Uroczystość wręczenia nagrody im. Lecha Kaczyńskiego |
7 marca 2016 roku w Belwederze Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda weźmie udział w uroczystości wręczenia nagrody Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
|
TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
sobota, 5 marca 2016
Uroczystość wręczenia nagrody im. Lecha Kaczyńskiego
„1966. Milenium chrztu Polski prymasa Stefana Wyszyńskiego. Perspektywa teologiczno-społeczna”
„1966. Milenium chrztu Polski prymasa Stefana Wyszyńskiego. Perspektywa teologiczno-społeczna”
Bez prymasa Stefana Wyszyńskiego nie byłoby obchodów milenium chrztu Polski.
Bez milenium chrztu Polski prymasa Stefana Wyszyńskiego nie byłoby 1050. rocznicy chrztu Polski.
Bez Marii Winowskiej nie byłoby milenijnych listów do episkopatów świata.
O tym i wielu innych wątkach Milenium Chrztu Polski prymasa Stefana Wyszyńskiego
7 marca na UKSW, ul. Dewajtis 3, od godz. 10.00,
konferencja prasowa o godz. 11.45 z udziałem kard. Kazmierza Nycza, ks. prof. Zdzisława Kijasa, dr hab. Pawła Skibińskiego, dr Ewy K.Czaczkowskiej.
IV Niedziela Wielkiego Postu nazywana jest niedzielą Laetare.
IV Niedziela Wielkiego Postu
nazywana jest niedzielą Laetare.
Jej nazwa pochodzi od słów antyfony na wejście:
Laetare,
Ierusalem: et conventum facite,
omnes qui diligitis eam:
gaudete cum laetitia, qui in tristitia fuistis:
ut exsultetis, et satiemini ab uberibus consolationis vestrae.
omnes qui diligitis eam:
gaudete cum laetitia, qui in tristitia fuistis:
ut exsultetis, et satiemini ab uberibus consolationis vestrae.
(Raduj się, Jerozolimo,
zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie.
Cieszcie się, wy, którzy byliście smutni,
weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy.)
„Raduj
się, wesel się Jerozolimo”. To wezwanie do radości wydaje się czymś niezwykłym,
jeśli zważymy na fakt, że właśnie jesteśmy na półmetku Wielkiego Postu. A
jednak – w tym czasie pokuty słyszymy nawoływanie do tego, by się radować.
Kościół odpowiada na to wołanie. Dziś kapłani przyodziewają różowe szaty,
porzucają wielkopostny fiolet. Dziś też można ozdabiać ołtarz kwiatami i
podczas liturgii używać instrumentów muzycznych.zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie.
Cieszcie się, wy, którzy byliście smutni,
weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy.)
Tradycja niedzieli Laetare sięga do początków chrześcijaństwa. Zanim bowiem ustalono 40-dniowy post, czas pokuty rozpoczynał się od poniedziałku po IV niedzieli dzisiejszego Wielkiego Postu. Niedziela Laetare była więc ostatnim dniem radości.
Od XVI wieku tego dnia, zwanego również „Niedzielą Róż”, w Rzymie w Bazylice św. Krzyża papież święcił złotą różę i wręczał ją osobie zasłużonej dla Kościoła. Zgromadzeni w Bazylice wierni obdarowywali się kwiatami symbolizującymi piękno, ale i ból cierpienia.
Inna nazwa tej niedzieli to „Niedziela matczyna”. Dla chrześcijan ta niedziela upamiętniała nie tylko macierzyństwo ludzkie, ale także macierzyństwo Kościoła oraz matczyną godność Najświętszej Maryi Panny. Zwyczaj ten nawiązuje do fragmentu z czytania z Listu do Galatów 4,26 (w nadzwyczajnej formie rytu): „ […] górne Jeruzalem cieszy się wolnością i ono jest naszą matką.” Tradycyjnie w tym dniu służba otrzymywała dzień wolny, by udać się do swojego kościoła parafialnego, często z rodzinami. Ze względu na obciążenie pracą, był to jeden z niewielu dni w roku, kiedy cała rodzina mogła spotkać się razem. Liturgia Laetare zwyczajowo obchodziło się więc w kościele parafialnym, gdzie przynoszono kwiaty jako wyraz wdzięczności za „duchowe macierzyństwo” (później był to też dzień wręczania kwiatów matkom). „Niedziela Matczyna” jest nadal obchodzona w krajach anglosaskich (szczególnie w Irlandii) jako dzień matki. Warto też wspomnieć, że w starożytności obchodzono w tym dniu święto boginii-matki Kybele.
