VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


poniedziałek, 29 września 2014

Opowiadanie -Ogrodnik

Opowiadanie
Ogrodnik
Dwaj badacze z pewnego towarzystwa geograficznego którzy przemierzali niezbadaną dżunglę, natknęli się na zaskakujący widok.
Rząd potężnych drzew zakrywał wspaniały ogród. Był doskonale zaplanowany, z alejkami, klombami kwiatów, schodami, fontannami i drzewami obsypanymi owocami. Całość w doskonałym porządku.
Zauroczeni obaj badacze zaczęli szukać ogrodnika. Ale w urzekającym ogrodzie nie było ani śladu ogrodnika! Przeszukali wszystko i dokładnie przejrzeli ogród, od środka i na zewnątrz. Żadnego ogrodnika!
- Musi być jakiś niewidzialny ogrodnik! - uznał pierwszy z nich i aby tego dowieść, odwołał się do ogrodzenia, psów, elektrycznych pułapek. Nic z tego.
- Ogrodnik nie reaguje na wstrząsy elektryczne, bez przeszkód przechodzi przez ogrodzenia, a psy nie są w stanie wyczuć zapachu - stwierdził.
Drugi był agnostykiem. Nie widział żadnej różnicy między ogrodnikiem niewidzialnym i w wiecznej ucieczce, a takim ogrodnikiem, którego wcale nie było.
- Ostatecznie ogród mógł się sam ukształtować! Obaj jednak byli niezadowoleni i pełni wątpliwości.
Później nadeszła grupa prostych ludzi. Przeszli ogrodowymi alejkami pełni zdumienia w oczach i w sercach, i świętowali chwilę, kiedy to w dżungli znaleźli porządek i ład! Zredagowali zalecenia, które zobowiązały do troski o ogród. Uznali, że porządek w ogrodzie i w nich samych jest taki sam: oba zestrajały się niczym melodia z akompaniamentem; oba były częścią symfonii życia.
Na koniec ci ludzie opowiedzieli historię pewnego Ogrodnika, który wszystko stworzył i który powierzył im ogród.

Na wesoło

Na wesoło

Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!

Lecą dwa gołębie a obok nich przelatuje odrzutowiec.
Jeden mówi do drugiego:
- Ale szybko leci.
- Też byś tak szybko leciał jak by ci się ogon palił.

Złota myśl tygodnia

Złota myśl tygodnia
Jest we mnie bardzo głęboka studnia. A w tej studni jest Bóg Etta Hillesum

26. Niedziela Zwykła – 28 września 2014 r. Refleksja

26. Niedziela Zwykła – 28 września 2014 r.
Refleksja
Kiedy dwaj chłopcy słyszą wezwanie: „Idź dzisiaj i pracuj w winnicy”, jeden odpowiada „tak”, ale nie idzie. Drugi mówi „nie”, ale „opamiętał się” i idzie. Zwróćcie uwagę na te dwa słowa kluczowe: dzisiaj i opamiętał się, i pomyślcie o tych, którzy w tym momencie otaczają Jezusa. On sam jest zaproszeniem Boga, zaproszeniem najpotężniejszym: „Dzisiaj słuchajcie Mnie, słuchając mojego Syna”.
Niektórym wydawało się do tej pory, że mówią Bogu „tak”, w rzeczywistości jednak mówili Mu „nie” nie wiedzieli, jak naprawdę mówi się Bogu „tak”. Z tego punktu widzenia faryzeusze znajdowali się dokładnie w takiej samej sytuacji jak nierządnice. Wszyscy oni stali wobec ogromnej szansy, że oto mogą nareszcie powiedzieć Bogu „tak” natychmiast (dzisiaj): wystarczy, że będą słuchali Jezusa. Nierządnice rzucają się na tę szansę, faryzeusze nawet nie drgnęli.
W jaki sposób możemy wytłumaczyć tak odmienne reakcje? Wszystko zawarte jest w słowach „opamiętał się”. Ażeby powiedzieć Bogu „tak”, trzeba najpierw dostrzec, że w tym momencie mówimy Mu „nie”. Niełatwo się do tego przyznać. Najlepszym, tym, którzy tak jak faryzeusze starają się żyć dobrze, grozi niebezpieczeństwo, że będą przekonani o swojej bliskości z Bogiem i nie przyjdzie im do głowy, że powinni się opamiętać, zmienić. Dla nierządnic ich „nie” wypowiadane Bogu było tak oczywiste, że nie wahały się, gdy zobaczyły, w jaki sposób mogą powiedzieć Mu „tak” natychmiast.
Andre Seve

