deklaracji chciałby Pan zjednoczyć.
W liście do prezydenta Prezes Fundacji Pro przytoczył także wypowiedź Jana Pawła II,który w roku 1997 w Kaliszu powiedział:„Naród, który zabija swoje dzieci, jest narodem bez przyszłości”. Dzierżawski słowa Ojca Świętego zacytował nieprzypadkowo. Przypomniał bowiem, iż prezydent Komorowski wiele razy odwoływał się do słów papieża-Polaka
Udział w Marszu Prezydenckim był jedną z wielu akcji Fundacji Pro, która po raz kolejny udowodniła, że walka o Prawdę – w przeciwieństwie do kłamstwa – nie wymaga krętactwa i pijaru. Wystarczy mieć odwagę przedstawić fakty.
Media, procesy, przeciwnicy... i Przyjaciele
Nie trudno się domyśleć, że aktywność Fundacji Pro, która coraz szerzej dociera do świadomości Polaków, znajduje także wrogów. Podczas sobotniego spotkania prawnik Aleksandra Michalczyk przyznała, że Fundację ciąga się po sądach. Co przeszkadza w działalności obrońców życia? Zdaniem niektórych transparenty przedstawiające zamordowane dzieci „wywołują zgorszenie w miejscu publicznym”. Właśnie z tego powodu, jedna z aktywistek w postępowaniu nakazowym została skazana na 200 zł mandatu. Pani Kinga nie przyznaje się do winy. Dzierżawski przyznał, że choć stawanie przed sądem w charakterze oskarżonego nie jest przyjemne, to z drugiej strony jest to okazja, żeby z Prawdą docierać do publiczności.
Aleksandra Michalczyk w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy podkreśliła, że prawdziwych przeciwników tak naprawdę jest niewielu. - Jesteśmy na pikietach co tydzień i najczęściej spotykamy się z pozytywną rekcją, zarówno policji jak i przechodniów. Zawsze się dziwię skąd Gazeta Wyborcza bierze tych oburzonych ludzi. Przecież nasze doświadczenia wyraźnie pokazują poparcie społeczeństwa – zapewniła Michalczyk. Aktywistka pro-life przyznała jednak, iż obok Gazety Wyborczej jest pewna niewielka grupa, której wyraźnie przeszkadza widok fotografii przedstawiających zamordowane dzieci. - To panie w wieku od 60 lat wzwyż. Ich sztandarowym tekstem jest: „Każecie ludziom rodzić potwory”. Michalczyk zauważyła, iż ten argument jest szczególnie nietrafiony, gdyż wielu działaczy Fundacji Pro ma na co dzień do czynienia z dziećmi z zespołami genetycznymi. Rozmówczyni KSD dodała, iż agresywna reakcja tych kobiet może być jakimś „echem wyrzutów sumienia”. - Panie te były młode w czasach kiedy w Polsce wykonywało się kilkaset aborcji rocznie i możliwe, że mają one po prostu coś na sumieniu – zauważyła Michalczyk.
Wspomnianą wyżej Gazetę Wyborczą przywołał także Mariusz Dzierżawski. Przyznał on, iż paradoksalnie przyczynia się ona do promocji działań Fundacji Pro - prawo do życia. - Ich ciągła krytyka i próba zwalczania wystaw tak naprawdę tylko nagłaśnia nasze działania – powiedział z zadowoleniem Dzierżawski.
Szef Fundacji Pro - prawo do życia wskazując na media z największym uznaniem wyraził się o telewizji razem.tv, którą w 2011 roku założył Mateusz Dzieduszycki. Warto podkreślić, iż telewizja ta wiele razy, często jako jedyne medium, towarzyszyła licznym akcjom obrońców życia.
Niestety, właściwa postawa środków społecznego należy do rzadkości. Prezes Fundacji Pro – prawo do życia zauważył to m.in. przy okazji niedawnej strzelaniny w USA. W tekście pt. „Masakra w Polsce. 669 ofiar. Mediów to nie interesuje.” Dzierżawski napisał: „Kilka dni przed masakrą w Newtown Rada Ministrów podała, że w Polsce w roku 2011 zabito 669 dzieci. Media od kilku dni podają informację o tragedii w Newtown na pierwszych miejscach. Przypomnijmy, że zginęło tam 26 osób, z tego 20 dzieci w wieku od 6 do 7 lat. Z informacji Rady Ministrów dowiedzieliśmy się, że w minionym roku zabito w państwowych szpitalach w Polsce 669 dzieci. Dla mediów nie była to informacja ważna.”
