VI rocznica Tragedii Smoleńskiej

TWOJE BRYLANTY

Twoje brylanty dobra inwestycja
Coś dla pań i nie tylko
kod polecający
JD9HRL

  • https://e-brylanty.pl/?mw_aref=169eed8de9fecdf123d6a14fc0d7307f


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą KSD. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą KSD. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 9 stycznia 2014

PIENIĄDZE GENDERYSTÓW. RZECZ O MENTALNOŚCI KOLONIALNEJ


PIENIĄDZE GENDERYSTÓW. RZECZ O MENTALNOŚCI KOLONIALNEJ

Gazeta Wyborcza z oburzeniem doniosła, że w ośrodku dla gimnazjalistek, prowadzonym przez Opus Dei, „dziewczynki uczestniczą w zajęciach przygotowujących je do bycia matkami”. Ta zbrodnicza działalność prowadzona jest w miejscu, które zostało wyposażone z dotacji unijnych, a dotacje unijne mogą być przecież użyte wyłącznie w programach zgodnych z „gender mainstreaming”. Można się domyślić, że gdyby ośrodek przygotowywał chłopców do bycia matkami wszystko byłoby w porządku. W tym samym tekście: (http://wyborcza.pl/1,75478,15216671,Aktywizacja_kobiet_wedlug_Opus_Dei__Szkola_gospodynie.html) autorka przywołuje słowa Wandy Nowickiej, która domaga się skontrolowania wszystkich dotacji UE dla instytucji katolickich, pod kątem ich zgodności z zasadami unijnymi. Jak można się domyślić „marszałkini” chodzi o zasady „gender”.

Te same środowiska, które z furią zaatakowały instytucje katolickie, od kilku tygodni żarliwie dowodzą, że „gender” to nie jest żadna ideologia, to po prostu „metoda badawcza”. Wyniki badań genderystów nie są powszechnie znane, choć w Norwegii, gdzie badania są prowadzone od kilkudziesięciu lat, za państwowe pieniądze, „badaczkom” udało się odkryć, że nie istnieją biologiczne powody społecznego zróżnicowania płci. To epokowe odkrycie zostało bez należytego entuzjazmu przyjęte przez lekarzy i uczonych innych specjalności, którzy uznali je za bzdurę. Finansowane przez rząd norweski, wieloletnie próby „genderystów” aby zwiększyć odsetek kobiet wśród inżynierów, a mężczyzn wśród pielęgniarek i położnych, nie przyniosły żadnych efektów. „Metoda badawcza” okazała się „metodą prania mózgu”, w dodatku nieskuteczną. Rząd norweski postanowił więc zaprzestać finansowania ciepłych posadek „genderystów”, produkujących, w najlepszym razie, bezużyteczne bzdury.

W Polsce taka rzecz jest nie do pomyślenia, ponieważ rząd Donalda Tuska jest przekonany, że pieniądze z Brukseli to są pieniądze genderystów. Ten sposób myślenia jest świadectwem mentalności kolonialnej. Donald Tusk wyobraża sobie, że za pieniądze oświeconych elit z Brukseli, cywilizuje tkwiących w okowach katolickiego zabobonu tubylców. Prawda wygląda inaczej. Pieniądze brukselskich mędrców pochodzą wyłącznie z podatków, które płacą „tubylcy” z całej Europy. Za pieniądze, które wcześniej nam skonfiskowali, szajka pedofilów, która obsiadła instytucje unijne, deprawuje młodzież w całej Europie.

Nie musimy się na to godzić. Nie musimy wybierać do władz ludzi o mentalności poganiaczy niewolników. Tyle tylko, że wymaga to od nas wysiłku. Trzeba się zorganizować i wziąć do roboty, aby oderwać od stołków zawodowych deprawatorów.

Mariusz Dzierżawski

Źródło: http://stopaborcji.pl/index.php/771-pieniadze-genderystow-rzecz-o-mentalnosci-kolonialnej

http://ksd.media.pl/publikacje/1744-mariusz-dzierzawski-pieniadze-genderystow-rzecz-o-mentalnosci-kolonialnej

sobota, 14 grudnia 2013

Wyłoniliśmy kandydatów na Heroda roku 2013. Głosuj już teraz!

Wyłoniliśmy kandydatów na Heroda roku 2013. Głosuj już teraz!

Zakończyliśmy pierwszą część plebiscytu na Heroda roku 2013. Dzięki Waszym propozycjom udało się wyłonić 5 kandydatów. Oto oni: Bartosz Arłukowicz, Ewa Kopacz, Donald Tusk, Marek Michalak, Urszula Augustyn. Od dziś do 27 grudnia możesz zagłosować na polityka, który według Ciebie najbardziej zasłużył na miano obłudnego, obojętnego na los chorych nienarodzonych dzieci. Krótkie charakterystyki tych polityków znajdziesz poniżej.

Pamiętajmy, że przez obłudę polityków, którzy często powtarzają, że są "za życiem", a głosują za prawem do zabijania, życie traci codziennie dwoje dzieci, podejrzanych o chorobę.

Przypominamy też, że osoba, która zbierze najwięcej głosów otrzyma w Święto Świętych Młodzianków (28 grudnia), zamordowanych przez obłudnego króla Heroda, nagrodę "krwawego srebrnika". Mamy nadzieję na to, że to niechlubne wyróżnienie obudzi sumienia polityków.

Bartosz Arłukowicz - Minister Zdrowia, który udaje, że nie wie jak wygląda rzeczywistość aborcyjna w polskich szpitalach. Nie chce powiedzieć w jaki sposób zabija się dzieci przed narodzeniem, ani nie ujawnia, które z nich są wyjęte spod prawa. W czasie debaty sejmowej demonstrował „święte oburzenie” opisem procedury aborcyjnej, choć opis ten był podawany przez media i jest tajemnicą poliszynela. Głosował przeciw podjęciu przez Sejm prac nad nowelizacją ustawy aborcyjnej, zakazującą zabijania dzieci niepełnosprawnych. Jako pediatra doskonale wie, że aborcja dziecka w 6 miesiącu ciąży to zabójstwo człowieka. Był pełnomocnikiem premiera ds. przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, więc jego zgoda na zabijanie niepełnosprawnych ma szczególny ciężar.

Ewa Kopacz - Marszałek Sejmu, osoba tak wrażliwa, że chciała zakazać używania w Sejmie słów o „zabijaniu dzieci” , ale nie zrobiła nic, aby zabijanie powstrzymać. Okolicznością obciążającą Panią Marszałek jest fakt, że jest lekarzem pediatrą. Wie doskonale jak wygląda rozwój prenatalny dziecka i ma świadomość, że aborcja to zabójstwo. Publicznie okazuje swoją wrażliwość wobec dzieci, ale nie okazała żadnych wahań, głosując za tym, aby niepełnosprawne można było nadal zabijać.

Donald Tusk - premier i jednocześnie przewodniczący największej partii w Sejmie. Oficjalnie w sprawach tzw. światopoglądowych nie narzuca swoim posłom głosowania w określony sposób. Z wypowiedzi posłów PO można się jednak dowiedzieć, że to Donald Tusk wywierał decydujący nacisk na posłów klubu, aby głosowali przeciw prawu do życia dzieci niepełnosprawnych. W ciągu pięciu lat premierostwa Donalda Tuska, w wyniku aborcji życie straciło 2493 dzieci podejrzanych o niepełnosprawność.

Marek Michalak - Rzecznik Praw Dziecka. Ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka nakłada na niego obowiązek troszczenia się o dzieci od poczęcia. Szczególną opieką powinien objąć dzieci chore. Wielokrotnie wzywany do tego aby stanął w obronie dzieci niepełnosprawnych, zabijanych w szpitalach, konsekwentnie uchylał się od spełniania swoich ustawowych obowiązków. Twierdzi, że aborcja to „sprawa polityczna”. W nagrodę za obojętność wobec losu dzieci niepełnosprawnych, został wybrany na kolejną kadencję na urząd Rzecznika. Będzie mógł nadal wyjeżdżać na Cypr i do innych miłych miejsc, aby wśród innych rzeczników mówić o walce z przemocą wobec dzieci. Mordowanie, to dla p. Michalaka najwyraźniej nie przemoc

Urszula Augustyn - posłanka PO. Publicznie prezentuje się jako katoliczka. Przed 2005 rokiem współpracowała z "Gościem Niedzielnym", Radiem Plus Tarnów, współtworzyła polską wersję Radia Watykan. Była dziennikarką w Biurze Prasowym Konferencji Episkopatu Polski oraz Członkiem Zarządu Katolickiego Centrum Edukacji Młodzieży "KANA" w Tarnowie. Zapewne wielu wyborców głosowało na nią w przekonaniu, że będzie bronić nauki moralnej Kościoła, a zwłaszcza prawa do życia dzieci przed narodzeniem. Tymczasem w czasie wrześniowego głosowania p. Augustyn poparła prawo do zabijania

Zagłosuj http://stopaborcji.pl/index.php/752-wylonilismy-kandydatow-na-heroda-roku-2013-glosuj-juz-teraz?hitcount=0

Źródło stopaborcji.pl

Informacja ukazała się także na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://ksd.media.pl/aktualnosci/1669-zobacz-ktorzy-politycy-maja-krew-na-rekach-wybieramy-heroda-roku-2013

Miesięcznik Egzorcysta: O winie i przebaczeniu

Grudniowy numer Miesięcznika Egzorcysta – pisma ludzi wolnych – trafił do sprzedaży. Ostatnie wydania rozeszły się w nakładzie prawie 30 000 egzemplarzy.