Sześć zasadniczych kroków bł. Matki Teresy z Kalkuty


Sześć zasadniczych kroków bł. Matki Teresy z Kalkuty

Owocem ciszy jest modlitwa
Owocem modlitwy jest wiara
Owocem wiary jest miłość
Owocem miłości jest służba
Owocem służby jest pokój


1. Cisza
Zawsze rozpoczynam modlitwę w ciszy, ponieważ Bóg przemawia w ciszy serca.
Bóg jest przyjacielem ciszy - powinniśmy słuchać Boga, bo istotne jest nie to, co my mówimy, ale to, co On mówi.
Modlitwa jest pokarmem duszy - czym krew jest dla ciała, tym modlitwa jest dla duszy i przybliża nas do Boga.
Dzięki modlitwie nasze serca stają się czyste i szlachetne.
Czyste serce może widzieć Boga, może mówić do Boga i dostrzegać miłość Boga w innych ludziach.

czwartek, 25 września 2014

W Skierniewicach powstała akademia kształcąca przyszłą elitę Polski

W Skierniewicach powstała akademia kształcąca przyszłą elitę Polski
Powrócić do korzeni naszej cywilizacji i stworzyć jej twórczą kontynuację – to cel, jaki przyświeca inicjatorom Otwartej Akademii, której inauguracja odbyła się 29 sierpnia w Pałacu Prymasowskim w Skierniewicach.

Pierwszą inicjatywą Akademii jest uruchomienie zajęć Szkoły Liderów – elitarnego programu szkoleniowo-edukacyjnego, w którym młodzi ludzie w przedziale wiekowym od 17 do 25 lat, będą kształceni przez doświadczonych wykładowców i praktyków z różnych dziedzin. Kursy obejmować będą wiedzę o cywilizacji, kulturze, ekonomii i relacjach społeczno-politycznych oraz zajęcia warsztatowe.
Wykłady będą otwarte dla wszystkich zainteresowanych.

Relacja z inauguracji na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/6837-w-skierniewicach-powstala-akademia-ksztalcaca-przyszla-elite-polski

Gorzej być nie może

Gorzej być nie może

MUZUŁMANIE NIE SĄ SZCZĘŚLIWI!

Nie są szczęśliwi w Strefie Gazy...
Nie są szczęśliwi w Egipcie...
Nie są szczęśliwi w Libii...
Nie są szczęśliwi w Maroku...
Nie są szczęśliwi w Iranie
Nie są szczęśliwi w Iraku...
Nie są szczęśliwi w Jemenie...
Nie są szczęśliwi w Afganistanie...
Nie są szczęśliwi w Pakistanie...
Nie są szczęśliwi w Libii...
Nie są szczęśliwi w Liban..

A GDZIE SĄ SZCZĘŚLIWI?

Są szczęśliwi w Australii...
Są szczęśliwi w Kanadzie...
Są szczęśliwi w Anglii...
Są szczęśliwi we Francji.
Są szczęśliwi we Włoszech.
Są szczęśliwi w Niemczech.
Są szczęśliwi w Szwecji.
Są szczęśliwi w USA.
Są szczęśliwi w Norwegii.
Są szczęśliwi w Holandii.
Są szczęśliwiw w Danii.

Czyli są nieszczęśliwi w każdym państwie muzułmańskim, a są szczęśliwi w każdym państwie niemuzułmańskim! I KOGO ZA TEN STAN RZECZY OBWINIAJĄ?

Nie islam..
Nie ich przywódców.
Nie siebie samych.

ZA TEN STAN RZECZY OBWINIAJĄ KAŻDE PAŃSTWO, W KTÓRYM SĄ SZCZĘŚLIWI!
NA DODATEK.Chcą zmienić każde państwo w ten sposób, by było JAK PAŃSTWA, W KTÓRYCH BYLI NIESZCZĘŚLIWI!
Przepraszam, ale ciągle zadaję sobie to pytanie...gdzie ma granice ludzka głupota?

Złote myśli żonatych mężczyzn .

Złote myśli żonatych mężczyzn .

Cos na rozweselenie ;-)

Podobno żony odchodzą od mężów alkoholików. Tylko nigdzie niestety nie powiedziano ile trzeba wypić.

Małżeństwo to bardzo sprawiedliwe urządzenie: żona musi codziennie gotować, mąż musi codziennie jeść.

Żonaci mężczyźni żyją dłużej niż samotni, mimo że chcą szybko umrzeć.

Żonaty facet powinien zapominać o swoich błędach. Nie ma sensu, żeby dwie osoby pamiętały o tym samym.

