W obronie prof. Chazana: pierwszym aktom oskarżenia nadaliśmy już bieg
Ilustracja
Prywatny akt oskarżenia przeciwko Leszkowi Millerowi
Szanowny Panie,
Werbalna nienawiść wobec prof. Bogdana Chazana nie pozostanie bezkarna. Dzięki szczodrości osób, które odpowiedziały na nasz apel, prawnicy Instytutu Ordo Iuris przygotowali pierwsze akty oskarżenia względem tych, którzy publicznie znieważyli Profesora.
"Zwyrodnialec", "pomyleniec", "wcielenie szatana" – tak znieważał powszechnie szanowanego lekarza Piotr Ikonowicz. Obecnie polityk ten oddaje się lekturze skierowanego przeciw niemu aktu oskarżenia, który przygotowaliśmy dzięki wsparciu finansowemu okazanemu nam przez licznych ludzi dobrej woli.
Podobnego czynu dopuścił się poseł Leszek Miller, który w jednej z audycji radiowych nazwał Bogdana Chazana "religjnym psychopatą". Czekamy obecnie na informację z Kancelarii Sejmu o zaopiniowaniu przez Komisję Regulaminową i Spraw Poselskich wniosku o uchylenie immunitetu, który towarzyszy kolejnemu aktowi oskarżenia.
Udało się to zrobić jedynie dzięki szczodrości darczyńców Ordo Iuris
To jednak nie jedyne działania, które podjęliśmy w ostatnim czasie w obronie wolności sumienia.
Nasi eksperci dokładnie zbadali okoliczności zwolnienia Profesora z pracy. Na potrzeby planowanych procesów sądowych uruchomiliśmy oficjalną stronę www.bogdanchazan.pl, która zapewnia dostęp do uporządkowanych i wiarygodnych informacji dotyczących usunięcia go z funkcji dyrektora Szpitala Św. Rodziny.
Sprawę prof. Bogdana Chazana podjęliśmy również podczas międzynarodowego szczytu Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W ramach tego wydarzenia Ordo Iuris zorganizowało seminarium na temat zagrożeń dla wolności sumienia, w którym wzięli udział przedstawiciele organizacji pozarządowych z całej Europy oraz dziennikarze.
TWOJE BRYLANTY
Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL
- https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f
sobota, 22 listopada 2014
Protest Górników w Kopani Węglowej
AKCJA PROTESTACYJNA GÓRNIKÓW W KOMPANI WĘGLOWEJ 2014
6 dzień trwa akcja protestacyjna załogi górniczej w Kompani Węglowej w Katowicach Uczestniczący górnicy w niej domagają się dymisji wiceministra gospodarki Tomasza Tomczykiewicza oraz zarządu. Okupacja kompani węglowej rozpoczęła się w czwartek po spotkaniu zarządu ze związkowcami Wiceszef Górniczej Solidarności Stanisław Kłysz –podkreślił o celu akcji aby ratować miejsca pracy i godziwe wynagrodzenia ,oraz że nie ma zgody na sprzedaż kopalń i braku grudniowej pensji. Rząd Tuska gdy wcześniej protestowali w Katowicach obiecał że się zajmie i przygotuje pakiet naprawczy ,ale jak wiemy uciekł jak szczur do Brukseli .
Obecnie Kopacz tylko unika problemu i zwodzi. Tu trzeba przypomnieć że już za Buzka rozpoczął się proces likwidacji kopalń i próby przejęcia- jako sektor prywatny Platforma obywatelska swoimi decyzjami doprowadziła do likwidacji przemysłu stoczniowego czy hutniczego.
Górnicy deklarują że będą akcję protestacyjną prowadzili tak długo ,aż zostaną podjęte decyzje naprawcze kompani węglowej. Przed budynkiem kompani węglowej. wiszą flagi związkowe i palą się znicze jako znak żałoby na likwidację kopalń Akcja protestacyjna jest rotacyjna w siedzibie kompani przebywa około 300 osób którzy się zmieniają .