Czwarta Niedziela Wielkiego Postu to także "Niedziela wytchnienia". Ostry rygor postny był tego dnia łagodzony. W nawiązaniu do czytanego w liturgii słowa ewangelicznego fragmentu o nakarmieniu głodnych tłumów chlebem i rybami (w liturgii katolickiej obecnie tylko w formie nadzwyczajnej formie rytu), nazywano ten dzień również "Niedzielą pięciu bochenków". Ewangelia mówi tego dnia o opiece Chrystusa nad Kościołem podążającym drogą postu. Opowiada również o ludziach, którzy doświadczywszy cudu, chcieli obwołać Jezusa królem, On jednak „odszedl sam jeden na górę”. Kościół przypomina to wydarzenie jako na kolejny znak, ukazujący, na czym polega prawdziwe królowanie Chrystusa i jak nietrwałe było odkrycie w Nim przez ludzi zapowiadanego Proroka...
Słyszymy dziś zachętę, aby odstąpić od wielkopostnej zadumy, aby cieszyć się i radość tę czerpać od Pana. Kolekta przypomina nam o tym, że już niedługo będziemy przeżywać prawdziwą wielkanocną radość, że dni wielkiego świętowania są już blisko. Słowa psalmu zachęcają:
Wysławiajcie ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię(…).
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Pan
wysłuchuje naszych próśb, On nas uwalnia od złego, On jest naszą pomocą.
Poznajemy dziś jeszcze inne oblicze Boga. W zwyczajnej formie rytu słuchamy
Ewangelii o miłosiernym Ojcu, który nie potępia tych, którzy grzeszą, tych,
którzy pogubili się na swych drogach. I równocześnie możemy tę dzisiejszą
przypowieść potraktować jako opowieść o nas samych, jako zachętę do tego, byśmy
nie bali się stanąć przed obliczem Ojca, który kocha nas takimi, jakimi
jesteśmy naprawdę – słabych i grzesznych, wciąż upadających. Potrzeba tylko
naszej prawdziwej skruchy. Potrzeba naszej szczerości, o czym mówi modlitwa po
komunii: Boże, Ty oświecasz każdego człowieka na ten świat przychodzącego,
oświeć nasze serca światłem swojej łaski, aby nasze myśli zawsze były godne
Ciebie, a nasza miłość ku Tobie szczera.wspólnie wywyższajmy Jego imię(…).
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Warto wsłuchać się w liturgię tej Niedzieli, warto przyjąć tę ewangeliczną radość, płynącą ze świadomości, że czas pokuty ma nas prowadzić ku nawróceniu, ma oczyścić nasze serca, odrodzić nas, byśmy mogli stanąć przed Bogiem. Ten, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa (z II czytania) oczekuje na nasze nawrócenie i przygarnia nas w swoim miłosierdziu.
MODLITWA DO ŚWiĘTEGO JÓZEFA
MODLITWA DO ŚWIĘTEGO. JÓZEFA
Bądź
pozdrowiony, święty Józefie,
któremu powierzono bezcenne Skarby nieba i ziemi.
Bądź pozdrowiony, przybrany Ojcze Tego, który karmi wszystkie stworzenia
świata.
Ty bowiem po Maryi, spośród świętych, jesteś godzien naszej największej
czci i miłości, bo zostałeś wybrany do najwyższej godności wychowywania,
karmienia, a nawet trzymania na rękach Mesjasza, którego tak wielu królów i
proroków pragnęło choćby tylko zobaczyć.
O święty Józefie, ratuj moją duszę i wyproś mi u Miłosiernego Boga tę łaskę,
o
którą pokornie proszę….. (Należy wymienić swoją prośbę).
Uproś także dla dusz
czyśćcowych ulgę w ich cierpieniu. Amen.
19 marca Święty Józef Oblubieniec Najświętszej Maryi Panny
19 marca Święty Józef
Oblubieniec
Najświętszej Maryi Panny
W sprawie szczegółów
życia św. Józefa musimy polegać na tym, co przekazały o nim Ewangelie.
Poświęcają mu one łącznie 26 wierszy, a jego imię wymieniają 14 razy. Osobą św.