Marzenie idioty zawsze wygląda jak żona sąsiada.

Jeśli dostajesz do łóżka kawę, to znaczy, że to nie twoje łóżko.

Żona kolegi jest zawsze lepsza, niż kolega żony.

Moja żona zawsze się śmieje podczas uprawiania seksu - wszystko jedno, co akurat czyta.

Mężczyźni kochają kobiety, kobiety kochają dzieci, dzieci kochają chomiki. W druga stronę to nie działa.

Są dwie metody postępowania z kobietami. I żadna nie działa.

Bóg - najgenialniejszy konstruktor Świata.Wziął żebro Adama i stworzył niezniszczalny głośnik.

Nimfomanka to kobieta, która pragnie seksu tak często, jak przeciętny mężczyzna.
/Mignon McLaughlin/

Nie ma brzydkich kobiet - są tylko kiepskie karty graficzne.

Kobieta za kierownicą jest jak gwiazda na niebie - ty ją widzisz, ona ciebie -nie.

Jeśli sądzisz, że kobiety to słabsza płeć, spróbuj przeciągnąć kołdrę na swoją stronę.
/Stuart Turner/

Gdy powiesz kobiecie, że ma najpiękniejsze oczy na świecie, zwróci ci uwagę, że ma też całkiem niezłe nogi

Znacie to spojrzenie, które rzuca wam kobieta, kiedy ma ochotę na seks?...Ja też nie.
/Steve Martin/

Jedynym mężczyzną, który nie może żyć bez kobiet, jest ginekolog.
/Arthur Schopenhauer/

Nie ma nic bardziej gadatliwego niż kobieta, która cierpi w milczeniu.
/Paul Geraldy/

Siła kobiet nie tkwi w tym co mówią, ale ile razy to powtarzają.
/Marcel Achard/

środa, 24 września 2014

Św. Jan Paweł II o rodzinie

Św. Jan Paweł II o rodzinie
„W chrześcijańskiej wizji czystość oznacza energię duchową, która potrafi bronić miłości przed niebezpieczeństwami ze strony egoizmu i agresywności oraz potrafi kierować ją ku pełnemu urzeczywistnieniu” (FC 33).
Co z tego będę miał? Czy to się opłaca? Wszechobecna pokusa kalkulacji wkrada się nawet w sferę seksualną – odnieść korzyść, nie ponosząc kosztów. Nie troszcząc się o czystość możemy w pewnym momencie stracić coś bardzo ważnego. A przecież miłość to sztuka, a nie supermarket.

Rodzinny święty – św. Olimpia

Rodzinny święty – św. Olimpia
Olimpia urodziła się w 361 lub 368 r. w znakomitej rodzinie cesarskich dostojników Konstantynopola. W 386 r. poślubiła byłego prefekta miasta, Nebrydiusza. Jej ślub uczcił specjalnym utworem św. Grzegorz z Nazjanzu. Małżeństwo nie było szczęśliwe, Nebrydiusz zmarł po dwudziestu miesiącach. Cesarz Teodozjusz Wielki postanowił wówczas wydać młodą wdowę za jednego ze swych krewnych. Olimpia mimo wielokrotnego nacisku odmówiła.
Zwróciła się całkowicie ku życiu ascetycznemu i pobożności. Ze swych bogatych zasobów hojnie rozdzielała jałmużny i łożyła na potrzeby kościołów. Patriarcha Nektariusz w uznaniu tych zasług mianował ją diakonisą, co wobec jej młodego wieku było wówczas czymś wyjątkowym. Oddając się sprawom chrześcijańskiej dobroczynności, nie stroniła od zainteresowań intelektualnych. Rozczytana w Piśmie św., orientowała się w wielu zagadnieniach teologicznych. Jej to Grzegorz z Nyssy dedykował swój komentarz biblijny. Potem znalazła się w bliskim otoczeniu św. Jana Chryzostoma, którego przyjaźń szczególnie sobie ceniła. Do końca próbowała ratować go przed wygnaniem, gdy zaś ono nastąpiło, starała się za wszelką cenę łagodzić jego uciążliwość. Św. Jan skierował do niej siedemnaście listów, które szczęśliwie się zachowały. Ta wierność okupiona została niejedną przykrością, którą wycierpieć musiała ze strony panujących, którzy ostatecznie zmusili ją do opuszczenia stolicy. Przeniosła się wtedy do Cyzyku, a potem do Nikomedii. Tam zmarła 25 lipca 408 roku.
Wspomnienie świętej wdowy przypada w kalendarzu liturgicznym 25 lipca.