Solidarni z abp Gądeckim – poprzyj jego postawę w obronie Kościoła
Solidarni z abp Gądeckim – poprzyj jego postawę w obronie Kościoła
„...homoseksualiści posiadają dary i cechy,
które mogą zaoferować wspólnocie chrześcijańskiej..."
Drogi Przyjacielu!
Rozpocząłem ten list w taki sposób, żeby Cię sprowokować.
Zakończona w październiku sesja Synodu Biskupów odbyła się w bardzo niebezpiecznej dla porządku moralnego atmosferze. Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi cytować tak skandaliczne słowa, których autorami będą duchowni.
Śledząc doniesienia z Rzymu, obawiałem się najgorszego. Dyskusja o rodzinie przerodziła się w dociekania nad akceptacją związków homoseksualnych oraz udzielaniem Komunii Świętej rozwodnikom.
Nie uspokoiło mnie także głosowanie. Pomimo że biskupi odrzucili skandaliczne zapisy, to jednak niestety większość z nich była skłonna je przeforsować.
Wydawało się, że rozchwiana łódź Piotrowa podda się naporowi fal...
I w tym momencie pojawiła się nadzieja.
Pojawili się hierarchowie, którzy w naszym imieniu wypowiedzieli głośne non possumus – nie pozwalamy na to, by zboczyć ze ścieżki wyznaczonej przez naszego Pana Jezusa Chrystusa!
Nie zgadzam się na afirmację związków homoseksualnych, nie są one żadną wartością i nie ubogacą Kościoła!
Nie zgadzam się na udzielanie sakramentu eucharystii rozwodnikom, czyli osobom żyjącym w grzechu ciężkim!
Dzisiaj trudno mi opisać radość i dumę, które mnie ogarnęły, kiedy dowiedziałem się, że jednym z tych obrońców Kościoła jest...
...Polak – arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Na gwałtowne próby „modernizacji” Kościoła arcybiskup odpowiedział jednoznacznie:
Jeżeli chcemy skończyć w protestantyzmie, możemy liberalizować naukę Kościoła...
Mało tego, arcybiskup ostrzegł nas, że manipulowanie nauczaniem Jezusa Chrystusa, naginanie Jego nakazów do aktualnych trendów musi prowadzić do dewastacji świętych sakramentów pokuty, małżeństwa i eucharystii.
Niestety, jak się zapewne domyślasz, postawa arcybiskupa została ostro skrytykowana. Media, a nawet „katoliccy” komentatorzy, nie kryli niezadowolenia.
W dalszym ciągu pojawiają się niepochlebne opinie na temat Jego stanowiska w tej sprawie.
I tu pojawia się zadanie dla nas.
Musimy wesprzeć naszego pasterza.http://www.popierajmy.pl/?ka=004901Arcybiskup Gądecki musi wiedzieć, że - niezależnie od medialnej nagonki – my wierni - jesteśmy mu wdzięczni i będziemy go wspierać w odważnej postawie, która przynosi zaszczyt ale i nadzieję zarówno nam, Polakom, jak i Kościołowi w Polsce.
Wsparcie jest bardzo potrzebne, bowiem druga, ważniejsza część Synodu, jeszcze przed nami. Zwłaszcza że liberalni biskupi (m.in. niemieccy) chcą zrobić wszystko, by przeforsować własną destrukcyjną wizję.
Na dowód tego zacytuję słowa kardynała Waltera Kaspera, który, odnosząc się do afrykańskich duchownych broniących Kościoła, stwierdził wręcz z wyższością, że nie powinni mówić nam zbyt wiele o tym, co mamy robić.
Słowa niemieckiego kardynała nie wymagają komentarza, kryzys jest większy niż sądziliśmy. Dlatego musimy dać świadectwo!