Józefa zajmują się wprawdzie bardzo żywo także apokryfy: Protoewangelia Jakuba
(z w. II), Ewangelia Pseudo-Mateusza (w. VI), Ewangelia Narodzenia Maryi (w.
IX), Ewangelia Tomasza (w. II) i Historia Józefa Cieśli (w. IV), opowiadając o
rodzinie Józefa, jego małżeństwie, pracy i śmierci; zbyt wiele w nich jednak
legend, by można je było traktować poważnie. Niewiele mówią one także o latach
dzieciństwa i wczesnej młodości Józefa.
Józef pochodził z
rodu króla Dawida. Wykazuje to św. Mateusz w genealogii przodków św. Józefa.
Genealogię przytacza również św. Łukasz. Ta jednak różni się zasadniczo od tej,
którą nam przekazuje św. Mateusz. Już Julian Afrykański (w. III) wyraża zdanie,
że jest to genealogia Najświętszej Maryi Panny. Św. Łukasz, który podał nam tak
wiele szczegółów z Jej życia, mógł nam przekazać i Jej rodowód. Na mocy prawa
lewiratu św. Józef mógł być synem Jakuba, a równocześnie adoptowanym synem
Helego, noszącego także w tradycji chrześcijańskiej imię Joachima, który był
ojcem Najświętszej Panny. Tak więc genealogia przytoczona przez św. Łukasza
wyliczałaby przodków Maryi rzeczywistych, a odnośnie do Józefa - jego przodków
zalegalizowanych. Taka jest dzisiaj opinia przyjęta przez wielu biblistów.
Mimo wysokiego
pochodzenia Józef nie posiadał żadnego majątku. Na życie zarabiał stolarstwem i
pracą jako cieśla. Zdaniem św. Justyna (ok. 100 - ok. 166), który żył bardzo
blisko czasów Apostołów, Józef wykonywał sochy drewniane i jarzma na woły.
Przygotowywał więc narzędzia gospodarcze i rolnicze. Autor Pseudoewangelii
Filipa (w. III) nazywa Józefa stolarzem.
Zaręczony z Maryją,
Józef stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Nie był według ciała ojcem
Chrystusa. Był nim jednak według prawa żydowskiego jako prawomocny małżonek
Maryi. Chociaż więc Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo, to jednak wobec
prawa żydowskiego i otoczenia Józef był uważany za ojca Pana Jezusa. Tak go też
nazywają Ewangelie. W takiej sytuacji trzeba było wykazać, że Józef pochodził w
prostej linii od króla Dawida, jak to zapowiadali prorocy.
Święty Józef, oblubieniec Maryi Kiedy Józef dowiedział się,
że Maryja oczekuje dziecka, wiedząc, że nie jest to jego potomek, postanowił
dyskretnie usunąć się z życia Maryi, by nie narazić Jej na zhańbienie i obmowy.
Wprowadzony jednak przez anioła w tajemnicę, wziął Maryję do siebie, do domu
(Mt 1-2; 13, 55; Łk 1-2). Podporządkowując się dekretowi o spisie ludności,
udał się z Nią do Betlejem, gdzie urodził się Jezus. Po nadaniu Dziecku imienia
i przedstawieniu Go w świątyni, w obliczu prześladowania, ucieka z Matką i
Dzieckiem do Egiptu. Po śmierci Heroda udaje się do Nazaretu. Po raz ostatni
Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z
dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy. Przy wystąpieniu Jezusa w roli
Nauczyciela nie ma już żadnej wzmianki o Józefie. Prawdopodobnie wtedy już nie
żył. Miał najpiękniejszą śmierć i pogrzeb, jaki sobie można na ziemi wyobrazić,
gdyż byli przy św. Józefie w ostatnich chwilach jego życia: Jezus i Maryja. Oni
też urządzili mu pogrzeb. Może dlatego tradycja nazwała go patronem dobrej
śmierci.
Ikonografia
zwykła przedstawiać Józefa jako starca. W rzeczywistości był on młodzieńcem w
pełni męskiej urody i sił. Sztuka chrześcijańska zostawiła wiele tysięcy
wizerunków Józefa w rzeźbie i w malarstwie.
sobota, 20 lutego 2016
FRANCISZEK NA WIELKI POST
FRANCISZEK NA WIELKI POST
Do pełnienia uczynków
miłosierdzia względem duszy i względem ciała wzywa Franciszek w swym orędziu na
Wielki Post. Zapowiada także rozesłanie „Misjonarzy Miłosierdzia, aby byli dla
wszystkich żywym znakiem Bożego przebaczenia i bliskości”. Orędzie nosi tytuł
„Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary (Mt 9,13). Dzieła miłosierdzia na drodze
jubileuszu”.