Najnowszy numer poświęcony jest świętości i obronie życia. „Gdy umiera dziecko, cierpią rodzice i całe otoczenie. Jest wówczas wiele pytań i bólu. Czy światło wiary może przynieść w tak trudnej sytuacji jakieś ukojenie? Jak w tym świetle jawi się sytuacja zmarłych dzieci, które nie zostały ochrzczone? Takie pytanie pojawia się bardzo często, szczególnie z powodu dość szeroko rozpowszechnionej teologicznej opinii o limbus puerorum”.- wyjaśnieniem tego zagadnienia zajmuje się ks. doktor Sławomir Kunka.

O idei Krucjaty Modlitwy w Obronie Życia Poczętych Dzieci opowiada dr inż. Antoni Zięba: "Cele tej modlitwy w obronie poczętych dzieci były dwa: obudzić sumienie narodu i wyprosić u Boga zniesienie ustawy aborcyjnej, która została narzucona nam w okresie terroru komunistycznego (27 IV 1956 r.), aby zastąpiła ją ustawa chroniącą każde poczęte dziecko".

W środku znajdziemy też świadectwa trzech kobiet (Urszuli, Gabrieli, Oli), które zetknęły się z dramatem aborcji. Jedna z nich w trakcie szkolnej dyskusji na ten temat wyjawiła swoją tajemnicą: „Zostałam poczęta w wyniku gwałtu. Gdy moja mama była w naszym wieku, została zgwałcona, ale zdecydowała się urodzić. Wtedy prawo też zezwalało na aborcję w takich
przypadkach”. Jak teraz zachowają się uczniowie? Potępią? Odwrócą się od niej? Najzagorzalsza zwolenniczka przerywania ciąży podchodzi i mówi: „Przepraszam. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby cię tu nie być z nami.”

Juliusz Gałkowski, patrząc na „Rzeź niewiniątek” Pietera Bruegela Starszego,pyta o to, czy „wszyscy jesteśmy Herodami? I proponuje nam tym razem „spojrzeć na całość obrazu, tak wyraźnie podporządkowaną kompozycyjnie jednej postaci, nie tylko jako na historię o mordzie w małej mieścinie (czy to żydowskiej, czy holenderskiej), lecz z pytaniem o złowrogą postać będącą jej przyczyną”.

Grzegorz Górny w artykule „Życie za życie” opisuje mało znany fakt z życia Karola Wojtyły: lekarz prowadzący jego matkę zasugerował przeprowadzenie aborcji z powodu dużego prawdopodobieństwa zagrożenia jej życia podczas porodu. Rodzina Wojtyłów zawierzyła jednak Bogu i oddała się w ręce innego specjalisty. O diagnozowaniu wad rozwojowych płodu i opiece medycznej nad ciężarną i nienarodzonym opowiada dr Jerzy Rodzeń (Diagnoza nie oznacza wyroku), ginekolog-położnik ze szpitala Św. Rodziny w Warszawie.

O specyfice posługi egzorcystycznej w Wielkiej Brytanii opowiada ks. John Abberton z diecezji Leeds: „mamy duży problem z wierzeniami i praktykami New Age. Jest to bodaj największy problem, z jakim zmagamy się w Wielkiej Brytanii, ponieważ jest bardzo rozpowszechniony, także pośród chrześcijan, włączywszy katolików, którzy angażują się w te praktyki. Niezmiernie
niebezpieczne jest Reiki, ale także joga i tai chi. Akupunktura i inne formy medycyny alternatywnej w pewnym stopniu także stanowią zagrożenie”. Angielscy księża mają też dużo pracy z ofiarami opętań i szeroko rozumianej „sfery okultystycznej”,- a także z członkami lóż masońskich.

Poza tym w numerze: rozmowa z Maciejem Bodasińskim i Lechem Dokowiczem, producentami filmów dokumentalnych (m.in. „Śmierci na życzenie” – o problemie eutanazji w Holandii, „Egzorcyzmy Anneliese Michel”, „Duch”); o „szkole bogatszego człowieczeństwa”- w ujęciu ks. dr hab. Marka Chmielewskiego; tradycja i unikatowość polskiej Wigilii przedstawiona przez ks. dra hab. Krzysztofa Guzowskiego.

Zapraszamy do lektury.

Miesięcznik Egzorcysta sprzedawany jest m.in. w salonach prasowych i Empik-u oraz w dobrych księgarniach. Wydawca zapewnia też prenumeratę krajową i zagraniczną.

Więcej informacji znajduje się na nowej stronie internetowej "Miesięcznika Egzorcysta", gdzie można nabyć również archiwalne numery.

Wojciech Łapiński

http://ksd.media.pl/publikacje/1657-miesiecznik-egzorcysta-o-winie-i-przebaczeniu


--

7 numer Królowej Różańca Świętego już w sprzedaży

Najnowszy numer kwartalnika Królowa Różańca Świętego rozpoczyna tekst o modlitwie setek tysięcy Brazylijczyków, których publiczna modlitwa różańcowa doprowadziła w latach 60 do upadku komunistycznego prezydenta.
W kolejnych artykułach czytelnicy znajdą historie objawień w Brazylii w latach 80, nauczanie papieża Franciszka o różańcu, świadectwa osób, które Nowenną Pompejańską wymodliły sobie boże błogosławieństwa.
W kolejnych artykułach znalazły się artykuły opisujące historie komunistycznych prześladowań i trwania w wierze katolików w ZSRR, rozwoju duchowym na drodze modlitwy, nauczaniu Benedykta XVI o modlitwie.
Tematem numeru jest potrzeba modlitwy różańcowej za dzieci. Redakcja prezentuje świadectwa dobroczynności takich modlitw. W dalszych artykułach przybliżona jest historia budowy kapliczki w Zachełmnie, historia ikony Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, wspomnienia z pielgrzymki pieszej na górę Atos.
Numer siódmy kończą informacje o fundacji wydającej pismo, ogłoszenia matrymonialne dla katolików, informacje o mszach i wspólnych modlitwach różańcowych, kronika działań Apostolatu Nowenny Pompejańskiej, świadectwa bezrobotnych którzy znaleźli pracę dzięki nowennie pompejańskiej, historia życia Piotra Frassati.
Jan Bodakowski
http://ksd.media.pl/aktualnosci/1662-7-numer-krolowej-rozanca-swietego-juz-w-sprzedazy

piątek, 13 grudnia 2013

REWOLUCJA SEKSUALNA TO METODA ZNIEWALANIA SPOŁECZEŃSTW

REWOLUCJA SEKSUALNA TO METODA ZNIEWALANIA SPOŁECZEŃSTW

We wtorek, 10 grudnia w sali kurii warszawsko-praskiej swój wykład wygłosił autor coraz bardziej popularnej książki ‘Libido Dominandi’, wydanej przez wydawnictwo Wektory, Amerykanin E. Michael Jones. Salę wypełniło po brzegi kilkaset osób zainteresowanych jednym z najważniejszych obecnie tematów jakim jest globalna seksualizacja stosowana w celu zniewolenia ludzi i uzyskania pełnej władzy nad kolejnymi narodami.

Jones podkreślał, iż demoralizacja seksualna ludzi znana jest od dawna i stosowana była wielokrotnie przez różnych demonicznych liderów światowych, którzy w ten sposób osiągali swoje cele przejęcia władzy. Całkiem niedawno, w styczniu 2002 roku Izrael, po przejęciu palestyńskich stacji telewizyjnych zaczął masowo emitować filmy pornograficzne, aby zmniejszyć możliwości bojowe Palestyńczyków. Oficjalnie, Amerykanie tłumaczyli, iż pornografia to wolność, a więc Izraelczycy szerzyli wolność wśród Palestyńczyków.

W dzisiejszych czasach propagowana rewolucja seksualna obecna jest w każdym niemal zakątku świata. Stany Zjednoczone i wiele krajów europejskich osiągnęły już wysoki poziom, demoralizacji seksualnej społeczeństw poprzez nieustanne projekcje seksu, pornografii i wszelkich dewiacji. Od niepamiętnych czasów wiadomo jest, że pożądanie zniewala człowieka i czyni go słabym i ślepym: ’lust darkens the mind’. Pożądanie, oślepiając człowieka czyni go niezdolnym do walki, a więc przegranym.

Ta znana prawda była również przyczyną dla której Izraelczycy, próbując pokonać wroga, masowo emitowali filmy pornograficzne. co potwierdził serwis informacyjny agencji “Islamskie stowarzyszenie na rzecz Palestyny”, który opublikował artykuł, zawierający rozporządzenia o konieczności zalania Palestyńczyków pornografią i narkotykami, aby odwieźć ich od ataków na Izrael.

Europa powstała po upadku imperium rzymskiego jako zespół krajów chrześcijańskich w oparciu o nauki świętego Augustyna i przez wiele lat kraje europejskie tworzyły swoje kultury na bazie wartości chrześcijańskich podkreślał prelegent.

