VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choroba. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą choroba. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 lutego 2017

Święta Agnieszka, dziewica i męczennica

 Święta Agnieszka, dziewica i męczennica

A
gnieszka to bardzo popularne w starożytności świętych.
12-letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Tuż obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej wezwaniem, tam 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem - poświęca się dwa białe baranki. Według przekazów o rękę Agnieszki rywalizowało wielu zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic oczarowany jej urodą. Ona jednak odrzuciła wszystkich, mówiąc, że wybrała Małżonka, którego nie potrafią zobaczyć oczy śmiertelnika. Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że jest chrześcijanką. Doprowadzona przed sędziego nie uległa ani łagodnym namowom, ani groźbom. Rozniecono ogień, przyniesiono narzędzia tortur, ale ona przyglądała się temu z niewzruszonym spokojem.
Wobec tego odesłano ją do domu publicznego, ale jej postać budziła taki szacunek, że żaden z grzesznych młodzieńców odwiedzających to miejsce nie śmiał się zbliżyć do niej. Jeden, odważniejszy niż inni, został nagle porażony ślepotą i upadł w konwulsjach. Młoda Agnieszka wyszła z domu rozpusty niepokalana i nadal była czystą małżonką Chrystusa. Zalotnicy znów zaczęli podburzać sędziego. Bohaterska dziewica została skazana na ścięcie. "Udała się na miejsce kaźni - mówi święty Ambroży - szczęśliwsza niż inne, które szły na swój ślub". Poza tą postawą zaszło inne zjawisko. Cudowne znaki, które miały miejsce podczas tortur spowodowały nawrócenie 160 pogan. Pod koniec męczennicę wrzucono do ognia. Kiedy wyszła z niego cało, została zabita ciosem miecza w gardło. Wśród powszechnego płaczu ścięto jej głowę. Poszła na spotkanie Nieśmiertelnego małżonka, którego ukochała bardziej niż życie. Ta śmierć była czymś niezwykłym, pisząc o niej: święty Ambroży (340 - 397), święty Hieronim (345 - 419), papież święty Dionizy (305 - 384), papież Grzegorz I Wielki i wielu innych.
Jak mówią legendy święta Agnieszka, całkowicie obnażona na stadionie, została rzucona na pastwę spojrzeń tłumu. Za sprawą cudu okryła się płaszczem włosów. Imię Agnieszki jest wymieniane w I Modlitwie Eucharystycznej - Kanonie rzymskim.
Artyści przedstawiają Agnieszkę z barankiem, gdyż łacińskie imię Agnes wywodzi się zapewne od łacińskiego wyrazu agnus - baranek. Powstał zwyczaj, że przy klasztorze, który znajduje się przy bazylice, siostry pielęgnują baranki, które poświęca się w dzień świętej Agnieszki.
Z ich wełny zakonnice wyrabiają paliusze, które papież rozsyła świeżo mianowanym metropolitom Kościoła katolickiego.
Najdawniejsze wizerunki świętej Męczennicy spotykamy w IV wieku.
Święta Agnieszka należy do najbardziej popularnych i znanych świętych Kościoła. Imię to nadaje się obecnie dość często i w Polsce.
W Polskiej literaturze też często jest wymieniana.
Z dniem tej świętej lud związał szereg przysłów, np.:
 „Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka".
Ciało młodej męczennicy zostało złożone w Rzymie u wejścia do katakumb. Po wielu latach nastały rządy Konstantyna Wielkiego. Pewnego razy jego córka, Konstancja, ciężko zachorowała. Zdrowie odzyskała dopiero po żarliwej modlitwie nad grobem świętej Agnieszki. W dowód wdzięczności cesarz polecił wznieść na tym miejscu świątynię, przy której królewna powołała do życia żeński monaster.
Agnieszka należy do najbardziej popularnych i znanych świętych zarówno na Wschodzie jaki i na Zachodzie. Obecnie jej kult nie jest tak rozpowszechniony. W prawosławiu jest żywy głównie w bizantyjskim obszarze kulturowym.
Święta zazwyczaj przedstawiana jest jako młoda dziewczyna w szatach żółtych (a nie czerwonych jak zazwyczaj w przypadku męczenników) i krzyżem męczeńskim w ręce. Na Zachodzie wizerunki świętej artyści przedstawiają z barankiem z nimbem (wywodząc jej imię od łacińskiego agnus - baranek).
Ukazywana jest również z dwiema koronami - dziewictwa i męczeństwa. Nieraz obok niej płonie stos, na którym według jednej z wersji miała spłonąć. W tradycji zachodniej uważana jest za patronkę dzieci, panien i ogrodników.


piątek, 18 kwietnia 2014

Dwudziesty siódmy rok pontyfikatu Jana Pawła II – „ Jestem radosny,Wy też bądźcie”