Napiszmy do Arcybiskupa Gądeckiego,
że zgadzamy się z Jego twardym stanowiskiem oraz, że będziemy się modlić, by trwał na gruncie niezmiennej nauki Chrystusa mimo fali krytyki ze strony tych, którzy są „ze świata”.
Jestem przekonany, że jeśli wesprzemy naszego duszpasterza słowem i modlitwą, to - dzięki łasce Ducha Świętego i Bożej Opatrzności - uda się nam wspólnie obronić Kościół katolicki.
Właśnie w tej intencji stworzyliśmy stronę internetową popierajmy.pl.
Wystarczy, że poświęcisz minutę, aby podpisać przygotowany przeze mnie list. W Twoim imieniu przekażę go Arcybiskupowi Gądeckiemu.
Sądzę, że domyślasz się, jak ważne w tym trudnym okresie będzie Twoje słowo i modlitwa, dlatego nie zwlekaj! Wejdź na stronę popierajmy.pl http://www.popierajmy.pl/?ka=004901 i wyraź swe poparcie dla arcybiskupa.
Kończąc ten list, pragnę Cię bardzo serdecznie pozdrowić i zapewnić o modlitwie.
W Jezusie i Maryi
Arkadiusz Stelmach
Wiceprezes Instytutu
Ks. Piotra Skargi
P.S. Nastał czas walki o Kościół, nie możemy pozostać obojętni. Musimy wesprzeć naszego duszpasterza Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego!
„...homoseksualiści posiadają dary i cechy,
które mogą zaoferować wspólnocie chrześcijańskiej..."
Drogi Przyjacielu!
Rozpocząłem ten list w taki sposób, żeby Cię sprowokować.
Zakończona w październiku sesja Synodu Biskupów odbyła się w bardzo niebezpiecznej dla porządku moralnego atmosferze. Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi cytować tak skandaliczne słowa, których autorami będą duchowni.
Śledząc doniesienia z Rzymu, obawiałem się najgorszego. Dyskusja o rodzinie przerodziła się w dociekania nad akceptacją związków homoseksualnych oraz udzielaniem Komunii Świętej rozwodnikom.
Nie uspokoiło mnie także głosowanie. Pomimo że biskupi odrzucili skandaliczne zapisy, to jednak niestety większość z nich była skłonna je przeforsować.
Wydawało się, że rozchwiana łódź Piotrowa podda się naporowi fal...
I w tym momencie pojawiła się nadzieja.
Pojawili się hierarchowie, którzy w naszym imieniu wypowiedzieli głośne non possumus – nie pozwalamy na to, by zboczyć ze ścieżki wyznaczonej przez naszego Pana Jezusa Chrystusa!
Nie zgadzam się na afirmację związków homoseksualnych, nie są one żadną wartością i nie ubogacą Kościoła!
Nie zgadzam się na udzielanie sakramentu eucharystii rozwodnikom, czyli osobom żyjącym w grzechu ciężkim!
Dzisiaj trudno mi opisać radość i dumę, które mnie ogarnęły, kiedy dowiedziałem się, że jednym z tych obrońców Kościoła jest...
...Polak – arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Na gwałtowne próby „modernizacji” Kościoła arcybiskup odpowiedział jednoznacznie:
Jeżeli chcemy skończyć w protestantyzmie, możemy liberalizować naukę Kościoła...
Mało tego, arcybiskup ostrzegł nas, że manipulowanie nauczaniem Jezusa Chrystusa, naginanie Jego nakazów do aktualnych trendów musi prowadzić do dewastacji świętych sakramentów pokuty, małżeństwa i eucharystii.
Niestety, jak się zapewne domyślasz, postawa arcybiskupa została ostro skrytykowana. Media, a nawet „katoliccy” komentatorzy, nie kryli niezadowolenia.
W dalszym ciągu pojawiają się niepochlebne opinie na temat Jego stanowiska w tej sprawie.
I tu pojawia się zadanie dla nas.