Pierwsze próby demoralizacji Europejczyków nadeszły już na początku 18 wieku. Ludzi można było podzielić na mieszkańców dwóch miast: miasta Boga i miasta człowieka. Jeżeli miasto Boga jest oparte na miłości do Boga i drugiego człowieka to można śmiało stwierdzić, że miasto człowieka jest oparte na czymś odwrotnym. Człowiek ma tak wielu panów ile ma grzechów. Jeżeli odrzucimy miasto Boga to musimy znaleźć się w mieście człowieka, którego stworzeniem jest potrzeba dominacji czyli ‘Libido Dominandi’, zaznaczył autor. i opowiedział o działaniach seksualizacji społeczeństw przez markiza de Sade.

Już podczas rewolucji francuskiej zauważono, że pożądanie może być narzędziem w walce o dominację. Liberalizm seksualny jest formą kontroli. Wiedział to również ‘ojciec’ rewolucji seksualnej i edukacji seksualnej, Freudista i komunista, główny wróg Kościoła Katolickiego Wilhelm Reich. Doszedł on do wniosku, że nie należy prowadzić dyskusji na temat tego czy Bóg istnieje czy też nie, ale przekonywać młodych ludzi, aby zaspakajali się seksualnie przez co pobudzając ich pożądanie doprowadzić do ich odejścia od kościoła i Boga. Wykorzystywał to w swojej praktyce terapeutycznej, a szczególnie zainteresowany był demoralizacją seksualną młodych kleryków, próbując skłonić ich do masturbacji.

Seksualizacja narodu powoduje całkowite odsunięcie go od wiary, a tym samym od kościoła katolickiego co jest jednym z głównych celów do osiągnięcia przez określone grupy wpływu, usiłujące całkowicie zawładnąć i zdominować kolejnymi społecznościami.

Michael Jones głosił, iż prawdziwym celem do osiągnięcia poprzez wprowadzenie tzw. edukacji seksualnej jest zabicie moralności, zwłaszcza w kobietach. Istotne są tzw. ‘masowe sytuacje’ czyli organizowanie seksualnej demoralizacji na dużą skalę. Kiedy ludzie widzą, tłumy na paradach równości czy też innych protestach, ludzi, którzy obnoszą się ze swoją seksualnością, głosząc, że nie ma w ich zachowaniu nic zdrożnego, inni odnoszą wrażenie, że jest to normalne i zaczynają akceptować dewiacje jako tzw. ‘normalność’. W obecnych czasach, w dobie telewizji i Internetu takie masowe działania są łatwe do zrealizowania.

Jones opowiadał dalej kiedy to w roku 1930 wojna seksualna rozpoczęła się w Hollywoodzie. Wówczas masowo zaprotestował kościół katolicki, który rozpoczął bojkot produkcji Warner Brothers. Przez swoje zdecydowane działania kościół spowodował, że wówczas zadłużony i potrzebujący pieniędzy świat Hollywoodu uległ i wycofał ze swoich produkcji seksualizację. Przez ponad 30 lat publiczność nie oglądała filmów erotycznych i atakujących kościół.

Niestety, w 1965 roku kościół katolicki przegrał bitwę kiedy w jednym z hollywoodzkich filmów pokazano nagie piersi kobiety. Kościół nie zareagował co dało początek rewolucji seksualnej. Kolejno Kościół przegrał bitwę o środki antykoncepcyjne, aborcję, homoseksualizm i ostatnio małżeństwa gejowskie.

Michael Jones podkreślał podczas swojego wystąpienia, iż Polska jest na początku tej drogi i ma wielką szansę na uratowanie Europy i świata. Jako kraj homogeniczny, katolicki, o silnie zakorzenionej kulturze wyrosłej na bazie wartości chrześcijańskich poprzez wspólne, solidarne działania narodu Polska może zwyciężyć tę seksualną wojnę i ocalić nie tylko siebie, ale również sąsiadów.

Jak zaznaczał autor książki ‘Libido Dominandi’ Polska to ostatnia szansa zbawienia Zachodu- “Poland is called upon to save the West.”

BARBARA RODE

Tekst ukazał się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://ksd.media.pl/publikacje/1671-rewolucja-seksualna-to-metoda-zniewalania-spoleczenstw

wtorek, 10 grudnia 2013

W Hebdowie o Katolickiej Nauce Społecznej i gender

W dniach 6-8 grudnia w Hebdowie odbyła się konferencja organizowana przez Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy i Katedrę Katolickiej Nauki Społecznej Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie.

Tematem konferencji była „Katolicka Nauka Społeczna jako odpowiedź na wyzwania stojące przed Polską i Polakami”. W trakcie konferencji, w której wzięli udział także redaktorzy magazynu „Polonia Christiana” i portalu PCh24.pl, wykłady wygłosili m. in. ks. prof. Tadeusz Zwoliński, ks. prof. Tadeusz Guz, Czesław Ryszka oraz Grzegorz Braun.

Niedzielne obrady wypełniła dyskusja poświęcona ideologii gender. Głos zabrali dr hab. Aleksander Stępkowski - Prezes Zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, redaktor Grzegorz Braun i ks. prof. Tadeusz Guz.

Spotkanie już po raz kolejny odbyło się w gościnnych progach zespołu klasztornego oo. Pijarów w Hebdowie k/Nowego Brzeska.
http://www.pch24.pl/w-hebdowie-o-katolickiej-nauce-spolecznej-i-gender,19721,i.html#ixzz2n1lI4mEj

sobota, 23 listopada 2013

Tworzenie dzieci trójki rodziców narusza godność człowieka i prawo międzynarodowe

Zapoznajmy się
Tworzenie dzieci trójki rodziców narusza godność człowieka i prawo międzynarodowe

Kilkudziesięciu członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy podpisało deklarację nr 557, w której skrytykowano wniosek Wielkiej Brytanii o umożliwienie naukowcom prowadzenia inżynierii genetycznej na embrionach ludzkich przy użyciu materiału genetycznego pochodzącego od trójki rodziców. Ordo Iuris wysłało listy do członków polskiej delegacji do ZP RE z prośbą o jej poparcie.

Deklaracja dotyczy techniki wymiany mitochondriów komórki jajowej kobiety, której DNA mitochondrialne jest genetycznie obciążone, na mitochondria pochodzące z komórki jajowej innej kobiety, nie obciążonej taką chorobą. Tak zmodyfikowana komórka jajowa (zawierająca swoje dotychczasowe jądro komórkowe, ale mitochondria z innej komórki jajowej) byłaby dopiero poddawana zapłodnieniu. Według genetyków, media dość trafnie określiły tę technologię mianem tworzenia dziecka trójki rodziców.

Ta kontrowersyjna technika została rekomendowana rządowi Wielkiej Brytanii przez Urząd ds. płodności i embriologii (Human Fertilisation and Embryology Authority HFEA) w bieżącym roku. Krytyka przedmiotowych propozycji w oświadczeniu nr 557 jest ważnym sygnałem wystosowanym przez całą Europę do Wielkiej Brytanii. Sygnatariusze deklaracji wprost uznają przedmiotową technikę za praktykę eugeniczną i stwierdzają expressis verbis, że „stworzenie zarodka ludzkiego z materiału genetycznego pochodzącego od więcej niż dwóch osobników, jak zaproponował HFEA w Wielkiej Brytanii, narusza godność człowieka i prawo międzynarodowe".

Członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego RE mogą podpisywać deklarację do końca stycznia 2014 roku.

Analizę dotyczącą procedury tworzenia dzieci trójki rodziców można przeczytać na stronie Ordo Iuris.

Ordo Iuris

Źródło: http://www.ordoiuris.pl/protest-przeciwko-tworzeniu-dzieci-od-trojki-rodzicow,3341,i.html

Zaproszenie - Obrońcy Życia zapraszają na kursy prolajferów

Zaproszenie
Jeżeli mieszkasz w okolicy Malborka bądź Łodzi, a chcesz aktywnie włączyć się w ochronę życia poczętego, zapisz się na kurs dla prolajferów! Fundacja Pro - Prawo do Życia organizuje te kursy w całej Polsce, aby pokazywać jak skutecznie bronić życia. Podczas warsztatów dowiecie się m.in. jak zorganizować wystawę czy pikietę. Fundacja zaproponuje Wam również różne formy włączania się w akcje organizacji. "Do tryumfu zła potrzeba tylko, aby dobrzy ludzie nic nie robili."


Kurs dla prolajferów odbędzie się w Łodzi w dniu 14 grudnia br., a w Malborku w dniu 21 grudnia br. Zgłoszenia prosimy wysyłać na adres: kurs@stopaborcji.plstop

Źródło: stopaborcji.pl

wtorek, 5 listopada 2013

Ministerstwo Kultury jak Poncjusz Piłat. Umywa ręce w sprawie profanacji figury Jezusa

Redakcja portalu Prawy.pl wysłała do rzecznika Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pytania dotyczące wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej i prezentowanego na niej filmu, na którym nagi mężczyzna profanuje zabytkową figurę Jezusa Poniżej publikujemy otrzymaną odpowiedź.

