VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


niedziela, 7 grudnia 2014

2.Niedziela Adwentu – 7 grudnia 2014 r. Refleksja

2.Niedziela Adwentu – 7 grudnia 2014 r.

Refleksja
„Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Jemu prostujcie ścieżki”.
Którędy ma przyjść do mnie Chrystus? Przez moje emocje, nad którymi nieraz nie panuję? Przez moje myśli pełne pytań? Przez moją rozpędzoną codzienność? Przez moje relacje z bliskimi, którym daleko do doskonałości? Gdzie we mnie jest droga dla Pana?
Szukając drogi Pańskiej, czuję, że mojemu życiu przydałby się plan remontowy. Nie pobieżny, oszczędny, ale całościowy, abym Jego przyjścia nigdy nie przeoczył. Trudno tę intuicję nazwać wprost potrzebą nawrócenia, ale na pewno potrzebuję zwrócić się choć trochę w stronę Jezusa. Może wtedy zastanie mnie w postawie czuwania.
Psalm podpowiada nam dzisiaj: „Spotkają się ze sobą łaska i wierność”. Remont moich dróg zaczyna się od mojej wierności. Mieszczą się w niej cnoty, czyli konkretne postawy pielęgnowania tego, co dobre. W adwencie, spośród nich, na pierwszy plan wysuwają się: cierpliwość, pokora i posłuszeństwo. Gdy spotka się z nimi łaska przychodzącego Chrystusa, to życie zaczyna „smakować”, bo zostało urządzone według „przepisu” Boga.

Przeniesienie ołtarza Św Barbary


W Mysłowicach górnicy z zamkniętej kopalni ,, KWK  Mysłowice'' przenieśli ołtarz świętej Barbary do Kościoła pw. Ścięcia Jana Chrzciciela na Bończyku  o Świętej Barbarze

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Poznań wspomnienia


                        Zatrzymaj się na chwilę  w Poznaniu 

Złota myśl tygodnia

Złota myśl tygodnia
Bóg czasami zamyka jakieś drzwi, aby otworzyć na oścież bramę
przysłowie niemieckie

Rodzinny święty – św. Salome

Rodzinny święty – św. Salome
Salome była prawdopodobnie żoną Zebedeusza i matką Apostołów: Jana i Jakuba Starszego. Salome zainteresowała się Chrystusem i wspierała Go początkowo z pobudek mało szlachetnych. Przekonana, że Jezus odbuduje królestwo Dawida, chciała dla siebie - a zwłaszcza dla swoich synów - zdobyć w nagrodę za swoje posługi odpowiednią karierę. Ewangeliści przekazali nam nawet scenę, gdy przyszła pewnego dnia ze swoimi synami i prosiła wprost o pierwsze miejsca dla nich w Jego ziemskim królestwie. A jednak potem ta dzielna niewiasta została wierna Chrystusowi. Była obecna przy śmierci Jezusa, a po trzech dniach przybyła do Jego grobu Pana Jezusa, aby namaścić Jego ciało.
Według św. Jana, Salome była siostrą Maryi (J 19, 25). Nie należy tego rozumieć w sensie ścisłym, gdyż, jak wiemy, Matka Boża nie miała rodzonej siostry. Była więc krewną Maryi, siostrą cioteczną lub stryjeczną.
Pisma apokryficzne: „Ewangelia Egipcjan” czy „Pistis Sophia” przypisują Salome wielką rolę w pierwotnym Kościele. Także karpokracjanie mieli ją we wielkiej czci, jak o tym wspominają Klemens Aleksandryjski i Orygenes. Jednak nie mamy na to żadnego potwierdzenia w Piśmie świętym czy nawet w tradycji pierwotnego chrześcijaństwa. Jest jednak niezaprzeczalnym faktem, że Salome miała swoje sanktuaria w Palestynie, w Konstantynopolu, w Arles i w Tournai we Francji, w Ciudad Rodrigo w Hiszpanii, a przede wszystkim w Veroli we Włoszech, gdzie dotąd jej domniemane szczątki śmiertelne doznają szczególnej czci.
Martyrologium Rzymskie wspomina pamiątkę Salome w dniu 22 października.