Musimy wesprzeć naszego pasterza.http://www.popierajmy.pl/?ka=004901Arcybiskup Gądecki musi wiedzieć, że - niezależnie od medialnej nagonki – my wierni - jesteśmy mu wdzięczni i będziemy go wspierać w odważnej postawie, która przynosi zaszczyt ale i nadzieję zarówno nam, Polakom, jak i Kościołowi w Polsce.
Wsparcie jest bardzo potrzebne, bowiem druga, ważniejsza część Synodu, jeszcze przed nami. Zwłaszcza że liberalni biskupi (m.in. niemieccy) chcą zrobić wszystko, by przeforsować własną destrukcyjną wizję.
Na dowód tego zacytuję słowa kardynała Waltera Kaspera, który, odnosząc się do afrykańskich duchownych broniących Kościoła, stwierdził wręcz z wyższością, że nie powinni mówić nam zbyt wiele o tym, co mamy robić.
Słowa niemieckiego kardynała nie wymagają komentarza, kryzys jest większy niż sądziliśmy. Dlatego musimy dać świadectwo!
Napiszmy do Arcybiskupa Gądeckiego,
że zgadzamy się z Jego twardym stanowiskiem oraz, że będziemy się modlić, by trwał na gruncie niezmiennej nauki Chrystusa mimo fali krytyki ze strony tych, którzy są „ze świata”.
Jestem przekonany, że jeśli wesprzemy naszego duszpasterza słowem i modlitwą, to - dzięki łasce Ducha Świętego i Bożej Opatrzności - uda się nam wspólnie obronić Kościół katolicki.
Właśnie w tej intencji stworzyliśmy stronę internetową popierajmy.pl.
Wystarczy, że poświęcisz minutę, aby podpisać przygotowany przeze mnie list. W Twoim imieniu przekażę go Arcybiskupowi Gądeckiemu.
Sądzę, że domyślasz się, jak ważne w tym trudnym okresie będzie Twoje słowo i modlitwa, dlatego nie zwlekaj! Wejdź na stronę popierajmy.pl http://www.popierajmy.pl/?ka=004901 i wyraź swe poparcie dla arcybiskupa.
Kończąc ten list, pragnę Cię bardzo serdecznie pozdrowić i zapewnić o modlitwie.
W Jezusie i Maryi
Arkadiusz Stelmach
Wiceprezes Instytutu
Ks. Piotra Skargi
P.S. Nastał czas walki o Kościół, nie możemy pozostać obojętni. Musimy wesprzeć naszego duszpasterza Arcybiskupa Stanisława Gądeckiego!
Rodzinny święty – św. Katarzyna Genueńska
Rodzinny święty – św. Katarzyna Genueńska
Katarzyna urodziła się w 1447 r. w Genui. W szesnastym roku życia została przymuszona do małżeństwa z Julianem Adoro, człowiekiem, który miał już pięcioro nieślubnych dzieci. Związek nie był szczęśliwy. Julian był znanym rozpustnikiem i hulaką. Katarzyna przez kilka lat żyła w osamotnieniu, po czym podjęła życie towarzyskie, właściwe jej sferze. Nie były to co prawda grzechy ciężkie, niemniej jednak będzie sobie całe życie wyrzucać zmarnowane dla wieczności lata.
11 marca 1473 r. doznała łaski nawrócenia i przemiany. Kiedy odwiedziła u kanoniczek swoją siostrę, ta niespodziewanie zaproponowała jej odprawienie spowiedzi generalnej u kapelana sióstr. Katarzyna walczyła ze sobą, aż wreszcie poddała się działaniu Bożej łaski. Odtąd zaczęła życie pełne pokuty. Modlitwę połączyła z surowymi postami. Działalność charytatywną skoncentrowała szczególnie na posługiwaniu chorym.