Dwudziesty siódmy rok pontyfikatu Jana Pawła II – „ Jestem radosny,Wy też bądźcie”
Zbliża się koniec Jego ziemskiej drogi, a On niezmordowanie czyni ekumeniczne gesty, apeluje o troskę o ludzi starych i solidarność z Afryką w walce z jej największymi plagami. Obdarowuje nas książką „Pamięć i tożsamość” i wreszcie całemu światu, nie mogąc mówić – udziela katechezy cierpienia, pisząc – jak określa to włoski watykanista Marco Politi – swoją najpiękniejszą encyklikę.
26 listopada 2004 roku - Jan Paweł II przyjmuje patriarchę Bartłomieja I i przekazuje mu relikwie świętych Grzegorza z Nazjanzu i Jana Chryzostoma. To kolejny piękny gest ekumeniczny Jana Pawła II. Zdaniem Bartłomieja jest to „bardzo ważny krok ku pełnej jedności naszych siostrzanych Kościołów”.
8 grudnia 2004 roku - Obchody 150 rocznicy ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu. W bazylice św. Piotra Papież dokonuje zawierzenia Maryi całego Kościoła.
1 stycznia 2005 roku - 38 Światowy Dzień Pokoju, orędzie „Nie daj się zwyciężać złu, ale zło dobrem zwyciężaj”.
4 stycznia 2005 roku – Audiencja dla piłkarzy, trenerów i działaczy „Cracovii”, ukochanego klubu Ojca Świętego. Podczas pozowania do zdjęcia Jan Paweł wydaje okrzyk: „Cracovia pany!”.
18 stycznia 2005 roku - Bezprecedensowa audiencja dla 160 rabinów i kantorów reprezentujących wszystkie nurty judaizmu. Papież zaapelował o wzmożenie wysiłków na rzecz wzajemnego zrozumienia i współpracy. Uczestnicy specjalną modlitwą podziękowali Ojcu Świętemu za to, co uczynił dla zbliżenia żydów i chrześcijan. Papież nawiązał do przypadającej w tym roku 40 rocznicy ogłoszenia przez Sobór Watykański II deklaracji "Nostra aetate", stanowiącej przełom w dialogu Kościoła z judaizmem. Zakończył pozdrowieniem "Szalom alejchem". Wówczas trzej rabini zbliżyli się do Papieża i słowami specjalnej modlitwy podziękowali mu za wszystko, co uczynił na rzecz zbliżenia wyznawców obu religii. Wręczono Papieżowi jarmułkę w kolorach watykańskich - białym i żółtym, nazywając Go "wielkim cudotwórcą w stosunkach między katolikami a żydami".
27 stycznia 2005 roku - W przesłaniu na 60 rocznicę wyzwolenia obozu w Oświęcimiu-Brzezince Jan Paweł II pisze, że „nawet w otchłani cierpienia może zwyciężać miłość”.
1 lutego 2005 roku - O godz. 22.50 Papież został przewieziony do kliniki Gemelli w trybie nagłym. Rzecznik prasowy Watykanu Joaquin Navarro Valls oświadczył, że w przebiegu grypy, na którą Papież cierpi od niedzieli, wystąpiły komplikacje: ostre zapalenie krtani i spazmatyczny kaszel. Choroba spowodowała normalną porcję plotek o możliwości abdykacji oraz kolejne słowa samego Jana Pawła II interpretowane jako zanegowanie owych plotek. 6 lutego w rozważaniu niedzielnym przed modlitwą "Anioł Pański" Papież powiedział: "Tu, w szpitalu, pośród innych chorych, o których myślę z miłością, nadal służę Kościołowi i całej ludzkości".
10 lutego 2005 roku - Powrót papieża do Watykanu.
15 lutego 2005 roku – W liście po śmierci s. Łucji do Santos, wizjonerki z Fatimy, Jan Paweł II wyznaje, że zawsze czuł jej modlitewne wsparcie, szczególnie w ciężkich chwilach próby i cierpienia.
22 lutego 2005 roku-Prezentacja włoskiej wersji książki Ojca Świętego „Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci” (oryginał polski zaprezentowany 14 marca).
25 lutego 2005 roku - Papież wraca do kliniki. Formuła watykańska: "Cofające się epizody ostrej niewydolności układu oddechowego". Operacja tchawicy zwana tracheotomią. Cały świat w niepokoju. Gdy następnego dnia rano Papież orientuje się, że nie może mówić, pisze na kartce: „Co ze mną zrobiliście!?”. I zaraz dopisuje: „Totus tuus”.
27 lutego 2005 roku - Niespodzianka - to miała być pierwsza niedzielna modlitwa "Anioł Pański" na pl. św. Piotra bez Jana Pawła II i rzeczywiście tekst papieski przeczytał zastępca sekretarza stanu abp Leonardo Sandri - ale Papież pokazał się w oknie kliniki Gemelli, błogosławiąc i wskazując wymownie na swoją szyję.
13 marca 2005 roku - Papież wraca do Watykanu, błogosławiąc z samochodu setki pozdrawiających go po drodze pielgrzymów.
25 marca 2005 roku - Pierwsza Droga Krzyżowa w rzymskim Koloseum bez Papieża. Ogląda ją w telewizji w swojej kaplicy. Podczas ostatniej stacji trzyma w ręku krzyż.
27 marca 2005 roku - Ostatnie orędzie wielkanocne i błogosławieństwo „Urbi et Orbi”. Wielkanoc w nastroju wielkopiątkowym: Papież ukazuje się w oknie watykańskim, ale nie może mówić. Wiadomo, że na skutek trudności z odżywianiem bardzo schudł i osłabł.
30 marca 2005 roku - Ostatnie spotkanie z pielgrzymami przybyłymi na audiencję ogólną.
31 marca 2005 roku - Alarmujące wiadomości: zapalenie dróg moczowych, wysoka gorączka, "kryzys kardiologiczny", sakrament chorych..
1 kwietnia 2005 roku – Stan zdrowia Ojca Świętego znowu się pogarsza, występuje niewydolność sercowo – naczyniowa, spada ciśnienie krwi, oddech staje się płytki a nerki funkcjonują gorzej. Przed kolejnym atakiem choroby podpisuje nominacje kilkunastu biskupów i nuncjuszy. Tymczasem pod oknem Papieża na modlitwach gromadzi się 100 tys. osób. Ojciec Święty wie o tysiącach młodych ludzi, którzy czuwają na pl. św. Piotra. Porusza wargami, a z jego trudno słyszalnych słów można odczytać następujący przekaz: „Szukałem was, teraz wy przybyliście do mnie i za to wam dziękuję”.
2 kwietnia 2005 roku - Niespodziewanym Dniem Młodzieży nazywa "L'Osservatore Romano" obecność tysięcy młodych ludzi modlących się za Papieża na placu św. Piotra. "I wszystkie kroki skierowały się tutaj. Od popołudnia 1 kwietnia plac św. Piotra okazał się za mały, by pomieścić całą tę rzekę młodzieży" - podkreśla dziennik watykański. Dodaje, że młodzi stali się "oceanem wyciągniętych, lecz pogodnych twarzy: twarzy pokolenia, które od 1978 roku uważa Jana Pawła II za swojego Papieża. Dla tych chłopców i dziewcząt Karol Wojtyła jest jedynym Papieżem z krwi i kości". O GODZINIE 21.37, PO WYSŁUCHANIU MSZY ŚW. O MIŁOSIERDZIU BOŻYM, JAN PAWEŁ II ODCHODZI DO PANA W 85 ROKU ŻYCIA I 27 ROKU PONTYFIKATU.