Chcę raczej
miłosierdzia niż ofiary (Mt 9,13). Dzieła miłosierdzia na drodze jubileuszu.
1. Maryja, ikona Kościoła, który ewangelizuje,
bo jest ewangelizowany
W bulli ogłaszającej
Jubileusz napisałem: „Niech Wielki Post w Roku Jubileuszowym będzie przeżywany
jeszcze bardziej intensywnie, jako ważny moment, by celebrować miłosierdzie
Boga i go doświadczać” („Misericordiae vultus”, 17). Przez wezwanie do słuchania
Słowa Bożego oraz inicjatywę „24 godziny dla Pana” pragnąłem podkreślić prymat
modlitewnego słuchania Słowa Bożego, zwłaszcza prorockiego. Miłosierdzie Boże
jest bowiem przesłaniem skierowanym do świata, ale każdy chrześcijanin jest
powołany do tego, by sam go doświadczył. Dlatego w czasie Wielkiego Postu
roześlę Misjonarzy Miłosierdzia, aby byli dla wszystkich żywym znakiem Bożego
przebaczenia i bliskości.
Po przyjęciu od
archanioła Gabriela Dobrej Nowiny Maryja w Magnificat profetycznie sławi
miłosierdzie, z którym Bóg Ją wybrał. Tym samym zaręczona z Józefem Dziewica z
Nazaretu stała się doskonałą ikoną Kościoła, który ewangelizuje, bo sam był i
jest nieustannie ewangelizowany za sprawą Ducha Świętego, który zapłodnił Jej
dziewicze łono. W tradycji prorockiej miłosierdzie – jak wskazuje etymologia
tego słowa – ma ścisły związek z matczynym łonem (rahamim) i z dobrocią
wielkoduszną, wierną i współczującą (hesed), praktykowaną w związkach
małżeńskich i w rodzinie.
2. Przymierze Boga z ludźmi: historia miłosierdzia
Tajemnica Bożego
Miłosierdzia objawia się w dziejach przymierza między Bogiem i Izraelem. Bóg
jest bowiem zawsze bogaty w miłosierdzie, w każdych okolicznościach gotowy
otoczyć swój lud wielką czułością i współczuciem, zwłaszcza w najbardziej dramatycznych
momentach, gdy niewierność zrywa przymierze i trzeba je na nowo ustanowić, w
sposób bardziej stabilny, w sprawiedliwości i prawdzie. Jest to prawdziwy
dramat miłości, w którym Bóg odgrywa rolę zdradzonego Ojca i męża, a Izrael –
niewiernych syna/córki i małżonki. Właśnie obrazy z życia rodzinnego – jak w
Księdze Ozeasza (por. Oz 1-2) – pokazują, jak bardzo Bóg pragnie związać się ze
swoim ludem.
Ten dramat miłości
osiągnął swój szczyt w Synu, który stał się człowiekiem. Jego Bóg napełnił swoim
bezgranicznym miłosierdziem, czyniąc z Niego „wcielone Miłosierdzie” (por.
„Misericordiae vultus”, 8). Jako człowiek, Jezus z Nazaretu jest w pełni synem
Izraela. Uosabia owo doskonałe słuchanie Boga, które jest wymagane od każdego
Żyda w Szema Jisrael, jeszcze dzisiaj stanowiące sedno przymierza Boga z
Izraelem: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie. Będziesz
więc miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze
wszystkich swych sił” (Pwt 6, 4-5). Syn Boży jest Oblubieńcem czyniącym
wszystko, by zdobyć miłość swojej Oblubienicy, z którą łączą Go więzy
bezwarunkowej miłości, uwidoczniającej się w wiecznych zaślubinach z nią.