Św. Jan Paweł II o rodzinie

Św. Jan Paweł II o rodzinie
„Niechaj rodzice troszczą się o to, by pokazać dzieciom, do jakich głębin prowadzi wiara i miłość Jezusa Chrystusa” (FC 39).
Słowo Boże mówi, że „głębia przyzywa głębię”. Można to odnosić do relacji człowieka z Bogiem, ale dlaczego nie miałoby to „zadziałać” między ludźmi? Jeśli więc rodzice starają się żyć szczerą modlitwą i potwierdzają wiarę świadectwem, to mogą obudzić „głębię” ducha u dzieci.

Opowiadanie Zapach

Opowiadanie
Zapach
Pewnego zimnego poranka, w jednym ze szpitali urodziła się dziewczynka. Była to maleńka istotka, a jej rodziców boleśnie dotknęły słowa lekarza:
- Uważam, że dziewczynka ma małe szanse na przeżycie. Ma tylko dziesięć procent szans na przeżycie nocy, a nawet gdyby jakimś cudem się udało, to prawdopodobieństwo przyszłych powikłań jest bardzo duże.
Wystraszeni taką diagnozą mama i tato z niepokojem słuchali lekarza, który przedstawiał im wszystkie problemy, jakie będą mieć z dzieckiem. Nigdy nie będzie chodzić, mówić, widzieć, będzie opóźniona umysłowo i jeszcze gorzej.
Mama, tato i ich starszy, pięcioletni synek, bardzo czekali na dziewczynkę. W ciągu kilku godzin zobaczyli, jak ich marzenia i pragnienia rozpadły się na zawsze. Cała trójka wzięła się za ręce i zaczęli się modlić, tworząc małe serce bijące w olbrzymim szpitalu:
- Wszechmogący Boże, Panie życia, Ty sam uczyń to, czego my nie możemy zrobić: zatroszcz się o małą Dianę, przytul ją do siebie, ukołysz ją i przekaż jej całą naszą miłość.
Diana była żywym maleństwem, jej stan powoli zaczął się poprawiać. Mijały tygodnie. Z każdym dniem maleństwo przybierało na wadze i stawało się coraz silniejsze. Kiedy Diana skończyła dwa miesiące, rodzice mogli ją w końcu po raz pierwszy przytulić. Pięć lat później Diana była radosną dziewczynką, która ufnie i z wielkim pragnieniem życia spoglądała w przyszłość. Nie miała oznak niedorozwoju fizycznego ani umysłowego. Była normalnym dzieckiem, bystrym i ciekawskim.
Pewnego gorącego popołudnia w położonym niedaleko od domu parku, Diana siedziała na kolanach mamy, podczas gdy jej brat grał z kolegami w piłkę. Jak zawsze szczebiotała z mamą, kiedy nagle zamilkła. Ścisnęła ręce, jak gdyby kogoś przytulała i zapytała mamę:
- Czujesz?
Wyczuwając w powietrzu nadciągającą burzę, mama odpowiedziała:
- Tak. Zapach taki, jakby zaraz miało padać.
Po chwili Diana podniosła głowę i głaszcząc się po rękach zawołała:
- Nie, pachnie jak On. Pachnie tak, jak wtedy, gdy Pan Bóg cię mocno przytula.
Oczy mamy najpierw zwilgotniały po chwili dwie ciężkie krople łez pojawiły się w kącikach. Słowa córeczki potwierdziły tajemnicę, którą kobieta już od dawna nosiła w swym sercu. Przez cały czas, gdy dziewczynka była w szpitalu walcząc o życie, Pan Bóg zatroszczył się o nią, przytulając ją tak często, że Jego zapach pozostał wyryty w pamięci Diany.