Spowiednik pozwolił jej przyjmować codziennie Komunię świętą, co w owych czasach było zupełną nowością. W ciągu 23 lat Komunia święta była dla Katarzyny (przynajmniej w pewnych okresach) jedynym pokarmem, gdyż w czasie Adwentu i Wielkiego Postu przyjmowała jedynie trochę wody z solą.
Prowadziła głębokie życie duchowe, co w połączeniu z wrażliwością na potrzeby innych, przyciągało potrzebujących, a nawet wybitnych kapłanów. Swoimi modlitwami uprosiła nawrócenie także dla męża. Julian zaczął zmieniać swoje życie, aż w końcu wstąpił do III Zakonu św. Franciszka. Budził podziw miasta, kiedy go widziano, jak wraz z Katarzyną opatrywał rany ubogim w szpitalu miejskim, jak odwiedzał biednych w ich domach.
Katarzyna zmarła 15 września 1510 r., mając 63 lata. Jej kult zatwierdził papież Klemens IX w roku 1675, a kanonizował ją Klemens XII w 1737 r.
Wspomnienie świętej żony przypada w kalendarzu liturgicznym 15 września.
Katarzyna urodziła się w 1447 r. w Genui. W szesnastym roku życia została przymuszona do małżeństwa z Julianem Adoro, człowiekiem, który miał już pięcioro nieślubnych dzieci. Związek nie był szczęśliwy. Julian był znanym rozpustnikiem i hulaką. Katarzyna przez kilka lat żyła w osamotnieniu, po czym podjęła życie towarzyskie, właściwe jej sferze. Nie były to co prawda grzechy ciężkie, niemniej jednak będzie sobie całe życie wyrzucać zmarnowane dla wieczności lata.
11 marca 1473 r. doznała łaski nawrócenia i przemiany. Kiedy odwiedziła u kanoniczek swoją siostrę, ta niespodziewanie zaproponowała jej odprawienie spowiedzi generalnej u kapelana sióstr. Katarzyna walczyła ze sobą, aż wreszcie poddała się działaniu Bożej łaski. Odtąd zaczęła życie pełne pokuty. Modlitwę połączyła z surowymi postami. Działalność charytatywną skoncentrowała szczególnie na posługiwaniu chorym.
Spowiednik pozwolił jej przyjmować codziennie Komunię świętą, co w owych czasach było zupełną nowością. W ciągu 23 lat Komunia święta była dla Katarzyny (przynajmniej w pewnych okresach) jedynym pokarmem, gdyż w czasie Adwentu i Wielkiego Postu przyjmowała jedynie trochę wody z solą.
Prowadziła głębokie życie duchowe, co w połączeniu z wrażliwością na potrzeby innych, przyciągało potrzebujących, a nawet wybitnych kapłanów. Swoimi modlitwami uprosiła nawrócenie także dla męża. Julian zaczął zmieniać swoje życie, aż w końcu wstąpił do III Zakonu św. Franciszka. Budził podziw miasta, kiedy go widziano, jak wraz z Katarzyną opatrywał rany ubogim w szpitalu miejskim, jak odwiedzał biednych w ich domach.
Katarzyna zmarła 15 września 1510 r., mając 63 lata. Jej kult zatwierdził papież Klemens IX w roku 1675, a kanonizował ją Klemens XII w 1737 r.
Wspomnienie świętej żony przypada w kalendarzu liturgicznym 15 września.
Św. Jan Paweł II o rodzinie
Św. Jan Paweł II o rodzinie
„W obliczu kultury, która na ogół „banalizuje” płciowość ludzką, odnosząc ją jedynie do ciała i egoistycznej przyjemności, posługa wychowawcza rodziców musi skupić się zdecydowanie na kulturze życia płciowego” (FC 37).
Trudny to temat, więc jak mówić? Rodzice, sparaliżowani tym pytaniem, nie wprowadzają dzieci w dobre rozumienie cielesności, a przecież telewizja i internet nie powinny być pierwszym źródłem informacji!