Przypomnijmy, że Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski jest narodową instytucją kultury finansowaną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W związku z tym, tuż po ukazaniu na portalu Prawy.pl tekstu autorstwa red. Jana Bodakowskiego "Goły facet z genitaliami ociera się o figurę Jezusa, czyli Centrum Sztuki Współczesnej" Redakcja Prawy.pl wysłała do rzecznika Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pytanie z prośbą o wyjaśnienie jak minister Bogdan Zdrojewski zamierza zareagować na wystawę BRITISH BRITISH POLISH POLISH: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. i dziś na której jednym z eksponatów jest wyświetlany film Jacka Markiewicza „Adoracja”. Na filmie nagi mężczyzna ociera się o naturalnej wielkości figurę Jezusa przybitego do krzyża.

Z odpowiedzi jaką otrzymał portal Prawy.pl z Biura Rzecznika wynika, że ministerstwo "może mieć wpływ na kwestie organizacyjne, administracyjne i finansowe w instytucjach kultury". Natomiast ustawa o nadzorze MKIDN nad instytucjami kultury jak tłumaczy Rzecznik nie reguluje "kwestii światopoglądowych oraz formy i treści artystycznego przekazu niezależnie od miejsca prezentacji".

Jak wyraźnie zaznaczono w odpowiedzi: "Kształtowanie programów artystycznych instytucji kultury spoczywa w rękach osób kierujących poszczególnymi placówkami".

Rzecznik sugeruje też, aby "za ewentualną obrazę uczuć religijnych" prawnie dochodzić swoich racji na gruncie kodeksu cywilnego i karnego.

Poniżej prezentujemy pełną odpowiedź:


Szanowny Panie Redaktorze,


Odpowiadając na Pańskie pytania dotyczące obrazoburczej pracy Jacka Markiewicza pn. „Adoracja” prezentowanej w ramach wystawy British British Polish Polish: Sztuka krańców Europy, długie lata 90. I dziś” w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, informujemy, że zgodnie z Ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, organizator instytucji może mieć wpływ na kwestie organizacyjne, administracyjne i finansowe w instytucjach kultury (państwowych i samorządowych). Ustawa określa prawne ramy funkcjonowania instytucji, nie reguluje natomiast kwestii światopoglądowych oraz formy i treści artystycznego przekazu niezależnie od miejsca prezentacji. Kształtowanie programów artystycznych instytucji kultury spoczywa w rękach osób kierujących poszczególnymi placówkami.

Środki wydatkowane na wystawę pochodzą częściowo z dotacji budżetowej, ze środków własnych instytucji i od partnerów zewnętrznych. Dyrektor Fabio Cavallucci ubiegał się o zwiększenie dotacji na realizację wystawy (pisma z sierpnia i września br.). Nie wyraził na to zgody Minister KiDN.
Praca Jacka Markiewicza pn. “Adoracja”, prezentowana w części historycznej, poświęconej sztuce polskiej lat 90., jest pracą dyplomową artysty przedstawioną i obronioną przez niego w 1993 roku na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Problem odpowiedzialności za treści prezentowanej sztuki, w tym za ewentualną obrazę uczuć religijnych, prawnie umocowany jest w kodeksie cywilnym i kodeksie karnym, który pozwala na dochodzenie swoich racji.

Z pozdrowieniami
Centrum Informacyjne
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Krakowskie Przedmieście 15/17 | 00-071 Warszawa
(: +48(22) 42-10-555 | Fax: +48(22) 42-10-441
@: rzecznik@mkidn.gov.pl | www.mkidn.gov.pl

Treść odpowiedzi Ministerstwa jest symboliczna i przywołuje biblijną scenę z Poncjuszem Piłatem, który jako instytucja nadrzędna, umył ręce i przez zrzucenie z siebie odpowiedzialności dał de facto urzędowe przyzwolenie na śmierć Jezusa.
Ireneusz Fryszkowski, Prawy.pl


Źródło - portal Prawy.pl: http://prawy.pl/73-kultura/4169-ministerstwo-kultury-jak-poncjusz-pilat-umywa-rece-w-sprawie-profanacji-figury-jezusa


Stanowisko Ordo Iuris w sprawie lekceważenia zasad konstytucyjnych w działaniach polityków

Stanowisko Ordo Iuris w sprawie lekceważenia zasad konstytucyjnych w działaniach polityków

Obserwujemy obecnie, jak podstawowe zasady konstytucyjne Rzeczypospolitej są coraz częściej traktowane przez klasę polityczną jako niewiele znaczące frazesy. Fakt ten każe wyrazić głębokie zaniepokojenie stanem polskiego życia publicznego, tym bardziej, że lekceważy się również fundamentalną dla demokracji zasadę zwierzchnictwa narodu.

Artykuł 4 Konstytucji RP stwierdza wyraźnie, że władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu, który sprawować może ją nie tylko za pośrednictwem swych przedstawicieli, ale i bezpośrednio. Oznacza to, że w rozumieniu Konstytucji Naród jest podmiotem władzy w Rzeczypospolitej Polskiej i źródłem kompetencji przysługujących poszczególnym jej organom. Jako podmiot władzy państwowej, posiada on zdolność do artykułowania swojej woli, i to również bezpośrednio.

Podstawową instytucją demokracji bezpośredniej jest referendum, rozumiane jako przewidziana przez ustrój forma bezpośredniego decydowania wyborców o różnych sprawach życia państwowego. Chociaż więc ze względów organizacyjnych decyzja o rozpisaniu referendum należy do organów reprezentacyjnych, jednak nie może to oznaczać ubezwłasnowolnienia społeczeństwa obywatelskiego przez wąską grupę osób, nawet jeśli są one w odpowiedni sposób politycznie umocowane.

Najwyższy niepokój budzi fakt, że stosunkowo wąska grupa decydentów politycznych lekceważy kolejne, podejmowane przez społeczeństwo obywatelskie próby bezpośredniego oddziaływania na bieg spraw publicznych, wyrażające się bądź to w postaci obywatelskich inicjatyw ustawodawczych, bądź też inicjatyw referendalnych. W ostatnim czasie, szczególnie wyraźnie obserwujemy sytuację, gdy sprawujący władzę, zamiast wychodzić naprzeciw zaangażowaniu obywatelskiemu setek tysięcy wyborców, traktują ten wysiłek suwerennego Narodu jako niepotrzebną komplikację w procesie sprawowania przez nich władzy.

Owszem, decyzja odmawiająca nadania dalszego biegu obywatelskim inicjatywom, czy to legislacyjnym, czy też referendalnym, jest nie tylko prawnie dopuszczalna ale może być też uzasadniona, zwłaszcza jeśli godziłaby w ład konstytucyjny. Natomiast ignorowanie inicjatyw obywatelskich w sytuacji, gdy służą one upomnieniu się społeczeństwa o przestrzeganie podstawowych praw i wolności, musi w najgłębszym stopniu niepokoić.

Niedawno byliśmy świadkami bezceremonialnego odrzucenia przez Sejm obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej popartej przez setki tysięcy obywateli, której nie skierowano nawet pod obrady komisji. Później, politycy różnych opcji, kierując się taktycznymi kalkulacjami, wzywali obywateli do postawy politycznej bierności. Z zapowiedziami podobnych działań mamy do czynienia obecnie w obszarze edukacji publicznej, gdy milionowa rzesza obywateli, zaniepokojona kształtem zmian wprowadzanych w systemie oświaty, chce by Naród mógł się bezpośrednio wypowiedzieć w tej kwestii.

Warto w tym momencie podkreślić szczególny, konstytucyjny mandat rodziców do wpływania na instytucjonalne ramy systemu edukacji. Prawo rodziców do wychowania dzieci znajduje wyraz zarówno w przepisach Konstytucji RP, jak i w wiążących Polskę aktach prawa międzynarodowego. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka w art. 26 ust. 3 stwierdza, że rodzice mają prawo pierwszeństwa w wyborze nauczania, które ma być dane ich dzieciom, zaś na mocy art. 18 pkt 4 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych Polska zobowiązała się do poszanowania tej wolności. Wreszcie to samo zobowiązanie przewiduje art. 48 ust. 1 Konstytucji RP.

W tym kontekście normatywnym, trudno sobie wyobrazić racje konstytucyjne, które przemawiać mogłyby za pozbawieniem obywateli możliwości bezpośredniego wypowiedzenia się na temat kształtu zmian wprowadzanych obecnie w systemie oświaty publicznej. Odsunięcie społeczeństwa przez wąskie elity władzy od bieżącego wpływu na bieg spraw publicznych, którymi obywatele są żywotnie zainteresowani, byłoby nie tylko dowodem arogancji względem społeczeństwa obywatelskiego ale też lekceważeniem zasad konstytucyjnych.

Dr hab. Aleksander Stępkowski
Prezes Zarządu Instytutu Ordo Iuris

Źródło:
http://www.ordoiuris.pl/stanowisko-ordo-iuris-w-sprawie-lekcewazenia-zasad-konstytucyjnych-w-dzialaniach-politykow,3332,i.html



Tekst ukazał się także na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://ksd.media.pl/aktualnosci/1536-stanowisko-ordo-iuris-w-sprawie-lekcewazenia-zasad-konstytucyjnych-w-dzialaniach-politykow

niedziela, 16 czerwca 2013

RatujDzieci.pl - nowa strona akcji Fundacji Pro - Prawo do Życia

Szanowni Państwo,

Akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem zakazującym aborcji ze względu na podejrzenie choroby lub wady genetycznej u dziecka (zob. http://www.stopaborcji.pl/index.php/ustawa) weszła w decydującą fazę.