sobota, 12 stycznia 2013

Naukowcy: Dziecko w łonie chroni matkę przed Alzheimerem

Naukowcy z Seattle przeprowadzili badania, z których wynika, że komórki dziecka poczętego mogą przedostawać się do organizmu matki. Ulokowują się one m.in w płucach, wątrobie czy sercu kobiety, przekształcając się w komórki tych organów, co może np. leczyć te organy bądź zapobiegać rakowi. Ostatnie odkrycie naukowców potwierdziło, że komórki te mogą przedostawać się również do mózgu. Udowodniono, że kobiety z większym skupieniem komórek pochodzących od swoich dzieci (dokładnie synów) rzadziej zapadają na chorobę Alzheimera.

Natura po raz kolejny potwierdza, że się nie myli. Proaborcyjne media często mówią o dziecku jako "zagrożeniu" a wręcz "intruzie", próbując przedstawić aborcję jako terapię. Tymczasem okazuje się, że dziecko w łonie jest dla matki jednocześnie lekarzem i lekarstwem.

Okazuje się więc, że aborterom wypadają z rąk nawet pseudo-argumenty w postaci: "Będziesz zdrowsza jak kogoś zabijesz". Jak tak dalej pójdzie nie ostoi się już żaden pseudo-argument i zostanie tylko prawda: "Propagujemy i wykonujemy aborcję dlatego, że to ogromne pieniądze i dlatego, że lubimy zabijać."

Aleksandra Michalczyk

źródło: http://www.stopaborcji.pl/index.php/462-naukowcy-dziecko-w-lonie-chroni-matke-przed-alzheimerem



Fundacja Pro – prawo do życia

www.stopaborcji.pl

kontakt@stopaborcji.pl