To jest pulsujące serce kerygmatu apostolskiego, w którym
Boże miłosierdzie ma centralne i fundamentalne miejsce. On jest „pięknem
zbawczej miłości Boga objawionej w Jezusie Chrystusie, który umarł i
zmartwychwstał” (por. „Evangelii gaudium”, 36), głównym orędziem, „do którego
trzeba stale powracać i słuchać na różne sposoby i które trzeba stale głosić
podczas katechezy” (tamże, 164). Miłosierdzie zatem „wyraża zachowanie Boga w
stosunku do grzesznika, ofiarując mu jeszcze jedną możliwość skruchy,
nawrócenia i wiary” („Misericordiae vultus”, 21), a tym samym odbudowania
relacji z Nim. W Jezusie ukrzyżowanym Bóg pragnie dotrzeć do grzesznika, który
odszedł najdalej, tam właśnie, gdzie się zagubił i od Niego oddalił. Robi to z
nadzieją, że zdoła poruszyć zatwardziałe serce swojej Oblubienicy.
3. Uczynki miłosierdzia
Miłosierdzie Boże
zmienia serce człowieka i pozwala mu doświadczyć wiernej miłości, sprawiając,
że i on staje się zdolny do miłosierdzia. Wciąż nowym cudem jest, że
miłosierdzie Boże może opromienić życie każdego z nas, pobudzając nas do
miłości bliźniego i tego, co tradycja Kościoła nazywa uczynkami miłosierdzia
względem ciała i duszy. Przypominają nam one o tym, że nasza wiara wyraża się w
konkretnych, codziennych uczynkach, które mają pomagać naszemu bliźniemu w
zaspokajaniu potrzeb jego ciała i duszy i na podstawie których będziemy
sądzeni: karmienie, nawiedzanie, pocieszanie, pouczanie. Dlatego pragnąłem,
„aby chrześcijanie zastanowili się podczas Jubileuszu nad uczynkami
miłosierdzia względem ciała i względem duszy. Będzie to sposób na obudzenie
naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także na
wchodzenie coraz głębiej w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani
przez Boże miłosierdzie” („Misericordiae vultus”, 15). Bowiem to w człowieku
ubogim ciało Chrystusa „staje się znów widoczne w umęczonych, poranionych,
ubiczowanych, niedożywionych, uciekinierach..., abyśmy mogli Go rozpoznać,
dotknąć i troskliwie Mu pomóc” (tamże). Jest niebywała i skandaliczna tajemnica
przedłużającego się w dziejach cierpienia niewinnego Baranka, krzaku gorejącego
bezinteresowną miłością, przed którym można tylko, jak Mojżesz, zdjąć z nóg
sandały (por. Wj 3, 5); a tym bardziej, gdy ubogim jest brat lub siostra w
Chrystusie, cierpiący z powodu swojej wiary.
W obliczu tej miłości
potężnej jak śmierć (por. Pnp 8, 6) najnędzniejszym ubogim jest ten, kto nie
chce przyznać, że nim jest. Wydaje mu się, że jest bogaty, a w rzeczywistości
jest najuboższy z ubogich. A to dlatego, że jest niewolnikiem grzechu, który
każe mu używać swego bogactwa i władzy nie po to, by służyć Bogu i bliźnim, ale
by zagłuszyć w sobie głęboką świadomość, że i on w rzeczywistości jest tylko
ubogim żebrakiem. Im większym bogactwem i władzą dysponuje, tym większe może
się stać jego kłamliwe zaślepienie. Dochodzi do tego, że nie chce nawet widzieć
ubogiego Łazarza, żebrzącego u drzwi jego domu (por. Łk 16, 20-21), który jest
figurą Chrystusa żebrzącego w ubogich o nasze nawrócenie. Łazarz stanowi
możliwość nawrócenia, którą Chrystus nam daje, a której być może nie widzimy.
Temu zaślepieniu towarzyszy pełne pychy delirium wszechmocy, w którym rozlegają
się złowieszczo szatańskie słowa: „będziecie jak Bóg” (Rdz 3, 5), będące
źródłem każdego grzechu. To delirium może przyjąć formę społeczną i polityczną,
jak pokazały systemy totalitarne XX w. i jak pokazują dzisiaj ideologie
promujące jedyną słuszną myśl oraz techno-naukę, dążące do tego, by Bóg stał
się nieistotny, a człowiek został sprowadzony do masy, którą można posługiwać
się w sposób instrumentalny. Obecnie mogą to pokazywać także struktury grzechu
związane z modelem fałszywego rozwoju, opartego na kulcie pieniądza, który
zobojętnia na los ubogich bogatsze osoby i społeczeństwa, które zamykają przed
nimi drzwi, odmawiając nawet ich zobaczenia.