Przedstawiamy nową stronę www.RatujDzieci.pl, gdzie zamieszczamy informacje jak jeszcze można włączyć się w naszą akcję przywracania prawa do życia dzieciom z Zespołem Downa.

Do 2. lipca musimy złożyć w Sejmie co najmniej 100 000 podpisów, aby Sejm przystąpił do prac nad projektem. Spływają do nas przesyłki z tysiącami podpisów. Wolontariusze informują nas, że zebrali setki podpisów i zbierają kolejne.

Dwa lata temu pod projektem ustawy całkowicie zakazującej aborcji podpisało się ponad 600.000 Polaków. Zabrakło jedynie 6 głosów, aby projekt został przyjęty przez Sejm! Liczymy, że tym razem osiągniemy więcej!

Dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w kampanię promującą prawo do życia najsłabszych, zwłaszcza tym znanym i popularnym: Radosławowi Pazurze, Przemysławowi Babiarzowi, Dominice Figurskiej i Wojciechowi Cejrowskiemu (zob. cykl audycji na http://www.radiownet.pl/#/publikacje/stop-aborcji-eugenicznej ). Obecność w komitecie dr Wandy Półtawskiej to wielki honor dla nas wszystkich.

23. czerwca, zaczynamy zliczanie podpisów. Dlatego apelujemy do wszystkich osób dobrej woli o złożenie podpisów do 23. czerwca, a zbierających podpisy prosimy o ich wysłanie na adres naszego Komitetu najpóźniej 23. czerwca.

Jesteśmy do Państwa dyspozycji, chętnie udzielimy wszelkich informacji na temat przebiegu akcji, podamy też kontakty do osób, zaangażowanych w kampanię. W tej sprawie prosimy kontaktować się na numer: 608 594 158.

Będziemy wdzięczni za informowanie o naszej akcji, za co już teraz dziękujemy!

Pozdrawiamy serdecznie,

Kaja Godek, Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji”, kontakt@stopaborcji.pl, 506 157 748

Mariusz Dzierżawski, Zastępca Pełnomocnika, mariusz@stopaborcji.pl, 608 594 185



Informacja ukazała się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://ksd.media.pl/aktualnosci/1213-ratuj-dzieci-nowa-akcja-fundacji-pro-prawo-do-zycia


piątek, 19 kwietnia 2013

Zbrodnia UPA w Hucisku. Przerzynali Polaków piłą..

69 lat temu miała miejsce kolejna z serii krwawych rzezi dokonanych przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej w ramach etnicznej czystki w Małopolsce Wschodniej. Ofiarą zbrodni padło ponad 100 osób.

Wieś Hucisko oraz leżące po sąsiedzku Miedziaki to nieistniejące już dziś miejscowości znajdujące się w powiecie bóbreckim dawnego województwa lwowskiego. Jak w wielu ówczesnych osadach, na wypadek zagrożenia ze strony UPA, w Hucisku znajdowała się zorganizowana, uzbrojona samoobrona. Ewentualnego ataku spodziewano się nocą, w związku z tym warty wystawiano dopiero po zmroku.

Rankiem 12 kwietnia 1944 r. we wsi pojawili się konni ubrani w niemieckie mundury. Jak się wkrótce okazało, byli to zwiadowcy UPA.

W zabarykadowanej szkole znajdującej się w centrum wsi przebywała wówczas część mieszkańców, głównie mężczyzn. Myśląc, że mają do czynienia z Niemcami, na wydany po niemiecku rozkaz opuścili szkołę i zostali natychmiast uwięzieni.

W tym samym czasie do wsi wkroczyła liczna grupa ukraińskich cywilów z pobliskich miejscowości. Uzbrojeni w siekiery, widły oraz broń palną, w tym małe działo, przeczesywali dom po domu w poszukiwaniu mężczyzn i chłopców, których spędzano do zagród, a następnie torturowano i mordowano, nierzadko w wyrafinowanie okrutny sposób, np. poprzez przecięcie piłą. Zwłoki znoszono w jedno miejsce, a następnie palono. Z domostw wynoszono i rabowano wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość.

Ocaleli z pogromu pochowali zamordowanych w zbiorowej mogile. W dalszym ciągu byli zmuszeni do ukrywania się, gdyż w kolejnych dniach oddziały upowców przeczesywały wsie. Dopiero po tygodniu udało się zorganizować transport części Polaków z Huciska i Miedziaków do Siemianówki. W kolejnych dniach UPA wypędziła ze wsi pozostałych mieszkańców.

Historycy są rozbieżni w opiniach co do dokładnej liczby ofiar, wszyscy szacują jednak, że łącznie w obu wsiach była ich co najmniej setka, głównie mężczyzn.

Za organizatorów zbrodni uważa się braci Antona i Piotra Procoków z Łopusznej, z których jeden był dezerterem z SS-Galizien - jednostki wojskowej utworzonej wiosną 1943 r. przez III Rzeszę z ukraińskich ochotników.

Paweł Brojek, portal Prawy.pl


źródła: Szczepan Siekierka, Henryk Komański, Krzysztof Bulzacki, "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na Polakach w województwie lwowskim 1939-1947", Wrocław 2006
Grzegorz Motyka, "Ukraińska partyzantka 1942-1960", Warszawa 2006
Na zdjęciu: Kolonia Katerynówka, powiat Łuck, województwo wołyńskie. Barbarzyńsko zamordowana trójka dzieci: dwaj synowie Piotra Mękala i jego żony z Gwiazdowskich, w środku dziewczynka Stanisława Stefaniak z rozprutym brzuszkiem. 6 maja 1943 r.

,,Koledzy _portrety z pamięci " o filmie

"Koledzy. Portrety z pamięci" to film będący świadectwem ocalałych z zagłady Polaków, byłych więźniów z pierwszego transportu do KL Auschwitz. Obóz przeżyło około 300 z nich. Do dziś żyje kilku. To oni działając w obozowym ruchu oporu informowali wolny świat o nazistowskich zbrodniach. Jest to o tyle ważne, że wciąż zdarzają się wypowiedzi polityków i publikacje w zagranicznych mediach, które sugerują polską odpowiedzialność za zbrodnie niemieckich nazistów.
Półgodzinny dokument, który powstał w ramach programu „Filmoteka Małopolska”, będzie można zobaczyć już w niedzielę, 14 kwietnia o godz. 19.10 na antenie TVP Kraków, natomiast specjalna premiera internetowa w trzech językach – polskim, angielskim i niemieckim planowana jest w rocznicę deportacji pierwszego transportu tj. 14 czerwca br. na stronie internetowej www.pierwsiwauschwitz.pl. Dodatkowe pokazy odbędą się również w szkołach i placówkach kulturalnych.
Bohaterowie filmu byli w 1940 r. młodymi ludźmi - Polakami, którzy za wyjątkową odwagę, heroizm i działalność patriotyczną trafili do więzienie w Tarnowie, a stamtąd zostali skierowani specjalnym pociągiem jadącym przez Kraków do tworzącego się dopiero KL Auschwitz.
- Nikt z nas nie wiedział co to jest Auschwitz... Myśleliśmy, że jedziemy na roboty przymusowe do Niemiec – wspomina Stanisław Szpunar (nr obozowy 131). Przez grupę niemieckich oprawców powitany został w obozie biciem i wyzwiskami – 14 czerwca rozpoczął swą walkę o przetrwanie.
Uczestnicy tamtych wydarzeń, 728 polskich więźniów politycznych, stali się pierwszymi ofiarami niemieckiego obozu koncentracyjnego, ale także organizatorami i aktywnymi uczestnikami ruchu oporu w KL Auschwitz
- Ten film powstał z pasji historycznej. To efekt wieloletnich zainteresowań tematyką obozową - mówi Gabriela Mruszczak, reżyser i autor zdjęć do filmu. - Słowami byłych więźniów opowiadam o przeszłości, ale równocześnie pokazuję teraźniejszość. Konfrontuję relację historyczną ze współczesnym obrazem.
Dokument nie zawiera materiałów archiwalnych, tworzy go zapis wędrówki po trasie, jaką wspólnie przebyli "pierwszotransportowcy" - od więzienia w Tarnowie, miejsca dawnej żydowskiej łaźni, poprzez stacje kolejowe w Tarnowie i Krakowie i wreszcie budynek b. monopolu tytoniowego (obecnie PWSZ w Oświęcimiu) po etap końcowy - miejsce pamięci, były obóz KL Auschwitz.
W filmie wykorzystano także elementy animacji. Ich autorką jest Paulina Sobczak, absolwentka krakowskiej ASP. - Czarno-biała konwencja wydała mi się najbardziej odpowiednią dla tematu - podkreśla. Wszystkie rysunki wykonano techniką węglową.
- Potrzeba upamiętnienia byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych z jednej strony stanowić ma swego zadośćuczynienie ich wieloletnim staraniom o to, by pamięć o Auschwitz się nie zatarła, a drugiej strony stanowić ma świadectwo bohaterstwa, patriotyzmu i lekcję historii dla młodego pokolenia - zaznacza Bogusław Sobczak, producent filmu.
Dzień 14 czerwca - rocznica deportacji I Transportu polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz został ustanowiony przez Sejm RP Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.