„W obliczu kultury, która na ogół „banalizuje” płciowość ludzką, odnosząc ją jedynie do ciała i egoistycznej przyjemności, posługa wychowawcza rodziców musi skupić się zdecydowanie na kulturze życia płciowego” (FC 37).
Trudny to temat, więc jak mówić? Rodzice, sparaliżowani tym pytaniem, nie wprowadzają dzieci w dobre rozumienie cielesności, a przecież telewizja i internet nie powinny być pierwszym źródłem informacji!
Opowiadanie Te wszystkie lata
Opowiadanie
Te wszystkie lata
Narodziny Tomaszka, ślicznego i zdrowego dziecka, były wydarzeniem, które należało świętować. Mama miała już dwie starsze córki, które chodziły do liceum.
Codziennie, wraz z upływem czasu wydawało się, że są powody do świętowania cennego daru, jaki otrzymano wraz z narodzinami Tomaszka. Dorosłych zniewalał słodkim uśmiechem, dziecięcym rozsądkiem i wulkanem energii, którym wybuchał właściwie bez końca, gdy wciągał ich w swoje zabawy. Przebywanie w jego towarzystwie było prawdziwą przyjemnością.
Pewnego dnia, pięcioletni Tomaszek udał się wraz z mamą samochodem do centrum handlowego. I jak to często bywa z dziećmi, zadał niespodziewane pytanie:
- Mamo, ile miałaś lat, kiedy się urodziłem?
- Trzydzieści sześć, Tomaszku. Dlaczego pytasz? - odpowiedziała zaskoczona starając się przy tym odkryć, jaki jest prawdziwy powód tego pytania.
- Szkoda! - zareagował z sarkazmem chłopiec.
- Synku, o co ci chodzi? - dociekała nadal zaskoczona w najwyższym stopniu mama.
Odpowiedziało jej najpierw głośne westchnienie chłopca, spojrzenie pełne miłości, a potem dotarły do niej wypełnione nutką żalu jego słowa:
- Nie szkoda ci tych lat, które spędziliśmy nie znając się?
Te wszystkie lata
Narodziny Tomaszka, ślicznego i zdrowego dziecka, były wydarzeniem, które należało świętować. Mama miała już dwie starsze córki, które chodziły do liceum.
Codziennie, wraz z upływem czasu wydawało się, że są powody do świętowania cennego daru, jaki otrzymano wraz z narodzinami Tomaszka. Dorosłych zniewalał słodkim uśmiechem, dziecięcym rozsądkiem i wulkanem energii, którym wybuchał właściwie bez końca, gdy wciągał ich w swoje zabawy. Przebywanie w jego towarzystwie było prawdziwą przyjemnością.
Pewnego dnia, pięcioletni Tomaszek udał się wraz z mamą samochodem do centrum handlowego. I jak to często bywa z dziećmi, zadał niespodziewane pytanie:
- Mamo, ile miałaś lat, kiedy się urodziłem?
- Trzydzieści sześć, Tomaszku. Dlaczego pytasz? - odpowiedziała zaskoczona starając się przy tym odkryć, jaki jest prawdziwy powód tego pytania.
- Szkoda! - zareagował z sarkazmem chłopiec.
- Synku, o co ci chodzi? - dociekała nadal zaskoczona w najwyższym stopniu mama.
Odpowiedziało jej najpierw głośne westchnienie chłopca, spojrzenie pełne miłości, a potem dotarły do niej wypełnione nutką żalu jego słowa:
- Nie szkoda ci tych lat, które spędziliśmy nie znając się?
Na wesoło
Na wesoło
Ksiądz na religii zwraca się do ucznia, patrząc mu wnikliwie w oczy:
- Zawsze gdy jest klasówka Ciebie nie ma, bo babcia chora, tak?
- Tak, proszę księdza, my też podejrzewamy, że babcia symuluje.