Dla wszystkich zatem
Wielki Post w tym Roku Jubileuszowym jest sprzyjającym czasem, by wreszcie móc
wyjść z wyobcowania poprzez słuchanie Słowa Bożego oraz uczynki miłosierdzia.
Poprzez uczynki względem ciała dotykamy ciała Chrystusa w braciach i siostrach,
którzy potrzebują, by ich nakarmić, odziać, przyjąć do domu i nawiedzić, a
poprzez uczynki duchowe – dawanie rad, pouczanie, darowanie uraz, upominanie i
modlitwę, obcujemy bardziej bezpośrednio z naszą własną grzesznością. Z tego
powodu uczynków względem ciała i względem ducha nigdy nie należy od siebie
oddzielać. Bowiem właśnie wtedy, gdy dotyka w ubogim człowieku ciała Chrystusa
Ukrzyżowanego, grzesznik może otrzymać w darze uświadomienie sobie, że on sam
jest biednym żebrakiem. Na tej drodze także „pyszniący się”, „władcy”,
„bogacze”, o których mówi Magnificat, mają możliwość spostrzeżenia, że są
niezasłużenie miłowani przez Chrystusa ukrzyżowanego, który umarł i
zmartwychwstał również dla nich. Tylko ta miłość może zaspokoić pragnienie
nieskończonego szczęścia i miłości, które człowiek usiłuje osiągnąć, łudząc
się, że je znajdzie w kulcie wiedzy, bogactwa i władzy. Jest jednak zawsze
niebezpieczeństwo, że coraz szczelniej zamykając się na Chrystusa, który w
ubogich i potrzebujących wciąż puka do drzwi ich serc, pyszni, możni i bogaci
skażą sami siebie na tę wieczną otchłań samotności, którą jest piekło. Dlatego
dla nich i dla nas wszystkich na nowo rozbrzmiewają pełne bólu słowa Abrahama:
„Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” (Łk 16, 29). Słuchanie Słowa
i wprowadzanie go w życie przygotowuje nas w najlepszy sposób do świętowania
ostatecznego zwycięstwa nad grzechem i nad śmiercią zmartwychwstałego
Oblubieńca, Tego, który pragnie oczyścić swą Oblubienicę, która oczekuje na
Jego przybycie.
Nie zmarnujmy tego
czasu Wielkiego Postu, który sprzyja nawróceniu! Prośmy o to przez
macierzyńskie wstawiennictwo Dziewicy Maryi, która jako pierwsza, w obliczu
wielkiego Bożego miłosierdzia, jakim Bóg Ją darmo obdarował, uniżyła się (por.
Łk 1, 48) mówiąc, że jest pokorną służebnicą Pańską (por. Łk 1, 38).
Watykan, 4 października
2015 r., w święto św. Franciszka z Asyżu
GORZKIE ŻALE
GORZKIE ŻALE
Gorzkie
Żale to
nabożeństwo, które wyrosło z polskiej duchowości i pobożności okresu baroku i
jest również rozważaniem męki Pańskiej.
Nabożeństwo
to wiąże się z Bractwem św. Rocha z roku 1698 przy kościele św. Krzyża w
Warszawie. Szczególnymi propagatorami nabożeństwa byli misjonarze św.
Wincentego a Paulo, którzy prowadzili misje ludowe i kierowali znaczną częścią
seminariów duchownych (do poł. XIX wieku). Gorzkie Żale niezwykle szybko
rozpowszechniły się po całej Polsce i wszędzie tam, gdzie biły polskie serca.
Składają się
one z trzech części, które śpiewa się łącznie, lub poszczególne części w
kolejne niedziele Wielkiego Postu. W swej formie nawiązują do dawnej jutrzni
brewiarzowej. Rozpoczynają się tzw. Pobudką. Następnie jest hymn o Męce
Pańskiej i lamentacje odpowiadające trzem psalmom w jutrzni, które wyrażają ból
duszy z powodu męki Zbawiciela i rozmowę duszy z Matką Bolesną. Antyfona
"Któryś za nas cierpiał rany" jest śpiewem kończącym Gorzkie Żale.
W łączności
z tym nabożeństwem głosi się kazania o Męce Pańskiej, czyli kazania pasyjne,
które pobudzają do refleksji nad istotą cierpienia oraz zadumy nad własnym
postępowaniem.