BOHATEROWIE FILMU:
JERZY BOGUSZ - urodził się w 1921 roku w Nowym Sączu. W czasie wojny włączył się w działalność konspiracyjną przy przerzucie ochotników do formującej się we Francji armii polskiej. W KL Auschwitz oznaczony numerem 61. Po zwolnieniu z obozu wstąpił do oddziału partyzanckiego AK. Po wojnie studiował na Politechnice Krakowskiej, a następnie całą karierę zawodową związał z tą uczelnią jako pracownik naukowy.
JÓZEF PACZYŃSKI - urodził się w 1920 roku w Łękawicy k. Wadowic. Uczestnik kampanii wrześniowej. W KL Auschwitz oznaczony numerem 121. Był fryzjerem komendanta Hoessa. W 1945 r. wywieziony do KL Mauthausen. Po wojnie studiował na Politechnice Krakowskiej, pracował w krakowskich Zakładach Tytoniowych. Był wieloletnim dyrektorem Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Brzesku.
JÓZEF STÓS - urodził się w 1921 roku w Okocimiu k. Brzeska. W 1939 roku zgłosił się jako ochotnik do Służby Wojskowej Pomocniczej. Został aresztowany jako zakładnik. W KL Auschwitz oznaczony numerem 752. W 1944 r. wywieziony do obozu w Oranienburgu, a stamtąd do KL Buchenwald. Po wojnie studiował architekturę. Kierował budowami kościołów w Złotej i Kątach Iwkowskich. Jest Honorowym Obywatelem Miasta Brzeska.
STANISŁAW SZPUNAR - urodził się w 1923 roku w Rzeszowie. W KL Auschwitz oznaczony numerem 133. Był świadkiem ostatnich dni ojca Maksymiliana Kolbego. Po wojnie studiował na Akademii Handlowej. Później został informatykiem. Pracował przy pierwszych polskich komputerach.
KAZIMIERZ ZAJĄC - urodził się w 1923 roku w Jasieniu k. Brzeska. W KL Auschwitz oznaczony numerem 261. Po wojnie studiował na Akademii Handlowej w Krakowie. Po ukończeniu studiów pracował w okocimskim browarze. Założyciel i wieloletni prezes brzeskiego koła PZW. Jest Honorowym Obywatelem Miasta Brzeska.
Informacja ukazała się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://www.ksd.media.pl/aktualnosci/1105-powstal-film-dokumentalny-o-pierwszym-transporcie-do-kl-auschwitz

środa, 10 kwietnia 2013

70. rocznica ukraińskiej zbrodni w Brzezinach -pamiętamy

70. rocznica ukraińskiej zbrodni w Brzezinach -pamiętamy
8 kwietnia 1943 r. bojówki UPA z udziałem ludności ukraińskiej dokonały mordu na polskich mieszkańcach kolonii Brzezina w powiecie sarneńskim dawnego województwa wołyńsznica ukraińskiej zbrodni w Brzezinach -pamiętamy.kiego. Ofiarą zbrodni padło około 130 Polaków.
Na wieść o zbrodni UPA w pobliskiej Parośli I, która miała miejsce w lutym 1943 r., polscy mieszkańcy niewielkiej kolonii Brzezina utworzyli skromną, zaopatrzoną w kilka sztuk broni palnej, samoobronę.
Pierwsza próba ataku na kolonię nastąpiła na początku kwietnia 1943 r. Z udziałem stacjonujących w tym czasie we wsi partyzantów sowieckich udało się odeprzeć napastników. Po tym wydarzeniu część z mieszkańców opuściła Brzeziny. Ci, którzy pozostali, nocowali w kryjówkach.
Rankiem 8 kwietnia 1943 r. kolonię zaatakowało silne zgrupowanie UPA, wsparte przez ludność ukraińską z pobliskich wsi. Ostrzelane pociskami zapalającym kryte strzechą drewniane zabudowania stanęły w ogniu. Skromna samoobrona nie była w stanie powstrzymać przeważających sił. Polaków mordowano za pomocą broni białej, do uciekających strzelano. Część ofiar torturowano przed śmiercią.
W sumie Ukraińcy zamordowali około 130 osób, kilkanaście zostało rannych. Niewielka część zdołała uciec. Zabudowania kolonii zostały doszczętnie spalone.
Ofiary rzezi pochowano następnego dnia w zbiorowej mogile obok budynku szkoły. Ocaleli z pogromu przenieśli się do pobliskiego Włodziemierca, w którym chronili się polscy uchodźcy także z innych eksterminowanych wsi.

Paweł Brojek, portal Prawy.pl
źródła:
Władysław Siemaszko, Ewa Siemaszko, „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”, Warszawa 2000
Grzegorz Motyka, „Ukraińska partyzantka 1942-1960”, Warszawa 2006

sobota, 9 marca 2013

"Bejbi Kaput" i "Ru-486" - czyli jak mordują dzieci w Rosji i USA

Otrute po cichu

W ostatnim czasie przez część polskich serwisów informacyjnych przewinęła się informacja o niebezpiecznych tabletkach poronnych pochodzących z Chin. Tabletki te, sprzedawane są na terenie Rosji pod wiele mówiącą nazwą „Bejbi Kaput". Jak donosi TOK FM, podając informację za rosyjską „Prawdą", zmarła już jedna kobieta i wszystkie dzieci matek, które przyjęły ten środek. U hospitalizowanych występują podobne objawy: silne krwawienia, bóle, poronienie, a w przypadku zaawansowanej ciąży - przedwczesny poród. Dzieci, ze względu na silne krwotoki w obrębie płuc, żołądka i mózgu, umierają po kilku godzinach. Lekarze nie wiedzą jaka substancja znajduje się w tabletkach, lecz prócz śmierci dzieci wywołuje ona także trwałą bezpłodność u kobiet.

Trudno nie przywołać w tym miejscu niesławnej tabletki Ru-486, używanej do przeprowadzania aborcji farmakologicznych, w krajach gdzie zabijanie dzieci przed narodzeniem jest legalne. W rzeczywistości, tabletka ta jest kombinacją dwóch środków, przyjmowanych w określonym odstępie czasu, z których jeden zabija dziecko, a drugi wywołuje skurcze macicy, które wydalają jego szczątki z ciała matki.

Z raportu FDA(Food and Drug Administration), amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków z lipca 2011 roku, wynika, że w samych Stanach Zjednoczonych, od momentu zalegalizowania, tabletka Ru-486 spowodowała śmierć 14 kobiet, a hospitalizację 612. Było wśród nich 339 kobiet, które wymagały transfuzji z powodu utraty krwi wywołanej silnym krwotokiem, 256 doświadczyło infekcji, a 48 kobiet - poważnej infekcji. Prócz tego, ponad 2 tysiące pacjentek zgłosiło efekty uboczne, chociaż nie zostały hospitalizowane(za: LifeSiteNews.com).

Według danych ze stron „promujących" ten sposób zabijania dzieci przed narodzeniem jako „prosty i bezpieczny", 5% aborcji wykonywanych tą metodą nie udaje się i wymaga dalszej interwencji chirurgicznej. Możliwość przeprowadzenia aborcji w domu, bez kontroli lekarza, jest przedstawiana jako jej wielki plus przez zwolenników legalnego uśmiercania dzieci. Samodzielne przyjęcie środków poronnych ma rzekomo dawać kobiecie poczucie pełni kontroli nad tym, co dzieje się z jej ciałem(o ciele dziecka się nie wspomina, nie licząc informacji o jego „wydaleniu"). Według przywołanego wyżej raportu to m.in. brak ścisłej kontroli lekarskiej nad kobietami przyjmującymi Ru-486 mógł przyczynić się do ich hospitalizacji, a w kilkunastu przypadkach – śmierci.

Wypada się zatrzymać na chwilę na tymi informacjami, pochodzącymi z dwóch krajów, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Pozornie obie sytuacje i uwarunkowania są różne: trująca substancja w tabletkach sprzedawanych w Rosji, legalny środek poronny sprzedawany w klinikach aborcyjnych w USA. Dramatyczna walka o życie i zdrowie matek i dzieci w rosyjskich szpitalach, i cisza, ze strony personelu amerykańskich klinik aborcyjnych wydających środki poronne. Czy jednak ostateczny efekt nie jest w obu przypadkach ten sam? Śmierć niewinnych dzieci, hospitalizacja i okaleczenie matek, a dla niektórych z nich – także wyrok śmierci?

Agnieszka Kocimska

Fundacja Pro – prawo do życia
www.stopaborcji.pl

kontakt@stopaborcji.pl

tel. 608 594 158

Jesteśmy organizacją pozarządową walczącą o prawo do życia dla każdego nienarodzonego dziecka. Zorganizowaliśmy kilkaset wystaw Wybierz Życie, które pokazują prawdę na temat aborcji. Zebraliśmy ponad 600 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej zabijania dzieci nienarodzonych w Polsce. Od 2011 roku regularnie organizujemy w całym kraju pikiety przeciwko zabijaniu w polskich szpitalach dzieci z Zespołem Downa. Dzięki naszym kampaniom już 86% Polaków (wg. badań CBOS) opowiada się za pełną ochroną życia.