Na wesoło

Na wesoło
W trakcie spotkania rodzinnego tato postanowił pochwalić się umiejętnościami córki:
- No, córeczko, pokażmy, jak się ładnie nauczyłaś nazw miesięcy:
- Sty...?
- Czeń!
- Lu...?
- Ty!
- A dalej sama!
- Rzec, cień, aj, wiec, piec, pień, sień, nik, pad i dzień!

Dwie małe dziewczynki stoją przy wadze. Jedna ostrzega koleżankę:
- Nie wchodź na nią, od tego się płacze!

1.Niedziela Adwentu – 30 listopada 2014 r. Refleksja

1.Niedziela Adwentu – 30 listopada 2014 r.

Refleksja
„W Chrystusie Jezusie zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was, tak iż nie brakuje wam żadnego daru łaski, gdy oczekujecie objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa”.
Pierwsza niedziela adwentu to zarazem początek nowego roku kościelnego. Wiele razy słyszeliśmy, że to właśnie dzisiaj mamy wspaniałą okazję do tego, by przypomnieć sobie o sprawach najważniejszych i jednocześnie nadać odpowiedni kierunek nie tylko naszemu życiu parafialnemu, ale też rodzinnemu i osobistemu.
Tematem rozpoczynającego się roku kościelnego są słowa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Jakie rodzą w nas skojarzenia? Jakim echem odbijają się w naszych sercach? Z jednej strony możemy się przed nimi bronić, twierdząc, że przecież się staramy, chodzimy do kościoła. Niech więc usłyszą to ci, którzy w codzienności nas gorszą, albo wskutek różnych intryg są wręcz przyczyną naszego cierpienia. Czy jednak my sami nie potrzebujemy nawrócenia – po to, by bardziej ufać Bogu, bardziej kochać, mieć w sercu więcej pokoju?
Z drugiej strony wezwanie do nawrócenia może w nas pomnożyć poczucie winy. Przecież tyle jest jeszcze do zrobienia. To i tamto muszę naprawić, albo poprawić. Kiedy wreszcie będę mógł ze spokojem odetchnąć?
Św. Paweł w 1 Liście do Koryntian uspokaja nas, pisząc: „nie brakuje wam żadnego daru łaski”. Jesteśmy potężnie „uzbrojeni” do pięknego i świętego życia. Może więc nawrócenie, w adwencie i w całym roku liturgicznym, będzie oznaczało:
- zobaczyć jak wiele Bóg dla nas zrobił, jak bardzo nas obdarował
- przyjąć Jego Miłość i dary, które przynosi w Jezusie – na nowo Go pokochać
- odrzucać to, co nie pozwala zobaczyć Bożej miłości i się nią dzielić

zaproszenie-Mysłowicki jarmark świąteczny

Szanowni Państwo !
W tym roku po raz pierwszy na Mysłowickim rynku odbędzie się Jarmark Świąteczny, który nie przez przypadek zbiega się z mikołajkami. W sobotę, 6 grudnia wśród mieniących się świątecznych ozdób, aromatu grzanego wina i pierników, każdy spacerujący po rynku będzie mógł poczuć magię zbliżających się Świąt. Podczas Jarmarku można będzie zaopatrzyć się w produkty i ozdoby świąteczne jak również popróbować wypieków oraz trunków przygotowanych przez mysłowickich przedsiębiorców. Na kilkunastu stoiskach każdy znajdzie coś dla siebie! Od godz 13.00 na scenie będą prezentowały się szkoły Mysłowickie, a o 15.00 spodziewamy się wizyty Św. Mikołaja, który będzie obdarowywał słodyczami grzeczne dzieci. Kulminacją jarmarku będzie rozświetlenie największej w Mysłowicach choinki świątecznej oraz zaśpiewanie kolędy przez chóry, władze miasta oraz mieszkańców Mysłowic.
ZAPRASZAMY!