Mąż po raz kolejny wraca po nadgodzinach do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Mężczyzna przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Kochanie! Zacznij wreszcie narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!
Ksiądz na religii zwraca się do ucznia, patrząc mu wnikliwie w oczy:
- Zawsze gdy jest klasówka Ciebie nie ma, bo babcia chora, tak?
- Tak, proszę księdza, my też podejrzewamy, że babcia symuluje.
Mąż po raz kolejny wraca po nadgodzinach do domu. Żona śpi, w sypialni jest zupełnie ciemno. Mężczyzna przez chwilę obija się o meble, w końcu zdenerwowany woła:
- Kochanie! Zacznij wreszcie narzekać, bo nie mogę znaleźć łóżka!
Święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej 9 listopada 2014 r.
Święto rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej
9 listopada 2014 r.
Refleksja
Przeżywane dziś święto Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej przenosi nas myślą do Rzymu i jednoczy w modlitwie z papieżem Franciszkiem. Bazylika Laterańska bowiem to katedra Biskupa Rzymu, a jednocześnie Matka i Głowa wszystkich kościołów świata. Jest ona symbolem jedności i powszechności całego Kościoła. Szczególnym doświadczeniem tej uniwersalności i jedności są Światowe Dni Młodzieży, które w lipcu 2016 roku odbędą się w Polsce.
W trosce o to, by przygotowania do Światowych Dni Młodzieży były dla każdego czasem odkrywania swojego miejsca we wspólnocie Kościoła, już dziś zachęcamy młodych ludzi w całej Polsce do osobistego zaangażowania w to dzieło i służące mu programy duszpasterskie. Od tegorocznej Niedzieli Palmowej przeżywamy pielgrzymkę symboli ŚDM: Krzyża i ikony Matki Bożej. Docierają one wszędzie: nie tylko do kościołów i na miejskie place, ale też do wiosek dziecięcych, domów pomocy społecznej, na uczelnie, do szkół, hospicjów i więzień. To czas łaski dla całego Kościoła w Polsce. Od tego, jak go przeżyjemy, zależą przyszłe owoce Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Prosimy Was, drodzy młodzi, wyruszcie na szlak przygotowań duchowych, zaangażujcie się w prace wolontariatu ŚDM i zaproście na tę drogę Waszych rówieśników, którzy być może pozostają z dala od Jezusa i Jego Kościoła. Pokornie prosimy też wszystkich o otwarcie w odpowiednim czasie swoich domów i wsparcie materialne, aby młodzi, którzy zechcą wziąć udział w tym wydarzeniu, doświadczyli piękna naszej staropolskiej gościnności i braterskich serc.
Z listu biskupów polskich
9 listopada 2014 r.
Refleksja
Przeżywane dziś święto Poświęcenia Bazyliki Laterańskiej przenosi nas myślą do Rzymu i jednoczy w modlitwie z papieżem Franciszkiem. Bazylika Laterańska bowiem to katedra Biskupa Rzymu, a jednocześnie Matka i Głowa wszystkich kościołów świata. Jest ona symbolem jedności i powszechności całego Kościoła. Szczególnym doświadczeniem tej uniwersalności i jedności są Światowe Dni Młodzieży, które w lipcu 2016 roku odbędą się w Polsce.
W trosce o to, by przygotowania do Światowych Dni Młodzieży były dla każdego czasem odkrywania swojego miejsca we wspólnocie Kościoła, już dziś zachęcamy młodych ludzi w całej Polsce do osobistego zaangażowania w to dzieło i służące mu programy duszpasterskie. Od tegorocznej Niedzieli Palmowej przeżywamy pielgrzymkę symboli ŚDM: Krzyża i ikony Matki Bożej. Docierają one wszędzie: nie tylko do kościołów i na miejskie place, ale też do wiosek dziecięcych, domów pomocy społecznej, na uczelnie, do szkół, hospicjów i więzień. To czas łaski dla całego Kościoła w Polsce. Od tego, jak go przeżyjemy, zależą przyszłe owoce Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.