Źródło: http://www.stopaborcji.pl/index.php/513-otrute-po-cichu

poniedziałek, 25 lutego 2013

Prawda o aborcji przeszkadza lewakom

Prawda o aborcji znów przeszkadza lewakom. Po raz kolejny przekonali się o tym mieszkańcy Krakowa. Tamtejsza wystawa antyaborcyjna została zniszczona przez "nieznanych sprawców", którzy pocięli umieszczone na plakatach zdjęcia dzieci, pozostawiając nienaruszony m.in. wizerunek Adolfa Hitlera.

Wystawa zorganizowana przez Fundację Pro - Prawo do życia była eksponowana na terenie kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła na ulicy Grodzkiej w Krakowie. W poniedziałek (25 lutego) godzinach porannych zauważono, że plakaty pokazujące jak w rzeczywistości wygląda ten "zabieg", zostały pocięte. Póki co, sprawców określać należy mianem "nieznanych".

Zdjęcia zostały pocięte najprawdopodobniej nożem. Co ciekawe, pocięto nie tylko fotografie pokazujące jak wygląda dziecko w momencie gdy lekarskie szczypce już je rozszarpią, ale także fotografie zdrowego, urodzonego w 24. tygodniu ciąży wcześniaka. Zwolennikom aborcji przeszkadzały wizerunki dzieci, w przeciwieństwie do nienaruszonych przez wandali zdjęć Adolfa Hitlera czy wieloryba obdzieranego ze skóry.

- To wydarzenie pokazuje totalną bezsilność środowisk proaborcyjnych względem naszych argumentów. Zniszczenie samo w sobie jest smutne, ale stwierdzenie faktu iż z prawdą nie da się dyskutować, jest pocieszające - powiedział PCh24.pl Adam Kulpiński, koordynator wystawy. - W całej Polsce wystaw było już około 300, nie po raz pierwszy nasze plakaty spotykają się z wściekłością propagatorów aborcji. Sprawa została zgłoszona odpowiednim organom, które zajmą się ustaleniem sprawców - dodał.

Policja nie ustaliła póki co, czy do zniszczenia doszło w nocy czy nad ranem. Brama chroniąca kościół otwierana jest ok. godziny 7.30. Organizatorzy skłaniają się do wersji o porannym zniszczeniu, ponieważ wysokie mury i bramy terenu kościoła Piotra i Pawła nie zostały w widoczny sposób naruszone.

Kilka dni temu na Facebooku zorganizowano wydarzenie mające być sprzeciwem wobec wystawy. Nie namawiano do żadnych aktów wandalizmu. Swoje "oburzenie" na fakty o aborcji organizatorzy internetowego sprzeciwu motywowali oczywiście... argumentami z artykułu krakowskiej "Gazety Wyborczej".

Za: pch24.pl, stopaborcji.pl

sobota, 23 lutego 2013

Profesor etyki atakuje klauzulę sumienia

Według zwolenników zabijania klauzula sumienia lekarzy to paskudny wynalazek. Sugeruje przecież, że ustawa może nie wystarczać za sumienie. Więcej - sugeruje, że prawo dopuszcza/nakazuje czynić zło, a klauzula pozwala tego uniknąć. Jest to szczególnie nie na rękę, kiedy wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa prof. Antoni Basta kieruje szpitalami w Małopolsce tak, by (jak to ujęła jedna z pracownic krakowskiego szpitala) "sumienia wszystkich obciążane były po równo".

Tymczasem w Szpitalu im. Rydygiera z prawa do klauzuli sumienia skorzystał anestezjolog, po nim jeszcze dwóch lekarzy. Jak donosi Gazeta Wyborcza rozpadł się przez to cały małopolski system delegacji zabijania po równo na każdy szpital, pomimo apelu Antoniego Basty, iż "nie należy go zaburzać". Problem w tym, że ten "system" ma na celu skażenie wszystkich złem, bo według niego żaden szpital czy lekarz nie może uciec od zabijania. Każdy ma mieć krew na rękach.

Z drugiej flanki atakuje klauzulę sumienia prof. etyki Paweł Łuków. Twierdzi bowiem, że lekarze, którzy nie chcą dokonywać aborcji, nie powinni zostawać ginekologami. Najlepszą grupą docelową do przeforsowania takiej ideologii są więc studenci medycyny. 19. lutego 2013r. w programie Dzień dobry TVN stwierdził, że "powinniśmy bardzo dużą wagę przywiązywać do kształcenia przyszłych lekarzy." On sam, jako wykładowca etyki na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym stara się znieczulać sumienia przyszłych lekarzy. "(...) przychodzą na moje zajęcia zazwyczaj już z jakimiś tam poglądami i część trzeba troszeczkę skorygować, część trzeba rozszerzyć." - stwierdza Łuków. Co to naprawdę oznacza? Wyeliminować z zawodu ludzi z odruchami moralnymi. Pozbyć się tych, którzy twierdzą, że nie można podnosić ręki na bezbronnych, tych którzy chcą być lekarzami, by chronić życie człowieka, a nie po to, by czerpać zyski z zabijania.

Cel propagandy zagłuszania sumień jest jeden - doprowadzić lekarzy do bezrefleksyjnego wykonywania rozkazów, zastąpić misję lekarza funkcjami technicznymi, uczynić bezwzględnie posłusznymi ustawie. Wtedy dzieci będą mogły być zabijane na szeroką skalę, a pod przepisy ustawy będzie można podciągnąć wszystko. Tak jak w Hiszpanii, gdy za czasów obowiązywania ustawy aborcyjnej takiej jak w Polsce dokonywano 100 000 aborcji rocznie pod pozorem zagrożenia zdrowia matki.

Za czasów Hitlera obowiązywało zbrodnicze prawo. Wtedy również wykonywano rozkazy i wielu było posłusznym ustawom. Historia nie pozostawiła jednak na tych ludziach suchej nitki, a proces w Norymberdze przypomniał o nadrzędnej funkcji sumienia nad prawem stanowionym.

Ujawniajmy więc zbrodnie przykryte pod płaszczykiem prawa.

Aleksandra Michalczyk, źródło stopaborcji.pl

Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/986-profesor-etyki-atakuje-klauzule-sumienia

czwartek, 31 stycznia 2013

Antyaborcyjny film rusza w Polskę

Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję rusza w Polskę
Film „October Baby” inspirowany historią kobiety, która przeżyła aborcję dotrze do wielu polskich miast. Pokazy połączone z wykładami o tematyce pro-life zainicjowały działaczki antyaborcyjne z Górnego Śląska: Anna Holocher i Katarzyna Małota. Aktywistki zapowiadają, że dzięki wieloletniej działalności oraz przynależności do licznych organizacji dysponują szerokimi strukturami, dzięki czemu prawda o tym, czym jest aborcja dotrze do szerokiej liczby odbiorców.
Pełnometrażowy film braci Jona i Andy’ego Erwinów jest częściowo inspirowany autentyczną historią Gianny Jessen - kobiety, która przeżyła własną aborcję. Najbliższy pokaz 5 lutego o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4. Patronat medialny nad inicjatywą objęło Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy.
Publikujemy wywiad z Anną Holocher z Obozu Narodowo-Radykalnego, koordynatorką akcji OCTOBER BABY, założycielką strony aborcjatozbrodnia.pl.

Ruszacie w Polskę z pokazami filmu „October Baby”. O czym jest ten film?
„October Baby” to poruszająca opowieść zainspirowana życiem Gianny Jessen, która urodziła się podczas aborcji. Opowiada losy dziewczyny, która nagle w wieku lat dziewiętnastu dowiaduje się nie tylko o tym, że została adoptowana, ale także iż przyszła na świat w wyniku nieudanej aborcji. Film niezwykły, bo oparty na prawdziwej historii.
Czy uważasz, że w kraju katolickim jest potrzeba na pokazywanie takich filmów?
Bardzo dobre pytanie. Ponoć żyjemy w kraju katolickim, gdzie spory odsetek społeczeństwa co tydzień uczestniczy we Mszy Świętej, przyjmuje Komunię Świętą, uczęszcza do spowiedzi i... ma liberalny stosunek do aborcji lub ją zwyczajnie akceptuje tłumacząc swój pogląd tym, że to sprawa sumienia każdego człowieka. Sporo tak zwanych katolików popiera także lewicowych polityków, którzy starają się zalegalizować aborcję czy eutanazję. Myślę, że tacy „katolicy” powinni w pierwszej kolejności zobaczyć ten film. Już niedługo ruszamy z nowym projektem, kierowanym właśnie do „katolików”, którym to chcemy przypomnieć o tym, że życie pochodzi od Boga i należy je chronić od poczęcia.
W jakich miastach odbędą się te pokazy, do kogo są skierowane?
Na początku skupimy się na miastach, w których mamy aktywne działaczki - są to duże miasta wojewódzkie jak i małe miasteczka w całej Polsce. Ponieważ cały czas jesteśmy w trakcie załatwiania pozwoleń na projekcje w wielu miejscach, dokładną listę będziemy publikować na bieżąco na stronie aborcjatozbrodnia.pl. Pierwszy pokaz odbędzie się już 5 lutego (wtorek) o godz. 18.00 w Bielsku-Białej. Miejsce emisji: Bielskie Kino Niezależne, Galeria „Wzgórze”, przy ul. Wzgórze 4.
Mamy także nadzieję, że zgłoszą się do nas osoby, które będą chciały zorganizować taką projekcję np. u siebie w parafii, salce przykościelnej czy domu kultury. Jesteśmy otwarte na współpracę.
Pokazy tego filmu kierowane są przede wszystkim do młodych ludzi, którzy dopiero zaczynają wkraczać w dorosłość, zaczynają kształtować swoje poglądy, do ludzi, którzy nie mają jeszcze skażonych umysłów dzisiejszą „postępową” propagandą. Dlatego planujemy organizować pokazy połączone z wykładami na temat aborcji dla młodzieży szkolnej. Oczywiście młodzi ludzie nie są jedynymi adresatami tego projektu, ponieważ tak naprawdę jest on dla wszystkich. Nie ukrywam jednak, że zależy nam na młodzieży, ponieważ czym skorupka za młodu...
Od kilku lat aktywnie uczestniczysz w pikietach Fundacji Pro - prawo do życia. Co Cię do tego skłoniło?
Inicjatywy organizowane przez Fundacje PRO są fenomenalne, mają ogromny wydźwięk w różnych środowiskach, takie akcje należy wspierać. Poprzez poruszające wystawy zdjęć z abortowanymi dziećmi wielu ludzi zmieniło zdanie na temat aborcji. W dzisiejszych czasach aborcja jest stawiana na równi z wycięciem wyrostka, aby ogłupione społeczeństwo zaczęło myśleć - trzeba je zaszokować.
Rozmawiała Agnieszka Piwar z Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
--

Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarz broni posłanki Pawłowicz

Ideologia w uniwersyteckich togach

Dlaczego ideolodzy Gender i Queer w osobach np. Pani prof. Magdaleny Środy i Pana prof. Jacka Kochanowskiego w liście otwartym atakują osobę Pani Krystyny Pawłowicz? Czy rzeczywiście chodzi obronę ethosu nauki, którą od lat sami czynnie ideologizują zasiadając w radzie naukowej pisma poświeconego tzw. studiom queer INTER ALIA?
Skoro celem wymienionych ideologii jest zakłamywanie rzeczywistości prawdy o tożsamości i komplementarności płci, to nic dziwnego, że poglądy i osoba Pani Pawłowicz zaburza ideologom Gender i Queer dobre samopoczucie. Skoro ci postmodernistyczni „apostołowie” anty wartości dążą do zanegowania obiektywnej rzeczywistości tj. faktu życia jako wartości podstawowej, z której wyrastają wszystkie prawa i obowiązki, faktu bycia kobietą i mężczyzną, matką i ojcem, to konsekwentnie walczą z obrońcami realistycznej wizji, która fakt niepodważalnej wartości życia potwierdza i pragnie wspierać w rozwoju. Skoro chcą panowania anty praw to walczą z obrońcami prawa naturalnego. Skoro ich celem jest zabijanie według wynegocjowanego kryterium, to oni walczą z tą osobą, która staje w obronie życia. Skoro toczą bój poprzez demoralizację i globalizację rewolucji seksualnej, to walczą z tą osobą która się temu przeciwstawia. Skoro pragną nowej utopii, to walczą z tą osobą która odwołuje się do rzeczywistości danej i prawdy rozumianej jako zgodność myśli z rzeczywistością.
Ich walka jest cyniczna. Posługuje się pojęciami klasycznymi do zwalczania cywilizacji, z których te pojęcia wyrosły. Tak się tworzy językowe zamieszanie, by tym sposobem unicestwić realne znaczenie pojęć i aby je zdekonstruować. Permanentna rewolucja socjalistyczna, rewolucja codzienności, którą przeprowadzają neomarksisci, postmoderniści zmierza do unicestwienia rzeczywistości obiektywnej. Temu służy tworzenie coraz to nowych utopii. Nowomowa i nowa globalna etyka mają zastąpić etykę dobrze ukształtowanego sumienia – etykę Dekalogu i język Objawienia. (analizę i klucz do tych zagadnień szerzej:M.A. Peeters Globalizacja rewolucji kulturowej Zachodu, WSL 2010; Rozmowy Niedokończone z Księdzem Prof. Tadeuszem Guzem lat 2006-2007, WSL 2012)
Ideolodzy atakują niewygodny dla ideologii sposób myślenia i atak formułują tak aby wybrzmiał „naukowo”, poruszył emocje i wywołał współczucie – sięgają po jakąś „okazję” lub ją tworzą. Taki atak ma onieśmielać do działania, zawstydzać i poniżać myślących realistycznie! Tymi sposobami kolejna rewolucja krocząc przez instytucje karci tych którzy się ośmielą jej przeszkadzać. Tym razem wycelowano w osobę Pani poseł profesor Krystyny Pawłowicz. Pani Poseł jest odważna! Najwyższy czas wziąć z Niej przykład i przywrócić prawość prawu a instytucje prawdzie.
Aldona Ciborowska, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy
-----
P.S.
w Inter Alia: 2008/2009-3 czytamy streszczenie następującej treści:
Polityka tożsamościowa organizacji gejowsko-lesbijskich w Polsce a polityka „queer"


Rafał Majka

STRESZCZENIE: Niniejszy referat stanowi próbę krytycznego przyjrzenia się z perspektywy polityki queer oraz filozofii postmodernistycznej wybranym strategiom językowym oraz narzędziom polityczno-społecznym, używanym przez organizacje gejowsko-lesbijskie w Polsce w celu emancypacji kulturowej oraz legitymizacji prawno-społecznej tożsamości „geja” oraz „lesbijki”. Autor pokazuje, w jaki sposób poprzez praktyki tożsamościowe „przycięto” odmieńca do konserwatywnych, heteronormatywnych ram tożsamościowych, aby następnie taką „normalną”, „oswojoną” na zasadzie liberalnego podmiotu, tj. części większego systemu, włączyć w istniejący porządek społeczno-polityczny państwa. Autor zauważa, że taka wyzwoleńczo-emancypacyjna strategia tożsamościowa może być - paradoksalnie - szkodliwa dla tych narracji tożsamościowych i wzorców seksualności, które nie mieszczą się w ontologicznych ramach liberalnych konstruktów „geja” i „lesbijki”. Dalej, autor analizuje retorykę związków partnerskich/małżeństwa dwóch osób tej samej płci w mainstreamowym dyskursie takich organizacji gejowsko-lesbijskich, jak Fundacja Równości, Kampania Przeciw Homofobii, oraz gejowskich i lesbijskich środowisk kulturotwórczych. Autor zwraca uwagę na fakt, że idea związku partnerskiego/małżeństwa „geja” z „gejem”, „lesbijki” z „lesbijką”, którą w przestrzeni publicznej uważa się za obrazoburczą oraz niezwykle postępową, jest, w świetle polityki queer, ideą konserwatywną, bo potwierdza wyjątkowość, priorytetowość heteronormatywnej instytucji małżeństwa, oraz dyskryminującą, bo przejąwszy koncepcję związku dwóch osób mocno przesiąkniętą judeochrześcijańską wizją przeznaczenia/seksualności jednostki ludzkiej, przemilcza, a tym samym wyklucza, społeczną wartość czy systemową przydatność różnych odmiennych relacji międzyludzkich czy koncepcji związku.


Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

KSD w hołdzie Ofiarom OUN-UPA - OŚWIADCZENIE

31 stycznia 2013
Oświadczenie
W związku ze zbliżającą się 70. rocznicą apogeum ludobójstwa dokonywanego przez nacjonalistów ukraińskich z OUN-UPA na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości na Wołyniu i Kresach Południowo-Wschodnich II RP Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy obejmuje patronatem medialnym jej obchody, przypadające na 11 lipca 2013 r.
Naszym celem będzie przede wszystkim przybliżenie tej tematyki, uświadomienie ogromu zbrodni popełnionych na polskich obywatelach oraz uczczenie pamięci pomordowanych, których liczbę naukowcy szacują na około 200 tysięcy.
Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy powoła specjalny zespół prasowy, którego zadaniem będzie nie tylko informowanie mediów i społeczeństwa o przygotowaniach do obchodów, lecz również monitorowanie, co w tej sprawie dzieje się w kręgach politycznych tak po polskiej, jak i po ukraińskiej stronie – informacje na ten temat znajdą się na naszej stronie internetowej oraz w wysyłanych do redakcji poszczególnych mediów notatkach prasowych. Będziemy również przypominali szczegóły tej potwornej zbrodni, nadal stanowiącej niegojącą się ranę w sercach Kresowian i ich potomków.
Pragniemy, aby ta rocznica stała się czasem szczególnej zadumy nad okrutnym losem naszych Rodaków. Odnosimy wrażenie, że pewne kręgi czynią wysiłki, aby ta straszliwa zbrodnia ukraińskich nacjonalistów została poświęcona dla bliżej niedefiniowanych celów politycznych, zapomniana, a nawet zatuszowana fałszywym przekazem historycznym. Nie wolno nam do tego dopuścić.

Zarząd Główny Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Ks. dr Bolesław Karcz – prezes
Anna T. Pietraszek – wiceprezes
Ks. dr Roman Piwowarczyk – wiceprezes
Agnieszka Piwar – sekretarz
Ewa Ablewicz
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Bogusław Olszonowicz
Jerzy Wasiukiewicz
Anna Wiejak