Spotkanie noworoczne było więc szczególną okazją do podziękowania tym, którzy problemu mordowania nienarodzonych nie bagatelizują. Ze strony Prezesa Fundacji Pro padły więc podziękowania pod adresem nielicznych mediów, które ich wspierają, wszystkich aktywistów i przyjaciół obrońców życia. Dzierżawski wymienił m.in. zaangażowanych w pomoc prawników. Wyraził także nadzieję, iż rozwinie się podjęta w 2012 roku współpraca z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy.
Do walki o nienarodzone dzieci dołącza także tworzący się Ruch Narodowy, który podczas noworocznego spotkania Fundacji Pro reprezentowała Maria Piasecka-Łopuszańska. Młoda aktywistka współtworzy grupę „Kobiety dla Narodu”, powstającą przy Ruchu Narodowym. Jak zapewniła, obrona życia poczętego to priorytet w polityce rodzinnej i w ogóle społecznej. – Przede wszystkim będziemy wspierać Warszawskie Hospicjum dla Dzieci.Jest jest to jedyna placówka w Europie, w której dzieci z wadami letalnymi są przyjmowane, a ich rodzice otrzymują psychologiczne wsparcie – przypomniała Piasecka-Łopuszańska. Działaczka dodała, że w planach jest także utworzenie sieci kontaktów, dzięki której kobiety w trudnej sytuacji, np. z chorymi dziećmi czy po gwałcie, będą mogły otrzymać właściwą pomoc i wsparcie.
Od kilku lat Fundację Pro – prawo do życia aktywnie wspierają Anna i Przemysław Holocherowie z Obozu Narodowo-Radykalnego, współtworzącego Ruch Narodowy. Anna Holocher - prywatnie matka trójki dzieci - przyznaje, że uczestniczy w pikietach pro-life, ponieważ wystawa Fundacji Pro ma przekonać przeciwników, że aborcja to nie żaden zabieg, tylko zabicie żywego, nienarodzonego dziecka. Sekretarz ONR dodaje, że o aborcji wciąż mówi się za mało.
Przyszłość Narodu
Maria Bienkiewicz na co dzień zajmuje się ratowaniem poczętych, których życie jest zagrożone. Podczas spotkania zaapelowała o modlitwę. Przedstawicielka Fundacji „Nazaret” w rozmowie z Katolickim Stowarzyszeniem Dziennikarzy przyznała, że ilość zabijanych dzieci w Polsce jest ogromna, niewspółmierna do oficjalnych danych. Mówiąc o praktykach jakie towarzyszą mordowaniu nienarodzonych Pani Maria przytoczyła wstrząsający obraz: - Matce podaje się środek uspokajający, która pod jego wpływem nie reaguje na to co się dzieje. Dziecko spada do wiadra lub miski i godzinami umiera. Nikt temu dziecku nie udzieli pomocy (…).
„Jeżeli nie będzie wielkiej ekspiacji wynagrodzenia Panu Bogu za rzeź dzieci, to nic nie ruszymy do przodu. Musi być wielka modlitwa” - zaapelowała przedstawicielka Fundacji „Nazaret”. Maria Bienkiewicz jest zdania, że pozwolenie na mordowanie nienarodzonych zagraża istnieniu Narodu Polskiego. W tym kontekście przytoczyła przykłady Sparty i Jugosławii, gdzie działy się podobne rzeczy. - Narodów tych już nie ma – zauważyła. „Jeżeli Pan Bóg wkroczy, będziemy naprawdę bardzo biedni” - przestrzega rozmówczyni KSD.
Niech więc podsumowaniem tego tekstu będą słowa Pana Jezusa, który do św. Faustyny powiedział: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę jąw potędze i świętości (...)”. Czy pozwolimy na to, by Polska skończyła jak Sparta czy Jugosławia? Przecież tutaj już nie chodzi tylko o to, abyśmy stali się potęgą, ale o to, abyśmy w ogóle przetrwali.
Agnieszka Piwar, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
Subskrybuj:
Posty (Atom)