Prosimy Was, drodzy młodzi, wyruszcie na szlak przygotowań duchowych, zaangażujcie się w prace wolontariatu ŚDM i zaproście na tę drogę Waszych rówieśników, którzy być może pozostają z dala od Jezusa i Jego Kościoła. Pokornie prosimy też wszystkich o otwarcie w odpowiednim czasie swoich domów i wsparcie materialne, aby młodzi, którzy zechcą wziąć udział w tym wydarzeniu, doświadczyli piękna naszej staropolskiej gościnności i braterskich serc.
Z listu biskupów polskich
niedziela, 2 listopada 2014
Najnowszy film Grzegorza Brauna ocali przed śmiercią niejednego człowieka
Najnowszy film Grzegorza Brauna ocali przed śmiercią niejednego człowieka
Czy mając świadomość, że za ścianą naszego mieszkania ktoś właśnie chce zabić dziecko zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby je ocalić? A jeśli wymagałoby to złamania prawa, czy nadal będziemy chcieli ratować niewinnego człowieka? Mary Wagner - której historię opowiedział w swoim najnowszym filmie Grzegorz Braun - właśnie to robi. Łamie prawo, by uchronić przed śmiercią bezbronne istoty. Za swoją postawę spędziła blisko dwa lata w więzieniu.
Kanadyjka nie chciała aby film, którego realizacji podjął się Grzegorz Braun był o niej samej, stąd tytuł "Nie o Mary Wagner". Wybitny polski reżyser zrobił dokument o współczesnym przemyśle śmierci i batalii toczonej o ludzkie życie przez aktywistów i organizacje pro-life. To film edukacyjny, który wytrąca zwolennikom "prawa do wyboru" "argument", że tzw. aborcja to tylko "zabieg". Obraz Brauna nie pozostawia wątpliwości - chodzi o zabijanie ludzi. I to na masową skalę, znacznie większą niż tę z jaką mieliśmy do czynienia podczas II wojny światowej, kiedy naziści mordowali w obozach koncentracyjnych. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia współczesny holokaust pochłania rocznie od 40 do 50 milionów ofiar.
WIĘCEJ na temat filmu na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/7119-najnowszy-film-grzegorza-brauna-ocali-przed-smiercia-niejednego-czlowieka
Czy mając świadomość, że za ścianą naszego mieszkania ktoś właśnie chce zabić dziecko zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby je ocalić? A jeśli wymagałoby to złamania prawa, czy nadal będziemy chcieli ratować niewinnego człowieka? Mary Wagner - której historię opowiedział w swoim najnowszym filmie Grzegorz Braun - właśnie to robi. Łamie prawo, by uchronić przed śmiercią bezbronne istoty. Za swoją postawę spędziła blisko dwa lata w więzieniu.
Kanadyjka nie chciała aby film, którego realizacji podjął się Grzegorz Braun był o niej samej, stąd tytuł "Nie o Mary Wagner". Wybitny polski reżyser zrobił dokument o współczesnym przemyśle śmierci i batalii toczonej o ludzkie życie przez aktywistów i organizacje pro-life. To film edukacyjny, który wytrąca zwolennikom "prawa do wyboru" "argument", że tzw. aborcja to tylko "zabieg". Obraz Brauna nie pozostawia wątpliwości - chodzi o zabijanie ludzi. I to na masową skalę, znacznie większą niż tę z jaką mieliśmy do czynienia podczas II wojny światowej, kiedy naziści mordowali w obozach koncentracyjnych. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia współczesny holokaust pochłania rocznie od 40 do 50 milionów ofiar.
WIĘCEJ na temat filmu na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/7119-najnowszy-film-grzegorza-brauna-ocali-przed-smiercia-niejednego-czlowieka
Subskrybuj:
Posty (Atom)