DROGA KRZYŻOWA
DROGA KRZYŻOWA
Droga
Krzyżowa jest
nabożeństwem upamiętniającym drogę do Pana Jezusa na śmierć od pretorium Piłata
na wzgórze Golgoty. Męka rozważana jest w 14 symbolicznych stacjach. W Piśmie
Świętym znajdziemy podstawę w opisach ewangelicznych dla 9 spośród 14 stacji
Drogi Krzyżowej. Pierwsi chrześcijanie otaczali czcią te święte miejsca w
Jerozolimie. Apokryf z V wieku "De transitu Mariae" podaje iż sama
Maryja nawiedzała miejsca związane z męką i śmiercią Chrystusa.
Poszczególne
stacje Drogi Krzyżowej wyodrębniono w XI - XIII w. w związku z wyprawami
krzyżowymi. Na Zachodzie kult drogi męki Pańskiej kształtował się od czasów
średniowiecza. Celem nabożeństwa było okazanie współczucia dla umęczonego
Chrystusa i pragnienie uczestnictwa w Jego cierpieniach. Stolica Apostolska
staraniem franciszkanów by upowszechnić Drogę Krzyżową przywiązała do tego
nabożeństwa możliwość uzyskania odpustów.
Droga
Krzyżowa powstała z pragnienia kroczenia śladami Jezusa Chrystusa. W samym zaś
nabożeństwie chodzi o zrozumienie sensu cierpienia dla naszego zbawienia.
Śmierć na krzyżu, będąca kulminacyjnym punktem Drogi Krzyżowej nie pozbawia
nadziei, gdyż po niej przychodzi poranek Zmartwychwstania. Dlatego dziś do
rozważań dodaje się 15 stację „Zmartwychwstania”.
Nabożeństwo
to domaga się od człowieka niesienia na wzór Chrystusa krzyża codziennych zadań
i obowiązków. W świetle Drogi Krzyżowej wielkiego sensu nabiera ludzkie
cierpienie. Każde z wydarzeń Drogi Krzyżowej jest zaproszeniem do współudziału
w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa i bycia nowym człowiekiem gotowym do
nawrócenia się i pokuty.
O MIŁOSIERDZIE BOŻE DLA ŚWIATA
O MIŁOSIERDZIE BOŻE DLA ŚWIATA
O Boże wielkiego miłosierdzia,
Dobroci nieskończona, oto dziś cała ludzkość woła z otchłani nędzy swojej do
miłosierdzia Twego, do litości Twojej, o Boże; woła potężnym swym głosem nędzy.
Boże łaskawy, nie odrzucaj modlitwy wygnańców tej ziemi.
O Panie, Dobroci
niepojęta, który znasz na wskroś nędzę naszą i wiesz, że o własnych siłach
wznieść się do Ciebie nie jesteśmy w stanie - przeto Cię błagamy: uprzedzaj nas
łaską swoją i pomnażaj w nas nieustannie miłosierdzie swoje, abyśmy wiernie
pełnili wolę Twoją świętą w życiu całym i w śmierci godzinie.
Niech nas osłania
wszechmoc miłosierdzia Twego przed pociskami nieprzyjaciół naszego zbawienia,
abyśmy z ufnością, jak dzieci Twoje, czekali na przyjście Twoje ostateczne,
który to dzień Tobie jest tylko wiadomy.
I spodziewamy się, że otrzymamy
wszystko, co nam jest obiecane przez Jezusa pomimo całej nędzy naszej, bo Jezus
jest ufnością naszą; przez Jego miłosierne Serce przechodzimy jak przez otwartą
bramę do nieba (Dz. 1570).
poniedziałek, 1 lutego 2016
MATKA BOŻA GROMNICZNA
MATKA BOŻA GROMNICZNA
O świetlana pani
światłem swej gromnicy nas ochraniasz.
ciepłem strumieniem swego gorącego serca
nas ogrzewasz.
prowadzisz przez życia znoje obdarzasz pokojem.
jak najczulsza matka opieką obdarzasz nas,
z nami codziennie przebywasz,
modlitwą swą wspierasz.
Mateczko ukochana módl się za nami.
Przed boski tron zanoś nasze prośby, błagania...
teraz i na wieki wieków.
Amen
Felicytas Sitko
Subskrybuj:
Posty (Atom)